Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Praca / Edukacja - Gimnazjaliści palą, piją i się prostytuują

Jaro - 2006-12-11, 14:51
Temat postu: Gimnazjaliści palą, piją i się prostytuują
Cytat:
Nikt się nie spodziewał takich wyników. Ponad połowa gimnazjalistów pali papierosy, co trzeci pije alkohol, a 1 procent przyznaje się do prostytucji - tak ustalili kontrolerzy wysłani przez Ministerstwo Edukacji do szkół w Kujawsko-Pomorskiem.

Nastolatkowie ochoczo zwierzali się ze swoich doświadczeń. Skąd ta szczerość uczniów? Wizytatorzy zapewnili im anonimowość.

Najbardziej szokujące okazało się, że o tych wyczynach często wiedzą rodzice uczniów. "Mamy informacje, że część gimnazjalistów pije i pali razem ze swoimi rodzicami, którzy nie widzą w tym nic złego" - mówi "Nowościom" kujawsko-pomorska kurator oświaty Bożena Adamska.

Te pierwsze ustalenia policjantów, prokuratorów i wizytatorów nie szokują jednak dyrektorów kontrolowanych szkół. "W mojej pracy pedagogicznej bardziej lub mniej bezpośrednio zetknąłem się z każdą z tych patologii" - zdradza Adam Wnorowski, zastępca dyrektora toruńskiego gimnazjum nr 3.

Źródło: http://www.dziennik.pl




Szokujące, a jednocześnie zatrważające są te wiadomości...
A może macie na to zjawiasko jakies rady, które mogą temu przeciwdziałać :?:

Zapraszam do dyskusji.

daff - 2006-12-11, 15:18

to kolejny dowód na to, że pomysł z gimnazjami nie sprawdził się, ale nikt ich nie zlikwiduje bo za duzo pieniędzy zostało w to włożone...
a poza tym przyznać sie do porażki? co to, to nie :evil:



Cytat:
A może macie na to zjawiasko jakies rady, które mogą temu przeciwdziałać

ja juz sie wypowiadałam kiedyś, że jestem za wprowadzeniem godziny policyjnej dla małoletnich i za zmiana systemu karania i nagradzania uczniów...

niech sie wypowiadają ci, co wymyślili bezstresowe wychowanie w szkole :evil:

Marta - 2006-12-11, 15:23

daff napisał/a:
jestem za wprowadzeniem godziny policyjnej



To nic nie da, niby teraz też jest "godzina policyjna" po 22, ale kto tego przestrzega?

daff - 2006-12-11, 15:28

Marta, no własnie, jeden człowiek nic nie zrobi...


a widzisz, zeby komus zależało? każdy tylko gada: no, zróbmy coś z młodzieża, tak dalej byc nie może... blelelndjfhsugfugfwics


i na tym sie kończy :evil:

glizda - 2006-12-11, 15:54

Niestety daff masz racje!
Zawsze jest duzo gadania, a i tak nic z tego nie wynika :sad:

Lesiu - 2006-12-11, 15:58

Dzisiaj po rozmowie z pedagogiem jednej z wieluńskiego szkół pogimnazjalnych dowiedziałem się, że gimnazjaliści przynoszą dużo niedobrych nawyków takich właśnie jak palenie i picie oraz dużą agresję wobec innych uczniów :evil:

Dzisiaj sam zobaczyłem na własne oczy jak młody człowiek odniósł się do starszej osoby na korytarzu szkolnym, a ona nic 0 reakcji :evil: o zgrozo ... :evil:

daff - 2006-12-11, 16:08

Cytat:
Dzisiaj sam zobaczyłem na własne oczy jak młody człowiek odniósł się do starszej osoby na korytarzu szkolnym, a ona nic 0 reakcji Evil or Very Mad o zgrozo ... Evil or Very Mad

a co miał/a zrobić? zaprowadzić do dyrektora? chyba siłą bo wątpię, żeby dobrowolnie poszedł taki baranek :?


z jednej strony sie nie dziwię takiemu staremu nauczycielowi, po co reagować? żeby usłyszeć dodatkowe wyzwiska pod swoim adresem? czasem lepiej udawać, że sie nie usłyszało...


to mi przypomina historie pewnego Michałka, normalny wrzód na d...e! obiecalam ,że sie skontaktuję z jego rodzicami po kolejnym jego wybryku, a ten skubaniec w domu zdjął słuchawke z widełek i sie nie mogłam dodzwonić, bo zajete bylo :roll: (pomysłowa bestia)

ale probowałam tak długo, aż mi sie udalo, dodatkowo nagana u dyra i poprawa natychmiastowa :)


ale kolo miał 12 lat i wiedziałam , że mi nie walnie z łokcia 8)

tokar1991 - 2006-12-11, 18:07

Połowa pali papierosy? Nie chce mi się wierzyć... Jeżeli pali 10 - 15% uczniów to jest już maks. (przynajmniej tak wynika z moich obliczeń :P ). A i tak zdecydowanie więcej osób pije niż pali. Może nie jest to "nawalanie się" tak, że równowagi nie umieją utrzymać, ale piją.
A o prostytucji nie słyszałem, choć pewnie (tak jak w tej ankiecie) w małym stopniu istnieje...

Archdevil - 2006-12-11, 18:29

Tokar, to nie tak. Pamiętaj, że wg szacunków co 5 człowiek na świecie to chińczyk, więc teoretycznie możemy znaleźć chińczyka wśród tych co odpowiedzieli w tym temacie ;-)
Lesiu - 2006-12-12, 22:22

daff napisał/a:
z jednej strony sie nie dziwię takiemu staremu nauczycielowi


Fakt, że to nie był nauczyciel tylko pedagog szkolny, ktory powinnien reagować na takie zachowanie no ale cóż.. lepiej zrobic ankiete o AIDS niż resocjalizować zdemoralizowaną młodzież :!:

A jeżeli chodzi o picie i palenie to dzisiaj usłyszałem, że ta młodzież robi to w obecności swoich rodziców,a Ci nie widzą w tym nic złego ... :roll:

daff - 2006-12-13, 00:16

Lesiu napisał/a:
epiej zrobic ankiete o AIDS niż resocjalizować zdemoralizowaną młodzież n

zastanówmy sie najpierw kto lub co zdemoralizowało te młodzież?


dla mnie to jest ewidentnie wina systemu oswiaty :evil:

ourson - 2006-12-13, 13:14

daff napisał/a:
dla mnie to jest ewidentnie wina systemu oswiaty


A dla mnie ewidentnie wina rodziców. Oczywiście oświata pozostawia wiele do życzenia. Ale jeśli z młodego człowieka wyrasta narkoman. chuligan czy inny taki to jest to w głównej mierze wina rodziców.

majk-el - 2006-12-13, 15:51

ourson napisał/a:
A dla mnie ewidentnie wina rodziców. Oczywiście oświata pozostawia wiele do życzenia. Ale jeśli z młodego człowieka wyrasta narkoman. chuligan czy inny taki to jest to w głównej mierze wina rodziców.


Można z patologicznej rodziny wyrosnąć na mądrego człowieka a można z tzw. "normalnej" rodziny zostać narkomanem. Rodzina tutaj nie ma nic do rzeczy! Każdy ma swój rozum i w pewnym wieku potrafi już z niego korzystać i odróżniać dobro od zła.

[ Dodano: 2006-12-13, 06:52 ]
Nie usprawiedliwiajmy narkomanów, chuliganów, alkoholików tym, że ich rodzice również tak postępowali. Każdy jest sprawcą własnego losu.

dj arq - 2006-12-13, 16:07

A ja dajac wyraz mojej delikatnej obojetności w tej sprawie napiszę tak:
Jaro napisał/a:
Ponad połowa gimnazjalistów pali papierosy, co trzeci pije alkohol, a 1 procent przyznaje się do prostytucji

Biblia napisał/a:
Bóg stworzył nas na swoje podobieństwo

Budka Suflera napisał/a:
Wszyscy swięci balują w niebie

Cóż, grzech nie naśladowac :)
A teraz czekam na gromy na moją głowę od Was :)

andzia - 2006-12-13, 20:13

majk-el napisał/a:
Każdy ma swój rozum i w pewnym wieku potrafi już z niego korzystać i odróżniać dobro od zła.


tak, tylko od rodziców właśnie zależy co dla dzieciaka będzie dobrem, a co złem...

majk-el napisał/a:
Można z patologicznej rodziny wyrosnąć na mądrego człowieka a można z tzw. "normalnej" rodziny zostać narkomanem


masz rację, ale to nie o to chodzi, bo w patologicznej rodzinie, gdzie jedno z rodziców będzie, dajmy na to chlało, drugi rodzic może być cudownym człowiekiem i wychować dzieci na porządnych ludzi; właśnie o to chodzi jak się dzieci wychowuje...albo raczej jak się nie wychowuje...bo większość rodziców nie bardzo się do tego obowiązku przykłada, zostawiając sprawy samym sobie...

ourson - 2006-12-13, 22:14

majk-el napisał/a:
Można z patologicznej rodziny wyrosnąć na mądrego człowieka a można z tzw. "normalnej" rodziny zostać narkomanem. Rodzina tutaj nie ma nic do rzeczy! Każdy ma swój rozum i w pewnym wieku potrafi już z niego korzystać i odróżniać dobro od zła.


Owszem każdy ma swój rozum. Ale każdy też ma jakiś system wartości - i tan właśnie uzależnoiony jest od wychowania przez rodziców i otoczenie. Jeśli rodzice nie potrafią ułożyć w głowie swojego dziecka wartości w odpowiedniej hierarchii to nikt inny za nich tego najprawdopodobniej nie wykona. Nie szkoła a już na pewno nie dalsze otoczenie.. A właśnie od systemu wartości młodego człowieka zależy czy postrzega narkotyki, alkohol, papierosy jako coś normalnego czy może jednak nie do końca dobrego.

Owszem zdarza się że dziecko z patologicznej rodziny ma rozsądny system wartości - ale nadal jest to zwykle system przyjęty od kogoś kto jest kimś ważnym w życiu tego młodego człowieka - np. nauczyciela.

majk-el napisał/a:
Nie usprawiedliwiajmy narkomanów, chuliganów, alkoholików tym, że ich rodzice również tak postępowali. Każdy jest sprawcą własnego losu.


Nie staram się nikogo usprawiedliwiać. Ale jest dla mnie zupełnie oczywiste że to rodzice mają w pierwszych kilkunastu latach życia każdego człowieka największy wpływ na jego charakter i system wartości jakimi będzie się kierował w przyszłym życiu

andzia - 2006-12-14, 12:12

ourson w pełni się z Tobą zgadzam :)
kami1227 - 2006-12-14, 12:33

ourson napisał/a:
normalnej" rodziny zostać narkomanem. Rodzina tutaj nie ma nic do rzeczy!


a to zależy co uznamy za "normalną" rodzinę... czy: mama, tata pracują, nie piją, nie biorą, nie biją, dziecku na nic nie brakuje, wiedzie "swoje" życie w szkole i w domu...
czy też: trochę zawsze brakuje na luksusy, czasem sa problemy i kłótnie,ale za to rodzice mają czas na to, żeby to życie w szkole i w domu nie było tylko "swoje" dla ich dziecka.
ja mam porównanie tych dwóch "normalnych" jakby nie było rodzin, i widzę, która z nich wychowuje dziecko, a która myśli, że wychowuje - albo nawet nie myśli bo nie ma czasu...

[ Dodano: 2006-12-14, 12:35 ]
Myślę że raczej rodzina ma do rzeczy całkiem sporo...

daff - 2006-12-14, 12:52

ourson napisał/a:
A dla mnie ewidentnie wina rodziców. Oczywiście oświata pozostawia wiele do życzenia. Ale jeśli z młodego człowieka wyrasta narkoman. chuligan czy inny taki to jest to w głównej mierze wina rodziców.

zgodzę się, że rodzice zaniedbują wychowanie dzieci i tu zaczynaja sie kłopoty ale gimnazjum jest świetnym miejscem na to by sie one pogłębiały.

wiem, co sie dzieje w gimnazjum nr 1, ale nikt za bardzo nie reaguje by szkoła nie spadła w rankingu popularności :?

[ Dodano: 2006-12-14, 12:56 ]
kami1227 napisał/a:
ja mam porównanie tych dwóch "normalnych" jakby nie było rodzin, i widzę, która z nich wychowuje dziecko, a która myśli, że wychowuje - albo nawet nie myśli bo nie ma czasu...

to tez jest przykre, ale niestety to chyba domena naszych czasów: pracujesz od rana do wieczora żeby zapewnić byt rodzinie i nie ma już czasu ani sil na wspólne choćby zjedzenie kolacji :sad:

ourson - 2006-12-14, 13:50

kami1227 napisał/a:
ourson napisał/a:
normalnej" rodziny zostać narkomanem. Rodzina tutaj nie ma nic do rzeczy!



to nie ja to pisałem - błąd w cytowaniu.

daff, ja zdaję sobie sprawę z tego że szkoły powinny być lepsze i przywiązywać większą uwagę do każdego ucznia. Wiem też że system z gimnazjami jest zły. Ale nie ma tak że jedna szkoła to wylęgarnia chuliganów a druga aniołków. Szkoła ma przede wszystki uczyć. Wychowanie pozostawmy rodzicom.

daff - 2006-12-14, 14:04

Cytat:
Szkoła ma przede wszystki uczyć. Wychowanie pozostawmy rodzicom.


ourson, otóż to!! ja jestem nauczycielem i dość mam wychowywania cudzych dzieci i tłumaczenia im, że nie można przeklinać mimo, że 'MAMA MI POZWALA' nigdy nie będzie dobrze jeśli te dwie instytucje; szkoła i rodzina sie nie porozumieją.

a to nie jest takie proste ponieważ większośćć rodziców nie przyjmuje do wiadomości żadnych uwag na temat ich dzieci, a wychowanie przez niektórych tez pozostawia wiele do życzenia :?

i co w takiej sytuacji? ma szkoła ingerować w wychowanie czy nie? jeśli dziecko nie ma wzorca w domu?

ourson - 2006-12-14, 14:19

daff napisał/a:
a to nie jest takie proste ponieważ większośćć rodziców nie przyjmuje do wiadomości żadnych uwag na temat ich dzieci, a wychowanie przez niektórych tez pozostawia wiele do życzenia Confused


daff, i tutaj wracamy do problemu przymusu szkolnego (który już się gdzieś przewinął na forum). Świadomość rodziców że dziecka NIE DA się wyrzucić i szkołę ukończyć MUSI powoduje że nie przejmują się gadaniem nauczycieli którzy się czepiają i nie wiadomo wogóle co. Zlikwidujmy przymus szkolny powyżej podstawówki i wyrzućmy kilku delikwentów ze szkoły. Efekt murowany w przypadku wszystkich rodziców którym zależy na tym aby dziecko szkołę skończyło. A w przypadku tych którym nie zależy to już napradę nie ma znaczenia...

A dla uspokojenia tych którzy zaraz się oburzą że jak to - przecież rodzice będą wysyłać dzieci do pracy itd. itp. -

1. Jeśli rodzic nie chce żeby dziecko kończyło szkołe to mu nie zależy - dziecko rozrabia, chuligani - rodzic nie będzie go ustawiał bo po co - niech sobie w szkole radzą skoro tacy mądrzy. Dziecko kończy szkołe i i tak nie ma specjalnie większej wiedzy niż przed szkołą.
2. Jeśli rodzic chce żeby dziecko edukowało się powyżej podstawówki to zadba o to żeby chodziło do tej szkoły.

Oczywiście do tego należałoby wprowadzić bony oświatowe, zlikwidować kilka niepotrzebnych okołooświatowych instytucji które nikomu i do niczego nie są potrzebne. Przede wszystkim pozwolić w większym stopniu rodzicom, nauczycielom i dyrektorom decydować o tym czego, w jakim zakresie i jak mają się uczyć młodzi ludzie. Skończyć z odgórną regulacją.

majk-el - 2006-12-14, 14:29

ourson napisał/a:
Ale każdy też ma jakiś system wartości - i tan właśnie uzależnoiony jest od wychowania przez rodziców i otoczenie. Jeśli rodzice nie potrafią ułożyć w głowie swojego dziecka wartości w odpowiedniej hierarchii to nikt inny za nich tego najprawdopodobniej nie wykona. Nie szkoła a już na pewno nie dalsze otoczenie.. A właśnie od systemu wartości młodego człowieka zależy czy postrzega narkotyki, alkohol, papierosy jako coś normalnego czy może jednak nie do końca dobrego.


Czy media, szkoła, kościół mówią że narkotyki, alkohol, papierosy są dobrym rozwiązaniem?

Czy współczesny świat nie kreuje pozytywnych systemów wartości? Czy tak trudno jest wywnioskować jak postępować aby żyć dobrze?

Czy forum www.wielun.biz nie kreuje systemu wartości, który na pierwszym miejscu stawia: uczciwość, przyjaźń, pomoc drugiej osobie, dobro?

Są to pytania retoryczne na które każdy może sam sobie odpowiedzieć.

Rodzina na pewno jest ważna (wcale tego nie kwestionuje) ale to jacy jesteśmy zależy od nas i od naszego charakteru.

daff - 2006-12-14, 14:32

ourson, w pełni sie z toba zgadzam.

zawsze wiedziałam, że mądry chłopak jesteś :grin:

kami1227 - 2006-12-14, 15:02

ourson napisał/a:
kami1227 napisał/a:
ourson napisał/a:
normalnej" rodziny zostać narkomanem. Rodzina tutaj nie ma nic do rzeczy!



to nie ja to pisałem - błąd w cytowaniu.


Przepraszam. nie wiedziałam że to się tak wstawi. mój błąd :oops:

andzia - 2006-12-16, 11:30

majk-el napisał/a:
Czy media, szkoła, kościół mówią że narkotyki, alkohol, papierosy są dobrym rozwiązaniem?



majk-el napisał/a:
Rodzina na pewno jest ważna (wcale tego nie kwestionuje) ale to jacy jesteśmy zależy od nas i od naszego charakteru.


Gdzy dziecko jest małe, uczy się poprzez naśladownictwo. Nie korzysta wtedy jeszcze z mediów, nie chodzi do szkoły i nawet nie bardzo rozumie o czym mówi ksiądz w kościele.
W pierwszych latach życia człowieka wpływ na kształtowanie jego psychiki, mają osoby w jego najbliższym otoczeniu, te które dziecko może obserwować i naśladować, w kolejnych latach życia środowisko dziecka poszerza się o inne dzieci, innych dorosłych, osoby medialne. Inni ludzie również mają wpływ na kształtowanie naszej osobowości, ale siłą rzeczy Ci z którymi spędzamy najwięcej czasu oddziaływują nasilniej.

majk-el to jacy jesteśmy i jaki mamy charakter zależy przede wszystkim od tego kto nas wychowuje!

hasta - 2006-12-22, 21:40

Jeśli chodzi o gimnazja to jako bezpośrednia ofiara tego eksperymentu moge się śmiało wypowiedzieć na ten temat w sposób obiektywny. Otóż moim zdaniem to była najgłupsza reforma w systemie edukacji w ciągu ostatnich 200 lat. Gimnazjum to swoista mieszanka młodzieży w najgorszym wieku i z różnych środowisk... To czy ktoś jest z dobrej czy patologicznej rodziny nie ma istotnego znaczenia, a wręcz modne są mezalianse typu: dziewczyna z najlepszą średnią w klasie i chłopak który ćpa praktycznie 7 dni w tygodniu... Jeśli chodzi o osobisty system wartości to w takim środowisku może sie on bardzo szybko przehierarchizować. Gimnazjaliści czują sie już bardzo dojrzało a tak naprawdę burza hormonów bierze górę nad myśleniem. W takiej sytuacji bardzo łatwo ulec wpływom otoczenia...

"Młodość byłaby doskonała, gdyby przytrafiała się pod koniec życia"

Mateusz - 2006-12-23, 16:06

Ja to słyszałem co się w Gimnazjum nr 2 w Wieluniu dzieję...
Jakiś koleś napełnił wodą butelkę szklaną, po czym otworzył okno i rzucił w kierunku bloku mieszklanego obok. Akurat trafił komuś w dzwi balkonowe. Narobił dymu, no i 2 radiowozy policyjne przyjechały. Ale rówieśnicy z jego klasy od razu powiedzieli ze to on...

Albo w sklepiku szkolnym(również w tej szkole) zostało wywieszone zdjęcie Giertycha z napisem zero tolerancji... No to niektózy uczniowie zaczeli opluwać to zdjęcie...

Wg mnie to czy dziecko zostanie narkomanem czy wstapi na inną złą scieżke, to zalezy głownie od rodziców, a właściwie od czasy jaki poświęcajom dzieciom...
To głownie oi mają wpływ na dziecko w początkowych stadiach życia...

[ Dodano: 2006-12-23, 16:09 ]
Zresztą co do róznych głupot jakie wyprawiają niektórzy gimnazjaliści, wystarczy poczytać(nie robię tego, ale koledzy niekiedy relacjonują)czasopismo bravo i historyjki w nim zawarte(bravostory). Oczywiście nie nalęzy brać wszystkiego na serio, ale obraz młodzieży mozna sobie wyrobić...

hasta - 2006-12-23, 19:19

Mateusz napisał/a:
Wg mnie to czy dziecko zostanie narkomanem czy wstapi na inną złą scieżke, to zalezy głownie od rodziców, a właściwie od czasy jaki poświęcajom dzieciom...
To głownie oi mają wpływ na dziecko w początkowych stadiach życia...


i tu sie mylisz... tak moze było jeszcze kilka lat temu a obecnie wszysko się zmieniło... nie bede tutaj rzucać przykładami bo nie o to chodzi... a na dziecko w okresie dorastania wpływ mają nie rodzice ale środowisko w którym się ono obraca.
Jeśli chodzi o gimnazjum nr 2 to jeszcze nie jest takie najgorsze :P tak się składa że akurat chodziłam właśnie tam, a moje większe problemy zaczęły się dopiero w 1 klasie liceum :wink:

miko 005 - 2006-12-23, 19:45

hasta napisał/a:
Mateusz napisał/a:
Wg mnie to czy dziecko zostanie narkomanem czy wstapi na inną złą scieżke, to zalezy głownie od rodziców, a właściwie od czasy jaki poświęcajom dzieciom...
To głownie oi mają wpływ na dziecko w początkowych stadiach życia...



i tu sie mylisz... tak moze było jeszcze kilka lat temu a obecnie wszysko się zmieniło... nie bede tutaj rzucać przykładami bo nie o to chodzi... a na dziecko w okresie dorastania wpływ mają nie rodzice ale środowisko w którym się ono obraca.


hasta, ale to środowisko to w dalszym ciągu czyjeś dzieci, więc gdyby rodzice solidniej podeszli do zagadnienia to pewnie tego patologicznego czynnika by nie było, prawda?

hasta - 2006-12-23, 19:58

miko 005, moim zdaniem to jest tylko i wyłacznie sprawa charakteru młodego człowieka... rodzice mogą nie być dla niego autorytetami mimo że sami są wzorowymi obywatelami, którzy wpajali dziecku od najmłodszych lat co jest dobre a co złe... posługuję się tu własnym przykładem...
miko 005 - 2006-12-23, 20:11

hasta napisał/a:
moim zdaniem to jest tylko i wyłacznie sprawa charakteru młodego człowieka... rodzice mogą nie być dla niego autorytetami mimo że sami są wzorowymi obywatelami


hasta, skoro ma tak być jak mówisz no to ja wymiękam. :?

Przepraszam ale dla mnie dziecko, które nie widzi w swoich rodzicach jakiegoś autorytetu, to dzieciak zrobiony na próbę i ktoś zapomniał Go ….. . :evil:

dj arq - 2006-12-23, 20:54

Cytat:
Albo w sklepiku szkolnym(również w tej szkole) zostało wywieszone zdjęcie Giertycha z napisem zero tolerancji... No to niektózy uczniowie zaczeli opluwać to zdjęcie...

To było Mocne, hihi :D

hasta - 2006-12-23, 21:45

dj arq napisał/a:
To było Mocne, hihi


niby gimnazjalisci tacy niemyślący a jednak wiedzą co dobre a co złe :wink:

Kruk - 2006-12-23, 21:48

hasta napisał/a:
rodzice mogą nie być dla niego autorytetami mimo że sami są wzorowymi obywatelami, którzy wpajali dziecku od najmłodszych lat co jest dobre a co złe

Za to do bani z nich wychowawcy skoro rodzic nie umie przekazać dziecku co jest dobre a co złe to znaczy że albo sam był wychowywany w domu bez wartości albo po prostu nie umie do dziecka podejść... Rodzina to podstawowa komórka społeczna i to od niej zaczyna się wychowanie młodego człowieka więc też w niej zachodzi początkowe ukształtowanie kierunku kształtowania charakteru dziecka.

hasta - 2006-12-23, 21:54

Kruk napisał/a:
Rodzina to podstawowa komórka społeczna i to od niej zaczyna się wychowanie młodego człowieka więc też w niej zachodzi początkowe ukształtowanie kierunku kształtowania charakteru dziecka.

z tym się oczywiście zgadzam... sama jednak nie moge zarzucić NIC swoim rodzicom, a jestem jaka jestem :wink:

Kruk - 2006-12-23, 21:59

Skoro nie możesz im nic zarzucić a oni są zadowoleni to znaczy że udało im się coś bardzo trudnego, wychować córkę z której są pewnie dumni ;)
hasta - 2006-12-23, 22:09

ja nie mogę im nic zarzucic ale oni mogą mnie... tu jest róznica :P czy są dumni... lepiej nie pytać :?
Kruk - 2006-12-23, 22:33

Skoro to wiesz to możesz to zmienić :)
ourson - 2006-12-24, 13:18

hasta napisał/a:
moim zdaniem to jest tylko i wyłacznie sprawa charakteru młodego człowieka... rodzice mogą nie być dla niego autorytetami mimo że sami są wzorowymi obywatelami, którzy wpajali dziecku od najmłodszych lat co jest dobre a co złe... posługuję się tu własnym przykładem...


Charaktru który jest kształtowany przez rodziców od dnia urodzenia. Jeśli rodzice nie są autorytetem dla dziecka... no cóż... trudno się mówi. Ale to nadal ich wina jeśli dziecko niewłaściwie się zachowuje.

[ Dodano: 2006-12-24, 13:19 ]
hasta napisał/a:
niby gimnazjalisci tacy niemyślący a jednak wiedzą co dobre a co złe


Jakoś nie zauważam w tym incydencie powodów do radości z zachowania gimnazjalistów.

Mateusz - 2006-12-24, 18:50

hasta napisał/a:
Mateusz napisał/a:
Wg mnie to czy dziecko zostanie narkomanem czy wstapi na inną złą scieżke, to zalezy głownie od rodziców, a właściwie od czasy jaki poświęcajom dzieciom...
To głownie oi mają wpływ na dziecko w początkowych stadiach życia...


i tu sie mylisz... tak moze było jeszcze kilka lat temu a obecnie wszysko się zmieniło... nie bede tutaj rzucać przykładami bo nie o to chodzi... a na dziecko w okresie dorastania wpływ mają nie rodzice ale środowisko w którym się ono obraca.
Jeśli chodzi o gimnazjum nr 2 to jeszcze nie jest takie najgorsze :P tak się składa że akurat chodziłam właśnie tam, a moje większe problemy zaczęły się dopiero w 1 klasie liceum :wink:


Wiesz rodzice i tak maja wpływ na dziecko, jesli tylko poświęcają mu czas. Oczywiscie srodowisko w którym rpzebywa tez ma na nie wpływ...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group