Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Aktualności / Wydarzenia - Szybsze i surowsze kary dla sprawców drobnych przestępstw

Jaro - 2013-03-11, 20:05
Temat postu: Szybsze i surowsze kary dla sprawców drobnych przestępstw
Cytat:
Sprawy drobnych kradzieży, oszustw czy też uszkodzenia mienia, jako szczególnie uciążliwe dla ludzi, wymagają szybkiego rozstrzygania. To właśnie nieuchronność i szybkość wymierzania kary i jej ekonomiczna dotkliwość daje poczucie sprawiedliwości. Takie gwarancje w przypadku czynów mniejszej wagi osiąga się w trybie postępowania w sprawach o wykroczenia.

SZYBKIE UKARANIE SPRAWCY


Wszyscy oczekujemy, że sprawy drobnych kradzieży, oszustw czy aktów wandalizmu, które są uznawane za szczególnie uciążliwe społecznie, będą bardzo szybko rozstrzygane. Z reguły szybko wymierzona kara i jej ekonomiczna dotkliwość daje poczucie sprawiedliwości. Zmiany, do których dąży Policja spowodują, że złodziej zatrzymany np. za kradzież, zostanie rozliczony w ciągu najwyżej kilku godzin, nie zaś miesięcy, czy nawet lat, jak to ma miejsce w postępowaniu przed sądem. Nie należy się przy tym obawiać, że organy nakładające na sprawców mandaty karne, będą to czynić bez jakiejkolwiek kontroli. W przypadku odmowy przyjęcia mandatu, gwarantem rzetelnego rozpatrzenia ich sprawy będzie przecież niezawisły sąd, który jednak - o czym warto pamiętać - ma prawo zasądzić grzywnę bardziej dotkliwą.

WYŻSZE MANDATY BARDZIEJ DOTKLIWE DLA SPRAWCÓW

Propozycja podniesienia progu kwotowego, rozgraniczającego wykroczenie i przestępstwo, wynika też ze zmian, jakie dokonały się w sytuacji społeczno-ekonomicznej w Polsce na przestrzeni ostatnich trzynastu lat. Z danych publikowanych przez Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej wynika, że że od stycznia 1998 roku do stycznia 2012 roku minimalne wynagrodzenie miesięczne wzrosło trzykrotnie (w 1999 roku minimalne wynagrodzenie wynosiło 500 złotych brutto, a od stycznia 2012 roku wynosi 1500 złotych brutto), podobnie jak przeciętne wynagrodzenie miesięczne (w 1998 wyniosło 1 239,49 złotych brutto, natomiast w styczniu 2012 r. wyniosło 3 666,41 złotych brutto). Wydaje się, że proponowane podniesienie wartości granicznych z kwoty 250 złotych do kwoty 1000 złotych , dostosuje te wartości do sytuacji ekonomicznej społeczeństwa i aktualnej wartości pieniądza, pozwalając jednocześnie na stałość tych wartości w dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości gospodarczej naszego kraju.
Za zmianami proponowanymi przez Policję, powinno iść też podniesienie kwot mandatów za wykroczenia związane z oszustwem czy kradzieżą nawet do 2000 zł. W powszechnej opinii wysoka kara grzywny spełnia swoje zadanie wychowawcze i prewencyjne.Wyżej wskazane wartości progowe przyjęto mając na uwadze zmiany, jakie dokonały sięw sytuacji społeczno-ekonomicznej w Polsce na przestrzeni ostatnich trzynastu lat. Odniesiono je do – jak się wydaje – jednego z najbardziej wymiernych wskaźników tych zmian, tj. minimalnego (najniższego) wynagrodzenia miesięcznego oraz przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego.

BEZ UMORZENIA ZA NISKĄ SZKODLIWOŚĆ SPOŁECZNĄ CZYNU I KAR WARUNKOWO ZAWIESZONYCH

Sprawy drobnych kradzieży oceniane są jako przestępstwa „mniejszego kalibru”. Propozycja KGP spowoduje, że nie będzie sytuacji umarzania postępowania ze względu na znikomą szkodliwość społeczną takich czynów. Poprzez skuteczne nakładanie grzywien na sprawców „drobnych przestępstw” w postępowaniu mandatowym znacznie zmniejszy się też ilość spraw, w których podczas postępowania przed sądem orzekano dotychczas karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Sytuacja taka na pewno nie pogłębia społecznego poczucia sprawiedliwości i w pewnym sensie może powodować, że sprawca czuje się bezkarny.

SZYBSZE I TAŃSZE POSTĘPOWANIE W DROBNYCH SPRAWACH ODCIĄŻY PROKURATURĘ

Dzisiaj w sprawach o mniejszym ciężarze gatunkowym istnieje konieczność uruchomienia bardzo przecież kosztownej „machiny postępowania przygotowawczego”. Przesunięcie drobnych czynów z obszaru prawa karnego do obszaru prawa wykroczeń pozwoli w niektórych przypadkach, np. w niebudzących wątpliwości kradzieżach sklepowych, na wdrożenie szybkiej i odbiurokratyzowanej procedury mandatowej, co niejednokrotnie zakończy postępowanie na etapie Policji. Tym samym nie będzie konieczności angażowania w postępowanie sądu oraz prokuratura, które będą mogły skupić swój wysiłek na poważnych przestępstwach.
Nie bez znaczenia dla podatników będzie fakt wyeliminowania konieczności wytwarzania i przygotowania części dokumentacji i druków statystycznych, które są niezbędne w przypadku prowadzenia postępowania przygotowawczego, a nie są wymagane bądź nie występują w postępowaniach w sprawach o wykroczenia.
Błędem jest mówienie, że proponowane zmiany spowodują zaciemnienie statystyki liczby kradzieży w naszym kraju. Proponując to rozwiązanie KGP chciałaby wprowadzić do Krajowego Systemu Informacyjnego Policji rejestr wszystkich wykroczeń.

Źródło: KPP w Wieluniu za KGP



No w końcu biorą się za to, co uważała większość społeczeństwa za nieudolne w całej tej machinie prawa.

michal_saper - 2013-03-16, 10:27
Temat postu: Re: Szybsze i surowsze kary dla sprawców drobnych przestępst
Jaro napisał/a:
Sprawy drobnych kradzieży, oszustw czy też uszkodzenia mienia, jako szczególnie uciążliwe dla ludzi, wymagają szybkiego rozstrzygania. To właśnie nieuchronność i szybkość wymierzania kary i jej ekonomiczna dotkliwość daje poczucie sprawiedliwości. Takie gwarancje w przypadku czynów mniejszej wagi osiąga się w trybie postępowania w sprawach o wykroczenia.

SZYBKIE UKARANIE SPRAWCY


Wszyscy oczekujemy, że sprawy drobnych kradzieży, oszustw czy aktów wandalizmu, które są uznawane za szczególnie uciążliwe społecznie, będą bardzo szybko rozstrzygane. Z reguły szybko wymierzona kara i jej ekonomiczna dotkliwość daje poczucie sprawiedliwości. Zmiany, do których dąży Policja spowodują, że złodziej zatrzymany np. za kradzież, zostanie rozliczony w ciągu najwyżej kilku godzin, nie zaś miesięcy, czy nawet lat, jak to ma miejsce w postępowaniu przed sądem. Nie należy się przy tym obawiać, że organy nakładające na sprawców mandaty karne, będą to czynić bez jakiejkolwiek kontroli. W przypadku odmowy przyjęcia mandatu, gwarantem rzetelnego rozpatrzenia ich sprawy będzie przecież niezawisły sąd, który jednak - o czym warto pamiętać - ma prawo zasądzić grzywnę bardziej dotkliwą.

WYŻSZE MANDATY BARDZIEJ DOTKLIWE DLA SPRAWCÓW

Wydaje się, że proponowane podniesienie wartości granicznych z kwoty 250 złotych do kwoty 1000 złotych , dostosuje te wartości do sytuacji ekonomicznej społeczeństwa i aktualnej wartości pieniądza, pozwalając jednocześnie na stałość tych wartości w dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości gospodarczej naszego kraju.
Za zmianami proponowanymi przez Policję, powinno iść też podniesienie kwot mandatów za wykroczenia związane z oszustwem czy kradzieżą nawet do 2000 zł.



Nie wiem czy należy się z tego śmiać czy płakać. Sam akurat widziałem w tv tą konferencje prasową, gdzie jeden z osłów właśnie wskazywał, by podnieść kwotę rozgraniczającą wykroczenie i przestępstwo z 250 zł do 1000 zł. To czyli stosunkowo bezpiecznie będzie zrobić komuś wałka, choćby na Allegro... Podbiec do jakiejś kobiety i zaje..ć jej torbę, ukraść 999 zł i resztę porzucić. Polityka jaką te barany tam prowadzą, w moim odczuciu propaguje przestępczość, nie chroni obywateli polskich, ich dobra. Elita rządzących, czyni z tego kraju miejsce dla złodziei. Państwo do typowego pionka wychodzi z pięścią, wiedząc, że ten w żaden sposób się nie może obronić, ale tam gdzie trzeba faktycznie tej pięści użyć, policja boi się podejść. Sam z resztą kiedyś na policji im to powiedziałem, że do prostego obywatela, który dopuścił się drobnego powszechnego przestępstwa podchodzicie jakbyście chcieli pokazać swoją siłę i skuteczność w działaniu, ale muskuł nie prężycie tam gdzie faktycznie powinniście. Dla mnie osobiście jakość działania organów ścigania daje wiele do życzenia. Cały ten parlament należało by wypier....ć

Silvo - 2013-03-17, 23:03

michal_saper napisał/a:
Nie wiem czy należy się z tego śmiać czy płakać. Sam akurat widziałem w tv tą konferencje prasową, gdzie jeden z osłów właśnie wskazywał, by podnieść kwotę rozgraniczającą wykroczenie i przestępstwo z 250 zł do 1000 zł. To czyli stosunkowo bezpiecznie będzie zrobić komuś wałka, choćby na Allegro... Podbiec do jakiejś kobiety i zaje..ć jej torbę, ukraść 999 zł i resztę porzucić.


michal_saper głównie chodzi o to, że postępowanie w sprawach o przestępstwa kosztuje państwo o wiele więcej niż postępowanie w sprawach o wykroczenie. Jeżeli sprawca ukradł coś za 500 zł to jest to przestępstwo. Trwa sprawa na Policji pod nadzorem Prokuratury, potem rozprawa sądowa. Koszty przewyższają wartość strat obywatela. Sprawca dostaje karę grzywny w wysokości 1000 złotych.

Po zmianach taka sama kradzież będzie wykroczeniem, zakończy się to taką samą grzywną tyle, że za wykroczenie i sprawą nie musi już zajmować się prokurator i Sąd. Jestem za tym, aby te grzywny zwiększyć.

Oszczędności i szybsze zakończenie postępowania, a kara może być podobna.

P.S. na chwilę obecną oszustwo (w tym na allegro) nie ma granicy wartości i rozdzielności na przestępstwo i wykroczenie. Jeżeli zostaniesz oszukany na 5 zł to jest to przestępstwo. Planują chyba to zmienić.

Gregg Sparrow - 2013-03-18, 08:42

Silvo napisał/a:
Trwa sprawa na Policji pod nadzorem Prokuratury, potem rozprawa sądowa. Koszty przewyższają wartość strat obywatela. Sprawca dostaje karę grzywny w wysokości 1000 złotych.

To nie prościej byłoby zwiększyć kary niż obniżać ten próg??? Jakby taki złodziej ukradł za stówę, a dostałby karę mandat plus koszty postępowanie sądowego i prokuratorskiego, to następnym razem zastanowiłby się czy ukraść chociażby złotówkę.

red - 2013-03-18, 09:20

Nie rozumiem oburzenia. Przecież nie jest ważne czy dany czyn nazywamy wykroczeniem czy przestępstwem, tylko ważna jest wysokość i nieuchronność kary. A jeżeli taka zmiana ma uprościć procedury i zmniejszyć koszty w drobnych sprawach, to jestem za.
Chyba niesłusznie część osób uważa, że zmiana ta będzie oznaczała, że czyny ze szkodą do 1000 zł nie będą karane.

michal_saper - 2013-03-18, 10:24

red napisał/a:

Chyba niesłusznie część osób uważa, że zmiana ta będzie oznaczała, że czyny ze szkodą do 1000 zł nie będą karane.


Ok, a jeśli komuś ktoś ukradnie 900 zł, to co dalej ? Na policji nie przyjmą zgłoszenia, bo fakt zgłoszenia ukradzenia takiej kwoty, będzie rownoznaczny ze zgłoszeniem, że ktoś wyrzucił papierek nie do kosza a na trawnik. Nie tędy chyba droga.

michal_saper - 2013-03-18, 11:24

Silvo napisał/a:
michal_saper głównie chodzi o to, że postępowanie w sprawach o przestępstwa kosztuje państwo o wiele więcej niż postępowanie w sprawach o wykroczenie. Jeżeli sprawca ukradł coś za 500 zł to jest to przestępstwo. Trwa sprawa na Policji pod nadzorem Prokuratury, potem rozprawa sądowa. Koszty przewyższają wartość strat obywatela. Sprawca dostaje karę grzywny w wysokości 1000 złotych.

Ten argument nie ma pokrycia w praktyce. W momencie kiedy oskarżony staje się skazanym, sąd najczęściej (o ile nie zawsze) kosztami postępowania obarcza właśnie skazanego. Rzadko kiedy jest inaczej.

Silvo napisał/a:
Po zmianach taka sama kradzież będzie wykroczeniem, zakończy się to taką samą grzywną tyle, że za wykroczenie i sprawą nie musi już zajmować się prokurator i Sąd. Jestem za tym, aby te grzywny zwiększyć.

Właśnie o to chodzi w tej nowelizacji. Tylko zadaj sobie pytanie co zrobisz jeśli Tobie ktoś ukradnie kilkaset zł. Kradnę Tobie z mieszkania lub w innych okolicznościach kilkaset zł, Policja nie złapała mnie za rękę by wlepić grzywnę, a Ty nie zgłosisz tego na policji bo nie jest to przestępstwem. Nic tylko kraść !

Pat44 - 2013-03-18, 12:30

michal_saper, Z tymi kosztami to dyskusyjna sprawa. Ci panowie z wymiaru sprawiedliwości i tak są na etatach i biorą wynagrodzenie. Czy czas spędzą przy kawie w kancelarii, czy na sali sądowej i tak otrzymają pensję.
red - 2013-03-18, 12:42

Pat44, o których panach (i paniach) z wymiaru sprawiedliwości mowa?
miko 005 - 2013-03-18, 13:05

Złodziej ukradł mi rower o wartości ok. 500zł. Dla państwa będzie to osoba, która dopuściła się wykroczenia, dla mnie ... przestępca. Wykroczenie nie "ciągnie" się chyba w papierach za delikwentem, ale przestępstwo już tak. W takiej sytuacji dajemy ciche przyzwolenie na otwieranie piwnic i wyciąganie z nich takich właśnie rowerów. Nie będzie to przestępstwem, ale będzie zachętą dla lewusów, którzy dopuszczą się wykroczenia do kilku piwnic i mają mój miesięczny zarobek, na który uczciwy obywatel musi ciężko pracować przez 200 godzin miesięcznie.

Nie nazywajmy szamba perfumerią :twisted:

Pat44 - 2013-03-18, 13:52

red, O wszystkich! To budżetówka przecież. A co? Potrąciłem jakąś czułą, emocjonalną nutę? Nie to było moim celem. Po prostu gdy sąd wyceni swoją kilkugodzinną pracę na kilkaset złotych, to i tak nie ma to żadnego znaczenia dla tegoż sądu czy budżetu państwa, bo czy dana rozprawa odbyłaby się, czy nie odbyła, sędzia, prokurator, sekretarka itd. dostaną swoje pieniążki. Ma to znaczenie tylko dla budżetu państwa, bo można obciążyć podsądnego kosztami sądowymi(jeśli dowiedzie mu się winę i jest w stanie zapłacić). Może to mieć również znaczenie dla przydzielonego adwokata z urzędu, bo również dostanie jakieś pieniądze (lub oderwie go to od spraw bardziej opłacalnych finansowo i będzie stratny), lub powołanego tzw. "biegłego", który również może zarobić. Chociaż gdyby się okazało, że winy nie da się udowodnić, to budżet zostanie obciążony kosztami postępowania. Coraz więcej ludzi łapie się na kradzieżach w supermarketach. Czy staruszka-emerytka kradnąca kilka konserw mięsnych w Sedalu zasługuje na to aby stawiać ją przed sądem? Nawet w wypadku recydywy? A takich spraw przybywa i kosztami postępowania nie zostaje obciążony winny (niewątpliwa zasługa rozsądnych sędziów). Stale wzrasta liczba urzędników zajmujących się pierdołami. W 1991 mieliśmy 160 tys urzędników i ani jednego komputera. Dziś administracja rozrosła się do 680 tysięcznej rzeszy ludzi (ilu z tych ludzi pracuje w wymiarze sprawiedliwości?) Jakie szanse ma propozycja Gowina, aby zlikwidować niektóre sądy rejonowe? Nawet jeśli jesteś zorientowany w "obciążeniu" pracą naszego sądu rejonowego, to zapewniam cię, że sądy same dbają o to by mieć pracę. Sprawy, które mogłyby być zakończone podczas jednego posiedzenia wloką się miesiącami. Mamy potężny budynek sądu rejonowego i potężną prokuraturę rejonową. Dookoła rozrastają się kancelarie adwokackie, notarialne i komornicze (mamy bodajże aż dwóch komorników w Wieluniu). Wszyscy zazdrośnie strzegący zakazu wstępu dla obcych do tego "kręgu wtajemniczonych". Może odbiegam trochę od tematu, ale myślę, że powoli zbliżamy się do granicy absurdu.
red - 2013-03-18, 13:59

miko 005 napisał/a:
Złodziej ukradł mi rower o wartości ok. 500zł. Dla państwa będzie to osoba, która dopuściła się wykroczenia, dla mnie ... przestępca.
A gdyby teraz ukradłby ci rower o wartości 200 zł to kim byłby dla ciebie? Pewnie też przestępcą.
miko 005 napisał/a:
W takiej sytuacji dajemy ciche przyzwolenie na otwieranie piwnic i wyciąganie z nich takich właśnie rowerów. Nie będzie to przestępstwem, ale będzie zachętą dla lewusów, którzy dopuszczą się wykroczenia do kilku piwnic i mają mój miesięczny zarobek, na który uczciwy obywatel musi ciężko pracować przez 200 godzin miesięcznie.
Ale co zmieni zmiana nazwy? Może za kradzież lizaka za 5 zł też karać sprawą w sądzie, uruchamiać machinę biurokratyczną itp? Przecież nie chodzi chyba o to jak się określa dany czyn tylko o to, czy zostanie on wykryty i skutecznie ukarany. A czy skarzemy kogoś za wykroczenie czy za przestępstwo, to już tylko kwestia nazewnictwa.
red - 2013-03-18, 14:13

Pat44, napisałęś, że siedzą w kancelariach, więc pomyślałem, że mowa o prawnikach samozatrudnionych (bo oni mają te kancelarie) a im budżet nie płaci za nicnierobienie (jedynie za sprawy z urzędu, które są zobligowani prowadzić).
Pat44 napisał/a:
Po prostu gdy sąd wyceni swoją kilkugodzinną pracę na kilkaset złotych, to i tak nie ma to żadnego znaczenia dla tegoż sądu czy budżetu państwa, bo czy dana rozprawa odbyłaby się, czy nie odbyła, sędzia, prokurator, sekretarka itd. dostaną swoje pieniążki. Ma to znaczenie tylko dla budżetu państwa, bo można obciążyć podsądnego kosztami sądowymi(jeśli dowiedzie mu się winę i jest w stanie zapłacić).
No włąśnie - dla budżetu to ma znaczenie, bo mniej spraw to mniejsze koszty w dłuższej perspektywie czasu (może ograniczenie etatów, chociaż z tym raczej ciężko).
Pat44 napisał/a:
Czy staruszka-emerytka kradnąca kilka konserw mięsnych w Sedalu zasługuje na to aby stawiać ją przed sądem? Nawet w wypadku recydywy?
Wg miko gdyby je ukradła z jego piwnicy to już zasługuje na sąd :D
Pat44 napisał/a:
Dookoła rozrastają się kancelarie adwokackie, notarialne i komornicze (mamy bodajże aż dwóch komorników w Wieluniu).
Komorników mamy trzech w Wieluniu i to akurat uważam za plus, bo nie mam monopolu. Zresztą zarówno kancelarie komornicze jak i wszelkiej maści radcowskie czy adwokackie (których wcale jakoś gwałtownie nie przybywa) utrzymują się same, są na własnych działalnościach i państwo nie ma tu nic do rzeczy (jedynie w przypadku komorników reglamentuje niejako ilość kancelarii).
Pat44 napisał/a:
Wszyscy zazdrośnie strzegący zakazu wstępu dla obcych do tego "kręgu wtajemniczonych".
W zawodach prawniczych w większości nie ma już ograniczonego dostępu ale niestety ludzie wciąż powtarzają jak mantrę opowieści o zamkniętym dostępnie do zawodu adwokata czy notariusza. Dziś jedynym ograniczeniem jest głównie wiedza, chęci, czas i trochę funduszy. Nie trzeba mieć taty adwokata czy wujka sędziego.
miko 005 - 2013-03-18, 14:31

red napisał/a:
A czy skarzemy kogoś za wykroczenie czy za przestępstwo, to już tylko kwestia nazewnictwa.

No nie wiem. Przestępca może trafić za kratki na czas jakiś. Ktoś kto zostanie ukarany grzywną za wykroczenie, jeszcze tego samego wieczora przyjdzie pod czyjąś piwnicę "zarobić" na grzywnę.

Oczywiście teraz kwestia samej odsiadki. Można odsiadywać wyrok z kieszeni podatnika, ale można również zapracować sobie na prawo do więziennego posiłku. Leniwi i obiboki nie jedzą. Niestety to takie dzisiaj niehumanitarne :shock:

michal_saper - 2013-03-18, 15:06

red napisał/a:
Ale co zmieni zmiana nazwy? Może za kradzież lizaka za 5 zł też karać sprawą w sądzie, uruchamiać machinę biurokratyczną itp?


Dokładnie tak, red Bo działa to na tej zasadzie, że od czegoś się zaczyna. Dzisiaj darujesz komuś wspomnianego "lizaka" a jutro stracisz coś cenniejszego.

Swoją drogą zastanawiam się z jakiego paragrafu ktoś kto kradnie coś ze spożywczaka, miałby mieć sprawę na policji, później w sądzie. No bo skoro obecnie do 250 zł można coś zwinąć ?

Żadna kwota nie może stanowić granicy. Ukradzenie czegokolwiek i o jakiejkolwiek wartości, nawet najmniejszej jest wyrazem złodziejstwa.

red - 2013-03-18, 20:32

Przede wszystkim żeby zabierać głos na jakiś temat trzeba chociaż trochę mieć o tym temacie pojęcia. Nie wymagam bycia ekspertem ale w dobie ogólnodostępnego internetu niektóre rzeczy można dość szybko sprawdzić w sieci, używając rzetelnych źródeł.
Do rzeczy.
michal_saper napisał/a:
Ok, a jeśli komuś ktoś ukradnie 900 zł, to co dalej ? Na policji nie przyjmą zgłoszenia, bo fakt zgłoszenia ukradzenia takiej kwoty, będzie rownoznaczny ze zgłoszeniem, że ktoś wyrzucił papierek nie do kosza a na trawnik.
Czyli wg ciebie dziś w przypadku kradzieży kwoty poniżej 250 zł policja nic nie zrobi?
miko 005 napisał/a:
Złodziej ukradł mi rower o wartości ok. 500zł. Dla państwa będzie to osoba, która dopuściła się wykroczenia, dla mnie ... przestępca. Wykroczenie nie "ciągnie" się chyba w papierach za delikwentem, ale przestępstwo już tak. W takiej sytuacji dajemy ciche przyzwolenie na otwieranie piwnic i wyciąganie z nich takich właśnie rowerów. Nie będzie to przestępstwem, ale będzie zachętą dla lewusów, którzy dopuszczą się wykroczenia do kilku piwnic i mają mój miesięczny zarobek, na który uczciwy obywatel musi ciężko pracować przez 200 godzin miesięcznie.
Czy wg ciebie dla złodzieja okradającego piwnice ma jakiekolwiek znaczenie, czy dla ciebie jest on przestępcą czy sprawca wykroczenia?
Na marginesie - wbrew temu co niektórzy sądzą, ograniczenie wartościowe 250 zł z KW nie obejmuje dziś kradzieży z włamaniem.
miko 005 napisał/a:
No nie wiem. Przestępca może trafić za kratki na czas jakiś. Ktoś kto zostanie ukarany grzywną za wykroczenie, jeszcze tego samego wieczora przyjdzie pod czyjąś piwnicę "zarobić" na grzywnę
Czyli wg ciebie sprawca wykroczenia nie może trafić do aresztu? Czy wg ciebie okradający piwnice trafi/powinien trafić za kratki?
michal_saper napisał/a:
Swoją drogą zastanawiam się z jakiego paragrafu ktoś kto kradnie coś ze spożywczaka, miałby mieć sprawę na policji, później w sądzie. No bo skoro obecnie do 250 zł można coś zwinąć ?
Czy wg twojej wiedzy na dzień dzisiejszy kradzież mienia o wartości poniżej 250 zł jest bezkarna?
michal_saper - 2013-03-18, 21:58

red napisał/a:

michal_saper napisał/a:
Ok, a jeśli komuś ktoś ukradnie 900 zł, to co dalej ? Na policji nie przyjmą zgłoszenia, bo fakt zgłoszenia ukradzenia takiej kwoty, będzie rownoznaczny ze zgłoszeniem, że ktoś wyrzucił papierek nie do kosza a na trawnik.
Czyli wg ciebie dziś w przypadku kradzieży kwoty poniżej 250 zł policja nic nie zrobi?

michal_saper napisał/a:
Swoją drogą zastanawiam się z jakiego paragrafu ktoś kto kradnie coś ze spożywczaka, miałby mieć sprawę na policji, później w sądzie. No bo skoro obecnie do 250 zł można coś zwinąć ?
Czy wg twojej wiedzy na dzień dzisiejszy kradzież mienia o wartości poniżej 250 zł jest bezkarna?


No właśnie sam nie wiem jak to wygląda w tych przypadkach, nie spotkałem się osobiście z taką sytuacją. Jednakże na mój prosty rozum skoro jest coś traktowane jako wykroczenie, to nie podlega to sprawie karnej. Jeśli się red mylę, to mnie popraw.

ourson - 2013-03-18, 23:07

Wykroczenia mają inny katalog kar niż przestępstwa, ale generalnie są ścigane.
Policja co do zasady zajmie się sprawą, ale wiadomo że szału nie ma -dokładnie tak samo nie ma szału jak ktoś ukradnie coś za 500 zł - po prostu jeśli szanse wykrycia sprawcy są małe to nie ma znaczenia czy wyniósł jeden rower za 250 zł czy dwa rowery w sumie za 500 zł. Po prostu Policja w obecnym moedelu działania/finansowania nie jest w stanie wykryć sprawcy.

red - 2013-03-19, 00:50

Kiedyś było coś takiego jak kolegia ds wykroczeń, teraz chyba sądy grodzkie.
I przestępstwa i wykroczenia są w podobny sposób ścigane i karane. Różnice tkwią w szczegółach - inny katalog kar, inne sądy, inne terminy, procedury itp. Ale niektórym błędnie się wydaje, że jak ktoś ukradnie mienie o wartości do 250 zł to nikt go ścigać nie będzie.

Ferbik - 2013-03-19, 08:30

red napisał/a:
Kiedyś było coś takiego jak kolegia ds wykroczeń, teraz chyba sądy grodzkie.

Parę lat temu zniesiono sądy grodzkie.

red - 2013-03-19, 10:08

Ferbik napisał/a:
Parę lat temu zniesiono sądy grodzkie.
Fakt - teraz zauważyłem, że 3 lata temu ich kompetencje przejęły wydziały karne i cywilne sądów rejonowych, więc granica jeszcze bardziej się zatarła.
miko 005 - 2013-03-19, 12:53

red, żeby już zakończyć dysputy nad wyższością przestępstwa nad wykroczeniem.
Dawno temu, ok. 20 lat wstecz miałem pierwszego maluszka (Fiat 126p ;) ) Parkowałem go wtedy na parkingu przy Sedalu. Któregoś dnia podchodzę z rana do autka, a on otwarty, w środku widać ślady włamywaczy (zniszczona obudowa przy stacyjce, otwarta klapa bagażnika, utrata mapy Polski) Dzwonię na policję, mówię w czym rzecz. Każą czekać na pojawienie się dzielnicowego. Wiem, że sprawa nie jest gardłowa, więc cierpliwy jestem. Pojawia się dzielnicowy, robi krótką notatkę, pijemy kawę (wszystko dzieje się w mieszkaniu). Idziemy w końcu do auta, a tam pan policjant tak myśli i mówi mi, że dzisiejszej nocy to ten maluch był obserwowany przez patrol policji. Co się okazuje.
Patrol policyjny zwrócił uwagę na fakt, że przy tym aucie coś się dzieje nie tak, ze względu na późną godzinę nocną. Pytam zdziwiony dlaczego nie reagowali. Dostałem odpowiedź. I co by im zrobili? Policjanci czekali aż samochód zostanie odpalony i ewentualnie ruszy z miejsca, wtedy byłaby to kradzież. A tak to mieli chłopaki fantazję posiedzieć w maluchu to się włamali i posiedzieli. Złapani nie zostali, bo coś ich spłoszyło (według relacji dzielnicowego) I zostałem ze stratą własną.
Ktoś narusza moją własność, doprowadza do zniszczeń, może niewielkich ale jednak wymagających potem trochę moich nerwów i czasu aby to naprawić. I w takiej sytuacji muszę żyć ze świadomością, że nie padłem ofiarą przestępstwa, a tylko frajersko załapałem się na znikomą szkodliwości czynu :shock:
I znowu punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :P

ourson - 2013-03-19, 13:44

miko 005, ale w opisanym przypadku to nie prawo było winne, a Policjanci. Oni po prostu chcieli poprawić statystyki - gdyby ukradli Ci samochód to zatrzymaliby przestępców. A gdyby wkroczyli do akcji od razu to tylko "wykroczeniowców". Koniec końców nie złapali nikogo - ale to akurat specjalnie nie dziwi.

Miałem kiedyś taką sytuację w sklepie we Wrocławiu - złodziej ukradł kilka koszulek wybiegł ze sklepu. Ekspedientka wybiegła za nim - akurat przechodził jakiś patrol udało się gostka złapać. Policjanci dość mocno nalegali aby nieco zawyżyć ilość skradzionych koszulek żeby wartość przekroczyła magiczną granicę... ;-) w rozmowie całkiem prywatnej przyznali, że oczywiście chłopakowi grozi wtedy większa kara, ale nie ma to wielkiego znaczenia bo przy małej wartości i tak mu za wiele sąd nie zrobi... ale oni za to wpiszą sobie wykrycie sprawcy przestępstwa...

Ot taki system...

michal_saper - 2013-03-19, 17:33

miko 005, A dlaczego wówczas nie podeszli tam do tego malucha, i dla formalności ich nie spisali ?

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group