Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Filozofia/Religia/Etyka - Potrzebne zaświadczenie do chrztu dla ojca chrzestnego

nokia62 - 2014-12-12, 09:57
Temat postu: Potrzebne zaświadczenie do chrztu dla ojca chrzestnego
Witam
Mam ślub cywilny przez co żyję w grzechu i ksiądz z mojej parafii nie chce mi wystawić zaświadczenia do chrztu. Może ktoś zna jakiegoś wyluzowanego księdza/proboszcza który wystawi beż żadnych oporów takie zaświadczenie?

Skorupa - 2014-12-12, 10:31

https://www.youtube.com/w...u.be&t=1h36m48s
nokia62 - 2014-12-12, 10:52

:D elegancko 8)
wielunianka1992 - 2014-12-12, 12:08

Miałam bardzo podobny przypadek w rodzinie. Osoba po ślubie cywilnym nie może być chrzestnym w papierach ale może być świadkiem chrztu wg księdza :D i tak to było załatwione bez żadnych zaświadczeń :)
nokia62 - 2014-12-12, 12:39

wiem że tak się da
tylko nie wszyscy księża są "wyluzowani"

red - 2014-12-12, 15:24

Żeby byc rodzicem chrzestnym trzeba spełniać określone warunki.
A świadkiem chrztu w zasadzie to może być prawie każdy.

indianer - 2014-12-12, 19:15
Temat postu: Re: Potrzebne zaświadczenie do chrztu dla ojca chrzestnego
nokia62 napisał/a:
Witam
Mam ślub cywilny przez co żyję w grzechu i ksiądz z mojej parafii nie chce mi wystawić zaświadczenia do chrztu. Może ktoś zna jakiegoś wyluzowanego księdza/proboszcza który wystawi beż żadnych oporów takie zaświadczenie?


Dziecko nie jest winne temu, że zostało poczęte przez żyjących w grzechu rodziców. Ksiądz nie powinien odmówić udzielenia sakramentu (zmazania grzechu pierworodnego). Inną sprawą jest to kto weźmie na siebie odpowiedzialność wychowania dziecka z zachowaniem praw kanonu.

malgo_1986 - 2014-12-12, 23:16

Z tego samego powodu odmówiono nam chrztu synka w naszej parafii (oboje rodzice chrzestni mają ślub cywilny, my mamy ślub kościelny). My szukaliśmy i znaleźliśmy parafię, w której ksiądz ochrzcił syna bez zbędnych pytań. Do dnia dzisiejszego nie mogę pojąć, jak rodzaj ślubu może wpływać na to, jakim się jest człowiekiem. Wiara wiarą, ale mamy takie czasy a nie inne i kościół tez powinien się troszkę "uelastycznić".
miko 005 - 2014-12-13, 12:50

Mnie irytują trochę takie sytuacje, które sami prowokujemy. Przecież wiadomo, że kodeks kościelny (nazwijmy to jak chcemy), nie dopuszcza ludzi żyjących w tzw. konkubinatach, czy nawet tylko w związku cywilnym, do szeregu posług kościelnych. A my mimo wszystko próbujemy na siłę w te posługi się pchać. Skoro nokia62 nie możesz według kościoła być chrzestnym bo ... , to dlaczego nie odmówiłeś aby uniknąć tego typu problemów, dlaczego ktoś Cię o to poprosił, wiedząc że mogą być "schody". :roll:
FYC - 2014-12-13, 18:03

miko 005 napisał/a:
Mnie irytują trochę takie sytuacje, które sami prowokujemy. Przecież wiadomo, że kodeks kościelny (nazwijmy to jak chcemy), nie dopuszcza ludzi żyjących w tzw. konkubinatach, czy nawet tylko w związku cywilnym, do szeregu posług kościelnych. A my mimo wszystko próbujemy na siłę w te posługi się pchać. Skoro nokia62 nie możesz według kościoła być chrzestną bo ... , to dlaczego nie odmówiłaś aby uniknąć tego typu problemów, dlaczego ktoś Cię o to poprosił, wiedząc że mogą być "schody". :roll:

Sory Miko ale piepszysz jak potłuczony.
Skoro rodzice chcą ochrzcić dziecko i chcą żeby to ich brat albo siostra był rodzicem chrzesnym to dlaczego im się tego odmawia? Tylko dlatego, że mają ślub cywilny a nie kościelny? A jeżeli byliby samotni to już wszystko OK? Wszystko rozbija się o kasę. Nokia62 idź z kopertą do księdza to zobaczysz jak szybko zmieni zdanie :roll: i papierek dostaniesz.

miko 005 - 2014-12-13, 20:39

FYC napisał/a:
Skoro rodzice chcą ochrzcić dziecko i chcą żeby to ich brat albo siostra był rodzicem chrzesnym to dlaczego im się tego odmawia? Tylko dlatego, że mają ślub cywilny a nie kościelny? A jeżeli byliby samotni to już wszystko OK?

No i widzisz, sam sobie ładnie odpowiedziałeś na nurtujący wątek. Jeszcze jakieś wątpliwości? Ano tak, zapomniałem że jak nam prawo (każde, świeckie czy katolickie) stoi na przeszkodzie, to to straszny ucisk wolnych ludzi jest. Ale jak dzieje się krzywda nam, to wtedy bardzo chętnie sięgamy do obowiązujących praw, jednych i drugich.

Sprawa koperty, to już insza inszość ;) Chociaż dzisiaj księdza kupić stówą to też już sztuka. A dać znowu więcej niż małemu pod poduszkę, toż to szok :twisted:

zwyczajna - 2014-12-13, 21:01

Samotnym tym bardziej nie ochrzczą dziecka...
ourson - 2014-12-13, 21:53

miko 005 napisał/a:
Mnie irytują trochę takie sytuacje, które sami prowokujemy. Przecież wiadomo, że kodeks kościelny (nazwijmy to jak chcemy), nie dopuszcza ludzi żyjących w tzw. konkubinatach, czy nawet tylko w związku cywilnym, do szeregu posług kościelnych. A my mimo wszystko próbujemy na siłę w te posługi się pchać. Skoro nokia62 nie możesz według kościoła być chrzestnym bo ... , to dlaczego nie odmówiłeś aby uniknąć tego typu problemów, dlaczego ktoś Cię o to poprosił, wiedząc że mogą być "schody". :roll:


Ja myślę że to jest kwestia podejścia do tematu.... może na przykładzie... miałem podobną sytuację z chrztem mojej córki. Ojcem chrzestnym został mój przyjaciel - teoretycznie wg zasad kościoła katolickiego chrzestnym być nie powinien. Kiedy po tym jak wyraził zgodę rozmawialiśmy m.in. o tych "przeszkodach" powiedziałem mniej więcej tyle - że gdyby mnie i mojej żonie coś się stało to nie miałbym żadnych wątpliwości że On wychowa moje dziecko na dobrego chrześcijanina. Bo być może on sam nie jest "wzorowym katolikiem", ale chciałbym aby choć połowa katolików była tak dobrymi chrześcijanami jak on.

Zauważ proszę miko005, że w obecnej sytuacji bez większego problemu ze strony księdza może zostać chrzestnym zdradzający mąż pijący i bijący żonę - ale wg księdza żyjący w "prawdziwej" rodzinie.
A nie może zostać matką chrzestną kobieta która odejdzie od takiego męża i stworzy związek oparty na miłości z innym mężczyzną...

Oczywiście to pytanie dla głów znacznie tęższych niż nasze tutaj wysiłki, ale czy aby na pewno taka była intencja Boga? A może po prostu oddajmy właśnie Jemu prawo do decydowania czy to jest dobre czy nie... bo przecież wszyscy kiedyś staniemy przed Jego obliczem. I On to osądzi... a nie ksiądz proboszcz w tej czy innej parafii...

mcdek - 2014-12-13, 23:13

ourson napisał/a:
Oczywiście to pytanie dla głów znacznie tęższych niż nasze tutaj wysiłki, ale czy aby na pewno taka była intencja Boga? A może po prostu oddajmy właśnie Jemu prawo do decydowania czy to jest dobre czy nie... bo przecież wszyscy kiedyś staniemy przed Jego obliczem. I On to osądzi... a nie ksiądz proboszcz w tej czy innej parafii...


Na Kościół trzeba patrzeć jak zwykłą organizację, której celem jest maksymalizacja wpływów i dóbr materialnych, nie zaś wypłenianie intencji boskich. I pod tym kątem trzeba rozpatrywać politykę i treść prawa kanonicznego.

miko 005 - 2014-12-14, 13:28

ourson napisał/a:
Zauważ proszę miko005, że w obecnej sytuacji bez większego problemu ze strony księdza może zostać chrzestnym zdradzający mąż pijący i bijący żonę - ale wg księdza żyjący w "prawdziwej" rodzinie.

Ale to nie ksiądz w pierwszej linii decyduje kto zostanie ojcem chrzestnym naszego dziecka. To rodzice dziecka podejmują ryzyko proponując; zdradzającemu, pijącemu i bijącemu żonę, wujkowi tegoż dziecka rolę ojca chrzestnego. Nie wiem, zaproponowałbyś tak poważną misję komuś z powyższymi wadami? No chyba, że będą to wady ukrywane przez samego zainteresowanego i jego drugą połowę :roll: A to już wtedy nawet Święty Boże nie pomoże.
ourson napisał/a:
... ale czy aby na pewno taka była intencja Boga?

To jest o tyle łatwe pytanie, że każdy ma na nie swoją odpowiedź i każdy jest do tej odpowiedzi przekonany w 100% :razz: Ale faktycznie każdy kiedyś się z tą najprawdziwszą odpowiedzią spotka oko w oko :)

ourson napisał/a:
Ojcem chrzestnym został mój przyjaciel - teoretycznie wg zasad kościoła katolickiego chrzestnym być nie powinien.

Tylko dlatego że to przyjaciel rodziny, czy chociażby samego ojca? A to chyba jakaś nowość, bo znam przypadki jeszcze z dawnych czasów, gdzie chrzestnymi mogli zostawać nawet sąsiedzi, byle żyjący zgodnie z prawem kościelnym.

ourson - 2014-12-14, 19:50

miko 005 napisał/a:
ourson napisał/a:
Ojcem chrzestnym został mój przyjaciel - teoretycznie wg zasad kościoła katolickiego chrzestnym być nie powinien.

Tylko dlatego że to przyjaciel rodziny, czy chociażby samego ojca? A to chyba jakaś nowość, bo znam przypadki jeszcze z dawnych czasów, gdzie chrzestnymi mogli zostawać nawet sąsiedzi, byle żyjący zgodnie z prawem kościelnym.


jeśli to Cię uspokoi - dostał odpowiedni kwit od swojego proboszcza nawet bez koperty ;-)


miko 005 napisał/a:
ourson napisał/a:
Zauważ proszę miko005, że w obecnej sytuacji bez większego problemu ze strony księdza może zostać chrzestnym zdradzający mąż pijący i bijący żonę - ale wg księdza żyjący w "prawdziwej" rodzinie.

Ale to nie ksiądz w pierwszej linii decyduje kto zostanie ojcem chrzestnym naszego dziecka. To rodzice dziecka podejmują ryzyko proponując; zdradzającemu, pijącemu i bijącemu żonę, wujkowi tegoż dziecka rolę ojca chrzestnego. Nie wiem, zaproponowałbyś tak poważną misję komuś z powyższymi wadami? No chyba, że będą to wady ukrywane przez samego zainteresowanego i jego drugą połowę :roll: A to już wtedy nawet Święty Boże nie pomoże.


Ale przecież nie nam ingerować w to jaką decyzję podjęli rodzice. Ja piszę tylko o tym, że ksiądz przykłada jakiś szablonik i wydaje zaświadczenie lub nie. A takie szabloniki są mocno ułomne...

Gość 556677 - 2014-12-14, 22:29

..........ano, w Polsce (szczególnie na wsi i małych miastach) chrzest, pierwsza komunia i uczęszczanie dziecka na religię to niemal obowiązek, no i tradycja :D
Później taki dzieciak dorasta, zaczyna samodzielnie myśleć i sam wybiera, czy dalej chce w tym uczestniczyć.

mcdek - 2014-12-17, 09:29

Gość 556677 napisał/a:
..........ano, w Polsce (szczególnie na wsi i małych miastach) chrzest, pierwsza komunia i uczęszczanie dziecka na religię to niemal obowiązek, no i tradycja :D
Później taki dzieciak dorasta, zaczyna samodzielnie myśleć i sam wybiera, czy dalej chce w tym uczestniczyć.


I mimo, że nie chce to dalej figuruje w statystykach kościelnych jako łatwowierny. :wink:

Nazhir - 2014-12-17, 13:26
Temat postu: Re: Potrzebne zaświadczenie do chrztu dla ojca chrzestnego
nokia62 napisał/a:
Witam
Mam ślub cywilny przez co żyję w grzechu i ksiądz z mojej parafii nie chce mi wystawić zaświadczenia do chrztu. Może ktoś zna jakiegoś wyluzowanego księdza/proboszcza który wystawi beż żadnych oporów takie zaświadczenie?
przestań żyć w grzechu, to dostaniesz bez problemu.

Niestety, zwykle jest tak, że przychodzi taki niedoszły rodzic chrzestny na parafię (najczęściej dzień przed chrzcinami), w postawie roszczeniowej, bo on by chciał zaświadczenie na rodzica chrzestnego.
Pada pytanie księdza: A chodzisz regularnie do kościoła?
i ty zwykle pada odpowiedź:
- Eee, yyy, tak, regularnie, ale u Franciszkanów :D
- No to Franciszkanie z radością ci wystawią takie zaświadczenie :D

I zaczyna się gderanie, jaki to zły jest ksiądz, bo nie dał. A jak się zlituje, przymknie oko i 'da', to idzie informacja w świat, że ksiądz z parafii XY to bez problemu daje wszystkim zaświadczenia (nawet tym, co nie chadzają do kościoła), a w sznureczku przekazywanej informacji po jakimś czasie pojawia się koperta wypełniona dziesiątkami banknotów o nominale 100 (jak taki dobry człowiek z tego niedoszłego chrzestnego, to poleciałby do rodziców i powiedział: Słuchaj stary, ale nie mogę być ojcem chrzestnym twojego dzieciaka, ale za to dorzucę do koperty dla dzieciaka).

indianer - 2015-01-08, 10:15
Temat postu: Re: Potrzebne zaświadczenie do chrztu dla ojca chrzestnego
Nazhir napisał/a:
nokia62 napisał/a:
Witam
Mam ślub cywilny przez co żyję w grzechu i ksiądz z mojej parafii nie chce mi wystawić zaświadczenia do chrztu. Może ktoś zna jakiegoś wyluzowanego księdza/proboszcza który wystawi beż żadnych oporów takie zaświadczenie?
przestań żyć w grzechu, to dostaniesz bez problemu.

Niestety, zwykle jest tak, że przychodzi taki niedoszły rodzic chrzestny na parafię (najczęściej dzień przed chrzcinami), w postawie roszczeniowej, bo on by chciał zaświadczenie na rodzica chrzestnego.
Pada pytanie księdza: A chodzisz regularnie do kościoła?
i ty zwykle pada odpowiedź:
- Eee, yyy, tak, regularnie, ale u Franciszkanów :D
- No to Franciszkanie z radością ci wystawią takie zaświadczenie :D

I zaczyna się gderanie, jaki to zły jest ksiądz, bo nie dał. A jak się zlituje, przymknie oko i 'da', to idzie informacja w świat, że ksiądz z parafii XY to bez problemu daje wszystkim zaświadczenia (nawet tym, co nie chadzają do kościoła), a w sznureczku przekazywanej informacji po jakimś czasie pojawia się koperta wypełniona dziesiątkami banknotów o nominale 100 (jak taki dobry człowiek z tego niedoszłego chrzestnego, to poleciałby do rodziców i powiedział: Słuchaj stary, ale nie mogę być ojcem chrzestnym twojego dzieciaka, ale za to dorzucę do koperty dla dzieciaka).


Pytanie do kandydata na ojca chrzestnego: Czy Ty rozumiesz pojęcie "ojciec chrzestny"? Czy wiesz jakie obowiązki masz zamiar na siebie przyjąć? Jeśli robisz to tylko dla zachowania twarzy to się tego nie podejmuj. Sam/a mam "chrześniaka" i wiem że na wpadek złego muszę być pełnowartościowym rodzicem dla tego dziecka. To również moje dziecko choć bezpośrednią opiekę sprawują nad nim prawowici rodzice i to ja rówież zobowiązałem/am się należycie je wychować. Jego rodzice mi zaufali i powierzyli nad nim pieczę.
Jeśli zostaniesz lub już jesteś ojcem chrzestnym to pamiętaj co przysięgałeś. Z gęby d..y się nie robi.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group