Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Zwierzaki - Wieluńskie Schronisko

Ferbik - 2006-12-07, 12:30
Temat postu: Wieluńskie Schronisko
Chciałbym zapytać, dlaczego w Wieluńskim Schronisku usypia się psy, które są agresywne tylko wobec innych psów ? (często naturalne psie odruchy).
Na stronie schroniska można przeczytać:
Cytat:
Nie toleruje innych suk, gdy tylko zetknie się z jakąś momentalnie walczy :( (z tego też względu nie byłam w stanie zrobić jej lepszych zdjęć).

Trafiła do nas w kwietniu ze zgłoszenia o błąkającym się psie.

(19 sierpień 2006)
Agresja Majeczki okazała się przez te miesiące być na tyle olbrzymim problemem, że psina stanowiła zagrożenie dla innych. Decyzją weta została uśpiona :(

Rozumiem, że w taki sposób wolontariusze pomagają psom...

Dość często także dochodzi do śmiertelnych pogryzień przez inne psy. Pytam dlaczego coś takiego ma miejsce?

Administrator - 2006-12-07, 13:20

Ferbik a gdyby Twoj pies (gdybys go mial) stał się agresywny i odgryzł ci palec albo rękę byłbyś na tyle wyrozumiały że nie uśpiłbyś go? I nie mów mi ze takie przypadki się nie zdarzają bo znam taki przypadek że psu nagle coś "odbiło" i stało się. Wydaje ci się że łatwo jest uśpić takiego psa? Mylisz się - musi zafuncjonować cała procedura, nie wystarczy tylko chęć właściciela.
Ferbik - 2006-12-07, 13:23

Dray ale ja mówię o sytuacji, gdzie pies jest agresywny w stosunku do innych psów a nie do ludzi. Przecież niektóre psy mają to w swojej naturze zapisane.
Administrator - 2006-12-07, 13:29

A ja ci mówię że weterynarz nie może ot tak sobie uśpić psa bo właściciel sobie tego życzy. Takie sprawy naprawdę trwają jakis czas. Pies jest zabierany na obserwacje itd. Znam taki przypadek właśnie z Wielunia.
Ferbik - 2006-12-07, 13:30

No i koszty się zmniejszają
Administrator - 2006-12-07, 13:42

Nie znam sprawy nie znam zasad ekonomicznych funkcjonowania schroniska. Jednak wydaje mi sie ze ludzia tam parcujacy robia to z milosci do zwierzat a nie z pobudek ekonomicznych.

Wstrzymajmy sie ferbik z ocenami do momentu az ktos ze schroniska zabierze glos w tej dyskusji.

Ferbik - 2006-12-07, 13:50

Dlatego poruszyłem ten temat. Myślę, że forum jako jeden ze sponsorów (http://wielun.biz/viewtopic.php?t=733) ma prawo wiedzieć dlaczego, możnaby wtedy podjąć jakieś kroki polegające na eliminacji takich zajść.
ourson - 2006-12-07, 15:14

Administrator napisał/a:
I nie mów mi ze takie przypadki się nie zdarzają bo znam taki przypadek że psu nagle coś "odbiło" i stało się.


Psu raczej nagle nie odbija. Jeśli atakuje to dlatego że uważa że może lub że jest to w jego interesie. Problem z psami polega na tym, że właściciele nie zdają sobie sprawy z tego że to nie jest taki przyjaciel jak człowiek. Że często psu trzeba cały czas pokazywać hierarchię i uświadamiać mu że jest jednak szczebelek niżej. Źle zaczyna się dziać wtedy, kiedy pies uznaje się za przywódcę stada jakim jest ordzina i zaczyna rządzić. A jak mu jakiś osobnik podskakuje to on go ustawia.

Psy to kochane zwierzęta. Mogą być cudownymi przyjaciółmi, towarzyszami itp. itd. Ale to nadal tylko psy. I jeśli dany osobnik dąży do dominacji to należy mu ciągle pokazywać, że dominować nie może. Wielką nieodpowiedzialnością ludzi jest posiadanie psów ras których ze względu na brak odpowiedniego przygotowania posiadać nie powinni. A potem zdarzają się wypadki...

Tina - 2006-12-07, 16:20

ourson, musze cię zdziwić bo mam psa, owczarka niemieckiego, któremu niestety odbiło. Zdarzyło sie to dwa lata temu, uciekł i zaatakował przechodzaca obok domu kobietę. Nigdy wcześniej nie zdarzyło sie nic podobnego, był na obserwacji i nie został uśpiony, teraz tez nie ma zadnych wybuchyów agresji.




____________
Pozdrawiam...

ourson - 2006-12-07, 16:52

Tina, j anie twierdzę że takie rzeczy się wcale nie zdarzają. Uważam tylko, że większość ataków agresji u psów, które rzekomo są spokojne i poukładane, wynika z braku odpowiedniego ułożenia takiego psiaka.

Swoją drogą, Administrator chyba przecenia wagę tej procedury. Oczywiście ona jest i jeśli tylko wet chce żeby całość się tak odbyła to tak jest. Ale przecież nie każdy wet tak chce... Kwestia podejścia lekarza.

Administrator - 2006-12-07, 17:46

Zabicie zdrowego i niezagrażającego otoczeniu zwierzęcia jest - według ustawy o ochronie zwierząt zprzestępstwem - za które grozi do roku więzienia i utrata prawa do wykonywania zawodu.

Ourson załóżmy ze jestes weterynarzem i przychodzę do Ciebie i mówię że chcę uśpić psa bo mnie zaatakował. Co robisz? Zaryzykujesz za marne grosze utratę prawa do wykonywania zawodu czy będziesz chciał się przekonać czy rzeczywiście jest on agresywny?

Wszystko zależy na jakiego weterynarza trafisz, zgodze się że większość zrobi to na prośbę właściciela bez większych problemów ale nie zmiania to faktu że zrobi to wbrew prawu.

ourson - 2006-12-07, 17:57

Administrator napisał/a:

Wszystko zależy na jakiego weterynarza trafisz, zgodze się że większość zrobi to na prośbę właściciela bez większych problemów ale nie zmiania to faktu że zrobi to wbrew prawu.


Ale właśnie o tym piszę. Prawo sobie a rzeczywistość sobie... przykre ale prawdziwe.

Administrator - 2006-12-07, 17:59

Prowokacje są ostatnio modne , a konkurencja w zawodzie duża więc zastanowiłbym się 2razy będąc weterynarzem mając takiego klienta.
miko 005 - 2006-12-07, 19:42

Swoją drogą, życie to naprawdę jedna wielka niewiadoma.

Nie dalej jak we wrześniu zawrzało na temat wieluńskiego schroniska, za sprawą gazety „Kulisy Powiatu”, i wtedy wszyscy uczestnicy tego forum daliby sobie rękę „odgryźć” i jak jeden mąż stanęli za opiekunami tego schroniska, ( notabene dawnymi moderatorami ).
I pamiętam też bardzo dobrze jak dostało się również mnie, gdy ośmieliłem się zauważyć, że nijak ma się miłość do zwierząt bez odpowiedniej ekonomi, a konkretnie sprawa dotyczyła kwestii finansowej.

Mija kilka miesięcy, i oto dzisiaj ludzie tak bardzo ufający i popierający w swych działaniach opiekunów schroniska stawiają Im takie pytania.

Nie piszę tego wszystkiego dlatego że jestem takim stanowiskiem np. Ferbika zbulwersowany, bynajmniej. Jeśli już to raczej troszkę zaskoczony. :wink:

Zmierzam raczej, do stwierdzenia jeszcze raz, że samą miłością nie da się rozwiązać większości spraw, tym bardziej że do pełni szczęścia potrzebne są pieniądze.

W jednej sprawie jestem zgodny z Ferbikiem, niech ludzie odpowiedzialni za funkcjonowanie tego schroniska powiedzą szczerze co gryzie owo schronisko, bo na pewno nie brak miłości, czyż nie tak. :?:

A wtedy może ktoś błyśnie jakimś dobrym pomysłem?

Ferbik - 2006-12-07, 23:46

miko 005, zadałem pytanie tylko dlatego, gdyż dziwi mnie fakt, że pies agresywny wobec innego psa zostaje uśpiony, a kilka psów zagryza się tam nawzajem... dlatego taka sytuacja mnie zdziwiła - wszystko jest opisane na stronie schroniska w dziale "za tęczowym mostem". Może kwestia pewnej izolacji jednych psów od drugich miałaby powodzenie? Nie wiem. Mam nadzieję, że jako forum uzyskamy zatysfakcjonującą odpowiedź.
zwyczajna - 2006-12-09, 15:29

Niewiem jak jest teraz z tym usypianiem ale jeszcze nie tak dawno za czasów panowania nad schroniskiem pewnego starszego pana.....ów pan usypiał na życzenie...nawet do domu przyjeżdzał zeby skrócić życie psiaczkowi...i wtedy nie było pytań dlaczego , po co?
Administrator - 2006-12-13, 18:38

Małgośka podjeła decyzję o rezygnacji z uczestnictwa na naszego forum. Dlaczego? Każdy sam powinien sobie odpowiedzieć na to pytanie.

Pozwolę sobie zamieścić fragmenty maila który dostałem od Małgośki. Fragmenty dotyczą stawianych jej zarzutów.



---------------------------------------------


... Każdy ma prawo zadać takie pytanie - choć Ferbik (sam zarzucając innym brak umiejętności czytania ze zrozumieniem) po moim opisie:
ze stronki schroniska napisał/a:
Agresja Majeczki okazała się przez te miesiące być na tyle olbrzymim problemem, że psina stanowiła zagrożenie dla innych. Decyzją weta została uśpiona

podsumował to jednym zdaniem:
Ferbik napisał/a:
Rozumiem, że w taki sposób wolontariusze pomagają psom...


Wet=wolontariusz? :o
Ma się więc tu wrażenie "doczepiania" dla samej sztuki :roll:


Tak jak napisałeś - uśpienie psa to nie pstryknięcie palcami. Do tego ostateczną decyzję podejmuje lekarz weterynarii.

Pomijam fakt, że każdą taką decyzję, uzasadnioną i rozsądną - przypłacam ogromnymi wyrzutami sumienia i załamaniem, bo może jednak? Może?...
Przez trzy lata prowadzenia schroniska, przy setkach psów, które przeszły przez schroniskowe mury - takich przypadków mieliśmy tylko kilka...
Zdarzyło się parę zagryzień, parę psów musieliśmy uśpić :( więcej odeszło pomimo naszej o nie walki - przy ataku parwowirozy czy nosówki.
Przeprowadzamy sterylizacje aborcyjne, usypiamy ślepe mioty :( Temat długi, bolesny, pełen wątpliwości - więc jak najbardziej godny rozważania i "wałkowania" go na różne sposoby w poszukiwaniu innych rozwiązań...



... Udało się Ferbikowi ponownie zasiać ziarno nieufności wobec moich
(skoro zajmuję się schroniskiem - to właśnie wobec moich) poczynań
i decyzji związanych z psim życiem bezdomnym.

Tak jak pisałam w topiku poświęconym artykułowi w Kulisach - jest
wiele spraw, które wymagają poprawie/naprawie - ale to problem
ogólnokrajowy i samo "chcenie" nic tu nie zmieni...
Dlaczego nagle wszyscy mają coś do powiedzenia na ten temat - a NIKT
do mnie się nie zgłosi z propozycją pomocy? Czemu stale pozostaję
praktycznie osamotniona w swych działaniach? Czemu tak naprawdę poza
paroma osobami z tego terenu - mogę liczyć na pomoc całej Polski, poza
Wieluniem właśnie? Czemu gdy prosiłam, przecież wielokrotnie, o pomoc
- choćby wirtualną, gdy chciałam kogoś tą sprawa zainteresować, gdy
tłumaczyłam wszystko o co zostałam zapytana i o co pytana nie byłam
(zarówno na obecnym forum, jak i poprzednio istniejącym) - czemu wtedy
nie pojawił się nikt kto choć trochę by nas/mnie odciążył?
Przepraszam - bo jestem niesprawiedliwa - próbę podjęła Dominika, ale
jednak ją to przerosło po pierwszych spojrzeniach w psie oczy... (ale
i tak będę jej za tę chęć podjęcia działań dozgonnie wdzięczna)

Jeśli nawet w tej chwili ktoś czytający forum pomyślał o jakiejś
pomocy skierowanej ku zwierzakom - po tym co zapewne teraz jak lawina
ruszy - zrezygnuje... i wcale nie będę się temu dziwić :(

Jeden jedyny raz wieluniacy forumowi zareagowali razem - co teraz Ferbik
dzierży jak broń... :(

Przez trzy lata swych działań pomogły nam już tysiące osób -
znających realia naszego schroniska (i to z autopsji, nie z domysłów i
wyciągania niezrozumiałych dla mnie wniosków) - i nigdy nie zostały
ku nam postawione takie zarzuty... Raczej pojawiały się momentalne próby
zaradzenia sytuacji...



... Gdy czytam:
Ferbik napisał/a:
No i koszty się zmniejszają

nie mam już sił się tłumaczyć...

Wobec tych, którzy kibicowali i kibicują nam jako schronisku, którzy tyle razu podnosili mnie na duchu, to nie w porządku - wiem. Ale nie podejmę się dyskusji, gdy padają takie słowa :(

I to akurat w momencie gdy z opisu działu "Zwierzaki" zniknął pro-schroniskowy opis, a admini (poza Tobą) toczą jakąś prywatną bitwę z Blinkiem (zbanowanym nota bene od dłuższego czasu) - jednocześnie "wsadzając palce w oko" osobom z Blinkiem związanym poprzez chwilowe bany, kasowanie ich postów :(

Znam regulamin i godzę się z tym, że na własnym podwórku admin ma zawsze rację.
Ale ja na tym podwórku nie muszę się pojawiać :(
Na wdaniu się w taką "przepychankę słowną" ucierpią tylko moi podopieczni. Nie pozwolę na to, za dużo włożyłam w to wysiłku, pracy i emocji...

O - widze, że teraz F. dodał tekst o sponsorowaniu....

Nie pamiętam teraz kto i ile wpłacił - i oczywiście zawsze bedę wdzięczna za każdą złotówkę, choć sprawa była sprzed roku, a kwota od forumowiczów stanowiła część wtedy potzrebną - ale to dla mnie cios poniżej pasa.

O tym jakie mamy problemy w schronisku pisałam tutaj: http://www.wielun.biz/viewtopic.php?t=2037 (przy okazji - sprawa wniesiona przez naszą byłą pracownicę została oddalona z braku jakichkolwiek podstaw do jej roszczeń) - tam Ferbik dzielnie mi sekundował... A teraz coś się zmieniło? Opis Majki pojawił się na stronce w sierpniu :roll:

Przepraszam więc Cię strasznie, ale nie podejmę "rękawicy" i chyba ostatecznie pożegnam z forum, które przecież przez tyle lat czytywałam i ceniłam :( Przy zmianach jakie jednak teraz się tu poczyniają - forum straciło swój urok. Oczywiście to moja prywatna, subiektywna zapewne, opinia.


Chciałam Cię również prosić o skasowanie mojego użytkownika na forum tak by nikt nie napisał przypadkiem do mnie pw i nie miał pretensji o brak odpowiedzi.
Jesli komuś faktycznie będzie zależało na poznaniu prawdy zajrzy na forum schroniskowe, napisze do mnie maila, postara się o spotkanie w realu, zadzwoni. Sposobów jest wiele - ale ze względu na moją nieumiejętność reagowania na takie ciosy - nie chcę już być forumowiczką wielun.biz :(

--------------------------------------------------

Zgodnie z wolą Małgośki , Blinka i pozostałych uczestników sporu usuwam ich konta.

Zamykam też temat - nie ma sensu dyskusja skoro nie ma kto odpowiadać na zarzuty.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group