Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Rower - Forumowe Rajdy Rowerowe 2013

Ferbik - 2013-03-04, 10:46
Temat postu: Forumowe Rajdy Rowerowe 2013
Myślę, że to już najwyższa pora założyć tegoroczny temat, bo za tydzień, dwa - jak pogoda dopisze - trzeba będzie coś zorganizować, żeby przygotować tyłki do sezonu. Pogoda za oknem aż się prosi, ale temperatura jeszcze nie ta :)
kitor - 2013-03-04, 12:17

Nie marudź, w grudniu można było jeździć, to i teraz why not ;)
Jaro - 2013-03-04, 19:03

kitor napisał/a:
w grudniu można było jeździć


W grudniu można też w sandałkach chodzić...
Zgadzam się z Ferbikiem, poczekajmy jeszcze trochę, bo prognozują jeszcze nie koniec zimy i mrozów.

Ferbik - 2013-03-13, 22:23

Już mnie ta aura powoli zaczyna doprowadzać do szewskiej pasji... w tamtym roku ruszyliśmy 18 marca, w tym roku tak średnio się zapowiada, żeby tę datę przeskoczyć :(
Dawać wiosnę! :evil:

fotoaparatka - 2013-03-14, 10:49

Podobno 20 marca ma się ocieplić, więc mam nadzieję że w pierwszy wiosenny weekend odkurzę rower :) Już nie mogę się doczekać :wink:
agatob - 2013-03-14, 10:51

Mam nadzieję, że szybko zrobi się ciepło bo trzeba będzie wypróbować zamówiony sprzęt:))
kitor - 2013-03-14, 10:55

Mój jest gotowy do jazdy... no ale. ;)
Ferbik - 2013-03-14, 11:11

agatob, to mówisz, że w tym sezonie dołączasz do nas? :)
Basia - 2013-03-14, 11:13

Cytat:
agatob, to mówisz, że w tym sezonie dołączasz do nas? :)


Też bym się może dołączyła w tym roku, ale tylko na jakieś bardziej "lajtowe" trasy :D

Ferbik - 2013-03-14, 11:15

Basia napisał/a:
Też bym się może dołączyła w tym roku, ale tylko na jakieś bardziej "lajtowe" trasy

A co Cię przeraża? 50-60km w ciągu połowy niedzieli? Powiedz to mojemu 8-letniemu synkowi, to Cię wyśmieje :) W tamtym roku pierwszy raz przejechał taką trasę bez zająknięcia, to sama sobie odpowiedz, jak hardcorowo jeździmy :)

Basia - 2013-03-14, 12:34

Cytat:
A co Cię przeraża? 50-60km w ciągu połowy niedzieli?


W ubiegłym roku jeździłam max 40 km.

Ferbik napisał/a:
Powiedz to mojemu 8-letniemu synkowi, to Cię wyśmieje


Powiedz mu, że pogadamy jak pójdzie do pracy i popracuje parę lat przy biurku :P

A tak serio, to na prawdę chętnie się wybiorę, jak tylko terminy mi będą pasować :)

jareku - 2013-03-15, 10:31

Może ktoś polecić jakiegoś fajnego (dobrego i niedrogiego) servicemana który doprowadzi mój rower do ładu, a może jakiś forumowicz ma takie zdolności :?:
Barca - 2013-03-15, 11:38

Jak nie masz czasu a przegląd i większe korekty w bicyklu się szykują to polecam serwis Pana Majchrowskiego oczywiście w Wieluniu.
tranza - 2013-03-17, 21:33

o widze ze juz sie szykuja do wiosennego otwarcia :D ciekaw jestem jak w tym roku wam poleca kilometry :twisted:
tranza - 2013-03-17, 21:35

mam nadzieje ze w tym roku z wami sie wybiore na jakis wypad rowerkiem wiem ze ferbik juz stracil nadzieje :D
kitor - 2013-03-17, 21:36

syszunia! :D
Anyway, jakoś prognozy nie odpuszczają... :roll:

Spooky - 2013-03-17, 23:48

W ostatniej prognozie pogody wspomnieli coś, że zima ma nie odpuścić nawet na święta, podobno wciąż nie widać jej końca. Zatem rowerek będzie musiał chyba jeszcze trochę poczekać.
K_O_Z_A - 2013-03-17, 23:51

Sezon się zbliża więc i ja wracam na forum :smile: Niestety te prognozy nie są najlepsze, ale miejmy nadzieję, że im się nie sprawdzą.

Po świętach trzeba będzie ruszyć.

kasiex - 2013-03-18, 08:10

Czekałam na ten temat. Bardzo się cieszę! Wiosna, przychodź, no!
fotoaparatka - 2013-03-18, 12:02

Przeglądałam długoterminową pogodę , załamać się można, wiosny nie widać :(
agatob - 2013-03-18, 12:37

fotoaparatka napisał/a:
Przeglądałam długoterminową pogodę , załamać się można, wiosny nie widać :(


Podpisuję się pod tym stwierdzeniem.... niestety
http://www.yr.no/sted/Pol...tidsvarsel.html

tranza - 2013-03-19, 21:09

widze ze z wami w maju wyrusze na pierwszy wyjazd :twisted:
oby cały kwiecien sniezyk polezał :twisted:

tranza - 2013-03-19, 21:10

haha zima kocham ja :twisted:
tranza - 2013-03-19, 21:11

http://www.yr.no/sted/Nor...tidsvarsel.html
a unas powoli ocieplenie 8)

tranza - 2013-03-19, 21:19

a tak na serio obejrzyjcie to to jest wyzwanie !!
http://skandynawia.garski...rollstigen.html

pozdrawiam


Tranza, zacznij w końcu EDYTOWAĆ swoje posty!
Jaro

gtrzec - 2013-03-19, 21:30

Dopiero teraz zauważyłem ten temat i mnie nieźle nakręciliście. Tylko nie wiem w którym kierunku zwykle jeździcie. Jeśli w stronę Praszki to można się umówić na wspólne odcinki.
kitor - 2013-03-19, 21:31

W dół, chętnie - choć mogło by się skończyć jak w Ojcowskim, gdzie mało nie wylecieliśmy ze skarpy :D

@up - w Praszcze chyba tylko raz byliśmy w zeszłym sezonie, i to tempem "sobotnim" :wink:

Ferbik - 2013-03-19, 22:02

gtrzec, zapraszamy serdecznie :) Coś się wymyśli, byleby wzmocnić ekipę o kolejnego forumowicza :D
agatob - 2013-03-20, 07:59

Pierwszy dzień astronomicznej wiosny przypada na dzień 20 marca 2013 roku...... dobry żart jak się popatrzy za okno. Pogoda sprzyja bikerom:))
kitor - 2013-03-20, 08:05

Ta, za miesiąc BikeMaraton we Wrocławiu, a ja nie mam gdzie się rozgrzać :evil:
alef - 2013-03-21, 14:23

No to co, w niedzielę zbiórka obok Kauflanda i jedziemy.... saniami!
ourson - 2013-03-21, 16:48

alef, nikt się nie da Tobie nabrać - przyjedziesz pod Kauflanda, może jeszcze ze 2 km pojedziesz z nami a potem ani widu ani słychu ;-) A i jeszcze wyznaczysz jakąś karkołomną trasę w między czasie ;-)
alef - 2013-03-22, 09:54

ourson napisał/a:
alef, nikt się nie da Tobie nabrać - przyjedziesz pod Kauflanda, może jeszcze ze 2 km pojedziesz z nami a potem ani widu ani słychu ;-) A i jeszcze wyznaczysz jakąś karkołomną trasę w między czasie ;-)


Niestety ubiegły rok musiałem sobie odpuścić z powodu kontuzji (więzadła krzyżowe lewej nogi - albo tak jakoś) i zakazu przeciążania tejże.
A trasę mam taką wyczynową na pierwszych 20km, tylko musi obeschnąć. Tak na koniec maja można tam pojechać.

tranza - 2013-03-31, 19:28

Cos mi sie wydaje panie i panowie ze jednak z wami w maju pojade na pierwszy wyjazd :twisted:
bo jak widze naprawde cholernie duzo nasypalo dzisiaj sniegu :shock:
pozdro

Ferbik - 2013-04-07, 20:30

Dzień dobry :D W końcu! Koszulka bez rękawów funkcyjna, koszulka na długi rękaw funkcyjna, koszulka rowerowa długi rękaw, kurtka termoaktywna, czapka polar pod kask.
Pierwsze kilometry w tym sezonie zaliczone!
Oglądałem "Rodzinkę", wpadł klient z kolarzówką, spojrzałem na termometra, w słońcu 13, w cieniu mnie nie obchodziło, podniecony poubierałem się i pobiegłem do garażu. Odśnieżyłem go i wyprowadziłem krykę. 23 km :)



Śnieżka rowerowa w Rudzie ;)


Przycłapałem się.


W czasie suszy szosa sucha.


Rajki jak na działce.


Zakaz ruchu? Nie dziwię się ;)

Kriss WD-40 - 2013-04-07, 20:45

Gratulacje dla pana Ferbik-a za inaugurację sezonu 2013. Naprzeciw wiośnie na przekór zimie. Z niecierpliwością czekam na inaugurację grupową :) :D
tranza - 2013-04-07, 21:49

Ferbikowi sie śpieszyło i nie chciał poczekać na kolegow!! :twisted:
Ferbik - 2013-04-07, 23:18

tranza, weźźź... zanim Ty z Oslo na tym swoim karbonowo-wodnym rowerze przypłyniesz, to trzeba będzie wungiel zamawiać.
fotoaparatka - 2013-04-08, 07:07

Jak tak można beze mnie na rower iść ? Nieładnie :wink:
Ferbik - 2013-04-08, 07:16

fotoaparatka, aaa miałem dzwonić w sumie, ale jakoś tak bez pomysłu wczoraj byłem :?
agatob - 2013-04-08, 08:24

My wczoraj też jakieś 10km zrobiliśmy - słońce zachęcało do wyjścia na rower, dziecko nawet się uśpiło więc skorzystaliśmy z okazji:)
alef - 2013-04-08, 13:05

Nie wiem ile zrobiłem, jechałem tak: Wieluń-Ruda-Rychłowice-Gaszyn-Turów-Kurów (tu był odpust)-Kopydłów-Biała-Łagiewniki-Raczyn-Dąbrowa-Wieluń. Kilometrów nie liczyłem, szutrami jedzie się ciężko bo pełno na nich błota. Na takie wyjazdy jeszcze za wcześnie.
Ferbik - 2013-04-13, 11:01

Zapowiada się ładna pogoda, więc może jutro miałby ktoś ochotę zacząć przyzwyczajać swój zad do sezonu? ;)
Jeśli tak, to start 10:00 Kaufland :)
Oczywiście chęć proszę wpisywać jak najbardziej w tym temacie :)

kitor - 2013-04-13, 11:53

No, w końcu! :grin:
glizda - 2013-04-13, 17:21

Ja niestety z żalem muszę odpuścić sobie jutrzejszy rajdzik :( jestem świeżo po chorobie. Za tydzień jak będzie ładna pogoda to jak najbardziej :)
Jaro - 2013-04-13, 17:40

Ferbik napisał/a:
Zapowiada się ładna pogoda, więc może jutro miałby ktoś ochotę zacząć przyzwyczajać swój zad do sezonu? ;)
Jeśli tak, to start 10:00 Kaufland :)



No to jedziemy. :)

tranza - 2013-04-13, 18:38

Ferbik juz niemoge sie doczekac jak sie poscigamy :D
kitor - 2013-04-13, 18:48

Niedawno się zorientowałem że niedziela jest... jutro :P Dopiero za tydzień mogę :sad:
Ferbik - 2013-04-14, 15:11

No to pajechalim! Coś trochę ponad 40km.



2/3 Administracji Forum zrobiły sobie dzisiaj objazdówkę :)

Przejazd w Rudzie. Trafiliśmy akurat na zamknięty szlaban - kolega z forum cisnął drezyną ;)


Tu widać, jak Indyg gulgula w drodze z Mierzyc przez świniarnię na Toporów


Chcieliśmy sprawdzić, czy na polnych drogach i lasach jest już przejezdnie i sucho.


Niestety jeszcze ziemia jest dość wilgotna, ale bez porównania, co było tydzień temu, jak jeszcze zalegały grube warstwy śniegu.


Toporów.


Odpoczynek w Przywozie, w naszym ulubionym barze :)


Poziom wody przez roztopy z lekka się podniósł, co widać :)


W tym miejscu, na tych ławeczkach i przy tym stole zamykaliśmy grilem zeszłoroczny sezon. Jak na razie nie ma mowy o rozpoczęciu tegorocznego w tym samym miejscu :) (chyba, że kajakowy)


Zadziwiająco sucho było w drodze z Przywozu na Łaszew.


Jest i konkretny oznak wiosny! Jaro wącha kwiatki.


Kondycja jeszcze cieniutka i po wdrapaniu się na szczyt Łaszewa, lekki truchcik.


Tu niestety jest nas dwóch - ja i mój brzuch, ale już niedługo i baj baj :)
Można zwrócić uwagę na moją prawą nogę :) Tak się Jarowi udało, że powstała iluzja, jakobym miał przerwę w udzie ;)


Jeszcze jedno dla lansu :)


Po drodze nie omieszkaliśmy odwiedzić naszego forumowego przyjaciela piekarza krogulca. Tfu! Ryngolca.


Po wizytancji stwierdziliśmy, że sprawdzimy jak wyglądają leśne dukty między torami a Przycłapami.


Jak widać na załączonym obrazku, lód jeszcze trzyma na zbiorniku p-poż. Ciekawe jak się gasi lodem?


Za sucho nie było, koła grzązły w wilgotnej błotnisto-torfowo-leśnej mazi.


Obydwaj po przejechaniu dość męczącego odcinka musieliśmy stanąć i uspokoić tętno.


Spacerek.


To, co zrobiono w lesie na wyjeździe koło leśniczówki w Rudzie zakrawa na kryminał po prostu. Taki burdel i tak chamsko wycięte drzewa, że droga całkowicie zmasakrowana.


Wstrząśnięci tym widokiem wyjechaliśmy z lasu, dojechaliśmy do Rudy, a następnie wiadomo: do Wie-lu-nia. The end. Za tydzień szykują się drodzy Państwo na rowerek, i to bez ściemy!

kasiex - 2013-04-14, 16:33

Dzisiejszy dzień przespałam (dosłownie), ale będę mieć rękę na pulsie, a oko na wątku. Do zobaczenia wkrótce! Czekam na relację z dziś.
kasiex - 2013-04-14, 16:37

chyba się jeszcze nie obudziłam. no przecie relacja nad górze:)
ourson - 2013-04-14, 16:43

Za tydzień w sobotę (jak również w tygodniu popołudniami) piszę się na pierwsze tegoroczne km ;-)
fotoaparatka - 2013-04-15, 08:36

Czytając relacje, aż żal ściska, że wczoraj zaniemogłam ;) Za tydzień się oczywiście piszę i w tygodniu późnymi popołudniami też :D
Ferbik - 2013-04-15, 19:49

No to może jutro po pracy? Jakaś 17-18? :)
Ferbik - 2013-04-16, 21:06

Dziś skromnie, z Oursonem.



Pogoda piękna, ruchu na bocznych praktycznie zero. Nic, tylko jechać.


Łooo!żarów.


Z tej górki 56.1 km/h. Niestety brzuch mi ocierał o opony, stąd tylko taka prędkość. Zobaczymy pod koniec sezonu ;)


W Wieluniu okazało się, że mało. Więc strony oczyszczalni, gdzie strumyk płynie zwolna, rośsiewa zioła maj i trza obejść przez wiadukt.


To obchodzimy.


Jeszcze kawałek, asfalt i finisz. W tle cukrownia.

Eugenia Mroczna - 2013-04-16, 21:52

Eh, aż żal serce ściska, że nie mogę pojeździć na rowerze w tym roku :( No chyba, że ktoś ma bagażnik, tandem itp :lol: to chętnie się zabiorę, będę wspierać psychicznie, i takie tam :lol:
ourson - 2013-04-17, 08:59

Bardzo przyjemny początek sezonu wczoraj ;-) pogoda wręcz idealna do jazdy... kurtka okazała się zbędna, nawet na koniec jazdy...
fotoaparatka - 2013-04-17, 13:15

pozazdrościć tylko... może kiedyś w końcu uda mi się z Wami wybrać ;)
Ferbik - 2013-04-17, 13:48

W czwartek może, a obowiązkowo w niedzielę Jolka ;)
kitor - 2013-04-17, 13:52

Na jutro i ja się piszę :grin:
fotoaparatka - 2013-04-17, 14:00

W czwartek myślę, że po 17 dam radę :)
ourson - 2013-04-17, 14:09

a dziś ktoś jest chętny?
kitor - 2013-04-17, 14:10

Tak, tyle że w wlń dopiero będę o 21 ;)
fotoaparatka - 2013-04-17, 14:15

Ja dzisiaj też bym mogła ale dopiero koło 20 ;)
ourson - 2013-04-17, 14:37

na nocne jazdy to jednak trochę za zimno
Ferbik - 2013-04-17, 15:45

Spokojnie, niech Ci ogonowa odpocznie. Jutro poturlamy :)
fotoaparatka - 2013-04-17, 16:06

Ech... a ja już miałam nadzieję na jakiś nocny rajd :lol: ;)
Ferbik - 2013-04-17, 16:21

fotoaparatka, jak ostatnio? Przecież nawet bez siodełka to dla Ciebie nie byłaby przyjemność, bo nie chciałaś jechać :D
fotoaparatka - 2013-04-17, 17:02

Tym razem byłby z siodełkiem :D
ourson - 2013-04-17, 20:05

No i pojechałem ;-) skromnie - znowu na wjeździe do Wielunia 27,0 na liczniku - ale tylko 1,5 dołożyłem i nie przekroczyłem 30,0 km ;-)

jutro raczej nie pojadę - może dopiero w niedzielę. Ale wolałbym sobotę do południa :-)

i żeby nie było - dzisiaj było po trochu forumowo ;-) na części trasy jechałem razem z Reniutką :mrgreen:

Ferbik - 2013-04-18, 13:36

No a dzisiaj to mogę się spóźnić, bo walę nadgodziny... :(
Ferbik - 2013-04-18, 20:24

No a dzisiaj skromnie 30, ale po ciężkim dniu pracy, to jakby podwójnie. Z WD40, czyli Krzyś Piccerka, Fotoamatorką i Kitolem ;)





:)

tranza - 2013-04-18, 20:45

skromnie ?? po takiej zimie to sporo juz zaczynacie :D tylko nie przecholujcie z tym treningiem.
pozdrawiam

Ferbik - 2013-04-20, 07:33

Szykować się proszę na jutro! Pogoda ma być na rower :)
Ferbik - 2013-04-21, 21:14

Dziś z zapowiedzianych 148 osób (dzięki za obietnice) wyruszyliśmy w 4, ponieważ nasze drogi lokalne aż takiej przepustowości nie mają. Stara, znana, fajna trasa. Obyłoby się bez wiatru, ale nie mogłem znaleźć wyłącznika.



Wieluń, Staw, Raczyn i bardzo sławne ostatnio m.in. dzieki forum Czarnożyły i parafia :)
Za Czarnożyłami wjazd do lasu na Leni(u)szki :)


Droga pożarowa, ale mimo wszystko jeszcze troszkę mokro.


Pierwsze 15km i postój przy wodopoju :)


Po przerwie jedziemy na Kłoniczki, Swobodę.


Wiatr nie sprzyjał, nie widać na zdjęciu tego, co miało miejsce w tamtym roku, gdzie piasek zamiatany z pól zrobił nam świetny peeling. Mimo wszystko było lepiej, niż wtedy.


Gdzieśtam, za Swobodą.


Tutaj za Wiktorowem. Odkryłem funkcję autoportretu w swoim telefonie. Słitfocia robiona przez 10 minut ale jaki efekt!


Przerwa na kiełbaskę, przepuszczenie aż jednego auta, które mimo wszystko skręciło przed nami i jazda dalej.


Po małym przystanku w Łagiewnikach kierunek Dąbrowa przez widoczny, słoneczny, ale mimo wszystko wietrzny Raczyn.


Dobranoc.

kitor - 2013-04-21, 21:56

Ferbik napisał/a:
Tutaj za Wiktorowem. Odkryłem funkcję autoportretu w swoim telefonie. Słitfocia robiona przez 10 minut ale jaki efekt!



ourson - 2013-04-22, 19:26

Kto się jutro pisze na małą rundkę ?

proponowany wyjazd ok 17 ;-)

edit:

to chyba jednak się na środę przełoży...

K_O_Z_A - 2013-04-22, 20:46

Ja dziś zacząłem sezon. Na rozgrzewkę 30 km :) Choć myślałem, że nie dam rady, ale poszło z górki :)

Jeśli nie zajdą jakieś nadzwyczajne okoliczności to jutro oczywiście z przyjemnością dołączę.

Ferbik - 2013-04-23, 07:15

Myślimy o dniu dzisiejszym, zgodnie z wcześniejszymi założeniami. Godzina to jakaś 18.
Mrówek - 2013-04-24, 22:14

Rowerowy Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej
Spotykamy się na Placu Legionów o godz. 10.00 z okazji Dnia Flagi Rzeczypospolitej Polskiej, święta ustanowionego w 2004 roku.
Forumowy Klub Rowerowy oraz Koło Cyklistów "Relaks" otrzyma flagi od władz miasta i powiatu, by przejechać z nimi po okolicach i powiesić je tam gdzie ich nie ma.

Zapraszamy każdego kto chciałby ten dzień spędzić na rowerze.

kitor - 2013-04-25, 05:52

Oczywiście dla niewiedzących warto nabąknąć że to czwartek, nie niedziela ;)
Ferbik - 2013-04-25, 21:12

Wczoraj nie wypaliło, a dziś owszem.



Co tu dużo pisać. Na luzie, przy dobrej pogodzie we trzech w najbardziej uczęszczane przez nas tereny :)

Droga z Łaszewa na Przywóz.


Zacumowanie na chwilę w barze w Przywozie, by za chwilę ruszyć na Toporów.


Z Toporowa na Mierzyce przy pięknym zachodzie słońca.


Za Mierzycami jeszcze raz na Strugi, prawie obok kurCHanu, na ciepłe pizzerki do Ryngolca.



Następnie do Kamionki, ścianą lasu w stronę Rudy, koło cmentarza na ścieżkę i do dom.

Ferbik - 2013-04-27, 17:56

Jutro, jeśli pogoda dopisze, pakujemy się w pociąg do Krzepic o 12:40, na miejscu jesteśmy godzinę później i wracamy sobie rowerami do Wielunia.

Proszę pamiętać, że oficjalny start sezonu mamy 1 maja, o godz. 10:00 spod Starostwa. Jeśli się coś zmieni, to dam znać. Ci co mają czerwone firmowe kubraki, to byłoby miło, jakby je przywdziali.

kitor - 2013-04-30, 16:01

Ktoś chętny na małą rozgrzewkę przed jutrzejszym rozpoczęciem?
O 17:30 jadę z Mrówkiem spod Mlekoluxa.

Mrówek - 2013-05-01, 13:03

2 maja na Placu Legionów o godz 10 startujemy w ramach Dnia Flagi. Zapraszamy każdego kto chce rozpocząć sezon z nami, albo po prostu się przejechać.
Ferbik - 2013-05-01, 16:46

Sezon rowerowy 2013 uważam za oficjalnie otwarty!



Wspólnie z grupą Relaks zebraliśmy się pod Starostwem jak i w tamtym roku o godzinie 10, żeby zainaugurować tegoroczne rajdy rowerowe.



Po krótkich przemówieniach i instruktażach oraz planach mogliśmy w końcu zacząć się spełniać :)



Oczywiście grupa Relaks była dziś zdecydowanie duża, nasi niestety tylko w 6-osobowym teamie. Przodował nawet Burmistrz i v-ce.



Światła się zepsuły. No ale czerwieńsze już nie będzie, więc nie ma co marznąć, bo temperatura nie była jakoś super wysoka.



Tu podobnie, sfiksowała sygnalizacja przy takim oblężeniu cyklistów. Ja na czternastym planie uskuteczniam nasz bezpieczny przejazd.



Pierwszy Relaksacyjny przystanek na przystanku.



Po uzgodnieniu, że Relaksy jadą sobie asfaltem na wprost przez Mierzyce do Przywozu, nasza grupa postanowiła trochę szybszym tempem wydłużyć tę trasę odbijając w Przycłapach na Jajczaki.



Pokonaliśmy Jajczaki, Strugi i Łaszew, po czym dotarliśmy do baru w Przywozie. Relaksów jeszcze niet.



Tylko przez chwilę byliśmy sami, bo grupa Relaks dosłownie za parę minut dociągnęła w pełnym składzie.



Odpoczęliśmy, zostawiliśmy Relaksów i ruszyliśmy dalej, przez most na Ogroble, z których to z kolei nasz adept poprowadził nas brzegiem rzeki w stronę Kamionu. Piochów w pewnym momencie co niemiara, więc czułem się jak w maszynce do mięsa. Miele i miele. Pierwszy orzeł uchwycony :)



Widoki naprawdę bajeczne, bo droga tuż przy samej rzece. Jednak jeszcze za mokro i nie wszędzie dało się przejechać.



Coś naprawdę pięknego, mimo że przejechaliśmy tylko kawałek, bo dalej było zdecydowanie gorzej, to nie żałuję ani jednego zejścia z roweru.



Podjęliśmy słuszną decyzję, żeby wspiąć się na leśną drogę i tutaj też nas widoki nie zawiodły. Mistyczny wąwóz z wieloma odnogami zrobił na mnie tak olbrzymie wrażenie, że już zapowiedziałem na któryś z rajdów posprzątanie go z gałęzi i urządzimy fajną downhillową przygodę.



Klimat był naprawdę nieziemski.



Pod górkę trochę męcząco, ale wierzę, że zrekompensujemy to sobie w tym miejscu za niedługo :)



Dotarliśmy do drogi, by za chwilę popedałować sobie w stronę Kamionu.



I tu również widok nas nie zawiódł, mimo wyciętego kawałka lasu to właśnie stanowiło o kolejnym przyjemnym klimacie.



Dojechaliśmy do Kamionu. Jak widać, wśród projektantów znaków też są wywrotowcy.



W Kamionie jeszcze mały niedosyt, więc nie idziemy na łatwiznę i nie wracamy od razu asfaltem.



Kawałkiem szlaku konnego od mostu udaliśmy się w stronę Krzeczowa, by następnie skierować nasze rowery na świniarnię w Opatowie.



Świńska uryna niektórych pozzrzucała aż z rowerów, bo akurat centralnie pod wiatr trafiliśmy.



Z Opatowa wąskim asfaltem udaliśmy się na Mierzyce, gdzie spotkaliśmy ponownie grupę Relaks powracającą z Przywozu.



Pomerdaliśmy i pojechaliśmy na Wieluń.

Sezon rowerowy 2013 uważam za otwarty!

Jutro rowerowy dzień flagi, zbieramy się przed 10 na placu Legionów. Do zobaczenia :)

Ferbik - 2013-05-02, 07:22

Dzień flagi odwołany przez Urząd Miejski ze względu na pogodę, ale może sobie gdzieś po południu wyskoczymy :)

Oficjalne nasze stanowisko:

Dosłownie na godzinę przed obchodami zostałem poinformowany z Urzędu Miejskiego, że w związku ze złą pogodą uroczystości zostały odwołane, za co przepraszają. Stąd odwołałem naszą grupę z wielun.biz, szkoda, że nie dostałem ponownego telefonu, że jednak uroczystości się odbędą... Nas nie zabrakło nie z chęci bycia... Mimo wszystko dwie osoby od nas wzięły udział, bo nie mogłem się z nimi skontaktować.

Ferbik - 2013-05-03, 17:51

Jutro (sobota) Kaufland, 10:00!
Mrówek - 2013-05-04, 22:34

W niedziele jedziemy pociągiem do Krzepic i wracamy rowerami do Wielunia.
Długość trasy ~50km. Zbieramy się na stacji PKP po 12:20.

Ferbik - 2013-05-05, 00:04

Zgadza się. Do południa zatem :)
fotoaparatka - 2013-05-05, 08:35

Nam się plany troszkę pozmieniały, ale będziemy czekać w Krzepicach na stacji PKP i część trasy popedałujemy z wami :)
Ferbik - 2013-05-05, 21:00

Dziś wycieczka pociągowo - rowerowa ;)



Zebraliśmy się na stacji w ilości 4 sztuk, prawie w samo południe.



Po zapakowaniu się w orient express ruszyliśmy wyznaczonym szlakiem na Krzepice. Endomondo jeszcze nie załączone.



Po dojechaniu do Krzepic czekała tam już na nas dwójka kolejnych forumowiczów. Fotoaparatów WD40.



Ruszyliśmy w stronę Lipia, Parzymiech, pod słynną a za razem mało uczęszczaną obwodnicą Krzepic.



Krzyś się gdzieś po drodze zagubił, więc trzeba było przystanąć i poczekać na zgubę.



Po dojechaniu do Parzymiech i skierowaniu się w stronę Załęcza Małego czas na rekonesans terenowy przy skrzyżowaniu dróg: Chmielnej i Reformy Rolnej. Oryginalne nazwy. A'propos: polecam ten kawałek od Parzymiech na Załęcze. Pomysły na 'oryginalne' nazwy dróg mają, na ich naprawę już niekoniecznie. Czołg mógłby tam gąsienice połamać.



Po zjechaniu z 'asfaltu' czas na bardziej równe tereny, chociaż niekoniecznie suche. Pokonujemy pierwszy ze strumyków przecinających dukt. Nikt dzisiaj - nawet ja - nie wyglebił.



Cudne kąpiele błotne, ale trochę już irytujące, bo rowery niczym sanki ślizgały się na podmokłych podłożach. Znowu oglądamy mapy, by wjechać w ślepy, wodnisty zaułek, z którego trzeba się było wycofać.



Po stracie drogi leśnej nie czas na stratę męskiej dumy i bieg na orientację. Jak zwykle udany, jednak nie bez przeszkód.



To nie zdjęcie jest krzywe. Tam nic nie było proste. Po prostu. Ogrodzenie okalające ciągnące się w lesie zbiorniki wodne.



Po przeprawie przez strumyk znaleźliśmy ambonę, z której wygłosiliśmy parę kazań.



Żeby nie być gołosłownym pamiątkowe zdjęcie rozlewisk leśnych, mających sporo ha.



Znowu trudna sztuka brodzenia w poszukiwaniu poprawniejszej drogi. Brodzenia dosłownego. Wody prawie po ośki.



I droga się za chwilę znalazła. Okazało się, że dziś miała wolne, ale mimo wszystko ugościła nas suchym przejazdem mimo niedzieli.



Jak już tamte tereny zwiedzamy, to czas na rezerwat "Bukowa Góra".



Jak na tyle wody w lesie, na rezerwacie było jej jak na lekarstwo. Strumyk który tam się tworzył, ledwie był widoczny. W tamtym roku wody było zdecydowanie więcej.



Po ruszeniu w kierunku domu, gdzieś w środku lasu za rezerwatem pożegnaliśmy się z fotoaparatami i ruszyliśmy w stronę Załęcza, spragnieni sklepu.



Pragnienie było duże, więc sklep szybko do nas przypedałował, albo na odwrót. Jakoś tak.



Z Załęcza pokierowaliśmy się na Bukowce, gdzie odbiliśmy na Ogroble i stamtąd zjechaliśmy do Przywozu.



Krótki postój w naszym ulubionym w tych terenach barze i czas na Mierzyce.



Jeszcze nasza 'ukochana profesjonalna' ścieżka rowerowa w Rudzie.



No i obowiązkowe mycie rowerów, bo było naprawdę z czego.



Za tydzień niedziela odpada, za to w tygodniu ze dwa wypady zorganizujemy.
Dziękuję wszystkim, którzy poważnie podchodzą do tematu.

ourson - 2013-05-05, 21:06

Ferbik napisał/a:
Cudne kąpiele błotne, ale trochę już intrygujące, bo rowery niczym sanki ślizgały się na podmokłych podłożach.


intrygujące? :roll:

a wycieczka fajna...

w tym tygodniu chyba odpadam... jeśli już to tylko w czwartek - jeśli będę na miejscu...

Ferbik - 2013-05-05, 21:10

ourson, irytujące oczywiście miało być. Wybacz, zmęczenie :P
ourson - 2013-05-05, 21:40

Ferbik, tak też myślałem ;-)
kitor - 2013-05-05, 21:49

Cytat:
Za tydzień niedziela odpada, za to w tygodniu ze dwa wypady zorganizujemy.


Będę od czwartku do poniedziałku, także jakby się puścić w znane już tereny to mogę przechwycić organizację niedzielnego rajdu ;) I tak będę jechać (chyba że pogoda nie pozwoli).

alef - 2013-05-06, 12:32

Też sobie pojeździłem tu i tam tak ok. 60km. Od dawna nosiłem się z zamiarem umieszczenia tutaj zdjęcia pewnego obiektu. Zgadnijcie co to jest?
basteks - 2013-05-06, 16:49

To jest w Kamionce, dokładnie Parcela Kamionka, chyba stary młyn
alef - 2013-05-06, 17:36

Gratulacje, to nie młyn to pozostałości po pałacu biskupów gnieźnienskich. Podobno kiedyś podziemia miały połaczenie z Wieluniem. Obecnie w prywatnych rękach.
Nevermind - 2013-05-06, 17:49

Tak btw. ile Was kosztowala doplata za przewoz 1 roweru pociagiem do Krzepic? Z gory dzieki :)
kitor - 2013-05-06, 19:36

Koło 5zł.
Ferbik - 2013-05-06, 20:25

Nevermind, 5,50 :)
Kriss WD-40 - 2013-05-08, 08:52

A kiedy te dwa wypady w tym tygodniu panie
Ferbik??

Ferbik - 2013-05-08, 14:20

Dziś jeden prawdopodobnie z sysunią ;)
fotoaparatka - 2013-05-08, 14:38

A o której ten wypad ?
Ferbik - 2013-05-08, 18:43

Przesunięty na jutro, na 19 :)
Ferbik - 2013-05-09, 21:20

No i po dzisiejszym rajdzie :)
Szkoda, że tak późno, bo byśmy pociągnęli całą trasę BM, a tak tylko wycinek ;)





Jak tranza robiłeś jakieś foty, to wrzuć, bo moich kilka przy tym świetle, to jak widać... ;)




tranza - 2013-05-11, 13:41

czesc.
fotek mam az 1 szt. ale szkoda wrzucac bo cos was niewyraznie widac ;]
dzisiaj pogoda zje.... wiec nici z rowerka a szkoda bo mam dwa dni tylko
moze w lipcu jak bede. ale dzieki fajnie bylo

Ferbik - 2013-05-11, 20:03

tranza, w poniedziałek może ruszymy. Co Ty na to? ;)
tranza - 2013-05-12, 10:09

jak dlamnie to super :D
daj znac o ktorej godzince :grin:

Ferbik - 2013-05-14, 22:25

Super tranza, szkoda, że musiałeś dzisiaj jednak na prom się udać :D
Poza tym nie rozumiem osób, które boją się odebrać chyba ode mnie telefon...
Dzisiaj z WD40.

Trasa prawie BM, przynajmniej w 90%.


Jaro - 2013-05-15, 09:48

Ferbik napisał/a:
Poza tym nie rozumiem osób, które boją się odebrać chyba ode mnie telefon...


Postrachem rajdów się stałeś, czy co? :wink:

kitor - 2013-05-16, 12:07

Jakby ktoś miał czas i chciał się wybrać, 14:40 spod Mlekoluxa lecimy na Załęcze przez Mierzyce, Ogroble.
tranza - 2013-05-16, 21:25

nawet mnie nie wkurzaj przez 6 lat niezapomnialem daty wyjazdu.
zalamany jestem totalnie :x
pozdrowionka zrob (słowo wymoderowano) fajana trase w 1 dzien od rana do wieczora aby nogi z du.... odpadly
zaplanuj na lipiec

tranza - 2013-05-16, 21:28

ups chyba przeklnolem?? niepamietam a i dzieki za rajdzik :lol:
Ferbik - 2013-05-18, 15:37

Jutro spod Kaufa o 10:00. Przypominam, że jutro duże sklepy są zamknięte!
Ferbik - 2013-05-19, 21:08

Ździsiaj :)



Standardowo spod kałfa o 10. W międzyczasie patrzyliśmy jak zdezorientowani zakupowicze podjeżdżają i odjeżdżają z kwitkiem. Ruszyliśmy na Częstochowę. A konkretnie Częstochowską do Orlenu, by tam zabrać bastka.



Z Orlenu szutrem na Rudę, potem sprawdzić przy okazji, jak wygląda trasa na sobotni bajk maraton.



Tutaj jeszcze nic nie zapowiadało tego widoku, który nastąpi za chwilę.



W miejscu wjechania do lasu i pokonania rowu z wodą mieliśmy przymusowego stopa, ponieważ inteligencja dokonująca wycinki wpadła tam jak tępe małpy z piłami i cięli wszystko i wszędzie, nie patrząc, czy może akurat drzewa zagrodziły drogę. Przepraszam małpy w tym momencie.



W międzyczasie, gdy my z kitorem i Krzysiem rozprawialiśmy się ze szlabanem bezmózgich istot, reszta czekała grzecznie na przejazd.



Po odkorkowaniu przejazdu ruszyliśmy dalej. Widok był opłakany... taka piękna ścieżka zamieniła się w pobojowisko stworzone wiadomo przez kogo.



Potem zaczynało się robić chyba już trochę lepiej.



Po pokonaniu lasu zaczęły się piaski na zjeździe do Strug. Dziś trasa improwizowana od początku do końca.



Dotarływszy do Łaszewa nie spodziewaliśmy się otwartego sklepu w trakcie mszy. I słusznie. Słusznie tylko dlatego, że to było do przewidzenia. Skończywszy Łaszew ruszyływszy na Przywóz.



Pogoda dopisała dzisiaj idealnie.



W Przywozie zrobiliśmy sobie pitstopa, po którym osłabiliśmy swój zespół osłabionymi zawodnikami jednocześnie się przez to wzmacniając. Wiem. Dziwne, ale paradoksalnie prawdziwe.



Ruszyliśmy na Ogroble, z lekka improwizując.



Z Ogrobli lasem (bo inaczej się nie da) w stronę Kamionu. Dłuuugi podjazd, by za chwilę ostro zjechać z wielkiej góry.



I to ona. Z podwójnym zjazdem. W drugą stronę nie wygląda tak przyjemnie.



Dojechałwszy do Kamionu zacumowaliśmy w Ranczu, gdzie siedziała reszta naszego składu, która odłączyła się w Przywozie i przeturlała asfaltem do Kamionu.



W trakcie odpoczynku specjalnie dla nas rozpalono grila, gdzie wciągnęliśmy pierwszą w tym roku grilowaną kaszankę :)



PPP, czyli pojedlim, popilim, pajechalim.



Improwizacji ciąg dalszy, bo nie na Wieluń jeszcze, a na Krzeczów.



W Krzeczowie jeszcze było mało, więc w stronę Drobnic.



Zjechaliśmy z asfaltu i udaliśmy się w stronę Kraszkowic lasem. Drogi się rozdzieliły, więc trzeba było posilić się mapą.



A w tym czasie Krzyś zbierał grzyby na stojaka. Krzysiu! Puść to!



Po grzybobraniu i maporienteringu, które nie były pomocne zbytnio czas na drogę wzdłuż przewodów. Na pewno dążą do jakiegoś miasta.



Jedziemy już ósmy tydzień, a miasta nie widać.



W pewnym momencie linie napięcia ktoś ukradł, więc jechaliśmy już tylko na słońce i wzajemne zaufanie.



Ani jedno ani drugie nie zawiodło, bo dotarliśmy do Wierzchlasa prawie w prostej linii.



Z Wierzchlasa boczkiem na Olewin pod wiatr.



No i prawie Olewin. Wiało dziś srogo. Po wiatraku nie widać, bo stoi w miejscu.



Z Olewina przed Widoradzem skręciliśmy na Rudę, a potem w polną drogę w kierunku Berlinka.



Dojeżdżając do Berlinka minęliśmy takiego małego pieseczka. Dobrze, że chyba był najedzony, bo musielibyśmy wyszarpywać któregoś z forumowiczów z pyska tego psiaczka.



Dobranoc.

dislike - 2013-05-19, 22:02

Też się dziś wybrałem na rowerek i myślałem, że może gdzieś po drodze natknę się na forumową bande ale jednak nie. Jeździłem w tej samej okolicy.
Spotkałem tylko w Przywozie pełzające zwierzątko sssssssunące po asfalcie.

Ferbik - 2013-05-19, 22:06

dislike, a ciężko było się wybrać z nami? :)
dislike - 2013-05-19, 22:22

yyy o 10. byłem jeszcze w piżamce i piłem kawe ;) ale nawet gdybym wstał wcześniej to na 10. i tak nie mógłbym się stawić.
Wyjechałem o 11, z zaleceniem, żeby wrócić około 13...o ile endo nie łże
DYSTANS 33.66 km, CZAS TRWANIA 1g:54m:14s

Ten kawałek w lesie za Rudą na twoich fotkach nie wygląda fajnie, kiedyś się tam wpakowałem (skręciłem zaraz za torami, w ścieżkę między wysypiskiem a torami). Zapowiadała się nieźle a dalej jak po kartoflisku. Szczególnie, że mam rowerek niby trekingowy na takim gruncie średnio się jedzie (czyt.: wcale). Chciałem się wybrać na Bike Maraton (ale krótka trasa) ale słabo to widzę. Może uda mi się tam wybrać w któreś popołudnie przed sobotą i sprawdzić ;)

kitor - 2013-05-19, 22:55

Cytat:
(skręciłem zaraz za torami, w ścieżkę między wysypiskiem a torami).


To inna droga, po drugiej stronie torow. Tam gdzie ty jechaliśmy kiedyś i jest tragicznie.

Bikemaraton na trekingu to mało ciekawy pomysł, trasa w większości wymaga szerokich opon...

Ferbik - 2013-05-20, 07:14

Na przejazd trasą BM Mini zapraszam we wtorek i czwartek :) We wtorek rekreacyjnie, w czwartek mocniej.
tranza - 2013-05-20, 13:30

bardzo fajny opis i trasa szkoda ze mnie nie bylo :sad: kurcze pozdro dla wszystkich
Ferbik - 2013-05-22, 19:27

Zapraszam na jutro na objazd trasy BM przed sobotnim wyścigiem. Jedziemy jutro trochę mocniej, startujemy z miejsca startu bike maratonu, czyli spod Pszczółki na górnych sadach. Zbiórka 17, wyjazd maksymalnie 17:15.
Ferbik - 2013-05-25, 22:45

Jutro (niedziela) oczywiście jedziemy! :)
Startujemy spod Kaufa o 10! :)

Jaro - 2013-05-26, 14:27

Trochę zdjęć z mojej ręki z dzisiejszego rajdu. :)
Ferbik - 2013-05-26, 15:05

Dziś bardzo spacerowo, aczkolwiek 35 km w dużym wietrze.
Było fajnie, ogniskowo, kiebłaskowo, z zapachem konwalii i porywającym wiatrem.



Spod Kaufa ruszyliśmy na Berlinek, gdzie po drodze zgarnęliśmy Rycharda.
Berlinkiem na Widoradz, gdzie na wjechaniu w "ulicę" Czereśniową czekały na nas ryngolcowate.



Na szczęście mieliśmy prawie z wiatrem, więc jechało się w miarę lekko. Dojechaliśmy do Wierzchlasa i zrobiliśmy zakupy na ognisko. Z Wierzchlasa w stronę Piechowa, a dalej na Jodłowiec.



Po rozdzieleniu się na grupę zbierającą chrust i na poszukującą zapałek jedni dotarli na miejsce ogniska, a drudzy szukali możliwości jego rozpalenia.
Po połączeniu sił zaczęliśmy zabierać się za przygotowywanie fajera.
Pełna kultura, miejsce typowo wyznaczone na ognisko na skraju lasu, z ławeczkami, palenisko obłożone kamieniami a o drzewo oparte kije do pieczenia kiełbasek. Unia panie!



Po obżarciu się i zasypaniu paleniska ruszyliśmy w stronę Kraszkowic.



W oczekiwaniu na ryngolcowatych w Kraszkowicach, bo starszy przedstawiciel postanowił policzyć kafelki w nieczynnej już świniarni.



Sklep w Kraszkowicach to ostatni przystanek w stronę domu, więc posilenie się batonem i piciem wskazane.



Z Kraszkowic polną drogą w kierunku Przycłap.



Jeszcze chwila i Przycłapy. Cały czas pod silny wiatr.



Na krzyżówce w Przycłapach pożegnaliśmy się z ryngolcowatymi i ruszyliśmy w stronę Rudy. Tu naszą 'ulubioną' (bo jedyną) ścieżką rowerową na miejsce finiszu.


tranza - 2013-05-26, 18:41

wy na rowerkach a ja nad morzem :D
pozdro dla wszystkich

Ferbik - 2013-06-01, 17:31

Jutro standardowo o 10 :)
Ferbik - 2013-06-02, 20:55

W końcu czerwiec!



Dziś jakościowo. Lekko z wiatrem w stronę Gromadzic.


Za Gromadzicami skończył się asfalt w stronę Skrzynna, ale w tamtym roku też się skończył.


Za Skrzynnem na Dębiec, z Dębca na Wielgie a tu przystanek w obrandowanym w tamtym roku przez nas sklepie.


Po postoju na Dymek i dalej na Konopnicę.



Dobry kawałek za Dymkiem trzeba było się pokarmić mapą, żeby obrać lepszy kierunek.


Dotarliśmy do Konopnicy.


Drogą do centrum, do pałacu Konopnickiej.


Z Konopnicy udaliśmy się w kierunku Osjakowa. Po drodze zobaczyliśmy oznakowanie "grodzisko Konopnica 150m", więc postanowiliśmy zobaczyć. Niestety dalej już nie było oznakowania co i jak, więc na szczęście został nam do podziwiania istny skansen, mający około 80 lat.




Już prawie Osjaków. Już prawie, jeszcze tylko dwa łyki.


Osjaków i kolejny przystanek.




Zjazdem drogą za kościołem trochę się pogubiliśmy.


Na szczęście dobrze ustawiony pan Józek przewodnik pokazał nam, którędy trzeba się udać.


Sprytnym mostkiem pieszo-rowerowym skróciliśmy sobie drogę w stronę Nowej Wsi.


Dalej w stronę Józefiny.


Nie rozumiem tego zdjęcia. Krzyś do tej pory tam tak stoi.


Minąwszy Józefinę i przejechawszy kawałek do Raduckiego Folwarku i przeciąwszy drogę krajową nr 8 zauważyłem coś przy leśnej drodze. Krawce! Sezon grzybowy uważam za otwarty!



Czas ruszyć dalej. Jako, że nie miałem możliwości schowania moich zdobycznych grzybków gdziekolwiek, zostało mi sterowanie jedną ręką i jeszcze od czasu do czasu machnięcie zdjęcia.


W międzyczasie zaznałem sporych kąpieli w kałużach, ponieważ jedną ręką steruje się zdecydowanie gorzej. Na szczęście za chwilę Wierzchlas.


Mały odpoczynek w 'wierzglejskim' sklepie, by za chwilę ruszyć dalej.


Zaraz Olewin.


Z Olewina wiadomo - Widoradz. Tu wściekły Krzyś obtrąbiony przez dwóch buraków, którzy mimo zachęcających gestów zatrzymać się nie chcieli.


A tutaj takie mało odwiedzane przez nas miejsce i z tej perspektywy często nie do poznania.


Ostatni pitstop i każdy rozjechał się w swoją stronę.

Mrówek - 2013-06-04, 19:04

Mapa rowerowa LINK
Ferbik - 2013-06-04, 19:52

Super mapa. Dzięki Mrówson :)
Karzełek - 2013-06-04, 20:35

Ferbik napisał/a:
Super mapa.

Super, ale z błędem. Ulica Częstochowska jest nazwana ulicą Marszałka Józefa Piłsudskiego.

ourson - 2013-06-05, 15:38

Informację wrzucam tutaj, bo to na rowerach rozpoczęła się dyskusja...

Otóż nieznane nam wcześniej oznakowania szlaków w postaci białego kwadratu z narysowną kolorową przekątną to są oznakowania szlaków przyrodniczych i dydaktycznych. Takich szlaków na terenie ZPK jest kilka:

http://www.dspk.pl/zpk/zpk_turystyka.htm napisał/a:
Załęczański Park Krajobrazowy

Ścieżki dydaktyczne na terenie ZPK

"Wielki Łuk Warty"
"Wielki Łuk Warty" - geologiczna ścieżka dydaktyczna Ścieżka ta pozwoli zapoznać się z terenem Załęczańskiego Parku Krajobrazowego, jego przyrodniczych walorów, a przede wszystkim pogłębienia wiedzy na temat fascynującej geologii tego terenu. Oglądając liczne przekroje poznamy geologiczną budowę, zajrzymy do wnętrza ziemi schodząc do przystrojonych szatą naciekową krasowych jaskiń, zapoznamy się ze współczesną, malowniczą rzeźbą terenu i prześledzimy geologiczne procesy, dzięki którym się ukształtowała.

Trasa Nr 1
Przebieg: Ośrodek "NG" (Nadwarciański Gród) - Kępowizna - Bieniec
- Przywóz - Ogroble - Madeły - Ośrodek "NG".
Rowerowa lub piesza: trasa ok. 23 km, 7 PP (punktów programowych).

Trasa Nr 2
Przebieg: Ośrodek "NG" - Kępowizna - Bieniec - Dzietrzniki
- źródło "Objawienie" - Ośrodek "NG".
Wycieczka piesza: trasa ok. 15 km, 6 PP.


Trasa Nr 3
Przebieg: Ośrodek "NG"- Draby - Węże - "Góra Zelce" (rezerwat "Węże") - "Żabi Staw" - "Góra Świętej Genowefy" - Bobrowniki - Ośrodek "NG".
Wycieczka autokarowa ok. 20 km, trasa piesza ok. 12 km, 6 PP.

Trasa Nr 4
Przebieg: Ośrodek "NG" - Draby - Kolonia Lisowice - Lisowice - Ośrodek "NG".
Wycieczka autokarowa ok. 20 km, trasa piesza ok. 8 km, 6 PP.

"Ośrodek"
"Ośrodek" - leśna ścieżka dydaktyczno - rekreacyjna. Ścieżka ta będzie okazją do poznania walorów przyrodniczo - kulturowych zachodniej części ZPK. Umożliwi kontakt z przyrodą, pogłębienie wiedzy: ekologicznej, geologicznej, historycznej, a także wędrówki rekreacyjnej.
Długość ścieżki: ok. 3,5 km, 8 PP (punktów programowych).

"Źródełko"
"Źródełko" - leśna ścieżka dydaktyczno - rekreacyjna.
Długość ścieżki - ok. 6 km, 6 PP.

"Załęczański Łuk Warty"
"Załęczański Łuk Warty" - przyrodnicza ścieżka dydaktyczna. Jest to jedyne miejsce w Polsce, gdzie rzeka Warta napotykając na swojej drodze masyw wapienny Wyżyny Wieluńskiej, utworzyła prawie 40 km nieregularny łuk - zwany "Wielkim Łukiem Warty" - płynąc początkowo na zachód później na wschód.

Trasa A (główna - piesza lub rowerowa)
Przebieg: Ośrodek "NG" - Bukowce - most w Bobrowniach.
Długość trasy - 10,2 km, 5 PP.

Trasa B (północna - piesza lub rowerowa)
Przebieg: kamieniołom koło Bobrownik - Ogroble - Kurhany Książęce
- Wąwóz Królowej Bony - Ośrodek "NG".
Długość trasy - 15 km, 9 PP.

Trasa C (południowa - piesza lub rowerowa)
Przebieg: rezerwat "Węże" - Górę "Wapiennik" - Ośrodek "NG".
Długość trasy - 12,5 km, 12 PP.

Trasa D
Trasa spływu kajakiem z Bobrownik do Ośrodka "NG".
Długość trasy - 10,3 km.


Niestety nie znalazłem żadnej mapy.

Z ciekawostek - jest jeszcze jeden znak którego nie kojarzyłem - kwadrat przedzielony na pół wzdłuż przekątnej i jedna część jest biała a druga kolorowa - wyznacza szlak spacerowy.

Ferbik - 2013-06-08, 09:53

Jutro o 9:00!
verlov - 2013-06-08, 15:24

A gdzie jedziemy?
kitor - 2013-06-08, 15:52

Znając Ferbika, pewnie sam nie wie, natomiast wiem że koło 13 będzie powrót, także bez szaleństw ;)
Ferbik - 2013-06-09, 20:08

Kitor miał rację, chociaż już wczoraj myślałem o trasie i tak to wyszło:



Ogromną liczbą 4 osób pojechaliśmy w stronę Częstochowy, następnie przy Orlenie na Częstochowskiej skręciliśmy w szutrówkę na Rychłowice. W miejscowości tejże zabraliśmy ze sobą kolejnych dwóch chętnych.



Pod górkę (zresztą podobno dzisiaj cały czas było pod górkę) ruszyliśmy na Kadłub.



Z Kadłuba na Popowice, potem Grębień, a następnie na Józefów.



Z Józefowa na Morzykobyłę, następnie na Kocilew i niezapomniana fota przy wiatraku koźlaku.



Dojechaliśmy do Ożarowa, gdzie obowiązkowo zawsze robimy postój. Dzisiaj odbył się w towarzystwie ręczników papierowych, cukierków i wody niegazowanej. No i Jolki fajki.



Z Ożarowa ruszyliśmy w kierunku stawów w lesie. Przed zrobieniem tego zdjęcia z 5 minut próbowałem utrzymać równowagę ze śmiechu, bo jak się przyjrzycie, to Jolce coś wyrosło...



Za chwilę zacumowaliśmy na gliniance, bo były dwie osoby, które jej na oczy nie widziały wcześniej, a widok jest naprawdę powalający.



Nie obyło się oczywiście bez małych przygód, mimo, że trasa była prosta.



Jako, że trasa podobno cały czas pod górkę, czas na zjazd z górki.



Mając dobry czas postanowiliśmy jeszcze nie jechać do Wielunia, tylko pociągnąć jeszcze na Turów z Krzywej. Przejechaliśmy nawet obok domu tranzy.



Wszyscy na MTB-kach już dawno z przodu, tylko crossy wleką się przez małe paski.



Trasą wąskotorówki dojechaliśmy do lasku na stadionie, konkretnie na botan.



Z lasku w centrum.



Pogoda dalej dopisywała, więc trzeba było zahaczyć o parasolki.



Skromnie, ale elitarnie 40km. Jutro jedziemy pod wieczór około 20 małą pentelkę do 30km. Chętnych zapraszam do kontaktu.

fotoaparatka - 2013-06-09, 21:49

Ferbik napisał/a:


Dzisiaj odbył się w towarzystwie ręczników papierowych, cukierków i wody niegazowanej. No i Jolki fajki.

Przed zrobieniem tego zdjęcia z 5 minut próbowałem utrzymać równowagę ze śmiechu, bo jak się przyjrzycie, to Jolce coś wyrosło...



No i mnie zdemaskowałeś .... :mrgreen:

Ferbik - 2013-06-11, 16:50

Dziś jedziemy około 19:30. Chętnych zapraszam tu w temacie lub na tel.
mariusz_26 - 2013-06-13, 09:41

Witam, udało mi się na dziś zjechać do Wielunia, może jakiś mały rajdzik?
Ferbik - 2013-06-13, 09:54

Dziś akurat wolne mamy :) Jeździliśmy wczoraj, przedwczoraj, w poniedziałek i w niedzielę :P
mariusz_26 - 2013-06-13, 10:17

Spoko to może następnym razem, jak wrócę to się odezwę, jutro już wyjeżdzam
Ferbik - 2013-06-14, 09:09

W niedzielę jedziemy do Kępna pociągiem i z Kępna wiadomo :) do Wielunia.
Odjazd o 8:25 z giewontu :)

dislike - 2013-06-14, 20:28

Zaplanowałeś trasę? Bo domyślam się, że nie DK8.
Ferbik - 2013-06-14, 22:11

dislike, oczywiście, że nie ósemką :D

Zapraszam na niedzielę, bo frekwencja akurat będzie słaba :) A Ty dislike się już chyba gdzieś tam oferowałeś, że zaczniesz z nami jeździć :P

Ferbik - 2013-06-15, 11:44

Jeśli nikt się do dziś wieczór nie wpisze na jutrzejszy wyjazd na Kępno, to przekładamy na za tydzień, a jutro koło 10:30 wyruszymy tutaj lokalnie.
kitor - 2013-06-15, 12:10

A za tydzień DW ;)
Ferbik - 2013-06-15, 12:20

kitor, lepiej mi chyba na rowerze ;)
Ferbik - 2013-06-16, 17:18

Dziś skromnie. 70 km. Endomondo oszukuje, ścina zakręty.



W związku z tyloma zgłoszeniami osób chętnych na dzisiejszy rajd ruszyliśmy aż we dwójkę z Jarem. W Rudzie zawróciliśmy dwójkę forumowiczów: Saxona i Agentkę, którzy zdecydowali się pod groźbą bana zrobić z nami zdecydowaną większość trasy. Reszta na nasz widok uciekała.



Z Rudy ruszyliśmy na Widoradz, dalej na Małyszyn, Masłowice, Czernice.



W Czernicach zrobiliśmy mały przystanek na kręgle.



Z Czernic dobrym tempem ruszyliśmy na Osjaków. Tu Jaro lansuje się z jakimiś bażancicami, czy jak im tam.



Dalej chcieliśmy przejechać przez ścieżkę dydaktyczną, która spaja dwa brzegi Warty, lecz poziom wody w rzece jest tak wysoki, że owa ścieżka była, ale z metr pod wodą.



Z wielu ust słyszałem, że Warta wylała, ale dopóki się tego nie zobaczy na własne oczy, to wyobrażenia są minimalne. Jeszcze dwa tygodnie temu jechaliśmy tędy rowerami.



Wróciliśmy zatem na asfalt, na Drobnice, Krzeczów, Toporów.



Z Toporowa ruszyliśmy na Przywóz, gdzie doznaliśmy kolejnego szoku związanego z poziomem wody w Warcie. Ogroble nieprzejezdne. Z jednej i z drugiej strony zalanej drogi stoi straż pożarna i przeprawia pontonem mieszkańców.



Wody na drodze około pół metra w najgłębszym miejscu.



Głowa Jara wyznacza około granicę brzegu. Możecie sobie zobaczyć, jaki jest poziom. Na moje oko około 2 metry więcej.



Z mostu udaliśmy się do baru, gdzie spotkaliśmy glizdowatych na kajakach. Pozdrawiamy :) Dalej ruszyliśmy na Łaszew i tu znów niespodzianka w jednym miejscu.



Brakowało tylko wioseł.



Z Łaszewa udaliśmy się na Strugi, Pątnów, gdzie przejeżdżając koło jednego jegomościa nie zastaliśmy go w domu chyba.



Z Pątnowa na Kamionkę, dalej na Rychłowice.



Z Rychłowic już prostą szutrówką na Wieluń.

tranza - 2013-06-16, 17:33

ferbik kup orginalne endomondo to nie bedzie oszukiwac :D
kurcze sytuacja z woda bygladala tragicznie.
pozdro dla was
:wink:

Jaro - 2013-06-16, 19:19

Ferbi-relacja już zdana, zatem dorzucę kilka zdjęć z mojej komórki. :)
glizda - 2013-06-16, 19:52

Ferbik napisał/a:
Z mostu udaliśmy się do baru, gdzie spotkaliśmy glizdowatych na kajakach. Pozdrawiamy


Rower zamieniłam dziś na kajak :D
Pierwszy raz w życiu płynęłam kajakiem po drodze i łące :D w Załęczu Wielkim, kawałek prze mostem musieliśmy przepłynąć po drodze aby do rzeki wpłynąć. W Przywozie z siostrą miałyśmy przygodę, kajak nam się wywrócił do góry dnem :D szkoda chłopaki, że tego nie widzieliście :D poziom w Warcie bardzo mocno się podniósł, idąc po zalanej łące woda mi sięgała po pachy

daughter - 2013-06-16, 22:50

Odbiegając, na moment, od tematu rajdów w kierunku stanu rzeki Warty.W Osjakowie, poziom alarmowy przekroczony dwa dni temu ...
ourson - 2013-06-16, 22:56

glizda, podziwiam odwagę... kajak przy takim stanie wody...
glizda - 2013-06-17, 07:01

ourson napisał/a:
glizda, podziwiam odwagę... kajak przy takim stanie wody...


ourson, nie zdawaliśmy sobie sprawy, że jest taki wysoki poziom wody, ale daliśmy radę :D

Ferbik - 2013-06-20, 22:00

Takie czterodniowe podsumowanie tego tygodnia.

Poniedziałek:









Wtorek:



Środa:









Czwartek:



Warta puściła około 1m ale z Ogrobli do Przywozu jedzie się tak:


verlov - 2013-06-21, 10:48

Kto mi napisze w jakiej wsi jest ten drewniany domek lub w jakim miejscu Załęczańskiego Parku? Jechałam z w Kamionu w las, wyjechałam w Bukowcach. A może to gdzieś nieopodal Wieszagi ... :) Dziwna nazwa.

Używaj opcji edycji postów!
Ferbik

Ferbik - 2013-06-21, 13:34

Na drugi raz włącz sobie opcję lokalizacji do zdjęć w telefonie, to bez problemu odnajdziesz z dokładnością co do 20m, w którym miejscu było robione zdjęcie.

My prawdopodobnie jutro, bądź w niedzielę będziemy jechać tamtymi terenami na Żabi Staw, więc jak jesteś zainteresowana, to zapraszamy z nami :)

verlov - 2013-06-21, 18:17

Nie wiem czy dam radę w ten weekend. Dzięki za zaproszenie. Jeśli nie dam rady w ten weekend to innym razem.

Terenów wokół Wielunia za bardzo jeszcze nie znam. Pochodzę z Bełchatowa. Tam jazda na rowerze mi się już znudziła :)

Pozdrawiam.

Ferbik - 2013-06-21, 19:41

verlov, będziesz miała damskie towarzystwo :) Nastawiaj się pozytywnie, to na pewno się uda :)
Ferbik - 2013-06-22, 16:11

Dziś przyszedł czas, aby rozruszać najmłodszą część naszych rowerzystów :)
Trochę ślad użarło pod koniec, bo mam zastępczego hujaweja i się endomondo położyło.



Pogoda dopisała, chociaż w prognozach krzyczeli, że od 11 burze. Nie udało się, to krzyczeli, że od 14. Pojechaliśmy.



Mały lansik w błotku i wśród żrących komarów.



Dobrze już rozgrzani i rozpędzeni lecimy na Wrocław.



Prawie Wrocław, czyli takie Psie Pole - Dąbrowa.



Z Dąbrowy bokami na Chrusty.



Z Chrustów na Bieniądzice. W tle poczciwa cukrownia.



Z Bieniądzic na Wieluń. Tu i szkoła w Niedzielsku, ale jednak w Bieniądzicach, a jak widać na zdjęciu to raczej w Wieluniu.


Ferbik - 2013-06-22, 22:29

W związku z zapełnioną skrzynką pocztową, telefonem i lodówką, odpowiadam: tak, jutro jedziemy! Start spod Kaufa o 10:00. Start, a nie zbiórka, więc zapraszam parę minut wcześniej, bo czekać nie będziemy. Miejsce docelowe: Żabi Staw. Jak zajedziemy i wrócimy, pozostawia wiele do życzenia, w zależności od składu. Zapraszam.
Barca - 2013-06-23, 06:22

Ferbik przed Żabim stawem podjedźcie na Górę Św. Genowefy. Wczoraj pustki tam były w porównaniu do Żabiego Stawu.
Granatowe Źródła też warto odwiedzić, tylko masa komarów jest.

Ferbik - 2013-06-23, 17:06

Dziś - jak wcześniej było założone - Żabi staw.



Ruszyliśmy jak zwykle spod Kałfa.
Na Rudę, potem Przycłapy.

Trzy czerwone kubraki i czarna mamba w drodze do Przywozu.



Jeden z naszych tamtejszych miejscowych dotarł do baru na partyjkę kręgli.



Pograliśmy, pograliśmy i pojechaliśmy dalej, na Ogroble.
Z Ogrobli w stronę Bukowców.




Poziom rzeki spadł dość znacznie, ale po nocnych burzach zostało dość sporo kałuż w środku lasu.



Chcieliśmy pozwiedzać starorzecze w Bukowcach, bo to bardzo klimatyczne miejsce, jednak komary mimo wypryskania wszelkich części na naszych ciałach różnymi specyfikami nie pozwalały nam na spacerki. Szybka fota i w dalszą drogę.



Kiedy reszta pojechała na Żabi Staw, ja postanowiłem zobaczyć Górę Św. Genowefy. I tutaj też szybko, szybko, byle nie zostać zeżartym przez nienachlane komarzyce, więc zdjęcie w biegu i na rower.



Zajechałem nad staw, a tam Szwagier Kitorowi naganiał żaby do pozowania w sesji foto, a Aga zacinała Snickersa. Zero romantyzmu i brodzenia podczas zbierania nenufarów.



Czas na powrót w stronę domu.



Przyszedł czas na kolejny zjazd z szutrówki pod Kamionem. Mocno zaciskaliśmy ręce na kierownicach, szybka zdrowaśka i jazdaaaaaaaa....



Kolejny postój to "Ranczo za mostem". Tu kajaki, konie, kręgle, grill, itp.



Dojechaliśmy do Rudy, wjechaliśmy na ścieżkę i w tamtą stronę zwróciło moją uwagę dziwnie zaparkowane auto na działce przyległej do ścieżki. Ot tak sobie ktoś na działkę wjechał. Ludziom się w tych czasach tak śpieszy, że nawet bramy nie ma komu otworzyć.



No i Wieluń.

Za tydzień pociągiem na Kępno, a z Kępna rowerkami do domu. Wyjazd to chyba 8:25 z giewontu, ale potwierdzę wszystko na spokojnie w przeciągu tygodnia.

tranza - 2013-06-23, 17:13

podoba mi sie :D nic tylko wam pozazdroscic ;)
mam nadzieje ze mnie takie wycieczki nie omina :D :shock:

mariusz_26 - 2013-06-27, 22:05

Pozdrawiam dzisiejszą ekipę, nawet sporo dziś was jechało, z daleka rozpoznałem forumowe koszulki ;) ja niestety musiałem dziś jechać do łodzi, mój trening rozpoczął się znacznie później niż wasz, może w końcu uda nam się wspólnie gdzieś wyskoczyć, do następnego pa
Ferbik - 2013-06-28, 19:08

mariusz_26, bardzo miły akcent z pozdrowieniem na drodze :) Od razu przyjemniej się zrobiło :) Dzięki i do następnego :)

Przypominam jeszcze, że niedziela to pociągiem Kępno i powrót rowerkami bocznymi drogami. Spotykamy się o 8:10 na stacji giewont :)

tranza - 2013-06-29, 19:07

a co to sie stalo bez fotek dzisiaj :shock:
ferbik baterie wam wyladowalo :wink:
a tak chcialem poogladac :evil:

kitor - 2013-06-29, 19:48

Dzisiaj? A skąd wiedziałeś o naszym tajnym rozezna... o szlag :oops:

Jutro Kępno :wink:

kezman - 2013-06-29, 21:42

byłby ktoś tak miły i podesłał jaką mapkę czy dał wskazówki jak dojechać do rezerwatu Węże ? :wink:
kitor - 2013-06-29, 22:11

Pokop w temacie z zeszłego roku to znajdziesz przynajmniej kilka tras jak tamtędy jechaliśmy.
Ferbik - 2013-06-30, 16:15

Obiecane Kępno.



Szczerze? Obudziłem się sporo przed budzikiem, nie miałem co ze sobą zrobić, więc szlifowałem trasę. Za okno spojrzałem tylko po to, żeby się upewnić, czy już na pewno niedziela. Około godziny 7 zadzwonił do mnie Ryngolec z informacją, że odpuszcza dziś, ponieważ u niego... leje. No cóż... spojrzałem jeszcze raz za okno. Widok nie napawał optymizmem, jednak po krótkiej chwili stwierdziłem, że w Wieluniu nie pada, a wieje nie od, tylko do Ryngolca ;) Koza kazał się obudzić, bo też miał ochotę jechać. Niestety, nie dał się obudzić. W międzyczasie telefony od Mrówka, Kitora i Krzysia, czy aby na pewno, bo jakto to tak pojedziemy z parasolami w ręcach. Łukasz nie dzwonił, bo wiedział, że ja się nie wycofuję. Nie tak łatwo. Jak za wcześnie wstałem, tak nie mogłem się pozbierać ze wszystkim, żeby wyrobić się na obiecane 10 po ósmej na giewoncie, ale dałem radę. Dotarłem co prawda ostatni, ale jako pewniak.



Pomarudziliśmy chwilę w siąpiącym deszczu na innych niedotarłszywszych, a pociąg zajechał niezapowiedzianie. Może przytkał się megafon? Nie wiadomo. Policja do tej pory bada tę sprawę.



Wg prognoz do godziny 11 leje. Obowiązkowo. Wszystkie zdjęcia poniżej, to jawna mistyfikacja i co tylko. Kępno. 9:07. Ruszamy. Powłączali endomondo i poszli. Albo pojechali, jak mieli czym.



Wyjazd z Kępna. Pierwszy dowód na to, że nasza gmina ma się wstydzić za nasze "ścieżki rowerowe". Poza tym cały czas leje.



Leje i leje wg prognoz. Jedziemy mimo wszystko.



Jako, że w przerwie między padaniem a ulewą znaleźliśmy pożywienie, czas na czereśniaków.



Czereśniacy przy drzewie numer 8. Nie ma tam już po co jechać, wszystko opędzlowaliśmy. Teraz to już nie jest czerwony szlak, tylko szlak suchej pestki.



Po pokonaniu małych, błotnistych, leśnych kompleksów, wyjechaliśmy na asfalt w stronę Wieruszowa. Wiatr od samego Kępna cały czas w plecy. Dziękuję.



Żeby nie było, jest i Wieruszów.



A jak i Wieruszów, to i stary poczciwy model do sklejania w skali 1:1.



Posklejaliśmy i pojechaliśmy dalej. Kolejna gmina, z której moglibyśmy brać przykład odnośnie ścieżek rowerowych.



Ruszyliśmy z Wieruszowa w stronę Galewic, przecięliśmy S8 w budowie, zastanawiając się nawet przez chwilę, czy właśnie nie pojechać tędy. Jednak rozsądek nad rzucającymi się stróżami z budek wziął górę.



Zatem daligo na Galewice. Herzlich wilkommen in Galewice district!



Tu też mają ścieżki rowerowe! Można? Można!



A teraz... uwaga! Straż w kaskach. Ochotnicza Straż Pożarła w kaskach. No wiadomym jest, że w kaskach, ale dlaczego tak ostentacyjnie o tym informować? Niestety nie znaleźliśmy już nigdzie dalej po drodze Ochotniczej Straży Pożarnej w Mundurach. Ale my też w kaskach. Podwójnie nawet. W ka-ka-kaskach.



W Kaskach sklep, podpytanie o drogę pewnego jegomościa.



Ów jegomość o jeden zakręt, albo nawet dwa nam trochę źle podpowiedział. Nieświadomi tego - jedziemy.



Zjechaliśmy wg wskazówek w odpowiednią wg wskazówek drogę.



Coś się te wskazówki pokrzywiły z leksza, bo z leksza się droga skończyła na opuszczonym domostwie. Zuruck!



Druga droga wg opisu - w którą notabene skręciliśmy - okazała się podobna w skutkach, ale miała boczny odpływ i tak dojechaliśmy do asfaltu.



Dojechaliśmy przez Zdzierczyznę, Borki, Ryś, do Wyglądaczy.



Tu czekała na nas mała niespodziewajka, bo okazało się, że nasza romantyczna droga polna w stronę Swobody przerodziła się w...



Wwwwwww....



... w budowaną właśnie S8. Ten widok zaskoczył nie tylko mnie. No to jedziemy. Uciekliśmy dwóm stróżom, jednego rozjechaliśmy a kolejnego wzięliśmy jako zakładnika. Widok ogromu budowy robi naprawdę piorunujące wrażenie.



Skończyła się prawie S8, więc czas zjechać na jakąś podrzędną uliczynę. Z lekka pogubieni dobrze kombinowaliśmy, tylko, że nie na Swobodę a na Lututów.



Koniec języka za przewodnika oraz mapa z XVI wieku pomogły nam zawrócić te 300 straconych metrów i udać się w poprawnym kierunku.



Z asfaltu na Kłoniczki i nasz ulubiony las.



Zrobiłem obiecany chłopakom postój przy wódopoju. W tle zbiornik i największy forumowy otwieracz do kręgli.



Tu jako ciekawostkę dodam, że komarzyce chciały z nas wyciągnąć ostatnie krople krwi, więc czas na mały odczyn i ruchy orbitalne.



Po minięciu Leniszek stwierdziłem, że pora troszkę wyciągnąć trasę, żeby nie było, że torami prawie wracaliśmy. Czas więc na Emanuelinę, Działy, trochę szlakowanie trasy wężem, bo drogi zaczynały kończyć się na posesjach i już prawie Gromadzice.



Wiatr zrobił się boczny, wiadomo. Minęliśmy Gromadzice i już praktycznie Staw.



Ostatni pitstop w Stawie na banany i inne różne takie.



Droga ze Stawu też nie jest prosta do Wielunia. Wiedzie przez Bieniądzice.



I Cukrownię.



Na Fabrycznej jeszcze parę scen do filmu, który to film Saxon opublikuje na dniach, bo film też będzie z tej relacji.



Dzięki ludzie za dziś! Oby więcej takich fajnych rajdów! :)

Mrówek - 2013-06-30, 18:53

Hit dnia :)


tranza - 2013-06-30, 19:28

suuuuper mieliscie jazde :shock:
nic tylko pozazdroscic :shock:

Ferbik - 2013-07-03, 23:00

Dzisiaj trasa bardzo szablonowa, ale za to z paroma miłymi i niemiłymi akcentami.



Dziś bardziej opisowo, niż fotograficznie, bo mi się trochę tego uzbierało. Ale od początku. Poumawiany z paroma osobnikami różnych płci i nastawiony jak najbardziej pozytywnie na wieczorne pedałowanie poszedłem na zakupy do Kaufa. Wychodząc zobaczyłem, że stoi parę rowerków, obciążonych sakwami i przy nich pewna pani. Podszedłem, z ciekawości zapytałem: gdzie, po co, dokąd i w ogóle. Dowiedziałem się, że dwa dni z Opola, po co? Bo lubią, gdzie? Nie zaplanowane do końca, czyli przed siebie, czyli tak, jak ja lubię. Na żywioł. Zamieniliśmy parę zdań, zostawiłem namiary na siebie, podpowiedziałem odnośnie trasy i udałem się do dom. Za 15 minut telefon od towarzysza podróży mojej rozmówczyni sprzed parunastu minut. W trakcie rozmowy okazało się, że kolega ma duży problem z tylną oponą i chciałby kupić jakąś w naszym mieście. Było przed godziną 18, więc jedynie wchodziły dobre relacje i znajomości. Dzwonię zatem do znajomej, która ma sklep rowerowy, po czym słyszę, że nie da rady, bo ona dopiero do domu weszła, że nie będzie uczyć klientów takich zakupów, bo ma sklep przy domu. Przykro mi się zrobiło strasznie, bo zostawiłem tam sporo grosza i wiem, że już niestety nie będę tam kupował. Wystarczyło być człowiekiem, skoro podobno podziela się tę samą pasję, czyli rower. Nie będę zdradzał, który to sklep, bo nie mam zamiaru nikomu robić reklamy nawet w sposób antyreklamy. Wtajemniczeni wiedzą, lub się domyślą. Ja nie jestem nachalny, nie potrzebowałem dla siebie, bo mam taki kaprys, tylko chciałem pomóc ludziom w trasie. Zadzwoniłem więc dalej, do Roberta Majchrowskiego. Przytrzymał mi ludzi na hurtowni, wskoczyłem na rower, zabrałem klienta i ciśniemy. Zajechaliśmy już po zamknięciu, wybrał sobie oponkę (stara faktycznie zaczynała się z "lekka" rozchodzić), wyregulowaliśmy i pojechaliśmy. Dzięki Robercie i panie Janku! www.majchrowski-rowery.com.pl - chamska reklama, ale od serca, bo jakby ktoś potrzebował czegoś do roweru po godzinach, to wiadomo. Nasza forumowa grupa akurat miała startować dzisiaj spod Kaufa około 19, więc zgadałem się, że skoro przyjezdni szukają noclegu pod namiotem, to Kamion będzie najlepszym, ustronnym miejscem. Ruszyliśmy zatem razem w tamtą stronę. W międzyczasie podpompowaliśmy koła przyjeznym u pana Richa sprężarą, bo pompką - to jakby się zjadło 40 kotletów i przyszłoby 40 altetów, to by się zesrało. Jedziemy napompowani.





Po zajechaniu na miejsce pokazałem najbardziej korzystne miejsce do rozbicia namiotu i z forumową grupą z braku już czasu ruszyliśmy w drogę powrotną. Na końcówce, na naszej wspaniałej ścieżce rowerowej ustawił się pan buraczek. Wróciłem po fotkę, słyszę głosy za płotem, mówię do Krzysia: ładnie foteczka wyszła. Zza płota głos: to dobrze. A ja: nooo, za pięćset. Zdjęcie zatem ląduje na skrzynce naszej policji, bo to już przegięcie.



Czemu ludzie nie zdają sobie sprawy, że przy szybkiej jeździe po ścieżce rowerowej można w porę nie wyminąć źle zaparkowanego na niej auta i może w najlepszym scenariuszu na przykład odpaść drogie lusterko? Dzisiaj się akurat udało nie trafić. Boję się, co się może stać rowerzyście przy zahaczeniu takiego auta. Na razie zdjęcie prewencyjne, ale będziemy mieli czesiów na celowniku.
Wisienką na torcie okazało się auto, które strąbiło mnie, jadącego obok koleżanki Agnieszki. Poszedł fakers, dogoniłem. Okazało się, że znajoma. Przeprosiłem za fakersa jednakże zapytałem od razu, gdzie można takie prawko kupić. Okazało się, że dziewczyna pojęcia nie miała o nowelizacji przepisów, które jasno stanowią, że rowerzyści mogą jeździć obok siebie, kiedy nie stwarzają zagrożenia... bla bla bla. Wspólne zrozumienie przepisów pozwoliło rozstać się w pokojowym nastroju.

Saxon - 2013-07-04, 07:12

Obiecany "filmoklip" z naszego niedzielnego wypadu. Wcześniej nie dałem rady wrzucić
Oglądać w Full HD.



kitor - 2013-07-04, 09:09

Świetne :D Ale kręgli brakło :(
Trzeba się koniecznie z kamerami wybrać na wąwozy ;)

Ferbik - 2013-07-04, 10:57

Bajabongo! Łukasz teraz jesteś obowiązkowo na każdym rajdzie :D
fotoaparatka - 2013-07-04, 11:33

Łukasz świetny filmik :D
Ferbik - 2013-07-04, 17:48

Saxon skręciłeś tak ten filmik, jakbyśmy się wszyscy naprawdę lubili :DDDDDD


A na tę niedzielę szykujemy się - jak dobrze pójdzie - na podbój działoszyńskich ścieżek rowerowych, czyli podobne tereny jak w tamtym roku :)
Kto był, ten pamięta, jakie świetne trasy, a kto nie był, może teraz naprawić swój błąd :P

Mrówek - 2013-07-04, 18:35

Oo której w niedziellę?
tranza - 2013-07-04, 19:56

fajny filmik pozdro dla wszystkich :D
tranza - 2013-07-04, 19:58

ja nic niewiem mrowek o ktorej :twisted: :shock:
Saxon - 2013-07-04, 20:02

Ferbik napisał/a:
Bajabongo! Łukasz teraz jesteś obowiązkowo na każdym rajdzie :D

o kurczakos ale się wkopałem :grin:

fotoaparatka napisał/a:
Łukasz świetny filmik :D

dzięki, cieszę się, że się podobało, był to mój debiut

kitor napisał/a:
Świetne :D Ale kręgli brakło :(

specjalnie właśnie bez kręgli miało być :grin:

Ferbik - 2013-07-04, 22:38

Mrówek napisał/a:
Oo której w niedziellę?

Myślę, że to już czas na 9 :)

Kriss WD-40 - 2013-07-05, 06:56

Filmik elegantaro.:)
A ja Widziałem jednego kręgla :D ...

Kriss WD-40 - 2013-07-05, 07:27

A i jeszcze jedno. Świetna muza Saxon :grin:
ryngolec - 2013-07-07, 15:51

Ooo jestem pierwszy zadowolony " moje nogi i siedzenie nieco mniej" ale widoki i atmosfera rajdowa wspaniała :lol:
Ferbik - 2013-07-07, 18:21

Działoszyński klimat dziś. Jak zostało obiecane. Zaraz za Ryngolcem, ale jeszcze za kitorem i jeszcze za Saxonem. W sumie to osobiście 82 kilometry. Całkiem nieźle, biorąc pod uwagę to, co poniżej.



Punktualnie o 8:52 z paroma minutami spotkaliśmy się pod Kałlandem.
Ruszyliśmy nach Sady, gdzie pod Mlekożabką spotkaliśmy znajomych szosowców, z którymi postaraliśmy się podołać do za-Mierzyc-e, czyli na rozjazd przy cmentarzu. Nie wiem, co chłopaki piją, ale średnia prawie 28km/h utrzymywała się do samego rozstania.



W międzyczasie w Mierzycach minęliśmy grupę pod wezwaniem, wracającą właśnie z miejsca kultu religijnego.



Po dojechaniu do Przywozu i zacumowaniu w ulubionym barze dojechał do nas Ryngolec z Janusiem. Dodreptał też za chwilę Saxon z pełni naładowaną baterią w kamerze. Ruszylim zatem dalij, na Ogroble i Żabistaf.



Ryngolec nigdy nie był na Żabim, więc trzeba chopa rozdziewiczyć. Tak mu się spodobało, że obiecał jeszcze tu wrócić.



Przed Bobrownikami jak zwykle czekała na nas przeprawa przez piachy. Nawet ja, dzielny wódz pobratałem się z ekipą i udawałem, że jechać się nie da.



Po zdobyciu Działoszyna czas na przystań kajakową. Dziwne tam zjazdy mają, takie jakieś zębate. Saxon nagrywał jak widać, podobno aż do samego Wielunia.



Dzięki Ryngolcowi Warta nabrała poziomu skażenia z 2 na 5, najwyższy. Ryby od dziś potrafią pływać do góry brzuchem.



Po wyjechaniu z Działoszyna udaliśmy się w stronę... Działoszyna. Wylądowaliśmy na stacji PKP, gdzie podobno już nic oprócz towarowców tamtędy się nie przemieszcza. Na stacji, zamiast stacji... sklep. Tam czas zatrzymał się w miejscu. Coś niesamowitego. Zamiast biletów partia kręgli.



Za stacją czas na kolejną atrakcję - wiadukt kolejowy nad Wartą. Jednakże wcześniej Ryngolec wyhaczył piękny przejazd pod torami. Jedziemy.



Czas na wiadukt. Kolejny raz podniesiona adrenalina. Wrażenia niesamowite.



Po pokonaniu wiaduktu udaliśmy się w stronę Grądów. Jak to Ryngolec powiadał: kobity bardzo pracowite, bo okna muszą myć codziennie od zapylenia z cementowni.



Grądy. Tu Łukasz nagrywał kamerą bez baterii. Ciekawe, jak wyjdzie.



Ryngol chciał pokazać nam "dziurę w ziemi", o której płakał już z godzinę wstecz. Pokonujemy zatem wały do rzeczonej dziury.



Jest i dziura.



Tyle kilometrów przejechaliśmy, więc jakiś ślad po sobie musieliśmy zostawić. Obliczyliśmy przyciąganie, naszą wagę, siłę razy gwałt, pochyłość skarpy oraz pęd wiatru i wyszło na to, że jesteśmy w stanie brzeg obsunąć o jakieś 15,4 metra.
Przygotowani do skoku...



Hopa!



Mrówek się trochę spóźnił, ale nadleciał za jakąś chwilę i zaczął wariat lewitować. Nie wiem przed kim chciał się popisać. Musiałem podejść i zabrać mu agregat.



Wróciliśmy na Grądy, za którymi skręciliśmy na Zalesiaki. A wcześniej cudna przeprawa przez Wartę.



W Zalesiakach obowiązkowy postój w naszym zaprzyjaźnionym, obrandowanym sklepie. Jak widać na zdjęciu, nie tylko sklep został obrandowany.



Z Zalesiaków w stronę gdzieś, lecz nie wiadomo gdzie, mimo wszystko skrupulatnie i dokładnie drogowcy podawali każdą informację, gdzie, skąd, dokąd i za ile. W tym miejscu 26m. Jakiś pedancik ten znak tam stworzył.



Po pokonaniu Zalesiaków i jakiejś niewiadomej z nazwy wioski dojechaliśmy z powrotem do Działoszyna.



Z Działoszyna na Lisowice. Wapienniki umilają tam krajobraz.



Lisowic nie widać, za to piaski i widać, i czuć.



Oooo jak je mocno czuć.



Jakiś pan na drodze informował nas, że wjazd na kamieniołom znajduje się po prawej, czyli po lewej. A nie... to w sumie ja.



I jest kamieniołom. Kitor szpanuje pustym bidonem, jakby coś jeszcze miał po tylu kilometrach. Ale jak lans w kamieniołomie, to lans.



Poszli chłopaki na spacerniaka, korzystając z 8 minut przerwy.



Ja w tym czasie prężyłem muły.



Obrandowany kolega pod sklepem w Zalesiakach zwiał ze swej politury forumową naklejkę, ale ślad w postaci braku opalenizny pozostał.



Z Lisowic na Bobrowniki i nasz kolejny, zaprzyjaźniony sklep nad Wartą. Uwielbiam to miejsce za klimat, no i za pana Józka Wodniczka z zeszłego roku oczywiście.



W samym sklepie za to kusił na ladzie... Mamrot. Prosto od wójta z Wilkowyj.



Po ruszeniu z Bobrownik trasą powrotną, czas na mały lansik, bo przecież jeszcze dziś nie pieprzłem. No to gleba.



Saxon mnie, kitor mój rower, czyli cały zestaw w górę i jedziemy dalej.



Dojeżdżając do Żabiego Stawu spotkaliśmy zaprzyjaźnioną grupę Relax, z którą kawałek w stronę Bukowców pobujaliśmy. Pozdrawiamy!



Jedziemy w umocnionych szeregach.



Jako, że moja grupa lekko się urwała do przodu, ja grzecznie podziękowałem za wspólną jazdę i pognałem do swoich. Skręciliśmy w prawo, na Ogroble, Relaxy pojechały na Załęcze.



Po drodze na Ogroble pożegnaliśmy kitora, który musiał sprintersko cisnąć na autobus do Wro. Zdążył, właśnie do niego dzwoniłem. Łukasz cały czas kręci. W HD.
Minęliśmy Ogroble, dojechaliśmy do Przywozu, tam pożegnaliśmy się z Saxonem. Nadal kręci.



W Przywozie na barze próbowałem się wydzwonić, bo na oponie jest zasięg. Niestety jakaś pani mnie ubiegła, zabierając cały zasięg, a ja nadgorliwie próbowałem znaleźć go nieco wyżej, bez powodzenia.



Po drodze na Mierzyce próbowałem usilnie popchnąć Ryngolca, jednakże po zaczepieniu się o szlufkę czułem, jakby mi ktoś powietrze z opon spuścił.



Ostatni przystanek w Pątnowie, kiełbasa z serem, pomidorem i ogórem popchnięta pieczywkiem, to po prostu poezja na uwieńczenie dzisiejszego rajdu. Już nic dzisiaj nie zjem.



Z Ryngolcowa ruszyliśmy z Mrówkiem na zbiornik ppoż Przycłapy.



Mrówek dzisiaj kask miał dobrze założony, ale opony tył na przód. Mrówek: najpierw kask tył na przód, potem dzwonek, teraz opony. Aż się boję, jak kiedyś odwrotnie na rower wsiądziesz.



Ze zbiornika już tylko Ruda i Wieluń. Ślad użarło u Ryngolca, więc tylko do tamtąd.


Wszystkie zdjęcia z trasy TUTAJ


Za tydzień kajaki.

Mrówek - 2013-07-07, 19:14

Dzisiaj bardzo ciekawy, malowniczy krajobraz. Dużo górek, jeszcze więcej piosków.
Ferb nie czep się stron. Dzwonek jest dobrze założony. I dobrze dzwoni. Sczególnie w niedzielę w godzinach mszalnych :D

Kriss WD-40 - 2013-07-07, 20:13

Chętnie przełożę opony tył na przód...:)
Szkoda że Dziś nie mogłem ale na za tydzień się piszę.

Ferbik - 2013-07-07, 20:23

Kriss WD-40, za tydzień to kajaki synek. Twoja żona się pisze, nawet ze mną w kajaku :DDDD
Kriss WD-40 - 2013-07-07, 20:27

Chyba Ci się śniło synek.... :D
tranza - 2013-07-07, 21:02

popakalem sie normalnie :cry:
bardzo chcialbym z wami jechac
jeszcze troche a musze tabletki jakies na uspokojenie brac :shock:

Saxon - 2013-07-08, 21:37

Kolejna odsłona naszego niedzielnego wypadu :grin:


Ferbik - 2013-07-08, 21:52

Pięknie! Na następnym filmie pokażemy znacznie więcej :)
NIKON - 2013-07-10, 08:56

SUPER film :grin: . Pozdrowienia dla wszystkich , których poznałem w Bobrownikach przy sklepie :grin:
Ferbik - 2013-07-10, 18:19

NIKON, witaj :D Może w niedzielę spotkamy się na kajakach :)
Mrówek - 2013-07-11, 09:20

Przeciwdeszczowe ochraniacze na buty na obcasie
Może się przyda którejś forumowiczce :)
http://www.bikebelle.pl/t...a_obcasie.html#!prettyPhoto[towar]/0/

tranza - 2013-07-12, 18:59

mrowek chyba nie ten dzial z tymi butami :D
Silvo - 2013-07-12, 20:02

Już ze dwa lata zbieram się na rajd :P opony mam szosowe i trochę się obawiam tych piasków i polnych dróżek. Czy jest aż tak źle??
Ferbik - 2013-07-12, 21:53

Silvo, dasz radę, jest przynajmniej 1/3 forumowiczów jeżdżących na nasze wypady z takimi rowerami.
NIKON - 2013-07-13, 08:17

Ferbik napisał/a:
NIKON, witaj :D Może w niedzielę spotkamy się na kajakach :)

Witaj Ferbik :grin:
Przepraszam , że dopiero teraz odpisuję. Raczej z Wami nie popłynę bo mam rodzinne spotkanie , ale jeśli potrzebujecie 4 kajaki to dajcie znać: 506-437-609. POZDROWIENIA DLA WAS :)

red - 2013-07-15, 16:29

Coś dla forumowych rajdowiczów rowerowych:
http://www.trasyradlerowe.pl/

ourson - 2013-07-15, 16:39

Ferbik, patrz jest radlerowa trasa wybrzeżem Bałtyku :-)

http://www.trasyradlerowe...ujscie-hel.html

Silvo - 2013-07-20, 14:40

Kiedy następny rajd??
Ferbik - 2013-07-20, 15:09

Jutro, startujemy o 9 spod SEDALA na Wyszyńskiego :)
Ferbik - 2013-07-21, 14:44

Dzisiaj było mięsko. Znaczy się: męsko.
Niewiasty zostały w domach.



Umówieni pod Sedalem częścią grupy ruszyliśmy parę po 9 i po drodze zgarnęliśmy Richarda.
Puściliśmy się zatem po Ryngolca, w stronę Mierzyc.



Jeszcze w sumie człowiek nie rozgrzany, ale dzięki pewnemu panu buraczkowi z passata ciśnienie od razu weszło na swoje miejsce. Kolejny cieć, który kupił prawko, albo myśli, że jak zdał je 20 lat temu, to nie musi aktualizować zmieniających się przepisów. I jeszcze ojcem dziadkiem nas szczuł. Co się dziwić, jak się tylko do kościoła w niedzielę wyjeżdża, to skunt łun mo znoć psepisy, ze rowezysty mogom obok siebie jeżdżoć. Nie chciał poczekać na policję, bo pewnie rosół już na stole stygł. Najpierw nas strąbił a potem inteligentnie zatrzymał się na rozmowę na środku zakrętu. Idiotów nie sieją, sami się rodzą. Z wrażenia zapomniałem zrobić zdjęcia, więc przechodzimy dalej. Po zajechaniu do Strug i połączeniu sił z Łaszewa udaliśmy się na Przywóz.



Uwielbiam ten odcinek, tym bardziej teraz, jak podrównali i można naprawdę delektować się wijącą się obok Wartą.



Czas na pierwszy pitstop w naszym kultowym barze.



Po uzupełnieniu kalorii odbyliśmy krótką rozmowę z Saxonem, który jeszcze kręci film z ubiegłotygodniowych kajaków, po czym ruszyliśmy przez most, na Ogroble.



Jeszcze miesiąc temu trzeba by było się tędy przeprawiać pontonem, na szczęście Warta doszła już do swojego normalnego poziomu.



Zaczęły się chwilowo piaski, ale też postanowiłem, że lekko skrócimy sobie drogę i udamy się w stronę Kamionu. Czas na przemarsz po sysuniach. Tranza jest w tym najlepszy, jego węgielek też. Jak się nic nie odkręca.



Przed nami zjazd do Kamionu, który za każdym razem wydaje mi się coraz groźniejszy, jakby podłoże było coraz bardziej obluzowane. Zacisnąłem zęby, kierownicę, szybka zdrowaśka i lecimyyyy!



Tam nie wolno hamować ani pedałować, tylko modlić się o pomyślny zjazd. Udało się, wjeżdżamy do Kamionu. Starszyzna forumowa przodem. Nikt nas nie wita, wszyscy w kościele. Nawet Ranczo jeszcze zamknięte.



Kolejny most zdobyty, gdzieś między Toporowem a Kamionem. Koza-k dzielnie pozuje do zdjęcia.



Kolejny pitstop w toporowskim ABC, gdzie mimo, że ryngolcowi dopompowane zostało powietrze, to on z kolei poczuł się wypompowany. Równowaga w przyrodzie została więc zachowana, ale niestety musiał nas opuścić. Adios! Pożegnalna fota i każdy pojechał w swoją stronę.



Kierunek Krzeczów. Cały czas pod wiatr.



Po krótkim spotkaniu się z tumaszem wyruszyliśmy na Drobnice. Po drodze minęliśmy szyld reklamowy, z dość oryginalnym świadczeniem usług: płytkwania. Cokolwiek to jest, numer zamazałem, bo regulamin nie pozwala na umieszczanie reklam bez zgody.



W Drobnicach skręciliśmy jeszcze raz na Drobnice, całkiem przyjemnym skrótem w postaci polnej dróżki.



Dróżka ta już jest tak wpisana w krajobraz, że rolnicy, których pola przecina, liczą się z brakiem upraw w zamian za ścieżkę. Ma swój urok i takich miejsc powinno być zdecydowanie więcej.



W Drobnicach Richardowi łańcuch zaczął się buntować, a ja - kiedy tranza zmagał się i przypominał sobie jak wygląda tylna przerzutka - oglądałem cud z czasów PRL-u, starą, poczciwą Cezetę. Podejrzewam, że szybko znajdzie nowego właściciela, bo wychuchana niesamowicie.



Z Drobnic skręciliśmy w stronę Jodłowca. Jednak zaraz po skręceniu droga okazała się być plażą, więc trzeba było jechać skrajem żyta, żeby nie usmażyć się podczas spaceru. Tylko tranza oczywiście nie wiedział, że da się jechać bokiem.



Po minięciu Chodaków i Jodłowca postanowiliśmy zboczyć ze szlaku rowerowego i rozdziewiczyć inną drogę.



Nie był to jednak chyba najlepszy pomysł, bo się droga rozdziewiczyć nie dała, wzięła się i skończyła. Jako, że nie należymy do tych, co się wracają, tylko ciągną na przód, spytałem o drogę zbierającego słomę na łące rolnika. Głupie to trochę, bo jak można pytać o coś, czego nie ma. Pożyczyliśmy sobie kawałek łąki, którym dotarliśmy do ledwie widocznej drogi, która z czasem zaczęła się przecierać.



Między Sieńcem a Jodłowcem rośnie istna plantacja kukurydzy. Droga co prawda nie należała do najfajniejszych, ale jechać się dało.



Oczywiście nie wszyscy umieli jechać, bo trafił się taki tranza, który musiał się wywrócić tłumacząc, że zakwasy go dopadły.



Wstał, otrzepał się i ruszyliśmy dalej, przez niekończące się pola kukurydzy.



Droga, która ciągnęła się równolegle do Kanału Olewińskiego doprowadziła nas do ósemki, którą kawałek pobujaliśmy się na Olewin.



Jeszcze przed Wieluniem jak widać, tranza zgubił okulary, a ja prawie nie przewalcowałem ich na asfalcie. Zadowolony, bo miał jeszcze ze 3 pary, więc szkody wielkiej by nie było. Odkąd zgubił rok temu na orlich światełko, wszystkiego ma teraz po parę sztuk. Pozbierał, założył i dojechaliśmy do Wielunia.



Za tydzień zdobywamy Góry Sowie!

tranza - 2013-07-21, 23:27

fajnie bylo :D
zakwasy mam do tej pory :shock:
ja mialem na liczniku 69 km wiec sadze ze dobrze bylo jak na mnie 8)
dzieki wszystkim

Ferbik - 2013-07-22, 07:13

tranza, w końcu jesteś :D Trzeba trochę w tygodniu poćwiczyć na Sowie :)
tranza - 2013-07-22, 08:05

wiem tez otym myslalem ferbik dam Ci znac kiedy bede jechal w tygodniu :D
jak obiecales bylo ciezko :shock:
dzieki :D

alef - 2013-07-24, 12:42

A ja w niedzielę na rowerze zaliczyłem Jasną Górę i przy okazji sfotografowałem zagadkę. Zgadnijcie co i gdzie to jest?
Ferbik - 2013-08-16, 07:37

Jako, że trochę mało czasu ostatnio miałem, czas nadrobić zaległości i przejechać się gdzieś w niedzielę. Startujemy o 9 spod Kauflanda :)
Ferbik - 2013-08-18, 21:36

Po dłuższej przerwie czas na przypomnienie sobie i odświeżenie tego tematu. Coś niektórym jest w tym roku z nami pod górę, a szkoda.



Zebralim się punktualnie, ruszylim na Przycłapy.



Zara za nimi skręciliśmy na Jajczaki, bo niektórzy nowi jeszcze tych terenów nie znali. Niby włosy zjedli na okolicy, ale jak widać to nie te włosy.



Poprzez łączność telefoniczną, satelitarną i sanitarną skomunikowaliśmy się z istotami sPątnowa, które dołączyły do nas fStrugach.



Pełnym składem, łącznie z ławką rezerwowych ruszyliśmy na dalszy Łaszew, po drodze gubiąc parę rzeczy z roweru pewnej pani, która z nami nie jechała. A miała. Zresztą dwie miały. I dobrze, bo przynajmniej się rzeczy nie znalazły, taka kara.



Za Łaszewem zjechaliśmy sobie na Biniec, z którego skierowaliśmy się wąwozem w stronę rzeki.



Linią brzegową kierowaliśmy się w stronę Kępowizny. Znienawidzone przeze mnie miejsce z tamtego roku, gdzie pikowałem cały od stóp do głów w pokrzywy. Źródełko przy wąwozie Królowej Bony.



Dalej na asfalt i Kępowiznę, wsród kukurydzy GMO i smrodu nawożonych nie wiadomo czym pól. To był jeden z najszybciej pokonanych odcinków.



Jest i Kępowizna. Zacumowaliśmy, zostawiliśmy jednego łysego do pilnowania rowerów, bo podobno łysy groźniejszy, a reszta poszła kontemplować w wodzie.



Scena prawie jak z filmu "Rejs". Dialogi zresztą podobne.



Po pokonaniu Kępy skierowaliśmy się na Załęcze. To Wielkie, bo Małe nas nie interesują. O dziwo (wiem, że to brzydko), sklep był otwarty przed zakończeniem mszy! I nawet stół był. I telefon, z którego można było wysłać maila, ale tylko na kitorze to wrażenia nie zrobiło, bo on nawet z tostera maile wysyłał.



Komary za to mieli tam tak wielkie, że trzeba było deską bić, a efekt był mniej więcej taki:



Się puściliśmy dalej. Na Bukowce.



Z Bukowców odbiliśmy na Ogroble. Większość myślała, że cały czas z górki, a tu niespodzianka.



Po górce, żeby nie było monotonnie - piaski. No i oczywiście luźne rozmowy, jak i droga.



Mniej więcej w połowie drogi z Bukowców na Ogroble spotkaliśmy nowy relikt. Domek na drzewie.



Albo grupa była za liczna, albo domek za mały, albo obiektyw za wąski, bo całości nie udało się objąć.



Dopiero jak kitor mnie zamknął i zaczęli odjeżdżać, to udało mi się złapać wszystkich. Po odgryzieniu zamka dołączyłem do reszty.



Pokonaliśmy kolejne piachy i las, dojechaliśmy do Ogrobli, więc za chwilę kolejny przystanek w barze na Przywozie.



Przywóz. Cieszymy się.



Teraz już się nie cieszymy, bo ledwiem ruszyli, a tu górka i pod wiatr.



Minęliśmy Mierzyce i trza było się rozestać z ryngolcami. Buziaki i czułe słówka i czas na dalszą jazdę.



Ścieżka rowerowa w Rudzie to chluba każdego roweżysty.



I kierofcy. ofcy. Barana.


Tomal - 2013-08-19, 07:45

alef napisał/a:
A ja w niedzielę na rowerze zaliczyłem Jasną Górę i przy okazji sfotografowałem zagadkę. Zgadnijcie co i gdzie to jest?


Odgrzewam kotleta, w Ożarowie jakaś wieżyczka przy drodze na cegielnię :)

alef - 2013-08-19, 17:59

Tomal napisał/a:
alef napisał/a:
A ja w niedzielę na rowerze zaliczyłem Jasną Górę i przy okazji sfotografowałem zagadkę. Zgadnijcie co i gdzie to jest?


Odgrzewam kotleta, w Ożarowie jakaś wieżyczka przy drodze na cegielnię :)


Bingo, to właśnie ten obiekt, a Jasna Góra znajduje się między Komornikami a Wróblewem.

Ferbik - 2013-09-05, 09:18

Może warto odkurzyć temat? Niedziela i 10 rano pasuje? :)
tranza - 2013-09-12, 18:18

fajnie mieliscie :D
pozdro.
mam nadzieje ze w grudniu bedzie mozna poszalec na rowerku :twisted:
jeszcze 2 miechy tylko :shock:

mariusz_26 - 2013-11-12, 13:09

Może dziś jakiś wieczorowy wypad? pisze się ktoś?

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group