Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Aktualności / Wydarzenia - Ryszard Kmita nie żyje!

alef - 2011-05-19, 17:01
Temat postu: Ryszard Kmita nie żyje!
W dniu dzisiejszym zmarł Ryszard Kmita, najstarszy członek naszego forum.


Przeniesiony z działu Powitania / Życzenia.
Jaro

Gregg Sparrow - 2011-05-19, 17:44

[*] {*} [*] {*} [*] {*} [*] {*}
Maciej - 2011-05-19, 17:48

[*]
wieluniaczek - 2011-05-19, 18:05

[*]
rafalekjan - 2011-05-19, 18:06

[*]
miko 005 - 2011-05-19, 18:38

[*] [*] [*]

Ku czci Ryszardowi Kmicie :sad: :(



Oby Tam, było Ci lepiej.

Ferbik - 2011-05-19, 19:28

Szkoda Rysiu... :( Nie zdążyłem od Ciebie pożyczyć "Powidoków Wieluńskich"... :( :sad:

Spoczywaj w pokoju :(

Grzegorz Nowak (W) - 2011-05-19, 19:31

nie wierzyłem...
[*]

glizda - 2011-05-19, 19:41

;( ;(

[*] [*] [*]

red - 2011-05-19, 20:11

Szkoda Rysia. [*]
Jaro - 2011-05-19, 21:09

Dla Rysia życie już dobiegło końca, oby "tam" miał lepiej...

Spoczywaj w spokoju Ryszard. [*]

fanzie - 2011-05-19, 21:13

Będzie żył dopóki będziemy o nim pamiętali [*]
mnino - 2011-05-19, 21:50

Ryszard Kmita w marcu obchodził 73 urodziny. Od ponad roku chorował na raka. Przez ostatni miesiąc prawie codziennie pomagałem w dokończeniu jego książki "Osjaków w czasie wojny oczami dziecka" (wcześniej pod tytułem Dziecko wojny i okupacji w Osjakowie). Wyglądało to tak, że Pan Ryszard mi dyktował, a ja zapisywałem na laptopie, bo sam nie mógł już pisać. Dwa dni temu powiedział, że to będzie już w sumie koniec, miałem całość ułożyć, dodać zdjęcia i załatwić formalności związane z wydaniem książki... stało się jak się stało. Jeszcze wczoraj z nim rozmawiałem, umawialiśmy się na dziś na godzinę 15, ale się spóźniłem. Pokój jego duszy.

Jeżeli by to kogoś interesowało, to większa część tekstu została już jakiś czas temu opublikowana i można ją przeczytać na http://osjakow.info/content/view/207/97/.

daughter - 2011-05-19, 21:51

[*]
agniesia - 2011-05-19, 22:09

Rysio ,bo tak do niego się zawsze zdrobniale zwracałam,był człowiekiem o wielkim sercu. Potrafił dawać, choć sam miał niewiele..

Będzie mi Cię brakować :( :sad: :sad:

Spoczywaj w pokoju.

Syn Mariana - 2011-05-19, 22:43

Pokój Jego duszy.
Kamil90 - 2011-05-20, 01:24

Nie znalem człowieka, ale pamietam jego wpisy na forum :cry: szkoda :cry:
Nevermind - 2011-05-20, 01:31

[']
stanmarc - 2011-05-20, 08:11

RIP [*]
Silvo - 2011-05-20, 10:59

Żegnaj Ryszardzie [*][*][*]
alef - 2011-05-20, 14:37

Pogrzeb w sobotę na wieluńskim cmentarzu o 10.30
mario's - 2011-05-20, 16:24

[*]
hiszpan - 2011-05-20, 17:38

[*]
jenusia - 2011-05-20, 19:03

[*]
Jaro - 2011-05-20, 21:45

Cytat:
Ryszard Kmita, najstarszy z wieluńskich dziennikarzy przegrał walkę z rakiem

Wczoraj w ośrodku w Skrzynnie zmarł nestor wieluńskiego dziennikarstwa Ryszard Kmita. Od roku chorował na raka.


Był najstarszym z lokalnych dziennikarzy. W w marcu obchodził 73 urodziny. Po potrąceniu przez samochód kilka lat temu już nie wrócił do zdrowia. Ostatnio był mieszkańcem Domu Pomocy Społecznej w Skrzynnie, przykutym do wózka inwalidzkiego.
Rysiek publikował w tygoniku "Ziemia Wieluńska", "Kurierze Wieluńskim", "Pulsie Wielunia". Był autorem wspomnień "Powidoki wieluńskie" w ktorych zaczytywali się szczególnie starsi wielunianie. Niemal do końca był aktywny w internecie. Pracował też nad książką "Osjaków w czasie wojny oczami dziecka". Gdy nie mógł już pisać, dyktował jej treść.
Ostatnim publicznym wystąpieniem Ryśka było wspomnienie o ojcu, który zginął na Wschodzie. Mówił o nim w czasie ubiegłorocznych obchodów rocznicy Zbrodni Katyńskiej.
Pogrzeb odbędzie się jutro o godzinie 10.30 na wieluńskim cmentarzu.
– Rysio ,bo tak do niego się zawsze zdrobniale zwracałam,był człowiekiem o wielkim sercu. Potrafił dawać, choć sam miał niewiele – napisała na internetowym forum
bliska mu osoba.

Źródło: www.wielun.naszemiasto.pl

bolozesceny - 2011-05-20, 22:14

Kolejny Rysiek "ikona" tego miasta [*]
Jaro - 2011-05-20, 23:12

Tak przeglądałem dziś posty napisane przez Ryśka na naszym forum, najbardziej urzekł mnie ten (pristscr. w załączniku).
Od tego czasu minęło niespełna trzy lata i stało się, zmarł, przegrywając walkę z nowotworem...

Rysiek chciał żyć, chciał być przede wszystkim zdrowy, móc pojawić jeszcze na wielu, uroczystościach związanych np. z jego rodzimym Wieluniem.
Teraz będzie mógł obserwować to wszystko z góry i zapisywać swoje myśli w niebiańskim kalendarzyku.
Ku pamięci.

mnino - 2011-05-21, 00:29

Chociaż to nie czas na tego typu rozważania, ale chciałbym dodać, że co najmniej równie rodzimym dla Rysia, ze względu na miejsce urodzenia i zamieszkania przez pierwsze lata życia, jest Osjaków. Rysiek to i wielunianin, i osjakowianin. Mieszkał, uczył się i pracował większość życia w Wieluniu, ale często wracał do rodzinnego Osjakowa. Powiedział kiedyś, że Osjaków jest jego miejscem na ziemi.
mnino - 2011-05-21, 00:36

Z Ryśkiem poznaliśmy się nieco ponad 2 lata temu przez sentyment do Osjakowa. Ja uruchomiłem stronę internetową o Osjakowie, a Ryszard trafił na nią zapewne przez odnośnik na wieluńskim forum dyskusyjnym (Wielun.biz). Przesłał mi fragment książki o Osjakowie i tak zaczęła się nasza znajomość...

Mimo 50-letniej różnicy wieku świetnie mi się z nim rozmawiało. W pasjonujący sposób opowiadał o naszym rodzinnym miasteczku. Mieliśmy się wybrać na spływ rzeką Wartą, gdy tylko wyzdrowieje...

Ryszard Kmita był nauczycielem, dziennikarzem i pisarzem, ale dla mnie przede wszystkim prawdziwym przyjacielem, którego będzie mi brakować.

mnino - 2011-05-21, 00:55

Ostatni felieton Rysia napisany dla Tygodnika Wieluńskiego, którego treść dyktował mi 3 tygodnie temu.

Cytat:
"A jednak..."
On będzie czuwał nad nami


Nikt z nas w życiu nie może być sam. Każdy dąży do kontaktu z innymi ludźmi. Jednak bardzo często zdarza się, że samotność ludzka jest zaznaczona kręgiem świadomości, że jesteśmy jakby znaczeni od początku do końca naszego życia, często bez przyjaciół, znajomych, kolegów. Wierzymy jednak w to, że ktoś nad nami zawsze czuwa, jest naszym patronem prowadzącym nas przez życie.
W ostatnią niedzielę mieliśmy nie tylko dla całego naszego kościoła, ale i innych, dalekich od chrześcijaństwa wyznań, wspaniałą beatyfikację dzięki staraniom Benedykta XVI. Jan Paweł II został nowym błogosławionym i teraz będziemy się do niego modlili o wstawiennictwo w załatwianiu wielu naszych spraw doczesnych u Pana Boga.
Wszyscy uważamy się za pokolenie JPII i staramy się rozumieć naukę Papieża Polaka, który wskazał nam, abyśmy wstąpili na tę ziemię i nie bali się tego. Pierwszy święty Papież Polak wytyczył nam tę drogę, prowadzącą do uświęcenia i wstąpienia w krainę zmarłych, gdzie będziemy mogli spotykać się z tymi, którzy już odeszli.
Wspaniałe niedzielne uroczystości przybliżyły do siebie ludzi, stały się na pewno zaczątkiem czegoś nowego w życiu świata. Szczególne wnioski powinna z tych uroczystości wysuć młodzież, która ma wytyczoną jasną drogę postępowania przez naszego Świętego Polaka.
Już sam życiorys Papieża wskazuje na liczne trudności, z którymi Święty za życia musiał walczyć i przełamywać je. Ciężki okres po śmierci matki, później brata i ojca umacniał duchowe męstwo Świętego. Wielostronne zainteresowana, wielkie zbratanie z młodzieżą, umiłowanie przyrody, nie tylko tej górskiej, ale i krajobrazów innych stron naszego kraju, sprawiły, że nowy nasz Święty może być zaliczany do wielkich patriotów, a poza tym już na początku swojego pontyfikatu zostaje nazwany Papieżem Pielgrzymem. Składa wizytę, mimo często wielu trudności, w kilkudziesięciu krajach.
Największą jego Orędowniczką jest Matka Boska, z której różańcem nie rozstaje się nigdy, bo widzi w nim cały sens życia. I tak jest przez całe jego życia – modlitwa różańcowa w najbardziej trudnych chwilach podtrzymuje go na duchu. Modli się nią w chwilach bardzo trudnych, dziękuje nią za momenty radosne.
W taki dzień, radosny dla nas wszystkich, przyrzekamy być wiernymi wskazaniom nowego Świętego Polaka.

Shymool - 2011-05-21, 09:48

[*]
HeaVen - 2011-05-21, 11:45

szkoda [*]
tONic - 2011-05-24, 10:05

Już od kilku lat nie udzielałem się na forum - z różnych powodów, o których pisać tutaj nie chcę i nie wypada...
i dopiero śmierć człowieka, którego znałem wiele lat i z którym miałem okazję pracować, spowodowała, że chciałbym podzielić się z Wami moim o nim wspomnieniem...

człowiek "do rany przyłóż", dusza towarzystwa, często nie zrozumiany do końca i być może przez niektórych nawet lekceważony - ale przez wielu szanowany... a dla mnie?
przede wszystkim wspaniały orędownik wieluńskiej kultury, historii i lokalny patriota... człowiek, który pamiętał o rzeczach, o których inni zapominali...

pamiętam jak swego czasu pojechaliśmy razem do Zakopanego i Zębu - miejsc, które kochał i zawsze z sentymentem wspominał... wybraliśmy się na Krupówki... naszła nas ochota na gofry... mnie trafił się ostatni z wcześniej już zrobionych, a Rysio dostał świeżutki, gorący... chciał z bitą śmietaną... zajadając gofry poszliśmy w dół w kierunku kolejki na Gubałówkę... po chwili zorientowałem się, że Rysia nie ma przy mnie... zawróciłem i w tłumie ludzi dostrzegłem tyłem do mnie stojącą, znajomą, lekko zgarbioną sylwetkę w szarym prochowcu... stał przy klombie i lekko "podrygiwał"... zaciekawiony podszedłem bliżej i zobaczyłem Rysia usmarowanego na twarzy bitą śmietaną, która roztopiła się i spływała po rękawie płaszcza... Ryszard śmiał się (stąd lekkie podrygiwanie)... spytałem co się stało, a on: przed chwilą minęła mnie matka z dzieckiem i to dziecko pokazując palcem na mnie powiedziało - Momo, zobacz jak ten Pan się "uświnił"... Oboje parsknęliśmy śmiechem i później przy każdym spotkaniu wspominaliśmy gofry na Krupówkach :) Takim go będę pamiętał... uśmiechniętym, potrafiącym się śmieć z samego siebie, radosnym i pełnym chęci do życia człowiekiem...
Rysiu - wierzę, że jesteś teraz tam, gdzie zawsze w wolnych chwilach jechałeś i byłeś szczęśliwy - wierzę, że jesteś teraz w swoim ukochanym Zębie i patrzysz na ukochane Tatry...

[i] [i] [i]


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group