Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Aktualności / Wydarzenia - Klasa patronacka Wieltonu otwarta

Jaro - 2014-09-03, 20:57
Temat postu: Klasa patronacka Wieltonu otwarta
Cytat:
1 września w Zespole Szkół Zawodowych nr 2 w Wieluniu ruszyła klasa patronacka Wieltonu w zawodzie mechanik-monter maszyn i urządzeń. W klasie patronackiej naukę rozpoczęło 24 uczniów. Chętnych było dwa razy więcej. Należało wykazać się nie tylko dobrymi wynikami w nauce, ale też odpowiednim zachowaniem i kulturą osobistą.

Uczniowie będą korzystać z autorskiego programu nauczania, a od drugiego roku nauki będą otrzymywać wynagrodzenie.

Podczas inauguracji roku szkolnego w ZSZ nr 2 obecni byli uczniowie i ich rodzice, nauczyciele a także władze wojewódzkie i lokalne. Marszałek Województwa Łódzkiego Witold Stępień wspominał o powrocie do szkolnictwa zawodowego, o łączeniu praktyki z nowymi technologiami. Wojewoda Łódzki Jolanta Chełmińska wskazywała na kreatywność ziemi wieluńskiej, której kolebką jest właśnie ZSZ nr 2. Nawiązała tym samym do wątków osobistych, które pojawiły się podczas tej uroczystości. Mariusz Golec – wiceprezes Wielton S.A. jest absolwentem tej szkoły i dziś jako jej wychowanek podpisał uroczyście umowę na współpracę między Wieltonem a szkołą ZSZ nr 2 i prowadzenie przez wieluńskiego producenta naczep i przyczep klasy patronackiej.

Wielton zainwestował w to przedsięwzięcie 250 tys. zł, pozostałą kwotę z 320 tys. zł. przekazało Starostwo Powiatowe w Wieluniu.

Więcej na ten temat w piątkowym wydaniu Dziennika Łódzkiego.

Źródło

Pat44 - 2014-09-04, 07:51

A co to za dziwoloąg?
Cytat:
Wielton zainwestował w to przedsięwzięcie 250 tys. zł,
Sprowadził jakiegoś wykładowcę z Oxfordu?
Cytat:
Uczniowie będą korzystać z autorskiego programu nauczania, a od drugiego roku nauki będą otrzymywać wynagrodzenie.
A w zamian co? Będą przywiązani do Wieltonu przez lata? Jak chłop pańszczyźniany do ziemi? Inaczej mają oddać pieniądze i ponieść koszty nauki? Co to za dziwna polityka? A jak nie, to do tiurmy? Co to za idiotyczna polityka?
mcdek - 2014-09-04, 11:16

Pat44 napisał/a:
A co to za dziwoloąg?
Cytat:
Wielton zainwestował w to przedsięwzięcie 250 tys. zł,
Sprowadził jakiegoś wykładowcę z Oxfordu?
Cytat:
Uczniowie będą korzystać z autorskiego programu nauczania, a od drugiego roku nauki będą otrzymywać wynagrodzenie.
A w zamian co? Będą przywiązani do Wieltonu przez lata? Jak chłop pańszczyźniany do ziemi? Inaczej mają oddać pieniądze i ponieść koszty nauki? Co to za dziwna polityka? A jak nie, to do tiurmy? Co to za idiotyczna polityka?


Wielton może sobie inwestować, ale dlaczego starostwo wydaje na to środki? Tego wytłumaczyć się nie da. Uczniowie raczej nie będą przywiązani, bo jako niepełnoletni nie mogą zawierać umów.Poza tym mowa jest o wynagrodzeniu a nie stypendium.

ourson - 2014-09-04, 14:19

A co jest dziwnego w tym że starostwo inwestuje w szkołę której jest organem założycielskim czyli powiedzmy w uproszczeniu "właścicielem"?
mcdek - 2014-09-04, 14:36

ourson napisał/a:
A co jest dziwnego w tym że starostwo inwestuje w szkołę której jest organem założycielskim czyli powiedzmy w uproszczeniu "właścicielem"?

Wąski profil o powiązanie z sektorem prywatnym. Po co? Beneficjentem i tak będzie zakład prywatny mający siłę wykwalifikowaną za pół darmo. Przypomina mi się tutaj przykład byłej dyrektor budowlanki co za pomocą uczniów budowała znajomym domy.

miko 005 - 2014-09-04, 16:34

Trochę za przeproszeniem pieprzycie panowie. To chyba dobrze, że znalazła się w Wieluniu firma, która chce łożyć na kształcenie swoich ewentualnych przyszłych pracowników. Tych 24 uczniów może w przyszłości znaleźć pracę w Wieltonie. Jestem pewny, że tych 24 młodych ludzi ma o 100% większe szanse jak ich rówieśnicy z innych klas, czy szkół zawodowo-technicznych.
Należy raczej tylko przyklasnąć takiej inicjatywie a nie dorabiać niezdrowe ideologie czy doszukiwać się dziury w całym.

mcdek - 2014-09-04, 16:52

miko 005 napisał/a:
Należy raczej tylko przyklasnąć takiej inicjatywie a nie dorabiać niezdrowe ideologie czy doszukiwać się dziury w całym.


Fabryka powinna być dla człowieka, a nie odwrotnie. Wysyłać dzieci do pracy w takim wieku to tak trochę niesmacznie. Człowieka powinno się wszechstronie wykształcić, by mógł być atrakcyjny na rynku pracy. A to to wygląda na hodowlę niewolników za publiczne pieniądze.

miko 005 - 2014-09-04, 17:18

mcdek napisał/a:
Wysyłać dzieci do pracy w takim wieku to tak trochę niesmacznie.

Dlaczego masz pretensje do firmy? Miej do rodziców, bo to oni wysyłają swoje dzieci na taką "poniewierkę" ;) A w ogóle to znasz takie pojęcie jak; pracownik młodociany i prawa jakie mu przysługują?

Cytat:
W klasie patronackiej naukę rozpoczęło 24 uczniów. Chętnych było dwa razy więcej.

Takie są fakty, młodzież chce uczyć się tam gdzie czuje że po skończeniu szkoły ma jakieś szanse.

Co do niewolnictwa, to proponuję też zajrzeć do pierwszej lepszej encyklopedii aby poszerzyć swoją wiedzę na ten temat. Nie wiem jakie masz wieści na temat płacy w tej firmie, ale jak na wieluńskie warunki to płaci ona całkiem znośnie, czas pracy też mieści się w normach kodeksu pracy więc ... po co ta żółć :roll:

mcdek - 2014-09-04, 17:33

miko 005 napisał/a:
po co ta żółć :roll:


Jaka żółć? wyraziłem swoją opinię na temat przedsięwzięcia, które mi się nie podoba, bo uważam, że ci chłopcy, którzy będą tam pracować po kilka godzin dziennie przez kilka lat, mogliby się tych zajęć w Wieltonie nauczyć wypracowując kilkakrotnie mniej godzin w praktykach, a w pozostałym czasie nauczyc się innych pożytecznych rzeczy, które uelatycznią ich na rynku pracy.

ourson - 2014-09-04, 18:02

mcdek napisał/a:
że ci chłopcy, którzy będą tam pracować po kilka godzin dziennie przez kilka lat


te kilka czyli dwa lata - za które dostaną wynagrodzenie jak rozumiem z informacji zamieszczonych w sieci. Do tego mają możliwość poznania nieco nowszych technologii. I otrzymują zawód - może bez gwarancji zatrudnienia, ale tak długo jak Wielton będzie produkował w Wieluniu tak długo będzie potrzebował pracowników. Więc szanse na znalezienie pracy z pewnością dużo większe niż po tak wszechstronnym kierunku jak technik obsługi turystyki czy technik organizacji reklamy...

A co do publicznych pieniędzy - w mojej opinii to jedne z lepiej wydanych przez przesiąknięte biurokracją i nicnierobieniem Starostwo. A już z pewnością lepiej niż wszelakiej maści kursy dla bezrobotnych w stylu 4 tygodniowy kurs pt Profesjonalny przedstawiciel handlowy.

kitor - 2014-09-04, 21:19

Przeprowadziłem długi i wyczerpujący temat wywiad z dyrektorem ZS2 Dariuszem Kowalczykiem. Jutro, max pojutrze pojawi się w sieci, kwestia dokończenia redagowania i korekty.

Proponuję poszukać o tym jak wygląda szkolnictwo zawodowe w Austrii, bo to była jedna z głównych inspiracji w ZS2 do podjęcia tematu i to, co już zdradzę, na początku wcale nie z Wieltonem.

Mateusz - 2014-09-04, 21:58

kitor napisał/a:
Przeprowadziłem długi i wyczerpujący temat wywiad z dyrektorem ZS2 Dariuszem Kowalczykiem. Jutro, max pojutrze pojawi się w sieci, kwestia dokończenia redagowania i korekty.

Proponuję poszukać o tym jak wygląda szkolnictwo zawodowe w Austrii, bo to była jedna z głównych inspiracji w ZS2 do podjęcia tematu i to, co już zdradzę, na początku wcale nie z Wieltonem.


Też mam podobną opinię. Szkoły średnie technika powinny same z siebie współpracować z firmami.

Ludzie dostają konkretne umiejętności i zdobywają doświadczenie zanim wejda na rynek pracy. W Niemczech zawodówki technika są dość dobrze rozbudowane pod tym kątem w przeciwieństwie do nas gdzie panuje kult LO i matury/testów z min. zaliczeniem 30% pod klucz.

Mateusz - 2014-09-04, 22:03

mcdek napisał/a:
miko 005 napisał/a:
Należy raczej tylko przyklasnąć takiej inicjatywie a nie dorabiać niezdrowe ideologie czy doszukiwać się dziury w całym.


Fabryka powinna być dla człowieka, a nie odwrotnie. Wysyłać dzieci do pracy w takim wieku to tak trochę niesmacznie. Człowieka powinno się wszechstronie wykształcić, by mógł być atrakcyjny na rynku pracy. A to to wygląda na hodowlę niewolników za publiczne pieniądze.


W Holandii od 15 roku życia legalnie dzieci wykładają towar na półkach sklepowych czy pracują na produkcji w firmach ogrodniczych podczas wakacji ale też podczas szkoły w ramach praktyk.(za pieniądze)

Wszechstronne wykształcenie nie daje niczego konkretnego, co widać w tym kraju.

mcdek - 2014-09-04, 23:46

Też uważam, że powinny współpracować, ale nie na takich zasadach.
ourson - 2014-09-05, 07:40

mcdek, a jakie są zasady tej współpracy teraz a jakie powinny być wg Ciebie?
Pat44 - 2014-09-05, 07:54

Cytat:
W Holandii od 15 roku życia legalnie dzieci wykładają towar na półkach sklepowych czy pracują na produkcji w firmach ogrodniczych podczas wakacji ale też podczas szkoły w ramach praktyk.(za pieniądze)
I jednocześnie obowiązują dużooo niższe stawki godzinowe dla małoletnich (do 21 roku życia- zdaje się, że tylko tacy pracownicy cię interesowali!) Stawki te są tak niskie dlatego, żeby zatrzymać młodzież w szkołach.
mcdek - 2014-09-05, 08:01

ourson napisał/a:
mcdek, a jakie są zasady tej współpracy teraz a jakie powinny być wg Ciebie?


Napisałem powyżej. Skoro praktyki w Wieltonie to takie dobro, to powinni korzystać wszyscy uczniowie, albo niech sobie Wielton selekcjonuje i robi ze szkoły obóz pracy, tylko już bez dotacji starostwa.

Pat44 - 2014-09-05, 08:36

A ja ponawiam pytanie.
Cytat:
Wielton zainwestował w to przedsięwzięcie 250 tys. zł, pozostałą kwotę z 320 tys. zł. przekazało Starostwo Powiatowe w Wieluniu.
W co dokładnie oni "zainwestowali"? Na co poszły pieniądze? Na uposażenia nauczycieli, których w gminie jest za dużo? Na przekwalifikowanie jakiegoś majstra z Wieltonu na "wykładowcę"? Na jakieś super nowoczesne maszyny, które mają służyć jako pomoce naukowe? Pytam nie ze złośliwości, tylko dlatego, że po prostu nie wiem. Czym może się różnić program nauczania w tej klasie, od programu innej zawodówki o podobnym profilu? Zresztą nie wiem jaki to będzie profil? Co to może być? Monter przyczep? Operator tokarki? Technolog wkręcania żarówek w światła stopu?
ourson - 2014-09-05, 08:43

mcdek, ok, to może inaczej - kwoty podane w artykule wg Ciebie czego dotyczą? Tzn co finansuje starostwo a co Wielton z kwot które są wymienione?

wielton.com.pl napisał/a:
Dodatkowym atutem dla młodych, przyszłych pracowników Wieltonu, będą praktyki w najlepszych firmach kooperujących z naszą firmą, możliwość udziału w zagranicznych targach. Już teraz dzięki współpracy Wieltonu
z firmą Valk Welding szkoła została wyposażona w nowoczesnego robota do spawania. Korzyści jest jednak więcej, ponieważ dzięki patronatowi starostwo może sobie pozwolić na utworzenie mniej licznej klasy co znowu zwiększa efektywność nauki i jej jakość.


mcdek napisał/a:
robi ze szkoły obóz pracy


mocne oskarżenie w kierunku starostwa...

mcdek - 2014-09-05, 09:06

ourson napisał/a:
ok, to może inaczej - kwoty podane w artykule wg Ciebie czego dotyczą? Tzn co finansuje starostwo a co Wielton z kwot które są wymienione?

Z artykułu wynika, że starostwo umoczyło 0,3 mln zł w obóz pracy Wieltonu dla wyselekcjonowanych zawodników. Nie mam nic więcej do dodania. Uważam, że tak publicznych pieniędzy wydawać się nie powinno.

ourson - 2014-09-05, 09:09

mcdek, z artykułu wynika że prywatna firma dofinansowała publiczne szkolnictwo kwotą 250tys złotych.

A swoją drogą, skoro uważasz że
mcdek napisał/a:
starostwo umoczyło 0,3 mln zł w obóz pracy Wieltonu dla wyselekcjonowanych zawodników
to powinieneś złożyć doniesienie do prokuratury.
mcdek - 2014-09-05, 09:14

Nie mam takiego obowiązku :mrgreen: Ja bym nie wydał na to pieniędzy. Tym bardziej, że Wielton dobrze teraz prosperuje, a w kryzysie był regularnie zwalniany z podatków. Taką firmę dobry urzędnik powinien wydoić, a nie dokładać na waciki. Jakie są motywacje, układy, łapóweczki (jeśli są), obietnice - tego się nie dowiemy.
ourson - 2014-09-05, 09:50

Ależ masz obowiązek.

Kodeks postępowania karnego

Cytat:
art. 304 § 1. Każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję. Przepis art. 191 § 3 stosuje się odpowiednio.


Co oznacza, że jako praworządny obywatel (a przecież takim jesteś) dowiedziawszy się o tworzeniu "obozu pracy" w publicznej szkole przez prywatną firmę powinieneś zawiadomić odpowiednie organy.

Pat44 - 2014-09-05, 10:32

ourson,
Cytat:
Ależ masz obowiązek.

Kodeks postępowania karnego

Cytat:
art. 304 § 1. Każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję. Przepis art. 191 § 3 stosuje się odpowiednio.

Coś ty się tak czepił tego donoszenia? Donoszenie to bardzo brzydka rzecz, a każdy szpicel powinnien być napiętnowany. Na pewno codziennie jesteś świadkiem kilku- może nie przestępstw- ale wykroczeń i donosisz? Chwytasz za telefon i dzwonisz, gdy sąsiad zaparkował w niewłaściwym miejscu, albo warczy swoim osiemnastoletnim rzęchem pod twoimi oknami...? Pieszych przechodzących na czerwonym też zatrzymujesz? Jak ci argumentów brakuje, to uciekasz w to "donoszenie", a przecież wiadomo o co chodzi... Starostwo wchodzi w jakieś niejasne machloje z prywatną firmą, podaje jakieś straszne sumy pieniędzy, żeby nam zamydlić oczy i pieje z zachwytu nad tym szemranym przedsięwzięciem. Zastanówmy się lepiej, czy to koniec wydatków starostwa, czy dopiero początek? Kto będzie płacił pensje tym nauczycielom, którzy będą "produkować" żywe "roboty przemysłowe" dla Wieltonu? Jakie perspektywy znalezienia innej pracy niż w Wieltonie będą mieli te chłopaki. A co jeśli potwierdzą się pogłoski o potężnych zwolnieniach w Wieltonie? Co się wtedy stanie z tymi dzieciakami?
Co będzie jeśli któremuś z nich w trakcie nauki zamarzy się zdobyć inny zawód? Podano do publicznej wiadomości pierdołowatą informację, z której niewiele można wywnioskować. Szkoła dostanie "robota spawalniczego" (wielki mi cud techniki), a w zamian co...? Z tymi "robotami", to jest tak jak z tym skate parkiem... 700 tys. za całość, a wartość prac betoniarskich to w rzeczywistości jakieś 50 tys... Reszta to "atesty" i "inne koszty"... Skandal! Szastają publicznymi pieniędzmi jak chcą i jeszcze na bezczelnego usiłują nam wmówić, jaki to dobry interes zrobiła nasza oświata.

ourson - 2014-09-05, 10:53

Pat44 napisał/a:
Chwytasz za telefon i dzwonisz, gdy sąsiad zaparkował w niewłaściwym miejscu, albo warczy swoim osiemnastoletnim rzęchem pod twoimi oknami...? Pieszych przechodzących na czerwonym też zatrzymujesz?


nie chwytam bo żadne z wymienionych przez Ciebie zdarzeń nie są przestepstwem ściganym z urzędu. A o tym mówi wspomniany przepis.

Tak, uważam że poinformowanie Policji czy prokuratury o przestępstwie ściganym z urzędu jest obowiązkiem obywatela.

Jeśli ktoś twierdzi że Starostwo Powiatowe tworzy obóz pracy to powinien to zgłosić - widocznie ma jakąś inną, specjalną wiedzę.

Starostwo tak czy owak płaciłoby pieniądze na edukację tych młodych ludzi - taki system. Jest kwestią uznaniową czy lepiej żeby wykształcili się jako technik obsługi turystyki czy monter maszyn w Wieltonie. Widocznie rodzice tych dzieci i one same zdecydowały że wolą klasę patronacką Wieltonu niż szukanie pracy w licznych firmach turystycznych w naszym mieście. Ot, takie ryzyko.

Poza tym trochę mam wrażenie że dyskutujemy nie mając pełnej wiedzy o tym co tak naprawdę jest przedmiotem tych wydatków. Wy od razu chcecie widzieć przekręty, łapówki i obóz pracy - Wasze prawo.

Już za niecałe 3 lata przekonamy się czy było warto czy nie...

hiszpan - 2014-09-05, 12:26

ourson napisał/a:
(...)mam wrażenie że dyskutujemy nie mając pełnej wiedzy o tym co tak naprawdę jest przedmiotem tych wydatków(...)


Dokładnie. Niech ktoś dobrze poinformowany napisze coś więcej na temat tej "Klasy patronackiej Wieltonu".

1. Jak będzie funkcjonować ta klasa ? Kto ponosi koszty jej utrzymania ?
2. Jakiego rodzaju koszty oraz w jakiej wysokości ?
3. Kto jest odpowiedzialny za funkcjonowanie tej klasy ?
4. Kto będzie uczył dzieci uczęszczające do niej ? Czy będą to wykwalifikowani specjaliści, czy "Pan od techniki" ?
5. Gdzie potencjalni zainteresowani mogą znaleźć więcej informacji dotyczących oferty tej szkoły / klasy ?
6. Jakie są warunku przyjęć ?
7. Jaka jest różnica pomiędzy kształceniem na kierunku "Mechanik samochodowy" w ZSZ nr 2, a nauką w "Klasie patronackiej Wieltonu"?
8. Na co zostaną przeznaczone pieniądze, które zainwestował Wielton w "Klasę patronacką Wieltonu" ?
9. Na co zostaną przeznaczone pieniądze, które zainwestowało Starostwo Powiatowe w "Klasę patronacką Wieltonu" ?
10. Kto był pomysłodawcą utworzenia tej klasy ?

Osobiście nie twierdzę, że to zły pomysł, gdyż jeszcze nic na jego temat nie wiem.. :smile:

Artykuł z DŁ jest mało wnikliwy.

Pat44 - 2014-09-05, 13:23

Cytat:
nie chwytam bo żadne z wymienionych przez Ciebie zdarzeń nie są przestepstwem ściganym z urzędu. A o tym mówi wspomniany przepis.
Tak, uważam że poinformowanie Policji czy prokuratury o przestępstwie ściganym z urzędu jest obowiązkiem obywatela

Co ty? Prawnik jesteś? Jeśli tak, to: nie spełnianie obowiązków alimentacyjnych też jest ścigane z urzędu... kradzież energii elektrycznej również, naruszenie miru domowego, kazirodztwo, rozpijanie nieletniego także. Nie próbuj mi wmówić, że nie byłeś świadkiem, lub nie masz wiedzy nt. ww. "przestępstw" i dlatego nie powiadomiłeś kogo trzeba, bo ci za cholerę nie uwierzę. Wszyscy kreują się tutaj na świętoszkowatych maniaków prawa i sprawiedliwości, a ja, chociaż mam piąty krzyżyk na karku,to jeszcze w życiu nie spotkałem tzw. "uczciwego człowieka". Doświadczenie mi mówi, ze jesteśmy bigotami, dewotami, chronicznymi kłamcami, złodziejami i obłudnikami i na każdego znalazłoby się co najmniej parę paragrafów. Jak słyszę deklaracje w stylu: "ja nigdy bym...", albo: "ja zawsze...", to facet jest u mnie totalnie "spalony", a zakichany KK to dla mnie nie jest żadna wyrocznia, bo jutro mogą zakazać spluwania na ulicy i zrobić z tego "ścigane z urzędu". Wracając do tematu, wątpić w czystość intencji naszej "elyty", to obowiązek świadomego obywatela, zwłaszcza że nasza "elyta" jest bardzo ze sobą związana. Pan prokurator grywa w bilard z panem prezesem, a pan prezes poluje z panem kuratorem, więc podejrzliwość jest tu całkiem na miejscu. Za to "zawiadamianie" jest bez sensu, bo opinii publicznej zaserwowano pseudo informację, z której nic się nie da wywnioskować. Chyba tylko to, że w zamian za zakichanego robota spawalniczego oświata będzie dostarczać prywatnej firmie "świeże mięso".

ourson - 2014-09-05, 14:12

Pat44, ale ja nadal nie wiem na czym wg Was ma polegać ten obóz pracy Wieltonu tworzony rękami Starosty. Zakładam że wiecie, ale się boicie i nie powiecie, więc stąd propozycja dla mcdek'a że skoro wie o przestępstwie powinien poinformować stosowne organy ścigania... a dalsza dyskusja to tylko kwestia wskazania obowiązku informowania o przestępstwie - na dyskusję o logice czy zasadności takich a nie innych zapisów kk i kpk się nie piszę...

Tak jak pisałem wyżej - dla mnie pisanie o obozie pracy bez wiedzy o tym jak to dokładnie wygląda jest mocno na wyrost i wynika w zasadzie nie wiem z czego, ale pewnie najbliżej odpowiedzi był miko005.

Cytat:
Doświadczenie mi mówi, ze jesteśmy bigotami, dewotami, chronicznymi kłamcami, złodziejami i obłudnikami i na każdego znalazłoby się co najmniej parę paragrafów.


Jak już pisałem w innym wątku - na mnie też. Dlatego staram się nie rzucać na innych oskarżeń o tworzenie "obozów pracy" bezpodstawnie...

Pat44 - 2014-09-05, 14:21

Cytat:
Pat44, ale ja nadal nie wiem na czym wg Was ma polegać ten obóz pracy Wieltonu tworzony rękami Starosty. Zakładam że wiecie, ale się boicie i nie powiecie, więc stąd propozycja dla mcdek'a że skoro wie o przestępstwie powinien poinformować stosowne organy ścigania...
Chyba jednak jesteś prawnik... Gdzie znalazłeś w którejkolwiek mojej wypowiedzi termin "obóz pracy"? A jeśli odpowiadaszmcdek-owi, to po czorta na wstępie swojej wypowiedzi umieściłeś
Cytat:
Pat44,
?
ourson - 2014-09-05, 14:33

Pat44, masz rację, nie użyłeś tego terminu. Przepraszam.

Na swoje usprawiedliwienie mogę dodać tylko tyle, że po wypowiedziach

Pat44 napisał/a:
w zamian za zakichanego robota spawalniczego oświata będzie dostarczać prywatnej firmie "świeże mięso".

Pat44 napisał/a:
Starostwo wchodzi w jakieś niejasne machloje z prywatną firmą
Pat44 napisał/a:
Kto będzie płacił pensje tym nauczycielom, którzy będą "produkować" żywe "roboty przemysłowe" dla Wieltonu?


zbyt pochopnie uznałem że utożsamiasz się ze stanowiskiem mcdek'a w tej kwestii. Przepraszam.

Zmienię zatem swoje pytanie:

Pat44, na czym Twoim zdaniem polegają niejasne machloje z prywatną firmą które mają prowadzić do dostarczania jej "świeżego mięsa" w postaci "żywych robotów przemysłowych"

bAN - 2014-09-05, 14:59

Pat44 napisał/a:
Wszyscy kreują się tutaj na świętoszkowatych maniaków prawa i sprawiedliwości,



teraz to już żeś pan przegiął :lol:

Pat44 - 2014-09-05, 15:41

bAN, Sorry... Rzeczywiście! Miałem napisać: "prawie wszyscy". Ale cieszę się, że nie jestem jedynym z patologicznymi skłonnościami, który się do tego przyznaje z dumą. Ty też pewnie... Lubię kłamać, oszukiwać (szczególnie przełożonych), prawie zawsze przechodzę na czerwonym świetle, w ryja potrafię dać, no i ukraść mi się też zdarzyło parę rzeczy... Wyczuwam "bratnią duszę" :) Teraz
Cytat:
Pat44, na czym Twoim zdaniem polegają niejasne machloje z prywatną firmą które mają prowadzić do dostarczania jej "świeżego mięsa" w postaci "żywych robotów przemysłowych"
Ano na tym, że:
Cytat:
Starostwo wchodzi w jakieś niejasne machloje z prywatną firmą, podaje jakieś straszne sumy pieniędzy, żeby nam zamydlić oczy i pieje z zachwytu nad tym szemranym przedsięwzięciem. Zastanówmy się lepiej, czy to koniec wydatków starostwa, czy dopiero początek? Kto będzie płacił pensje tym nauczycielom, którzy będą "produkować" żywe "roboty przemysłowe" dla Wieltonu? Jakie perspektywy znalezienia innej pracy niż w Wieltonie będą mieli te chłopaki. A co jeśli potwierdzą się pogłoski o potężnych zwolnieniach w Wieltonie? Co się wtedy stanie z tymi dzieciakami?
Co będzie jeśli któremuś z nich w trakcie nauki zamarzy się zdobyć inny zawód? Podano do publicznej wiadomości pierdołowatą informację, z której niewiele można wywnioskować. Szkoła dostanie "robota spawalniczego" (wielki mi cud techniki), a w zamian co...?
Czy to nie wyczerpuje tematu? Po co im młodzi absolwenci przy takim bezrobociu? Czasem nie po to, aby wywierać presję na starych pracowników? Co mają podpisać rodzice tych chłopaków? Weksel jak w Samoobronie, czy zobowiązanie do przepracowania w Wieltonie iluś tam lat? Czy tenże Wielton zagwarantuje zatrudnienie tym chłopakom? A jak się zaczną redukcje pracowników, to co się stanie? A jeśli zagwarantują zatrudnienie, to w wypadku nadwyżki pracowników czasem nie wywalą na bruk tych niepokornych, żeby przyjąć absolwentów? I to wszystko w zamian za robota spawalniczego... Czy Wielton będzie się dokładał do nauczycielskich pensji do końca istnienia tej klasy? Ta sprawa śmierdzi na odległość. Od rodziców żyjących za minimum egzystencji domagają się "komitetów rodzicielskich", ubezpieczeń, podręczników, a tu wywalają lekką rączką 300 tys. żeby "wesprzeć" najbogatszą firmę w miasteczku. I na pewno na tych wydatkach się nie skończy...
Mrówek - 2014-09-05, 16:37

Mam wrażenie, że niektórzy, którzy w tym temacie najbardziej krzyczą nie mają pojęcia jak wygląda nauka w zawodówkach, a w szczególności budowlańców i w technikach...
red - 2014-09-05, 22:16

Kiedyś były całe szkoły przy zakładach pracy (jak u nas przy Zugilu) i jakoś nikt specjalnie nie narzekał...
Pat44 - 2014-09-06, 08:43

red, Mówisz, że, nie dostrzegasz różnic ustrojowych między "kiedyś", a "teraz"...
mcdek - 2014-09-06, 10:56

Cóż, tęsknota za państwem opiekuńczym - co by nie mówić idea szkoły przyzakładowej jest takim ciąganiem za rączkę - popularna jest również wśród prężnych przedsiębiorców, prawda red?
red - 2014-09-06, 11:27

mcdek napisał/a:
popularna jest również wśród prężnych przedsiębiorców, prawda red?
To by trzeba było zapytać tych prężnych - ja się do takich nie zaliczam ;)
A za państwem opiekuńczym nie tęsknię - wręcz przeciwnie.

Pat44, dostrzegam różnice ustrojowe. Dostrzegam tez masy bezrobotnych absolwentów "technikum obsługi turystycznej" czy tez rozgoryczonych absolwentów wyższych uczelni, którym wieluński rynek pracy może zagwarantować co najwyżej pracę w sklepie za najniższą krajową. Z tego wszystkiego chyba dobrze, że duża prywatna firma pomaga wykształcić wykwalifikowanych pracowników. A przecież nie są siła zmuszani do pracy w tym konkretnym zakładzie. Produkcja naczep nie kończy się na Wieltonie a poza tym mając pewne podstawy łatwo mogą się przekwalifikować.
Zresztą dwa razy większa liczba chętnych aniżeli miejsc świadczy o tym, że nie wszyscy wietrzą w tym spisek starostwa i Wieltonu.

mcdek - 2014-09-06, 14:15

red napisał/a:
Dostrzegam tez masy bezrobotnych absolwentów "technikum obsługi turystycznej" czy tez rozgoryczonych absolwentów wyższych uczelni, którym wieluński rynek pracy może zagwarantować co najwyżej pracę w sklepie za najniższą krajową.


A może po prostu Wieluń jest sztucznie rozrośniętym komunistycznym tworem z którego trzeba sp..lać? :grin: Pomyślałeś kiedyś o tym? W końcu praca w Wieltonie też nie musi trwać wiecznie. Ukraińcy wybudują płot, przystąpią do nato, eu. Będzie stabilnie. A wtedy tylko patrzeć jak przeniosą tam produkcję. 680 vs 170 Euro średniego wynagrodzenia robi wrażenie na każdym przedsiębiorcy, szczególnie sektora budowlano-montażowego.

red - 2014-09-06, 14:29

mcdek napisał/a:
A może po prostu Wieluń jest sztucznie rozrośniętym komunistycznym tworem z którego trzeba sp..lać?
Coś w tym pewnie jest. Chociaż Wieluń to chyba za komuny nie powstał :)
Oczywiście jest tak, że jak ktoś kończy studia na kierunku "inżynieria genetyczna" to nawet w Wieltonie pracy nie znajdzie :)
Domyślam się, że mozliwości pracy po tej klasie nie kończą się na Wieltonie - tak samo jak nie każdy absolwent szkoły zugilowskiej nie pracował w ZUGiLu do emerytury. Ale zgadzam się z oursonem, że o ile działania na styku urząd-biznes często mogą budzić kontrowersje i podejrzenia o nieczyste intencje, o tyle pieniądze zainwestowane w utworzenie tej klasy to mogą być jedne z lepiej wydanych pieniędzy przez wieluńskie starostwo :roll:

puma2091 - 2014-09-06, 15:01

Dziwi mnie tylko że nikt w Praszce nie narzeka(ł) na współpracę szkoła-zakład, a uczniowie z ZS2 czasem z zazdrością rozmawiają o sprzęcie na tamtejszych warsztatach.
kitor - 2014-09-07, 14:08

http://spottedwielun.info...ole-szkol-nr-2/

Oto i wspomniany wywiad. Jak są jeszcze jakieś wątpliwości to pytajcie, postaram się uzyskać odpowiedzi.

mcdek - 2014-09-07, 15:03

Cytat:
Pojechaliśmy z kierownikiem warsztatów do Wieltonu, siedzieliśmy około godziny i rozmawialiśmy. Ja opowiedziałem o wizycie w Austrii, kierownik o tym dlaczego w pewnych elementach nasi absolwenci są słabi – jak choćby rysunku technicznym, którego w programie nauczania nie ma. Wylaliśmy taki potok żali, roszczeń i nadziei.


Dlatego Starostwo kupiło robota za 320 tys zł. Po prostu super. :lol:

kitor - 2014-09-07, 15:49

mcdek, Czego nie rozumiesz w fragmentach
Cytat:
Firma przekazała na rzecz szkoły sprzęt o łącznej wartości około 250 tysięcy złotych. Wchodzi w to robot wraz ze specjalistycznym oprogramowaniem do jego obsługi (koszt około 200 tysięcy) oraz naczepa umieszczona w sali dydaktycznej.

oraz
Cytat:
- Całość zadania zamknęła się kwotą około 320 tysięcy. Mamy swój udział w pracach remontowych, ponieważ nasi nauczyciele wykonali remont instalacji elektrycznej – trzeba było przebudować zasilanie pod potrzeby robota. Sala jest kompletnie wyremontowana, obniżono sufit dla większej efektywności cieplnej. Przy powierzchni około 150m2 to są duże koszty zarówno robocizny i materiałowe

?

320 tysięcy to łączna kwota. W niej robot za którego zapłacił Wielton.

mcdek - 2014-09-07, 15:53

Nie rozumiem po co robot jak uczniowie rysunku technicznego nie znają. Godzina pracy nauczyciela to 25zł. Dwie godziny w tygodniu przez rok nauki załatwiłoby problem opisany w artykule. Koszt - 2 tys zł.
ourson - 2014-09-07, 16:40

mcdek, naprawdę wg Ciebie z tego fragmentu wypowiedzi dyrektora ZSZ wynika ze rysunek techniczny był JEDYNYM problemem?
Pat44 - 2014-09-07, 16:41

Jaki to robot? I po ile chodzi na allegro? Firma go zakupiła dla szkoły, czy też oddała niepotrzebnego na potrzeby dydaktyki? W latach osiemdziesiątych w pracowni fizycznej ogólniaka stał oscylograf... Pod koniec szkoły uprosiliśmy nauczyciela, żeby go uruchomił i pokazał do czego właściwie służy...
kitor - 2014-09-07, 16:46

Nowy robot spawalniczy CNC. Firma jeśli dobrze pamiętam ma/kupuje takich 6. Sądzisz że tak dla jaj wyrzucili by 250k aby stało nie używane?
Nie, nie używka, oraz mają się na nim uczyć obsługi zanim będą takich używać w firmie.

mcdek - 2014-09-07, 16:54

Czy robot nauczy rysunku technicznego? :grin: Wybacz ten sarkazm, ale jak w spichlerzu myszy grasują, to nie rozstawiam lepów na muchy.
ourson - 2014-09-07, 16:57

mcdek, ale ja zadałem Ci bardzo proste pytanie, czy mógłbyś na nie odpowiedzieć?
mcdek - 2014-09-07, 17:04

ourson napisał/a:
mcdek, ale ja zadałem Ci bardzo proste pytanie, czy mógłbyś na nie odpowiedzieć?

Jakie pytanie? Prawda jest taka, że chłopcy powinni dostać porządną pracownię komputerową ze symulatorami cnc tudzież prostymi programami graficznymi i nauczycielem, a nie przekrojoną naczepę i zakurzone roboty. :wink:

ourson - 2014-09-07, 17:10

Rozumiem ze odpowiedzi się nie doczekam. W sumie to nawet się nie spodziewałem.
kitor - 2014-09-07, 17:10

Ile razy padło już że robot jest nowy? Czytanie ze zrozumieniem kuleje w tym narodzie.
miko 005 - 2014-09-07, 18:47

kitor, przeczytałem cały wywiad. Powiem Ci jedno, jeśli po lekturze tego artykułu są ludzie, którzy nie widzą plusów w tej umowie wiązanej pomiędzy szkołą a firmą, to po prostu trzeba dać sobie spokój. Żeby coś zaakceptować trzeba to zrozumieć. A ja widzę, że są tutaj ludzie, którzy nie rozumieją zagadnienia bo; nie chcą zrozumieć, albo coś im w tym przeszkadza. Zatem i w jednym jak i drugim przypadku szkoda nerwów. Życie będzie toczyło się dalej, młodzież będzie się szkoliła w klasie patronackiej, po to aby po kilku latach zostać i pracować w Wieluniu, a malkontenci i tak powiedzą, że to ... szwindel stulecia w historii Wielunia :razz:

PS. posty w tym temacie tajemniczo znikają, mam nadzieję, że ten ostanie się na dłużej :twisted:

Pat44 - 2014-09-07, 20:48

miko 005,
Cytat:
Życie będzie toczyło się dalej, młodzież będzie się szkoliła w klasie patronackiej, po to aby po kilku latach zostać i pracować w Wieluniu, a malkontenci i tak powiedzą, że to ... szwindel stulecia w historii Wielunia :razz:
I o to do cholery chodzi... A skąd wiesz, że ich przyjmą skoro Ruskie nie będą brać przyczep. Będą wysokiej klasy specjalistami od przyczep i co...? Albo jeśli będą mieć zagwarantowane zatrudnienie, to kogoś zwolnią. A może się mylę? Taki pełny zrozumienia jesteś... tak wszystko chcesz zrozumieć... I nic ci w tym nie przeszkadza! Nerwów ci szkoda? A przecież wiadomo jak się takie porozumienia biznesu i samorządowców kończą. A kończą się bo jest na to przyzwolenie takich jak ty, co to im nerwów szkoda i wszystko są w stanie zrozumieć. Absolwent budowlanki nie potrafi płyty kartonowo-gipsowej przyciąć. Maturzysta technikum stali od żeliwa nie odróżnia. I co? I piątki na świadectwach mają. Nie żadne "łobuzy", jak p.Prezes raczył wspomnieć. Jestem jak najbardziej "za", ale doświadczenie nauczyło mnie sceptycyzmu. Rzucają garść bardzo "medialnych" informacji i czekają na oklaski. Starostwo wespół z kuratorium powinni się "pochylić" nad poziomem intelektualnym naszych szacownych pedagogów, bo to niedopuszczalne, żeby dziecko (moja córka notabene), które miało piątkę z angielskiego w gimnazjum nie potrafiło wyartykułować ani jednego poprawnego zdania w tym języku. Nie wiem jakie zobowiązania wzięła na siebie szkoła, ale z reguły kończy się tak samo... Panu od zajęć nie będzie się chciało nawet uruchomić tego robota, bo i po co... Przecież nie uczą w Wieluniu inżynierów od programowania tego... Obym się mylił, ale 80% takich "medialnych" przedsięwzięć kończy się tak jak wszyscy wiedzą... klapą. Wielton na razie jest na "topie", ale co się stanie jak interesy pójdą gorzej? Co z tymi dzieciakami? A nawet jeśli za wszelką cenę będą chcieli ich przyjąć, to kogo zwolnią? kitor, Widzę, że jesteś zwolennikiem tego przedsięwzięcia. Chwała ci za to i oby zakończyło się sukcesem, ale postaraj się uzyskać odpowiedź na powyższe pytania. Bo co będzie jak za rok wrzawa ucichnie, produkcja w Wieltonie spadnie, a pogłoski o zwolnieniach okażą się prawdziwe? Dlatego takie ględzenie o "zrozumieniu", "nerwach" i "malkontentach" dobre jest dla początkującej pani psycholog po zaocznych-wieczorowych w Konopnicy, ale nie dla faceta, który pretenduje do miana człowieka myślącego "krytycznie" i wyciągającego prawidłowe wnioski z takich "newsów".
kitor - 2014-09-07, 21:00

Cytat:
kitor, Widzę, że jesteś zwolennikiem tego przedsięwzięcia.

Czy zwolnennikiem - pewnie tak. Na pewno natomiast absolwentem tej szkoły i osobą która rozmawiała na ten tematu nie tylko z dyrektorem (a całość rozmowy nie trafiła do sieci bo temat poznałem bardzo szczegółowo - ale to by zanudziło 99% zainteresowanych).

Cytat:
Bo co będzie jak za rok wrzawa ucichnie, produkcja w Wieltonie spadnie, a pogłoski o zwolnieniach okażą się prawdziwe?

W lipcu odbyłem w tej firmie praktyki zawodowe (studia). I o ile sporej części rzeczy które widziałem i słyszałem raczej nie wolno mi powiedzieć, to jednego jestem niemal pewien - szukają na gwałt wykwalifikowanej kadry. Pewnie zaraz mi się oberwie że w takim razie mam jakieś powiązania i nie wiadomo co, ale nie mam.

Cytat:
A skąd wiesz, że ich przyjmą skoro Ruskie nie będą brać przyczep.

Tak w tym kontekście - firma czyni inwestycje w wręcz przeciwnym kierunku. Przynajmniej o takiej wiem bo akurat była w trakcie gdy byłem na praktykach.

a wracając do poprzedniego cytatu:
Te osoby będą miały tak czy siak program zgodny z tym czego wymaga państwo. Bo gdyby nie miały to:
- nie mogło by być egzaminowane na technika - bo to właśnie są wymagania egzaminacyjne
- kierunek nie mógłby w ogóle powstać.

A to oznacza że, przynajmniej z mojego punktu widzenia - po ukończeniu szkoły na rynek pracy trafi kilkudziesięciu techników-monterów maszyn i urządzeń dodatkowo z trzyletnim doświadczeniem zawodowym! Nikt nie każe im pracować akurat w Wieltonie - są inne firmy produkujące naczepy, a z ich wykształceniem technicznym wcale nie muszą pracować przy naczepach - bo to właśnie to "ukochane" państwo wymusiło że nauczą się też tego czego inni na tym samym kierunku, ale w innych szkołach które akurat umowy jak tutejsza nie mają.

puma2091 - 2014-09-07, 21:17

kitor napisał/a:

- nie mogło by być egzaminowane na technika - bo to właśnie są wymagania egzaminacyjne


Czy aby na pewno to jest klasa o profilu Technicznym?

kitor - 2014-09-07, 21:21

Masz rację to ZSZ, od początku zakodowało mi się że jest to kierunek technikum (może dlatego że ja ukończyłem TI). Zatem mała korekta na "terminy" - bo doświadczenie będzie "zaledwie" dwuletnie. Egzaminów i programu nauczania wciąż tyczy się to samo.

Daruisz Kowalczyk / ZS2 napisał/a:
Uczeń musi zrealizować normalny program zgodnie z przepisami oświaty, czego nie da się zrobić w trzy miesiące, zgodnie z wyobrażeniami przedstawicieli Korony, a musi być przeprowadzona cały i zakończyć się egzaminem.

miko 005 - 2014-09-07, 21:45

Pat44 napisał/a:
A skąd wiesz, że ich przyjmą skoro Ruskie nie będą brać przyczep.

Pat44, a może nadleci asteroida i rozwiąże nasze problemy. Ty wiesz swoje, ja swoje, a czas zweryfikuje wszystko.
Z Wieltonem czy bez, szkoła tak czy owak wypycha co roku na polski rynek ludzi z końcowymi świadectwami. Los tych młodych ludzi jest niepewny, a miasto i tak płaci na utrzymanie tej szkoły. Dlaczego więc nie pochwalać czegoś takiego jak chęć dofinansowania jednej z klas przez jakąkolwiek firmę, nawet wtedy jak mamy pewność, że owa firma robi to przede wszystkim dla swoich przyszłych korzyści. Chociaż tutaj te korzyści mogą być potrójne, na linii; szkoła, firma, uczeń - przyszły pracownik.

Pat44 napisał/a:
Absolwent budowlanki nie potrafi płyty kartonowo-gipsowej przyciąć. Maturzysta technikum stali od żeliwa nie odróżnia.

Trening czyni mistrza, a dzisiejszy uczeń nie bardzo ma gdzie tych doświadczeń nabrać, bo nikt nie chce go przyjąć na praktyki. Przyszła pani fryzjer musiała płacić właścicielce salonu fryzjerskiego, aby ta łaskawie przyjęła ją na praktyki i wypisała papier, że takie praktyki uczennica przeszła (chociaż do perfekcji na tych praktykach opanowała ... zamiatanie włosów z podłogi)
Wielton daje tym ludziom szansę na odbycie profesjonalnych praktyk, daje szansę na pracę, na pieniądze i stabilność. Daje szansę, której żadna inna szkoła nie gwarantuje swoim uczniom. Ona tylko wypuści na rynek następnych ludzi ze świadectwami.

Pat44 - 2014-09-07, 21:53

miko 005, kurde... Obyś miał rację... Chociaż wszystko wskazuje na... Niestety krakanie to mój "etat" i bardzo rzadko się mylę. I jeszcze ta sytuacja prawna uczniów... Czy rodzice nie muszą podpisywać jakichś "zobowiązań"? Czy w razie zmiany planów życiowych uczniowie nie będą musieli czegoś zwracać? Jeśli tak, to o kant d... rozbić takie przedsięwzięcie!
glupek - 2014-09-08, 13:32

Pat44 napisał/a:
miko 005, kurde... Obyś miał rację... Chociaż wszystko wskazuje na... Niestety krakanie to mój "etat" i bardzo rzadko się mylę. I jeszcze ta sytuacja prawna uczniów... Czy rodzice nie muszą podpisywać jakichś "zobowiązań"? Czy w razie zmiany planów życiowych uczniowie nie będą musieli czegoś zwracać? Jeśli tak, to o kant d... rozbić takie przedsięwzięcie!


Brak jest jakichkolwiek podstaw prawnych do zaciągania takich zobowiązań. Zobowiązania mogą podpisać w swoim imieniu, a dzieci mogłyby je jedynie odziedziczyć, jeżeli nie odrzucą spadku. Poza tym co to za gdybanie? Jeżeli wymyślasz takie argumenty bez żadnych podstaw, to po co w ogóle o tym piszesz? Szkolnictwo zawodowe w Polsce leży i kwiczy i jakakolwiek inicjatywa, która miałaby je wspomagać jest pożądana. Niedługo będziemy mieli samych magistrów, a samochodu naprawić czy zbudować domu nie będzie komu.

Pat44 - 2014-09-08, 16:13

Cytat:
Brak jest jakichkolwiek podstaw prawnych do zaciągania takich zobowiązań.
Taaa? A czemu? Jeśli jesteś nieletni, to spróbuj wybić szybę sąsiadowi... I co twoim zdaniem? Nikt nie zapłaci? Stary będzie bulił i to w podskokach... A na jakiej zasadzie działały licea wojskowe do niedawna? Mnóstwo profitów, tylko jeśli po skończeniu nie wybrałeś sobie odpowiedniej szkoły wojskowej, to starzy musieli zwrócić różnicę w kosztach nauki w zwykłym ogólniaku i ogólniaku o profilu wojskowym... Mówisz
Cytat:
Niedługo będziemy mieli samych magistrów, a samochodu naprawić czy zbudować domu nie będzie komu.
Ależ będzie komu... Ostatnio płytki układał u mnie absolwent prawa. Pewnie taki z niego prawnik, jak z ciebie, ale płytki kładzie rewelacyjnie. Co ty myślisz, że ktoś ci coś da za darmo? To zupełnie naturalne, że jeśli Wielton będzie ponosił jakieś koszty w trakcie nauki, to i będzie czegoś oczekiwał w zamian. A może wydaje ci się, że skończysz zawodówkę wieltonowską i sytuacji, gdy ten będzie potrzebował pracowników ty zatrudnisz się w Neotechu? O ludzka naiwności!
Cytat:
Jeżeli wymyślasz takie argumenty bez żadnych podstaw, to po co w ogóle o tym piszesz?
Poczytaj trochę o funkcjonowaniu takich szkół i klas, a potem zarzucaj mi, że coś "wymyślam".
glupek - 2014-09-08, 16:34

Pat44 napisał/a:
Cytat:
Brak jest jakichkolwiek podstaw prawnych do zaciągania takich zobowiązań.
Taaa? A czemu? Jeśli jesteś nieletni, to spróbuj wybić szybę sąsiadowi... I co twoim zdaniem? Nikt nie zapłaci? Stary będzie bulił i to w podskokach... A na jakiej zasadzie działały licea wojskowe do niedawna? Mnóstwo profitów, tylko jeśli po skończeniu nie wybrałeś sobie odpowiedniej szkoły wojskowej, to starzy musieli zwrócić różnicę w kosztach nauki w zwykłym ogólniaku i ogólniaku o profilu wojskowym... Mówisz
Cytat:
Niedługo będziemy mieli samych magistrów, a samochodu naprawić czy zbudować domu nie będzie komu.
Ależ będzie komu... Ostatnio płytki układał u mnie absolwent prawa. Pewnie taki z niego prawnik, jak z ciebie, ale płytki kładzie rewelacyjnie. Co ty myślisz, że ktoś ci coś da za darmo? .


Ale czego nie zrozumiałeś w tym co pisałem - finansowo odpowiadają TYLKO rodzice. Jeżeli dziecko się wypnie, to nawet po osiągnięciu pełnoletności dalej odpowiadają rodzice, a nie uczeń.
Kafelki układają prawnicy i wszelkiej maści socjologowie, bo to się bardziej opłaca, niż próba znalezienia pracy w zawodzie. Co nie zmienia faktu, że wolałbym, żeby wiedzę i doświadczenie uzyskiwali od fachowców, a nie tylko podpatrując kolegów.
Nie, nie ma nic za darmo - ale ryzyko ponosi WIELTON - sponsorują klasę, a w zamian mają bazę do późniejszej rekrutacji. Takie rozwiązania, o który ty piszesz są na granicy prawa, a nie wydaje mi się, żeby byli tak głupi, żeby ryzykować i spotkaniem z prokuratorem i utratą dobrego wizerunku firmy.
Nie znam dokumentów czy umów, dlatego w przeciwieństwie do Ciebie wolę nie wypowiadać się jednoznacznie i opluwać kogoś kiedy nie mam na to potwierdzenia.

mcdek - 2014-09-08, 16:51

glupek napisał/a:
finansowo odpowiadają TYLKO rodzice. Jeżeli dziecko się wypnie, to nawet po osiągnięciu pełnoletności dalej odpowiadają rodzice, a nie uczeń.


No ale to przecież wystarczy żeby up..lić rodzinę w ramach obowiązującego prawa. :grin:

glupek - 2014-09-08, 17:06

mcdek napisał/a:
glupek napisał/a:
finansowo odpowiadają TYLKO rodzice. Jeżeli dziecko się wypnie, to nawet po osiągnięciu pełnoletności dalej odpowiadają rodzice, a nie uczeń.


No ale to przecież wystarczy żeby up..lić rodzinę w ramach obowiązującego prawa. :grin:


Teoretycznie nie - co prawda niektórzy sędziowie nie patrzą na fakty opierając się tylko na tym co ktoś podpisał (wszystko wtedy zależy od tego jak dobrego ktoś ma papugę), ale w przypadku osób pełnoletnich i posiadających pełne zdolności do czynności cywilno prawnych - nie można kogoś karać za to co robi inna osoba.

mcdek - 2014-09-08, 17:19

glupek napisał/a:
Teoretycznie nie


To nie jest kara tylko egzekucja zobowiązań cywilnoprawnych. Bardzo mętnie piszesz, w zasadzie trudno z tego cokolwiek wywnioskować. Miałeś chyba na myśli, że: "teoretycznie tak", a w praktyce zależy jaką się weźmie papugę. Tak czy inaczej, rodzic może wziąć zobowiązanie, że dzieciak będzie pracował przez 5 lat po ukończeniu szkoły pod rygorem uiszczenia kosztów w wysokości np 10 tys zł (przez rodzica).

glupek - 2014-09-08, 19:38

mcdek napisał/a:
glupek napisał/a:
Teoretycznie nie


To nie jest kara tylko egzekucja zobowiązań cywilnoprawnych. Bardzo mętnie piszesz, w zasadzie trudno z tego cokolwiek wywnioskować. Miałeś chyba na myśli, że: "teoretycznie tak", a w praktyce zależy jaką się weźmie papugę. Tak czy inaczej, rodzic może wziąć zobowiązanie, że dzieciak będzie pracował przez 5 lat po ukończeniu szkoły pod rygorem uiszczenia kosztów w wysokości np 10 tys zł (przez rodzica).


No właśnie teoretycznie nie. Za komentarz nich wystarczy dowcip:

Siedzi dwóch sędziów na naradzie, wchodzi prokurator i mówi do jednego z nich:
- Panie sędzio mój pies został pogryziony przez pańskiego psa, leczenie będzie drogo kosztowało. W dodatku Pańska żona obraziła moją, a ta się przejęła i dostała ataku serca. Domagam się odszkodowania w wysokości 10.000 zł. Płaci Pan, czy idziemy z tym do sądu?
Sędzia zastanowił się przez chwilę wyjął czek i zapłacił prokuratorowi.
Widząc to oburzony kolega mówi:
- Czyś ty oszalał? Przecież nie masz ani psa, ani żony!
- No to co? Wiesz przecież jak działają polskie sądy.

mcdek - 2014-09-08, 20:14

Ten żart to możesz sobie wkleić do stosownego działu na forum. Z polskim sądownictwem póki co nie jest tak źle poza tym, że jest bardzo ociężałe.
glupek - 2014-09-09, 07:40

mcdek napisał/a:
Ten żart to możesz sobie wkleić do stosownego działu na forum. Z polskim sądownictwem póki co nie jest tak źle poza tym, że jest bardzo ociężałe.


Nafoszyłeś się?
Każde środowisko, w którym odpowiedzialność rozmywa się ze względu na brak nadzoru zewnętrznego (prawnicy, lekarze) jest chore i patogenne. O ile większość prawników i lekarzy, których znam, jest w porządku, to całe ich środowiska są zakałą tego kraju. Mamy dość dobre prawo, ale koszmarną jego egzekucję. Pomyłki, błędy i nadużycia zdarzają się zbyt często, a ze względu na specyfikę tych samorządów konsekwencji nie ma żadnych.
Ale do rzeczy - teoretycznie taka umowa byłaby nieważna już na mocy prawa (jako sprzeczna z nim już w chwili podpisywania), chyba, że rodzice podpisywali by jeszcze oświadczenia o poddaniu się egzekucji, wtedy nawet nie mieliby większych szans na obronę przed wkroczeniem komornika.
Jeżeli uczeń będzie posłuszny wobec swoich rodziców po ukończeniu 18 lat, to mogą go nawet sprzedać do cyrku. Ale tu prawo czy umowy nie mają nic do rzeczy.
Poza tym, co najważniejsze, w tym konkretnym przypadku jest to szkoła publiczna, więc nie ma mowy o podpisywaniu jakichkolwiek dodatkowych umów miedzy uczniem i rodzicami, a szkołą lub sponsorem.

miko 005 - 2014-09-09, 10:34

A ja mam pytanie. Czy ktokolwiek doczytał się, albo wie z pewnego źródła, że każdy uczeń klasy patronackiej, bądź jego opiekunowie podpisywali jakiekolwiek "cyrografy"? Bo jeśli nie, no to o co cała ta dyskusja? :roll:
glupek - 2014-09-09, 10:44

miko 005 napisał/a:
A ja mam pytanie. Czy ktokolwiek doczytał się, albo wie z pewnego źródła, że każdy uczeń klasy patronackiej, bądź jego opiekunowie podpisywali jakiekolwiek "cyrografy"? Bo jeśli nie, no to o co cała ta dyskusja? :roll:


Dyskusja jest dla dyskusji, czysto teoretyczna, bo o to samo pytałem wcześniej ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group