Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Filozofia/Religia/Etyka - Odnowienie sakramentu chrztu

Syn Mariana - 2012-04-10, 23:48
Temat postu: Odnowienie sakramentu chrztu
Dzisiaj słyszałem w naszej regionalnej rozgłośni o pomyśle na "drugą komunię"- odnowienie sakramentu chrztu, dla 6-klasistów. Moje dziecko chodzi na lekcje religii bo innej alternatywy nie ma. Zamierzałem zakończyć chrystianizację swojego potomka po "pierwszej komunii" ale widzę, że kościół znalazł sposób na takich jak ja :D
Gregg Sparrow - 2012-04-11, 07:59

Pisali o tym wczoraj w onecie:
http://wiadomosci.onet.pl...,wiadomosc.html

Szykuje się kolejne po pierwszej komuni "strzyżenie owieczek". :D

miko 005 - 2012-04-11, 10:25

Syn Mariana napisał/a:
Zamierzałem zakończyć chrystianizację swojego potomka po "pierwszej komunii" ale widzę, że kościół znalazł sposób na takich jak ja :D

W takim razie po co w ogóle zaczynałeś?

Co do tej "Drugiej komunii", kościół musi się poważnie nad tym zastanowić. Aby nie był to kolejny strzał w stopę, bo czasy niestety są takie, że lud nie lubi być nakłaniany do niczego i to nie tylko w kwestii wyznania ;)
Z drugiej strony, jeśli nie przerobią tego (kler) w kolejny sposób zarobku, a laikat w następny powód do rodzinnego zjazdu i wydatków, to pewnie nie będzie problemu pójść do kościoła, jak np. w każdą niedzielę i odnowić owe przyrzeczenia.

yampress - 2012-04-11, 16:39

Ale takie "coś" nie będzie służyć umocnieniu wiary! Spowoduje odwrotny efekt. Z każdym wymysłem kościoła jest coraz gorzej.
cogito - 2012-04-11, 22:13

yampress napisał/a:
Ale takie "coś" nie będzie służyć umocnieniu wiary! Spowoduje odwrotny efekt. Z każdym wymysłem kościoła jest coraz gorzej.

Kiedyś była sprzedaż odpustów, teraz odnawianie sakramentów. Z tego wniosek, że Kościół idzie z duchem czasu i wymyśla coraz to nowe produkty.

Ferbik - 2012-04-11, 22:19

Jezu! Dobrze, że na razie nie trzeba robić drugiego dziecka na potrzeby udowodnienia, że pierwsze się zrobiło! No ale mam nadzieję, że drugie ostatnie namaszczenie będzie powtórzone 5 lat po pierwszym ostatnim namaszczeniu. Byleby się wierny krna nie przeterminował tylko!
Syn Mariana - 2012-04-11, 22:37

miko 005 napisał/a:
Syn Mariana napisał/a:
Zamierzałem zakończyć chrystianizację swojego potomka po "pierwszej komunii" ale widzę, że kościół znalazł sposób na takich jak ja :D

W takim razie po co w ogóle zaczynałeś?

Nie interesuj się- każdy ma swój pomysł na życie.

K_O_Z_A - 2012-04-11, 22:39

Proponuję jeszcze jedno odnowienie w wieku 40 lat. Oczywiście karteczki obowiązkowe :wink: , a jak nie to info do rodziców :D
Morgoth - 2012-04-11, 23:43

miko 005 napisał/a:
Aby nie był to kolejny strzał w stopę,

Racja, powinni celować bezpośrednio w łeb!

miko 005 - 2012-04-12, 10:10

"Klawiszowa rewolucja" :D A jak przyjdzie odpowiedni czas, to i tak "rewolucjoniści" poślą swoje pociechy i oczywiście sami z nimi pójdą do kościołów w celu odnowienia sakramentów. Dlaczego?
cogito - 2012-04-13, 15:40

Pytanie zasadnicze: jak można odnowić coś, czego nie zrobiło się po raz pierwszy?
Przecież chrzest po katolicku robią dziecku rodzice i chrzestni, a nie sam niemowlak w beciku.
Problem w tym, że prawdziwi katolicy nigdy Biblii nie czytają, a nawet gdy zdobędą się na ten intelektualny wysiłek, to mają trudności w rozumieniu słowa pisanego.
Tam jak byk napisane :"uwierz i daj się ochrzcić". Nie przypadkowo w tej kolejności.
Kościół katolicki zmienił nie tylko tę kolejność, ale od początku swojego istnienia opiera się na kłamstwie, przemocy i zbrodni.

Czy dzisiaj, po wiekach, przeciętny parafianin zastanawia się skąd się to wszystko (obrzędy, święta, dogmat,sakramenty i inne) wzięło? NIE! Bo na tym właśnie polega wiara, aby wierzyć, a nie myśleć. Już od pierwszych chwil życia dziecka w rodzinie katolickiej wyłącza się dziecku rozum, chrzcząc istotę nieświadomą faktu, że będąc jeszcze w beciku, staje się członkiem Kościoła.

Może czasami warto zastanowić się, sięgnąć do historii i dowiedzieć się, na jakim fundamencie powstał Kościół rzymskokatolicki. Oto dwa sfałszowane dokumenty, które dały Kościołowi władzę absolutną i zniewoliły umysły milionów ludzi.
Donacja Konstantyna
Dyktat papieski i dekretały Pseudo-Izydora.

miko 005 - 2012-04-14, 10:52

cogito, nam nie odpowiadaj ;) Pewnie sam jesteś ochrzczony, pewnie na papierku dalej jesteś katolikiem. Zapewne, mimo że mogłeś nie przeszkodziłeś w sakramencie chrztu, ludziom z Twojego najbliższego otoczenia.
Dlaczego tak wnioskuję? Bo każdy normalny człowiek, nieważne w co wierzący, ateista, miałby to gdzieś co robią ci ... katolicy. Parę lat na tym świecie żyję i wiem, że ludzie mają tendencję do anonimowego srania we własne gniazdo.

Można zmienić lekarza, który źle leczy. Można zmienić przyjaciół, którzy zawiedli nasze zaufanie. Apostazja, to też nie boli ;) wszyscy zawiedzeni mogą i nawet powinni z tego skorzystać. A jeśli jest inaczej, to pewnie należałoby to uszanować, nieprawdaż?

PS. Czy w ogóle jest ktoś, kto rozumie w 100% problematykę własnego istnienia i to co go otacza? Zapewniam, to nie ja ;) Ale nie bez kozery mówi się o tym, że wiara góry przenosi.
cogito, przeszkadza Ci to że wierzę, że inni wierzą, nawet nie do końca rozumiejąc?

cogito - 2012-04-14, 19:04

miko 005 napisał/a:
Dlaczego tak wnioskuję? Bo każdy normalny człowiek, nieważne w co wierzący, ateista, miałby to gdzieś co robią ci ... katolicy. Parę lat na tym świecie żyję i wiem, że ludzie mają tendencję do anonimowego srania we własne gniazdo.

Każdy normalny człowiek posługuje się rozumem. Każdego normalnego człowieka nie obchodzi co robi bliźni, w co wierzy itp, ale pod warunkiem, że bliźni robi to tylko i wyłącznie na swój rachunek i nie zawłaszcza przestrzeni publicznej dla swojej ideologii religijnej.
Nie powinienem robić wycieczek ad persona, ale w tym przypadku chyba Moderator mi wybaczy.
Tak się składa, że pod względem wieku, drogi Miko, mógłbyś być moim synem. Znam więc życie trochę lepiej niż Ty tym bardzie, że również trochę świata zwiedziłem. Dzięki temu mam znajomych różnych narodowości i wyznań. Pozwoliło mi to na bezpośrednie poznanie nie tylko ich kultury i zwyczajów, ale i religii. Ponadto przez pewien czas pracowałem z byłym księdzem, co z kolei pozwoliło mi na poznać Krk "od środka".
Natomiast bezpośrednią inspiracją do zainteresowania się działalnością Krk było proste pytanie, jakie kiedyś/dawno zadałem sam sobie. Brzmiało ono niewinnie:
Dlaczego Kościół nazywa się rzymskokatolicki? Dalej pytania nasuwały się same. Każde z nich zaczynało się od słowa "dlaczego".
Istotą człowieka rozumnego (Homo sapiens) jest posługiwanie się własnym rozumem. Z chwilą, gdy przestaje samodzielne myśleć, staje się istotą bezwolną, pozbawioną nawet instynktu samozachowawczego. Dlaczego tak się dzieje, wyjaśniam poniżej.

Twierdzisz, że jesteś osobą wierzącą. OK, ale komu i w co wierzysz? Bogu, w to, co przekazał w Biblii, czy księdzu, w to, co przekazał Ci na lekcji religii lub powiedział z ambony?
Jeżeli Bogu, to dlaczego nie wykonujesz Jego poleceń zgodnie z Biblią?
Jeżeli księdzu, to dlaczego wierzysz w każde jego słowo, nie sprawdzając, czy jest zgodne ze Słowem Bożym?
Jeżeli masz tak wielkie zaufanie do człowieka, który jest tak samo niedoskonały i grzeszny jak Ty, to gdzie Twój rozum, który nakazuje Ci oceniać rzeczywistość?
A rzeczywistość jest taka, że nie Ty wybrałeś swoją religię, ani nie zrobili tego Twoi rodzice. To wynika z faktu, że Twoi przodkowie, Twoi rodzice i Ty urodziliście się i mieszkacie pod tą, a nie inną szerokością geograficzną, gdzie dominuje religia katolicka.
A więc tylko przypadek spowodował, że dzisiaj nie jesteś wyznawcą islamu i być może jednym z terrorystów islamskich. Nie mieszkasz też w buszu, gdzie nie tylko nie dotarła cywilizacja, ale również żadna ze znanych powszechnie religii.
Natomiast nie jest przypadkiem, że od dziecka byłeś wychowywany przez kolejne autorytety w duchu religii katolickiej. Jak tylko wyrosłeś z betów miałeś "gotowca" na całe swoje życie, więc specjalnie nie musiałeś/nie musisz myśleć, ani też wybierać, bo to zrobili za Ciebie inni.
Każda religia posługuje się takimi samymi metodami i tak samo oddziałuje na swoich wyznawców. Pomiędzy katolikiem a muzułmaninem, jeżeli chodzi o obronę swojej religii, nie ma żadnej różnicy. Jedynie różne są środki. Dlatego nie dziwi mnie, że każdego, kto wypowiada się krytycznie o Kościele, spotyka nagonka.
Tak było, jest i będzie jeszcze jakiś czas, aż ludzie nie przejrzą na oczy.
Czasy, gdy heretyków palono na stosach już minęły, a coraz to nowe afery z udziałem duchownych przyśpieszą proces, że ludzie będą odchodzić z Kościoła.
Można udawać, że się nie dostrzega wielu patologii, ale nie zmieni to PRAWDY o Kościele.

Drogi Miko, ja nie sram we własne gniazdo, bo dawno je opuściłem. Jako człowiek samodzielnie myślący potrafię odróżnić dobro od zła. Wybrałem, dobro, bo utożsamianie się z instytucją, która uczyniła najwięcej zła w dziejach ludzkości, jest uwłaczające ludzkiej godności.
W poprzednim poście podałem fundament Kościoła. Teraz podaję jak wyglądała Jego działalność.
Cytat:
Wprowadzono go na miejsce stracenia. Pastwiono się naprzód na języku i ustach, którymi "srogo skrzywdził Boga".
Potem spalono rękę, to narzędzie najszkaradniejszego płodu, dalej papiery bluźniercze; na koniec on sam "potwór tego wieku, Bogobójca i Prawołomca - Legirupa, impudens, impurus, inverecundissimus[2] - został ścięty i pożarty błagalnymi płomieniami, jeżeli tylko można przebłagać nimi Boga" - zastrzegł biskup[3].

Kto wydał taki wyrok? Oczywiście Krk. Za co? Za prawdę o Krk.
Cytat:
III – Religia została ustanowiona przez ludzi bez religii, aby ich czczono, chociaż Boga nie ma. Pobożność została wprowadzona przez bezbożnych. Lęk przed Bogiem jest rozpowszechniany przez nie lękających się, w tym celu, żeby się ich lękano. Wiara zwana boską jest wymysłem ludzkim. Doktryna, bądź to logiczna bądź filozoficzna, która się pyszni tym, że uczy prawdy o Bogu, jest fałszywa, a przeciwnie, ta, którą potępiono jako fałszywą, jest najprawdziwsza.

IV – Prosty lud oszukiwany jest przez mądrzejszych wymysłem wiary w Boga na swoje uciemiężenie; tego samego uciemiężenia broni jednak lud, w taki sposób, że gdyby mędrcy chcieli prawdą wyzwolić lud z tego uciemiężenia, zostaliby zdławieni przez sam lud.

Źródło.
Oczywiście z tym, co napisałem, można się nie zgodzić, ale to nie zmieni wymowy faktów.

ilin - 2012-04-14, 19:47

cogito kto Co zawłaszcza przestrzeń publiczną ?

katolicy ? chyba sobie kpisz.


Jakoś nigdy nie zacytujesz nic o prześladowaniu chrześcijan.

http://konflikty.wp.pl/ka...ml?ticaid=1e45b

cogito - 2012-04-15, 10:27

ilin napisał/a:
cogito kto Co zawłaszcza przestrzeń publiczną ?

katolicy ? chyba sobie kpisz.

Poczytaj więc:
Cytat:
Przestrzeń publiczna - wszelkie miejsca dostępne powszechnie i nieodpłatnie, fizyczna przestrzeń w której może znaleźć się każda jednostka społeczna. Zgodnie z definicja prawną (ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym) przestrzeń publiczna to obszar o szczególnym znaczeniu dla zaspokajania potrzeb mieszkańców, poprawy jakości ich życia i sprzyjający nawiązywaniu kontaktów społecznych ze względu na jego położenie oraz cechy funkcjonalno - przestrzenne.
Przykładami przestrzeni publicznych są drogi i ulice, place miejskie czy różne stale dostępne budowle i budynki stanowiące własność publiczną. Przestrzeniami publicznymi są też zwykle różne formy krajobrazu przyrodniczego stanowiące własność państwową lub gminną.

Źródło.
Jeżeli wszędzie widzę krzyże, w urzędach państwowych, przedszkolach, szkołach, szpitalach, na szczytach gór i w przydrożnych rowach oraz innym miejscach nie należących do Kościoła, to według Ciebie nie jest to zawłaszczanie przestrzeni publicznej przez jedną religię ?
A stawianie na placach figur Jezusa lub innych świętych ?
Podobnie z kropieniem święconą wodą wszystkiego co się tylko da poza terenem należącym do Kościoła ?
Ponadto w Polsce żadna uroczystość państwowa nie może obyć się bez udziału hierarchy kościelnego, a przecież jest konstytucyjny rozdział Kościoła od państwa.
Mam dalej wyliczać przykłady zawłaszczanie przestrzeni publicznej przez katolików?

Co do prześladowań chrześcijan, to może uściślijmy fakty. Jak zapewne znasz historię, to nie kto inny jak chrześcijanie, a dokładnie katolicy (rozróżniam te dwa pojęcia) nawracali narody na wiarę katolicką ogniem i mieczem. Zmiana religii nie była zatem dobrowolnym i świadomym wyborem. Ginęły nie tysiące, ale miliony ludzi. O późniejszym pogromie heretyków, czyli tych, co sprzeciwiali się doktrynie Krk już nie wspomnę, jak również o sposobach ich eksterminacji. Dzisiaj nikogo to nie szokuje, nikt za tym nie płacze, nikt nie domaga się ukarania sprawców lub zadośćuczynienia od ich spadkobierców. A przecież ciągłość władzy (nawet papieży) obowiązuje.
Również państwa azjatyckie miały swoje religie wcześniej, nim zawitali tam katoliccy misjonarze. Być może, gdyby pozostali przy wierze przodków, dzisiaj nie byłoby tej tragedii.
W tym kontekście może warto zapytać, po co są misje i nawracanie na katolicyzm. Wcześniej, w jednym ze swoich postów, podałem na jakiej podstawie Krk rości sobie prawo do władzy absolutnej nad całym światem.
Mnie nie dziwi, że ścieranie się dwóch ideologii przynosi ofiary. Przecież przywódcy tych państw swoim obywatelom jawią się jak bogowie, więc po co im jeszcze jeden bóg?
Przy okazji wato zwrócić uwagę na fakt, że w XXI wieku na świecie wybuchają walki na tle religijnym. Świadczy to, jak wielki wpływ na człowieka ma religia, a dokładnie jej duchowi przywódcy. W każdej z tych walk nie chodzi przecież o dobro człowieka, ani obronę Boga, ale o władzę absolutną dla sprytnych manipulatorów.

Wracając do tematu odnawiania sakramentu chrztu, jest to nic innego, jak kolejny wymysł duchownych, aby ludzie poddali się ich dyktatowi. Przy okazji wpadnie trochę grosza do kieszeni księdza i biskupa. Jak wcześniej napisałem: nowy produkt na sprzedaż.

miko 005 - 2012-04-15, 11:15

cogito napisał/a:
Każdy normalny człowiek posługuje się rozumem. Każdego normalnego człowieka nie obchodzi co robi bliźni, w co wierzy itp, ale pod warunkiem, że bliźni robi to tylko i wyłącznie na swój rachunek i nie zawłaszcza przestrzeni publicznej dla swojej ideologii religijnej.

Rozmawiamy konkretnie o przypadku odnowień sakramentów. Jakież to jest zawłaszczenie np. Twojej przestrzeni życiowej? No ale Ty każdy przypadek sprowadzasz do wspólnego mianownika, dlatego trudno się z Tobą rozmawia.

cogito napisał/a:
Pomiędzy katolikiem a muzułmaninem, jeżeli chodzi o obronę swojej religii, nie ma żadnej różnicy. Jedynie różne są środki.

Właśnie, spróbuj sobie "poużywać" w kwestii muzułmańskiej w takim samym stopniu jak robisz to w stosunku do Kościoła Katolickiego. Na dodatek miej odwagę zrobić to publicznie, przekonasz się co to są inne środki.
Szczęść Boże cogito.

Maciej - 2012-04-15, 11:32

cogito napisał/a:
Każdego normalnego człowieka nie obchodzi co robi bliźni, w co wierzy itp, ale pod warunkiem, że bliźni robi to tylko i wyłącznie na swój rachunek i nie zawłaszcza przestrzeni publicznej dla swojej ideologii religijnej.



LOL

yampress - 2012-04-15, 16:29

maaciej76 napisał/a:
cogito napisał/a:
Każdego normalnego człowieka nie obchodzi co robi bliźni, w co wierzy itp, ale pod warunkiem, że bliźni robi to tylko i wyłącznie na swój rachunek i nie zawłaszcza przestrzeni publicznej dla swojej ideologii religijnej.

LOL


Dopóki taki to oto bliźni nie zagraża własnym interesom. Religja tak jak i przyjaźń się kończy tam gdzie zaczyna się biznes/interesy własne.

ilin - 2012-04-15, 17:06

Raczej źle rozumiana religia czy przyjaźń.
yampress - 2012-04-15, 17:39

Raczej słowo fałszywa mi się przykleja do któregoś z tych słów.

Siedem sakramentów świętych
Cytat:

Chrzest
Bierzmowanie
Eucharystia
Pokuta i pojednanie
Namaszczenie chorych
Kapłaństwo
Małżeństwo


to co teraz będzie większość po x2 ?

ilin - 2012-04-15, 18:15

Oczywiście też jestem przeciwny sztucznym obrzędom.

Natomiast przykładanie tego do 7 sakramentów nie ma większego sensu gdyż wiele z nich nie jest przyjmowana jednorazowo.
Np pokuta ,eucharystia ,małżenstwo ,namaszczenie chorych moze być przyjmowane wielokrotnie.

Tutaj raczej chodzi o obrzędy związane z jakimś tam etapem życia człowieka.

Ale przy obecnych szkolach trzyklasowych to musiało by być co trzy lata :)

Dla mnie sztuczny i niepotrzebny twór.

yampress - 2012-04-15, 22:08

No czesc tak. Ale malzenstwo?? " I ze Cie nie opuszcze az do smierci"... z tym sie nie zgodze.

Po co powtarzac i odnawiac? Zupelny bezsens. A poza tym przed kim to udowadniac? Zgadzam sie na cos i do konca zycia to przestrzegam,albo nie, a nie odnawiam za jakis czas.
Skoro tak to czemu nie odnawiac co kilka lat/ co rok / co miesiac / codziennie.
Bog widzi co robisz, jak postepujesz i to sie liczy :shock:
A czy to na co sie 1x zgodziles kiedys umarlo/popsulo sie ze trzeba odnawiac. :lol:

Takie glupoty wymysla ten kto naprawde nie ma co robic. Kler. Jak sie nie ma co robic... to sie wymysla. To moze niech 2x Jezus przyjdzie na swiat i umrze dla ludzi aby odnowic wiare. To jest paranoja. W ogole jakiemu celowi ma to sluzyc. Jest to bezcelowe!

ilin - 2012-04-16, 09:06

yampress napisał/a:
Ale malżenstwo??


Po śmierci małżonka można zawrzeć kolejne małżeństwo.

Tak przy okazji to właśnie przy tym sakramencie są najczęściej "odnawiania"

Jubileusze , nawiedzenia obrazu itp.
Wówczas małżonkowie po raz kolejny odnawiają p[rzysięgę małżeńską .
Ale nie jest to obowiazkowe.
Tak wg mnie jest ok.

yampress - 2012-04-16, 10:59

:idea: Dziś tak malo jest dobranych par, że nie przestrzega się już tej reguły "po śmierci małżonka" .. stąd tyle rozwodów...


Ja tam jestem za tym aby niczego nie powtarzać.

cogito - 2012-04-16, 20:23

miko 005 napisał/a:

Rozmawiamy konkretnie o przypadku odnowień sakramentów. Jakież to jest zawłaszczenie np. Twojej przestrzeni życiowej? No ale Ty każdy przypadek sprowadzasz do wspólnego mianownika, dlatego trudno się z Tobą rozmawia.

Drogi Miko, w swoim pierwszym poście zwróciłem uwagę, że nie można ponawiać czegoś, co się samemu nigdy nie zrobiło. Zwróciłem również uwagę, że Biblia nie nakazuje chrztu nieświadomych niczego niemowląt, ale odnosi się do osób świadomych, które mając wolną wolę uwierzą i przystąpią do chrztu.
Powiem więcej. Przyjmując Biblię za Słowo Boże każdy wierzący powinien postępować zgodnie z tym, co tam zostało przekazane. Między innymi jest tam napisane, aby upominać bliźniego, gdy zbłądzi. Jest to istotne ze względu na sens wiary, bowiem działaniem każdego człowieka jest cel, do którego podąża. Dlatego tak ważne jest, aby postępować zgodnie z tym, co mówi Biblia.
Jeżeli więc dopisałem, że Krk zmienił wiele biblijnych nakazów, musiałem również podać jak ten Krk powstał.
Ponadto, chciałbym zaznaczyć, w tym poście nigdzie nie wskazałem adresata, nie zwracałem się też personalnie do Ciebie.
Nie musiałeś więc zaczynać od słów: "cogito, nam nie odpowiadaj.."
Nam, to znaczy komu?

Bądź tak łaskaw i zechciej zwrócić uwagę, że w następnym poście, który skierowałem do Ciebie, w trzecim zdaniu poprosiłem Moderatora, aby mi wybaczył wycieczkę ad persona.
Na przyszłość nie wyrywaj z kontekstu zdania, bo to zmienia sens. Chodzi o dwa pierwsze mojego drugiego postu, które w nawiązaniu do całości mojej wypowiedzi adresowanej do Ciebie, zupełnie co innego znaczą.

I jeszcze jedno. Muszę Cię zmartwić. Ostatniego Sylwestra spędziłem wśród muzułmanów i jakoś jestem cały i zdrowy.

Na koniec dedykuję Tobie fragment Biblii:
Mt 15:6-9
„I tak ze względu na waszą tradycję znieśliście przykazanie Boże.
Obłudnicy, dobrze powiedział o was prorok Izajasz:
Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie.
Ale czci mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi." Biblia Tysiąclecia.

To chyba najlepiej donosi się do tematu tego wątku o odnawianiu sakramentu chrztu.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group