Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Polityka w naszym mieście - Zmiana nazwy pewnych ulic w naszym mieście

Ryszard Kmita - 2008-09-28, 13:06
Temat postu: Zmiana nazwy pewnych ulic w naszym mieście
Temat dla wielu będzie zapewne obojętny, ale są mieszkańcy, których boli to, że wśród wielu nazw ulic znajdują się jeszcze te, którym patronują ci, którzy niegdyś gnębili nasz naród. Już nie mówię o nazwie ulicy Roosevelta, który w Jałcie sprzedał nas sowietom, ale chodzi mi o Aleksandra Zawadzkiego zasłużonego wielce w utrwalaniu w nas komunizmu, dozgonnej przyjaźni z tak zwanym Krajem Rad pod "nieśmiertelną" ideologią stalinizmu. I jak ma się zestawienie z tym komunistą postać Rotmistrza Witolda Pileckiego, którego pomnik tak niedawno odsłonięto w naszym parku? A ulica słynnego Ubeka Biedala??? Wszędzie znikają pozostałości okresu twardego "socjalizmu" i wielu z nas pamięta, co wówczas, zwłaszcza wcześniej urodzeni, przeżywaliśmy Młodszym to należy wyjaśniać i ciągle przypominać.
I dziwne się wydaje, że nazwy tych ulic już dawno nie zostały zmienione. Już nawet zostawiłbym pod naszym Ratuszem owych DWÓCH SMUTNYCH,bo przecież twarda lewica też musi mieć miejsce na składanie wiązanek kwiatów, ale stanowczo zmieniłbym nazwy wymienionych ulic. Proponuję również, by którąś z nich patronem był Ksiądz Prałat Józef Pruchnicki, kapelan oddziałów AK, a przecież mamy i inne nazwisko - Stanisława Poznerowicza, twórcy obecnego ZUGiL-u. Jego nazwiskiem można nazwać ulicę Ciepłowniczą. A skoro zniknęła nazwa ulicy Świerczewskiego, to dlaczego pozostał jeszcze Zawadzki czy Biedal? Co Wy sądzicie???
Pozdrawiam Wszystkich i donoszę, że po upływie niemal roku od wypadku, już niedługo uruchomię tę prawą połamaną nogę.
Ryszard Kmita

miko 005 - 2008-09-28, 19:03

Ryszard Kmita napisał/a:
A ulica słynnego Ubeka Biedala??? Wszędzie znikają pozostałości okresu twardego "socjalizmu" i wielu z nas pamięta, co wówczas, zwłaszcza wcześniej urodzeni, przeżywaliśmy Młodszym to należy wyjaśniać i ciągle przypominać.


A jak chcesz im przypominać o tych ludziach, jak znikną z ulic i uliczek. Logicznym jest że jak coś przeczytam np. nazwę ulicy i będzie na niej widniało imię iksińskiego, a ja nie będę o tej osobie nic wiedział, to…… zacznę szukać w różnych źródłach wiadomości o niej. Skoro chcesz pokazać kim był Biedal, to najlepszym sposobem będzie pozostawienie nazwy ulicy, i jak kiedyś będziesz spacerował z wnukami, bądź prawnukami i „zahaczysz” o tą ulicę to będziesz miał okazję zapytać dziatwę o tego pana. One odpowiedzą że nie znają gościa, wtedy spełni się Twój zamiar przekazania wiadomości o ludziach, którzy gnębili pokolenie dziadka.
To oczywiście tłumaczenie troszeczkę w luźnym tonie, ale nie aż tak całkiem pozbawione sensu. A już tak całkiem poważnie, to powinieneś wiedzieć że nie stać nas, czyli społeczeństwo Wielunia, na finansową rozrzutność. Z tym, nazwami takimi a nie innymi ulic, da się żyć ;) .

Ryszard Kmita napisał/a:
Już nawet zostawiłbym pod naszym Ratuszem owych DWÓCH SMUTNYCH,bo przecież twarda lewica też musi mieć miejsce na składanie wiązanek kwiatów


A wiesz dlaczego Oni są smutni, bo oddali życie za nas, Ciebie, minie, za Wieluń, a teraz tacy ludzie jak Ty dziękują Im w ten sposób :shock: . Wielunia nie oswobodzili z hitlerowskiej okupacji Anglicy, Amerykanie, czy Francuzi, Wieluń oswobodziła Armia Czerwona i Ludowe Wojsko Polskie, w których szeregach byli ludzie, nie układ. I to ludzie przelewali krew, dla nich wtedy liczyła się wolność, a ten pomnik ma nam o wolności i walczących o nią przypominać.

PS. Cieszę się że wracasz do zdrowia i życzę Ci jak najszybszej 100% sprawności fizycznej.

Rybak - 2008-09-28, 20:12

miko 005 napisał/a:
A wiesz dlaczego Oni są smutni, bo oddali życie za nas, Ciebie, minie, za Wieluń, a teraz tacy ludzie jak Ty dziękują Im w ten sposób :shock: . Wielunia nie oswobodzili z hitlerowskiej okupacji Anglicy, Amerykanie, czy Francuzi, Wieluń oswobodziła Armia Czerwona i Ludowe Wojsko Polskie, w których szeregach byli ludzie, nie układ. I to ludzie przelewali krew, dla nich wtedy liczyła się wolność, a ten pomnik ma nam o wolności i walczących o nią przypominać.


Nic dodać nic ująć, mało tego uważam, że można by się pokusić o oczyszczenie tego pomnika
z ptasiego łajna.

A co do zmiany nazw ulic to wydaje mi się to słuszną inicjatywą i należałoby "drążyć"
temat w UM Wieluń i zorientować się jakie jest stanowisko naszych władz w tym temacie.

siwy_ - 2008-09-28, 20:50

miko 005 napisał/a:
A wiesz dlaczego Oni są smutni, bo oddali życie za nas, Ciebie, minie, za Wieluń, a teraz tacy ludzie jak Ty dziękują Im w ten sposób :shock: . Wielunia nie oswobodzili z hitlerowskiej okupacji Anglicy, Amerykanie, czy Francuzi, Wieluń oswobodziła Armia Czerwona i Ludowe Wojsko Polskie, w których szeregach byli ludzie, nie układ. I to ludzie przelewali krew, dla nich wtedy liczyła się wolność, a ten pomnik ma nam o wolności i walczących o nią przypominać.
Masz oczywiście rację. Myślę jednak, że oni nie oswobadzali nas świadomie. Po prostu dostali rozkaz - "na Berlin" i szli, zabijali, gwałcili, mordowali itd. Z relacji (subiektywnej) mojej babci wiem, że Ruscy byli gorsi od Niemców, że często była to istna "dzicz" ze wschodu pozbawiona prawie w ogóle broni, która nie wykazywała oznak jakiegokolwiek cywilizowania. Także specjalnie bym ich nie gloryfikował. Choć oczywiście formalnie to oni nas oswobodzili spod okupacji, co ważne, hitlerowskiej.
waldex - 2008-09-28, 21:10

Jak czytam kolejny temat w którym stara się ktoś pokazać jak to komuna i czerwoni byli źli to mi krew w przeciwną stronę zaczyna krążyć. Czy do cholery tak wszystko było złe? Jeśli tak to wyburzymy Pałac Kultury i Nauki, przestańmy wykorzystywać odkrycia z czasów PRL... Idąc dalej to może postawimy przed sąd wszystkich milicjantów, bo przecież oni wszyscy byli źli, komunistyczni.
Nie pamiętam kto to proponował na forum. Panie Ryszard Kmita jeśli Pan tak zawziety anty to proszę o zrzeknięcie się wykształcenia, które zapewne zostało zodbyte w tamtych czasach, a jeśli to było wyższe to oddanie dyplomu i jednoczesnie rezygnację z funkcji, którą Pan dzięki Niej pewnie pełni. Jeśli pomniki i nazwy ulic wieją propagandą, to patrząc pod tmy kątem jak bardzo są wyprane umysły przez 15 lat edukacji i ideologii podawanej przez nauczycieli.

tumasz - 2008-09-29, 10:55

Za wymiane dokumentów, za zdjecia nowe, za czas w kolejkach do Urzędów?
I za to wszystko oczywiscie zapłace z własnej kieszeni?
Bo sie Komuś Patron ulicy nie podoba?

Uprzejmie informuje, iż mnie sie podoba i bedzie podobał, niezależnie Kim był i co robił.

mareks - 2008-09-29, 12:03

Mnie tam ten pomnik nie przeszkadza.Przeszkadzają mi tylko wielkie słowa.PRZYNIEŚLI WOLNOŚĆ.Przynieśli taką samą wolność jak teraz Abchazji czy Osetii Południowej.Co do nazw ulic to jestem za tym by ulice nazywać prostymi nazwami bo tak jakoś u nas bywa że bohaterowie zbyt szybko spadają z piedestałów.
Wg niektórych podobno Kopernik był kobietą i jak tu póżniej zmienić imię.

akirus - 2008-09-29, 19:09

tumasz napisał/a:
Za wymiane dokumentów, za zdjecia nowe, za czas w kolejkach do Urzędów?
I za to wszystko oczywiscie zapłace z własnej kieszeni?
Bo sie Komuś Patron ulicy nie podoba?

Uprzejmie informuje, iż mnie sie podoba i bedzie podobał, niezależnie Kim był i co robił.


Trafiony zatopiony. Myślę, że wielu ludziom nazwy ulic koło d... latają, a szum robi się dopiero gdy sie dowiedzą, że zmiana nazwy bedzie sie wiązała z kosztami i na to już sobie nie pozwolą. Czasem to chyba komus sie nudzi i po prostu wymysla sobie problem, że ulica jest imienia jakiegos "ubeka", komunisty, albo co gorsza nie jest imienia JPII :P

mareks - 2008-09-29, 19:18

Czy w nasze sprawy musisz od razu przywoływać JPII.
mateuszkowalski - 2008-09-29, 19:22

Odwołaj się do wyższych wartości - Bóg, honor, ojczyzna, a zobaczysz jak tłum ludzi idzie za Tobą...
Mateusz - 2008-09-29, 20:03

Ryszard Kmita

Z tym Rooseveltem=zdrajcą zawsze mnie to rozwala, tak samo te pomniki 2 żołnierzy i ten dobrobyt przedstawiony na czymś co przypomina płaskorzeźbę.

Ale kierując się zdrowym rozsądkiem...

Nie stać nas na takie "pierdoły" i męki z administracją, kiedy przyjdzie wymieniać dokumenty i zmieniać wszystkie dane żeby rachunki przyszły pocztą we właściwe miejsce.

Większość młodych ludzi nie przywiązuje uwagi do komunistycznego bohatera uwiecznionego na tabliczce, który chyba nadal przypomina ludziom o kiepskim PRL-wskim życiu.
Przyjdzie pora to zmienić, ale to w lepszych czasach.

siwy_ - 2008-09-29, 21:09

Mateusz napisał/a:
Nie stać nas na takie "pierdoły" i męki z administracją, kiedy przyjdzie wymieniać dokumenty i zmieniać wszystkie dane żeby rachunki przyszły pocztą we właściwe miejsce [...]
Przyjdzie pora to zmienić, ale to w lepszych czasach.

Bardzo rozsądnie.

Zygmunt Stary - 2008-09-30, 21:06

miko 005 napisał/a:
A jak chcesz im przypominać o tych ludziach, jak znikną z ulic i uliczek. Logicznym jest że jak coś przeczytam np. nazwę ulicy i będzie na niej widniało imię iksińskiego, a ja nie będę o tej osobie nic wiedział, to…… zacznę szukać w różnych źródłach wiadomości o niej. Skoro chcesz pokazać kim był Biedal, to najlepszym sposobem będzie pozostawienie nazwy ulicy, i jak kiedyś będziesz spacerował z wnukami, bądź prawnukami i „zahaczysz” o tą ulicę to będziesz miał okazję zapytać dziatwę o tego pana. One odpowiedzą że nie znają gościa, wtedy spełni się Twój zamiar przekazania wiadomości o ludziach, którzy gnębili pokolenie dziadka.
To oczywiście tłumaczenie troszeczkę w luźnym tonie, ale nie aż tak całkiem pozbawione sensu. A już tak całkiem poważnie, to powinieneś wiedzieć że nie stać nas, czyli społeczeństwo Wielunia, na finansową rozrzutność. Z tym, nazwami takimi a nie innymi ulic, da się żyć ;) .

Jakiego sensu można doszukać się w tej wypowiedzi, poza "pluciem w twarz"?
Aspekt ekonomiczny ZAWSZE był podnoszony przy tej okazji, wyłącznie jako PRETEKST i nie wytrzymuje krytyki.
miko 005 napisał/a:
[...]Wieluń oswobodziła Armia Czerwona i Ludowe Wojsko Polskie,[...]

Dziwne te "oswobodzenie". Zastąpienie jednej okupacji, w której łamano ludziom kości i nie złamano Polaków, przez drugą, która złamała charaktery i tożsamość...
Dzisiaj Ci , którzy współpracowali z sowieckimi okupantami, ci którzy dali się złamać i ich potomkowie mówią o wyzwoleniu...
Nie miałbym nic przeciw zastąpieniu "smutnych", którzy przynieśli sowiecką niewolę, zwaną kłamliwie WOLNOŚCIĄ, pomnikiem np: Aleksandra Bienia - przecież członka PZPR, czy Ignacego Daszyńskiego - niech lewica ma gdzie składać kwiaty.
PS.
"Rozsądnym" głupcom mówię kategoryczne NIE!

Wszakże lewica ma gdzie składać wieńce. Ma przecież tablicę Piłsudskiego...
Cytat:
Do Wilna Piłsudski powrócił 1 lipca 1892. Tam wstąpił do ruchu socjalistycznego, będąc początkowo wileńskim korespondentem czasopisma konspiracyjnego "Przedświt", pisząc pod pseudonimem Rom. Od lutego 1893, w ramach PPS, uczestniczył także w pracach tzw. Litewskiej Sekcji PPS, skupiającej prócz niego jeszcze innych działaczy z Wilna. W tym okresie utrzymywał kontakty z członkami Zagranicznego Związku Socjalistów Polskich.

W 1894 został wybrany na przedstawiciela Sekcji Litewskiej w nowo powstałym Centralnym Komitecie Robotniczym PPS (CKR PPS) i został redaktorem naczelnym Robotnika. Przy pracy nad tym pismem, a także uczestnicząc w obradach Centralnego Komitetu Wykonawczego (CKW), poznał późniejszego prezydenta II RP, Stanisława Wojciechowskiego. Ze względu na aresztowania i wyjazdy działaczy, Piłsudski w tym okresie był jedynym członkiem CKW sprawującym swe obowiązki bez przerwy. W łonie partii zajmował się przede wszystkim pracą przy wydawaniu pisma, ale także zapewnianiem funduszy na dalszą działalność, co wiązało się z szeregiem wyjazdów.

Od maja do sierpnia 1896 Piłsudski przebywał w Londynie, jako przedstawiciel CKR PPS na IV Kongresie II Międzynarodówki Socjalistycznej (obok niego, w reprezentacji Polski pod zaborami zasiadali także Ignacy Daszyński, Ignacy Mościcki, Bolesław Jędrzejowski i Aleksander Dębski).
[...]
Po powrocie do kraju skupił się na pracy wydawniczej. M.in. w 1898 wydał wykradzioną przez PPS tajną broszurę autorstwa warszawskiego generała-gubernatora, Aleksandra Imeretyńskiego, którą sam przetłumaczył i dodał do niej komentarze. Był to znaczny sukces, zważywszy, że memoriał zawierał opis metod wykorzystywanych przez służby carskie. Ta akcja PPS była jednym z głównych powodów odwołania Imeretyńskiego przez cara.

26 września 1898 r., w okolicy maleńkiej stacyjki kolejowej Bezdany na Wileńszczyźnie, Piłsudski z grupą bojowców z PPS dokonał śmiałego napadu na rosyjski pociąg pocztowy, przewożący pieniądze z Kongresówki do Sankt Petersburga. W operacji uczestniczyli m.in. Walery Sławek, Aleksander Prystor, Tomasz Arciszewski i Aleksandra Szczerbińska, ówczesna konkubina Piłsudskiego. W trakcie śmiałej i przeprowadzonej bez strat akcji bojowcy o umówionej porze wspólnie opanowali wagon pocztowy, terroryzując pracującą tam obsługę telegrafu. Przewożone pieniądze szybko zapakowali w worki i sprawnie opuścili pociąg, po czym rozjechali się w różnych kierunkach. Zdobyte w ten sposób 200 tysięcy carskich rubli posłużyło do spłaty długów organizacji oraz wsparcia uwięzionych towarzyszy i ich rodzin. Część trafiła do skarbu wojskowego, który posłużył później do utworzenia organizacji strzeleckich.[5]

W 1899 Piłsudski ożenił się z Marią z Koplewskich Juszkiewiczową, działaczką PPS, nazywaną przez członków partii Piękną Panią. Juszkiewiczowa należała do Kościoła ewangelicko-augsburskiego[6], toteż w celu zawarcia małżeństwa Piłsudski zmuszony był do zmiany wyznania. Przeszedł na protestantyzm 24 maja w Łomży, a ślub odbył się 15 lipca 1899 w zborze we wsi Paproć Duża.
[...]
Państwo młodzi przeprowadzili się do Łodzi, gdzie znajdowała się tajna drukarnia "Robotnika". Piłsudski podawał się za prawnika; w wynajętym mieszkaniu pracowała maszyna drukarska. Na początku 1900 nasiliły się aresztowania i rewizje w domach osób podejrzewanych o działalność konspiracyjną. W nocy z 21 na 22 lutego 1900, po zdekonspirowaniu wydawnictwa, Piłsudski został ponownie aresztowany. Wstępne śledztwo prowadzono w Łodzi, ale 17 kwietnia został osadzony w celi nr 39 X Pawilonu warszawskiej Cytadeli. Tam oczekiwał na proces, podczas którego oskarżono go nie tylko o kolportaż nielegalnej prasy i literatury, ale także o udział w zabójstwie dwóch "szpicli". W więzieniu zaczął symulować chorobę psychiczną. Opinię o zaburzeniach psychicznych, objawiających się m.in. wstrętem do osób odzianych w mundury, wystawił mu dyrektor warszawskiego szpitala dla obłąkanych, którego Piłsudski oczarował długą rozmową o pięknie Syberii (dyrektor był z pochodzenia Buriatem). Wówczas przewieziono go na dalsze badania do petersburskiego szpitala Mikołaja Cudotwórcy, skąd udało mu się zbiec, korzystając z pomocy polskiego lekarza, Władysława Mazurkiewicza. Ucieczka zyskała mu uznanie towarzyszy z PPS. W 1902 został wybrany do rozszerzonego składu CKR.
http://pl.wikipedia.org/w..._Pi%C5%82sudski

miko 005 - 2008-10-01, 11:25

Zygmunt Stary napisał/a:
miko 005 napisał/a:
A jak chcesz im przypominać o tych ludziach, jak znikną z ulic i uliczek. Logicznym jest że jak coś przeczytam np. nazwę ulicy i będzie na niej widniało imię iksińskiego, a ja nie będę o tej osobie nic wiedział, to…… zacznę szukać w różnych źródłach wiadomości o niej. Skoro chcesz pokazać kim był Biedal, to najlepszym sposobem będzie pozostawienie nazwy ulicy, i jak kiedyś będziesz spacerował z wnukami, bądź prawnukami i „zahaczysz” o tą ulicę to będziesz miał okazję zapytać dziatwę o tego pana. One odpowiedzą że nie znają gościa, wtedy spełni się Twój zamiar przekazania wiadomości o ludziach, którzy gnębili pokolenie dziadka.
To oczywiście tłumaczenie troszeczkę w luźnym tonie, ale nie aż tak całkiem pozbawione sensu. A już tak całkiem poważnie, to powinieneś wiedzieć że nie stać nas, czyli społeczeństwo Wielunia, na finansową rozrzutność. Z tym, nazwami takimi a nie innymi ulic, da się żyć .


Jakiego sensu można doszukać się w tej wypowiedzi, poza "pluciem w twarz"?

Mnie oskarżasz o opluwanie, a według Ciebie czym mają być Twoje słowa?
Cytat:
"Rozsądnym" głupcom mówię kategoryczne NIE!

Nie no spokojnie, ani nikogo przecież nie oplułeś, nie obraziłeś, nie zmieszałeś z błotem, normalnie czysta kultura, należy się tylko cieszyć się że nasze miasto ma takiego Zygmunta Starego, osobę która ………. , dam sobie pokój, nie warto.
Zygmuncie Stary, to co w większości tutaj wypisujesz jest niczym innym jak biciem piany, chcesz na siłę coś pokazać, udowodnić. Tylko społeczeństwo ma już dosyć oglądania się za siebie. No, może poza PiS-em i jego fanatycznymi wielbicielami, którzy to na „zegarze historii” chcą osiągnąć „szczyty”.
Nie chcę Cię straszyć, ale jeszcze długo będziesz narzekał na; ubeckie nazwy ulic, komunistyczne pomniki, nierozliczoną przeszłość itd., dlaczego? Bo ludzie tego pokroju co wyznawcy PiS-u, a między innymi i Ty, niczego innego nie umieją, i trudno byłoby im utrzymać się na politycznych salonach. A tak od czasu do czasu, odświeży się problem lat 1945-1981, a znajdzie się kilku „krzykaczy” jak ……. ;) , i ileś tam procent wpadnie poparcia, ul. Wiejska dla wichrzycieli, a fanatyczny szarak niech się cieszy i łudzi że jego idole doprowadzą sprawę do końca.

Powracając do tematu, nazewnictwo ulic, osiedli, placów, parków itp., powinno być neutralne, czyli takie co by żadnemu ugrupowaniu politycznemu kością w gardle nie stawało. Ale czy się tego doczekamy?

Mateusz - 2008-10-01, 20:26

Zygmunt Stary

To nie temat na to :p

Co do Piłsudskiego masz rację, szkoda że w szkolnych podręcznikach od historii tego nie ma, ale to już wiemy dlaczego.

Jeśli już jednaj zagłębić się w temat. Ostatnio jedna z gazet litewskich zamieściła portret Piłsudskiego razem z Hitlerem i Stalinem, ale to nieco złe porównanie. Mussolini bardziej pasuje do naszego marszałka

Proponuje się pogodzić z nazwami ulic, bo nie każdemu biznesmenowi na rękę bieganie do urzędu i zamawianie nowych pieczątek w zakładzie poligraficznym. Ci socjalistyczni bohaterowie na tabliczkach "pełnią funkcję edukacyjną". Jak będziesz z wnukiem czy dzieckiem szedł przez ulicę to powiesz że ta przepiękną uliczka nosi nazwisko człowieka, który mordował bądź sprzedawał ludzi za PRL. :wink:

Zygmunt Stary - 2008-10-02, 19:44

Mateusz:
Dzięki ;) .
miko005:
miko005 napisał/a:
należy się tylko cieszyć się że nasze miasto ma takiego Zygmunta Starego, osobę która ……….

No dalej. Ulżyj sobie, a przy okazji ..., może dowiem się o sobie, czegoś, czego nie wiem, a może chciałem ukryć... ??

miko005 napisał/a:
Tylko społeczeństwo ma już dosyć oglądania się za siebie.



Słyszymy to od 1995r. i co? Czy zaufanie do naszej klasy politycznej rośnie?
Nie dajmy się nabrać. Patrzmy w metrykę i w rodowód.
miko005 napisał/a:
Bo ludzie tego pokroju co wyznawcy PiS-u, a między innymi i Ty, niczego innego nie umieją, i trudno byłoby im utrzymać się na politycznych salonach.

Cóż nie ukrywam, że niespieszno mi na "polityczne salony" i nie mam osobistych ambicji by tam zaistnieć. Na "poltycznych salonach" spotyka się bowiem niekiedy takie kanalie, że nie jest to najprzyjemniejsze środowisko, w którym chciałbym przebywać, ale właśnie dlatego jestem zdecydowany popierać tych, o których wiem, że tych z "politycznych salonów" potrafili by godnie i ofiarnie dla dobra społecznego zastąpić, a nie tylko "grać wyłącznie pod siebie".
Tacy ludzie są w PiS, LPR, Samoobronie, a moze nawet w SLD?
Jednak z pewnością nie są nimi ci, którzy nie przejrzeli na oczy i nadal uważą system komunistyczny za "system sprawiedliwości społecznej", a ówczesnych aparatczyków za "ludzi honoru".
Gdyby bowiem tak było, to czy system ten by upadł?

Ludzie skompromitowani nie zasługują na nazwy ulic, nie jestem również za nazwami "neutralnymi", typu Bajkowa czy Czerwonego Kapturka.
Nazwy ulic powinny przypominać tych, którzy przysłużyli się całemu społeczeństwu, całej Polsce.
A tak a'propos: Nie ma w Wieluniu ulicy Zygmunta Starego, a może powinna być...? :D

Rybak - 2008-10-02, 20:16

Plac targowy powinien nazywać się im. Zygmunta Starego bo tam też się tak można
bez sensu i "dla zasady" pokłócić. ;)

Zygmunt Stary - 2008-10-02, 20:43

Cytat:
Rozwaga i pokojowe usposobienie Zygmunta Starego sprawiły, że w chwili śmierci cieszył się ogólnym szacunkiem w kraju i za granicą. Okres jego panowania określany jest jako złoty wiek w Polsce.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zygmunt_I_Stary

vvivvo - 2008-10-03, 18:55

jak nazwiemy kazda ulice nazwiskiem kanclerza, prezydenta, burmistrza, proboszcza Naszego Miasta Wielunia, to zabraknie nam ulic, ale wtedy wszyscy pewnie bedziemy bardzo zadowoleni, bo Nasze Miasto i Nasi Ludzie na tabliczkach. Czy czerwoni, czy biali, czy z sierpem czy z kosa, to i tak nie ma znaczenia, bo wazne, ze z Wielunia.



Jeśli chcesz, aby Twoje posty dało się czytać wyraźnie, stosuj mniej wyimaginowaną kolorystykę teksu.
J.

cogito - 2008-10-10, 21:50

Jak czytam o zmianie nazw ulic, to zastanawiam się, czy w Wieluniu nie ma nic ważnejszego do zrobienia.
Przypomina mi się też napis na transparencie, jaki widziałem w Gdańsku w czasie strajku stoczniowców: "To nic, że nie mamy nic, ale za to mamy socjalizm".
Można to trochę zmienić i sens będzie taki: "To nic, że nie mamy nic, ale za to mamy nazwy ulic ochrzczone słusznymi nazwami".
Dla przykładu podam, że jeszcze twardo stał berliński mur, gdy odwiedzałem rodzinę w Berlinie. Tym Zachodnim. Z tamtego okresu posiadam plan tego miasta.
Po zburzeniu muru, gdy mogłem już tam jeżdzić częściej, korzystałem z tego planu niejednokrotnie. Mam go do dziś. Widnieje na nim zaznaczony nieistniejący już mur.
Ale są tam również ulice, które, w przeciwieństwie do muru, nie znikneły z planu miasta.
Dzisiaj znam Berlin na tyle, że nie muszę korzystać z planu miasta. Jednak w sporadycznych przypadkach, gdy potrzebuję coś dokładnie zlokalizować sięgam do tego starego planu. Jest nadal aktualny.
No tak, ale Niemiec ogląda euro z każdej strony nim je wyda. Nie tylko własne, ale również euro publiczne.
Zatem: "To nic, że nie mamy nic, ale za to będziemy mieli nowe nawy ulic."

Tylko że nowe nazwy ulic, to nie to samo, co nowe ulice.

Stefan - 2008-10-17, 23:07

Ja bym zostawił te dwie komunistyczne nazwy, powody:
1. Koszty zmiany (przy tych ulicach mieszkają ludzie, są drobne firmy)
2. Komuniści ci są mało znani (mało kto próbuje dociec kim był np Biedal)
3. Najbardziej drażniące nazwy jak np Armii Czerwonej, Lenina itd już dawno zmieniono więc "czerwonym miastem" nas nie nazwą :) .

Za to zmienił bym coś innego:
Definitywne przemianowanie fragmentu Głębokiej między Popiełuszki i Wendta na ul Zacisze (teraz tam jest tylko szczątkowy przebieg Głębokiej) adresów na tym fragmencie nie ma, więc koszty zerowe. Takie posunięcie uporządkuje ten rejon miasta. Zwłaszcza że z Głębokiej zostanie (moim zdaniem słusznie) odcięty wjazd na ulicę Popiełuszki.

Krool50 - 2008-10-17, 23:40

Może ?
Agnieszka Rzymianka Patronka młodych dziewic, czystości, narzeczonych, dzieci, panien, ogrodników
Alfons Patron zakonu Redemptorystów, adwokatów, osób świeckich, spowiedników, teologów
Blandyna Patronka pomocy domowych, dziewic
Chlodwald Patron wytwórców gwoździ
Dionizy Patron strzelców, przywoływany w różnych okolicznościach, m.in. przy bólu głowy, opętaniu i kłótniach
Gertruda z Nivelles Patronka podróżników i ogrodników oraz przeciw myszom i szczurom, pielgrzymów
Korneliusz Patron chorych na grypę
Mamert Patron mamek i orędownik w chorobach piersi
Werena z Zurzach Patronka gospodyń na plebani

Stefan - 2008-10-18, 17:06

Krool50 napisał/a:
Może ?

A może pełnymi zdaniami ;)

boreira - 2009-01-19, 23:32

Mateusz napisał/a:

Przyjdzie pora to zmienić, ale to w lepszych czasach.



zgadzam się, choć myśle, że już jest za późno.. był czas na zmiany ulic... pamietam jak jechałem do ciotki do Łódzi która mieszkała na Retkini (osiedle, 100 tys. mieszkańców)i tam zmienili około 70% nazw ulic. Był czas na zmiany.. teraz to kazdego go... obchodzi.

Gustlik - 2009-02-27, 09:47

przepraszam pomyłka. :oops:
fordo - 2009-02-27, 09:59

to koment też stąd usuwam
Eagle - 2009-03-01, 19:30

Gdyby ktoś chciał się zapoznać z historią Józefa Biedala, a nie tylko głupio powtarzać po innych: "Ubek!, Ubek!".

Tutaj rozmawiamy na temat Józefa Biedala.
Żołnierza, partyzanta, oficera UB, poety, muzyka, kompozytora...

http://www.historiawielun...25-30.html#3212

Krool50 - 2009-03-20, 19:35

Skoro jest takie zapotrzebowanie na nazwy ulic i nazwanie ich wybitnymi nazwiskami to trzeba na gwałt budować ulice. Mogą być krótkie. Mniejsze koszty.
Panie Rysiu Kmita. Ulica Biedala się Panu nie podoba? Bo był UB-ek?
A inną chce pan nazwać imieniem komunistycznego dygnitarza?
Logika szwankuje?

Anarchista - 2010-02-28, 10:32

Biedal poetą i kompozytorem? To w takim razie Hitler też był niezłym malarzem i miał jakieś zasługi- choćby w zwalczaniu sowieckiej agentury. A tak poważnie, to bohaterów ci u nas dostatek. Na to miano zasłużyły już całe tabuny ludzi, których rodowodów nie chce się nikomu śledzić i dociekać kim oni zacz. Masowo honoruje się ludzi, którzy nic takiego właściwie nie zrobili. Po prostu w cięższych czasach zachowali się przyzwoicie. Nikomu nic nie umniejszając, to czego dokonał pastor Wendt? Po prostu postąpił tak jak każdy przyzwoity człowiek powinien postąpić. Gdyby postąpił inaczej zasłużyłby na miano kanalii. Ten ksiądz od Ronda 18 stycznia podobnie. Dość już nazwisk, pseudonimów, przydomków! Nikt nie będzie wyjaśniał i dociekał kim był Kowalski albo Malinowski. Moje pokolenie zna to z autopsji. Pies z kulawą głową nie wiedział kto to Kasprzak, Róża Luksemburg, czy Janek Krasicki, dopóki tego nam do łba w szkole nie wtłoczyli. Nadmieniam, że interesowałem się historią. ale rozdział pt. "Ruch robotniczy w XIX i XX wieku" działał na mnie odstręczająco. Podobnie będzie z działaczami kościelnymi (wszystkich kościołów), burmistrzami i innymi urzędnikami. Za diabła już nie mogę sobie przypomnieć nazwiska tego księdza od ronda, chociaż nie dalej jak dwa dni temu usiłowałem dociec kim On był. Pora na wspomniane przez kogoś "neutralne nazwy". Nazwy celne, oddające charakter miejsca i wpadające w ucho. Chodząc po Wieluniu i tak mam wrażenie, że przechadzam się wśród nagrobków na cmentarzu.
Ferbik - 2010-02-28, 18:25

Ja bym pokusił się o nazwanie imieniem doktora Zygmunta Patryna oprócz szpitala jeszcze jakiejś ulicy, bądź właśnie ronda.
To jest dla mnie autorytet lokalny.
Więcej tutaj: http://pl.wikipedia.org/wiki/Zygmunt_Patryn

Anarchista - 2010-03-01, 11:56

A dlaczego? Przecież to kolejny facet, który robił co do niego należało, bo niby co miałby robić innego. Ty wiesz kto to był. Ja wiem kto to był. Ale nikt poniżej dwudziestego piątego roku życia nie będzie wiedział. I nie chodzi tu o nasze subiektywne odczucia. Mógł ci nawet "życie ratować", ale przepraszam... Kogo to obchodzi prócz ciebie?
mnino - 2010-03-04, 12:20

Nie mam 25 lat, wiem kto to był ;]. Właśnie dlatego, że był kolejnym facetem, który robił co do niego należało, jedną z ulic można by nazwać jego imieniem i nazwiskiem.

Cytat:
Nikt nie będzie wyjaśniał i dociekał kim był Kowalski albo Malinowski.

Jeżeli nie nazwie się jego imieniem ulicy, to nie, w przeciwnym wypadku raczej tak. Mając te naście lat zawsze ciekaw byłem co to za ziomek, którego nazwisko wisi na płocie mojego kolegi, sąsiada zza rogu, czy kogoś znajomego;]. Właśnie przez nazywanie ulic nazwiskami zwykłych przyzwoitych ludzi, nie-super bohaterów, można pokazać, że robienie tego co do nas należy nie jest wcale takie trudne i że zachowanie takiej osoby jest 'godne naśladowania' ;]. Pewnie są i na to lepsze sposoby, ale nie znaczy to, że ten jest zły ;) .

Cytat:
Pora na wspomniane przez kogoś "neutralne nazwy". Nazwy celne, oddające charakter miejsca i wpadające w ucho.

Mam całkiem odmienne zdanie na ten temat. Wszystkie ważniejsze ulice powinny nosić nazwy doniosłych wydarzeń, ważnych organizacji i ludzi, którzy robili, co do nich należy.

Cytat:
Chodząc po Wieluniu i tak mam wrażenie, że przechadzam się wśród nagrobków na cmentarzu.
A ja mam wrażenie, że przechadzam się wśród ludzi, którzy zasłużyli się dla nas wszystkich i zasługują na szacunek.
Motłoch - 2010-03-05, 09:53

Róża Luksemburg też kiedyś byłą "zasłużoną". Teraz już nie jest. Może kiedyś znów będzie, kto wie? "Moja" zmarła niedawno pani stomatolog też jest dla mnie bardzo zasłużona. Może za pięć lat zmienię zdanie, kiedy powypadają mi plomby założone jeszcze przez nią, a nowy stomatolog zapyta: "kto to panu tak schrzanił"? Za dużo już było tych bohaterów, którzy po czasie okazywali się wcale nie tak "bohaterscy" i których zachowaniem kierowały zupełnie inne pobudki niż wydaje się to potomnym.
mnino - 2010-03-05, 10:09

Co ma twoja Pani stomatolog zasłużona dla Ciebie do ludzi zasłużonych dla wszystkich? Nie wiem jak ty, ale widzę sporą różnicę między zasługami twojej pani stomatolog a zasługami Pana Zygmunta Patryna. Zasługami dla ogółu ;].

Cytat:
Za dużo już było tych bohaterów, którzy po czasie okazywali się wcale nie tak "bohaterscy" i których zachowaniem kierowały zupełnie inne pobudki niż wydaje się to potomnym.
Ci bohaterowie byli kreowani przez miniony system. Podaj jakiś przykład bohatera, którego nazwisko nosiła szkoła, plac, ulica, czy jakiekolwiek inne miejsce publiczne, i który nie był związany w żaden sposób z socjalizmem, komunizmem, czy marksizmem.
Grzegorz Nowak (W) - 2010-03-05, 14:16

mnino napisał/a:
(....) Podaj jakiś przykład bohatera, którego nazwisko nosiła szkoła, plac, ulica, czy jakiekolwiek inne miejsce publiczne, i który nie był związany w żaden sposób z socjalizmem, komunizmem, czy marksizmem.


Tadeusz Kosciuszko - patron 1 LO
park im. Żwirki i Wigury
ul. Paderewskiego, Koperniak, Mickiewicza, Staszica, J. Zubr.. etc :)


mnino - 2010-03-05, 14:32

i oni twoim zdaniem okazali się 'nie tak bohaterscy'? ;] Pytanie było ściśle związane z tym co zacytowałem. Chodziło mi o wymienienie osób, czy "bohaterów" jak to określił Motłoch, którzy:
1. "po czasie okazywali się wcale nie tak <bohaterscy> i których zachowaniem kierowały zupełnie inne pobudki niż wydaje się to potomnym",
i
2. podanie jakiegoś przykładu takiego "bohatera", którego nazwisko nosiła szkoła, plac, ulica, czy jakiekolwiek inne miejsce publiczne, i który nie był związany w żaden sposób z socjalizmem, komunizmem, czy marksizmem.

W skrócie: podanie przykładu nie-komuszka, który okazał się niebohaterski i którego nazwisko nosi jakaś ulica :) . Wszystko jasne? :] Czekam na przykład :)

Pohybel - 2010-03-06, 12:37

Sprzeczność sama w sobie! Chciałbyś dostać przykład "nie-bohaterskiego" bohatera. To się, bodajże, paradoks nazywa. Masz rację! Nie ma takich! Chcesz "przodowników pracy", "stachanowców" jako patronów ulic? Stanisława Sołdka i Wincentego Pstrowskiego, tylko że z Wielunia? Jest już jedna babka- Stanisława Grabowska. Mało dociekliwy jestem i za cholerę nie wiem, kto ona zacz?
Motłoch - 2010-03-06, 12:59

Moja pani stomatolog leczyła w Wieluniu kilkudziesięciu lub kilkuset ludzi z trzech pokoleń wielunian i nie tylko, więc pretekst by się znalazł. Moglibyśmy obwołać ją "dobrodziejką naszego uzębienia" i "żoną opatrznościową stomatologii wieluńskiej". A co do Patryna to mam z nim jedno wspomnienie, gdy był ordynatorem "chirurgii ogólnej". Oczywiście mówię o juniorze! O mało nie kopnąłem w kalendarz z powodu głupiego wyrostka robaczkowego. Co prawda "kroił" mnie jeden z jego lekarzy, ale uraza pozostała. A może masz jakieś inne informacje o nim, które nam nie są znane? Mówię teraz o "seniorze" Patrynie. Może był jakimś nadzwyczajnym "społecznikiem", który niósł kaganek oświaty nie bacząc na własną korzyść? Wątpię! Był po prostu niezłym lekarzem, "gwiazdą" naszego prawie wiejskiego szpitaliku, wynagradzanym jak należy i hołubionym przez miejscowe elity. Leczył z równym poświęceniem Polaków, Żydów jak i Niemców co dowodziło zaledwie, że wierny prawie był przysiędze Hipokratesa. Pozostaje jeszcze to "prawie". Miejscowi adwokaci, aptekarze, nauczyciele- jednym słowem elity przedwojennego społeczeństwa zawsze mogły u niego liczyć na nieco lepszą opiekę niż okoliczni ciemni chłopi. W tych sprawach niewiele zmieniło się i dziś.
oportunista - 2010-03-06, 13:16

A właściwie to kto to jest ta cała Stanisława Grabowska? Coś mi się kojarzy ze społecznicą i członkiem (wielokrotnym) Rady Narodowej, ale na poczekaniu nie mogę nic znaleźć. Pewnie taki "bohater na siłę" trochę. Jak Ordon w "Reducie Ordona", która powinna się w rzeczywistości nazywać "Reduta Rekruta Naruta"?
mnino - 2010-03-06, 14:28

Pohybel napisał/a:
Sprzeczność sama w sobie! Chciałbyś dostać przykład "nie-bohaterskiego" bohatera. To się, bodajże, paradoks nazywa. Masz rację! Nie ma takich!
wzialem to w cudzysłów ("wcale nie tak <bohaterscy>") bo takiego określenia użył Motłoch, wiadomo o co chodzi i się paradoksików Pohybelku nie doszukuj ;)
Pohybel napisał/a:
Chcesz "przodowników pracy", "stachanowców" jako patronów ulic? Stanisława Sołdka i Wincentego Pstrowskiego, tylko że z Wielunia? Jest już jedna babka- Stanisława Grabowska. Mało dociekliwy jestem i za cholerę nie wiem, kto ona zacz?
Ludzie zasłużeni, to nie tylko "przodownicy prac" czy ""stachanowicowie". Do zasłużonych można doliczyć kilka innych kategorii osób. Ja miałem na myśli głównie ludzi walczących i oddających życie za nasz kraj, oraz niosących pomoc innym, ratujących w potrzebie, społeczników.
Pohybel - 2010-03-06, 14:50

Ależ znów piszesz o "bohaterach". " Walczących i oddających życie za nasz kraj, oraz niosących pomoc innym, ratujących w potrzebie, społeczników". Trochę się pogubiłem. Ale cymbał jestem, więc żaden tam ze mnie partner do dyskusji! Może ktoś inny okaże się bardziej pojętny i ci odpowie. A żeby jeszcze bardziej się pogrążyć to powiem, że Kościuszko żadnym tam autorytetem ani bohaterem nie był. Przynajmniej dla mnie. Wygrał jedną znaną bitewkę, gdzie miał dwukrotną przewagę nad Rosjanami, a resztę "przerżnął" haniebnie. Wydał jakiś tam "Uniwersał Połaniecki" zrażając sobie tym szlachtę do reszty i przez resztę życia "zgrywał" obrażonego.
mnino - 2010-03-06, 15:11

Kościuszko to ma być przykład "wcale nie tak bohaterskiej" osoby uznawanej za bohatera? wyluzuj ziomek :lol:

Postaram się bardziej zobrazować o co mi chodzi, specjalnie dla Ciebie :mrgreen: . Ludzi walczących za nasz kraj 70 lat temu były miliony, tych którzy oddali swoje życie też raczej w około milionowych liczbach można liczyć. Nie każdy był bohaterem, niektórzy byli właśnie zwykłymi poczciwymi ludźmi, robiącymi co do nich należy. Według Ciebie wielcy społecznicy to też bohaterowie? ;) Nie koniecznie. Przykład? Z Wielunia nie jestem, dlatego ktoś z Osjakowa - Bronisław Łuczak. Bardzo poczciwy człowiek z Osjakowa, który pomógł w czasie wojny wielu ludziom. Czy od razu bohater? Raczej nie, ale na pewno na nazwanie swoim nazwiskiem ulicy w Osjakowie zasłużył :) . Ryszard Kmita najlepiej wie kto to był. Pewnie w swojej książce o Osjakowie z czasów wojny wiele na jego temat napisze. O więcej szczegółów możesz zapytać osobiście Pana Kmitę na forum :) .

Pohybel - 2010-03-06, 16:08

Oj chłopie, widzę że robisz co możesz, a cymbał jak nie kumał, tak dalej nie kuma! Z tym Kościuszką to była tylko taka sobie dygresja, więc zostawmy go. Ale co z tym Patrynem w końcu. Dać mu tę ulicę, czy nie? Pogubiłem się do szczętu. Aha... już wiem! Chcesz ulicy Patryna w Osjakowie. Zgoda! Bierz sobie tego Patryna i nazywaj jego imieniem co tylko chcesz. Pod warunkiem, że będzie to w Osjakowie. Mam do ciebie pytanie odnośnie Osjakowa, ale odezwę się prywatnie. Mogę?

[

mnino - 2010-03-06, 16:18

Głupio mi jest jak ktoś niegłupi głupka udaje ;] Patryn zasługuje na swoją ulicę w Wieluniu, a Bronisław Łuczak w Osjakowie ;) . To moje zdanie i wcale nie musisz się z nim zgadzać. Pewnie, że możesz się odezwać :)
Ryszard Kmita - 2010-03-06, 20:05
Temat postu: W sprawie nazw ulic
Cieszę się ogromnie, że bardzo młode osoby podejmują temat nazw ulic nie tylko w Wieluniu.
Mają rację Ci, którzy uważają, że śp. dr Zygmunt Patryn powinien mieć ulicę swego imienia. Mają racje, ale tutaj w Wieluniu jest szpital Jego imienia. Uważam, że to bardzo, bardzo trwały ślad po tym wspaniałym lekarzu, społeczniku i przede wszystkim człowieku, który umiłował nasze miasto, z którego nawet nie pochodził.
A jeśli chodzi o Bronisława Łuczaka, to jemu z całą pewnością należy się upamiętnienie jednej z Osjakowskich ulic jego imieniem. O tym wspaniałym rodzie Łuczaków, którzy często z narażeniem życia nieśli pomoc potrzebującym, będzie w mojej książce w bólach pisanej... Ale jeszcze poczekajmy.
Ryszard Kmita

Pohybel - 2010-03-07, 09:53

Pojęcia nie miałem o tym, że szpital jest nazwany imieniem Patryna! Wobec tego dalszy spór jest bezprzedmiotowy. Stało się! Ale co ze Stanisławą Grabowską. Nieco bardziej "wnikliwe" poszukiwania również nic nie dały.
miko 005 - 2010-03-07, 11:48

Pohybel, tak od dłuższego czasu analizuję to co piszesz, nie koniecznie tylko w tym temacie :? , i nie sposób nie zgodzić się z;
mnino napisał/a:
Głupio mi jest jak ktoś niegłupi głupka udaje ;]


Masz charakterystyczny sposób dzielenia się swoją wiedzą i własnym poglądem na całokształt otaczających nas spraw :roll: . Być może są czytelnicy, którzy to akceptują i podoba im się taka forma ;) , ja niestety nie jestem zwolennikiem tego typu przekazu :neutral: .
Pewnie o wiele łatwiej byłoby prowadzić z Tobą jakikolwiek dialog, gdybyś pozbył się; ironii, „udawanego kretynizmu”, itp.

Wracając do sprawy przydzielania patronów do różnego rodzaju; obiektów, ulic, parków itd.
Co proponujesz w zamian? Skoro nie ludzie, bo ci w zależności od potrzeby chwili, raz są odpowiednimi kandydatami, a raz w opinii i w oczach innych, nie zasługują na taki zaszczyt. To w takim razie, kto lub co? Zaproponuj jakiś konsensus, a wtedy może „pogadamy” na temat nazewnictwa w/w ;) .

PS. Pohybel, odnośnie tego charakterystycznego wyrażania się, nie jesteś odosobniony ( jeśli Cię to pocieszy :P ), mamy tutaj „wysyp” nowych użytkowników tego forum, którzy właśnie w podobny Tobie sposób, próbują zwrócić na siebie uwagę ;) :shock: .

To poscriptum nie podlega dalszej dyskusji z mojej strony :razz: , jest tylko drobną uwagą, nad którą nie mam zamiaru się rozwodzić :) .

red - 2010-03-07, 11:52

A może po prostu zaczniemy nazywać ulice neutralnie, np Kwiatowa, Wiśniowa, Różana, Kaliska, Krótka itp (to są przykłady obecne już w Wieluniu, ale zawsze znajdą się jakies nowe)?
alef - 2010-03-07, 13:00

Ulicę Stanisława Poznerowicza by tak gdzieś w Wieluniu... Rozmarzyłem się ale jakby tak przemianować Ciepłowniczą. ZUGiL niedługo zniknie ale po Stasiu pozostanie basen, swiatła na skrzyżowaniach, ośrodek w Kamionie i asfalty na wielu ulicach. To taki nasz wieluński Stanisław Wielki wart chyba upamiętnienia.
Pohybel - 2010-03-08, 12:17

"A może po prostu zaczniemy nazywać ulice neutralnie, np Kwiatowa, Wiśniowa, Różana, Kaliska, Krótka itp (to są przykłady obecne już w Wieluniu, ale zawsze znajdą się jakies nowe)?" - Nic dodać, nic ująć! Śliska sprawa z tymi "bohaterami". A co do sposobu "wyrażania się", to masz rację. Należę do pokolenia niżu demograficznego, teraz "niereformowalnych,rozgoryczonych starych dziadów", którzy nawet siebie nie traktują z szacunkiem. Za dużo się tych autorytetów i bohaterów zmieniło za naszego życia. A powiedzenie "szanuj się" było sztandarowym dla różnych obiboków, leni i hochsztaplerów. A to, że nie jestem "odosobniony" również jest moją zasługą. Jednego "niereformowalnego" to kopniakami musiałem zapędzić do klawiatury! Facet po kilku semestrach dziennikarstwa bał się opublikować swoją opinię. Kilku innych również zauważyłem, pewnie zachęconych przykładem. Więc "Górą Nasi"!!!
mnino - 2010-03-15, 17:47

http://radiozw.com.pl/nius_inf.php?id=6637 napisał/a:
Imieniem Jana Pawła Stalskiego, porucznika rezerwy i nauczyciela, który zginął w Katyniu będzie nazwana ulica Krótka w Lututowie.

Zmiana nazwy ulicy nastąpi podczas obchodów Dni Katyńskich i będzie połączona z oddaniem nowo wybudowanego pasażu łączącego lututowski rynek z jednymi z ważniejszych placówek w miasteczku: Ośrodkiem Zdrowia, Gimnazjum i Apteką.


o to właśnie chodzi.

Świstek - 2010-03-20, 14:55

No to zaczynam się bać o "panów" w parku.
Na łamach lokalnej prasy czytałem kiedyś o dekomunizacji miasta, ktoś nawet wysunął absurdalny pomysł, by tego pomnika odkroić Rosjanina. Ciekawi mnie, czy ktoś zechce również „zdekomunizować” ulicę 18 Stycznia. Przecież dla niektórych jest to data rozpoczęcia kolejnej okupacji naszego miasta.
Uważam, że „pogromcy hitleryzmu” powinni pozostać na swoim miejscu. Jest to przecież upamiętnienie żołnierzy, którzy dzięki swojej odwadze i poświęceniu wyzwalali Polskę od faszystowskiego najeźdźcy. W wyzwalaniu tym, czy nam się to podoba czy nie, tracąc życie i zdrowie, brali także udział żołnierze Armii Czerwonej i im także należy się cześć i szacunek. Kilkuset z nich leży zresztą na wieluńskim cmentarzu w zbiorowej mogile.
Działania dekomunizatorów mogą prowadzić do tego, że za kilka lat nie będzie już w ogóle mowy o wyzwoleniu, ale o zajęciu i kolejnej okupacji naszych ziem. W ciągu tych czterdziestu pięciu lat bywało różnie, ale nie można porównywać Polski pod okupacją z Polską Ludową!!! Z pewnością wiedzą o tym np. byli więźniowie obozów, którzy dzięki radzieckiej ofensywie uniknęli eksterminacji (no chyba, że mamy w Polsce "enklawy", które zostały wyzwolone, te kilka km kwadratowych obozów, więzień, katowni).
(Na marginesie, dlaczego tak hucznie obchodzi się kolejne rocznice zakończonego sromotną klęską powstania warszawskiego, zapominając o wyzwoleniu stolicy w dniu 17 I ? Słyszę wokół narzekania, że świętujemy jedynie porażki, ale jakoś nikt nie podaje alternatyw, a za taką na pewno należy uważać ten styczniowy dzień).
Czerwonoarmistom, wg mnie oczywiście, należy się uznanie. Hołd przysługuje szczególnie tym anonimowym, młodym mężczyznom, którzy nie mieli wpływu na wielką politykę. To oni przelali tutaj krew i przegonili faszystów. Oswobodzili nasz kraj.
Pewnie, co do tego oswobodzenia opinie są różne, ale niech nikt nie mówi, że był to kraj okupowany czy traktowany jak jakieś terytorium kolonialne.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group