Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Polityka w naszym mieście - Wieluńskie schronisko

zwyczajna - 2009-04-24, 05:00
Temat postu: Wieluńskie schronisko
Wydaje mi sie ,ze nad naszym schroniskiem piecze trzyma burmistrz,slychać było o nowym miejscu dla psiaków,tym czasem ja przypadkiem dowiedziałam sie ,ze do końca miesiąca prowadzący musza je opuścic ,wkładajac sobie psy w kieszeń ,poniewaz dostali wypowiedzenie...ktoś cos wie???
groszek - 2009-04-27, 13:29

Tutaj znajduje się odpowiedź na powyższe pytanie

http://www.wielun.fora.pl...1152.html#37938

Natasza - 2009-04-28, 13:21

To już jest jakaś PARANOJA :!: :!: :!: :!: Nie powinno się zadawać pytań o zawiadomienie mediów tylko natychmiast je zawiadomić :!: Jak można podjąć taką decyzję i wyjechać sobie do sanatorium - to tylko świadczy o naszym Burmistrzu (tylko nie wiem w jakich kategoriach, bo raczej nie w pozytywnych). Jeśli nie ma Burmistrza to są pozostałe władze, a co robi Rada Miasta i po co jest :?: Jestem wstrząśnięta i rozczarowana - choć już nie po raz pierwszy :x
zwyczajna - 2009-04-28, 22:42

a ja ciekawa jestem dziwnej ciszy w temacie........
miko 005 - 2009-04-29, 20:55

Natasza napisał/a:
Jak można podjąć taką decyzję i wyjechać sobie do sanatorium - to tylko świadczy o naszym Burmistrzu .......... .

Urzędy, wyobraź sobie podejmują przez 365 dni w roku jakieś decyzje, więc co, urzędnikom nie wolno korzystać z takich dobrodziejstw jak; wczasy, sanatoria i inne takie?
Z tego co czytam w linku podanym przez groszek, to jeśli dobrze rozumiem, schronisko pozostaje w tym samym miejscu co było, zmienia się tylko „opiekun”, kto wie może lepszy. Nie można takiej ewentualności z góry przekreślać, opierając się tylko na suchych stwierdzeniach szefostwa „Zwierzyńca”.
Cytat:
My otrzymywaliśmy ( fundacja „Zwierzyniec”, przyp. miko 005) na m-c 8 tys. zł dotacji od UM - ale jako fundacja otrzymywaliśmy również darowizny pozwalające na leczenie, operacje, lepszą opiekę. Jak (nowi opiekunowie schroniska, przyp. miko 005) utrzymają ok. 60 psów za 8 tys. miesięcznie?

A skąd taka 100% pewność że tylko z dotacji UM? Może okażą się jeszcze bardziej kreatywni, niż poprzednicy?
Pamiętacie, był też wątek (na tym forum), usypiania piesków za panowania w tym schronisku „Zwierzyńca”, więc tym samym fundacja aż tak bardzo wiarygodna nie jest, tym bardziej że nie wyjaśniła tej sprawy do końca.

Decyzja zapadła, a czas pokaże na ile była trafna. I czy tak naprawdę los psów przebywających w schronisku, pod opieką nowych właścicieli polepszył się, czy jeszcze bardziej „zszedł na psy”. Ale żeby się o tym przekonać, musimy zmobilizować lokalne media (oczywiście te wolne ;) ), aby odpowiednio trzymały rękę na sprawie, a raczej na psim losie :P .

red - 2009-04-29, 21:02

miko 005 napisał/a:
Urzędy, wyobraź sobie podejmują przez 365 dni w roku jakieś decyzje, więc co, urzędnikom nie wolno korzystać z takich dobrodziejstw jak; wczasy, sanatoria i inne takie?

Od tego jest zastępca burmistrza, żeby zastąpić burmistrza w razie jego nieobecności.

zwyczajna - 2009-04-30, 08:22

red napisał/a:
Od tego jest zastępca burmistrza, żeby zastąpić burmistrza w razie jego nieobecności.
boi się :D
Miko ,tutaj chodzi o sposób w jaki to zrobiono,reka rekę myje,szkoda poprostu słów,mam nadzieję ,ze nikt z "rządzacych " wiecej na stołki już sie nie dostanie.......

Administrator - 2009-04-30, 09:15

A co z lokalizacją schroniska? Obecnie w sąsiedztwie znajdują się domy. Zastanawia mnie kto w ogóle wydał pozwolenie na taką lokalizację. Schronisko jest dość uciążliwe dla domów zlokalizowanych w okolicy - smród, hałas.
Ferbik - 2009-04-30, 09:37

Zapytajmy czyja była działka przed zakupem przez miasto...
dianawiel - 2009-04-30, 09:58

miko 005 napisał/a:

Decyzja zapadła, a czas pokaże na ile była trafna. I czy tak naprawdę los psów przebywających w schronisku, pod opieką nowych właścicieli polepszył się, czy jeszcze bardziej „zszedł na psy”. Ale żeby się o tym przekonać, musimy zmobilizować lokalne media (oczywiście te wolne ;) ), aby odpowiednio trzymały rękę na sprawie, a raczej na psim losie :P .


Kwestią pozostaje tylko to, że niestety takie testowanie moze odbic sie na psach.

miko 005 - 2009-05-01, 12:49

red napisał/a:
Od tego jest zastępca burmistrza, żeby zastąpić burmistrza w razie jego nieobecności.

A nie zastąpił ? Bo według mnie tak, a że odpowiedź była taka jaka była, to już inna sprawa :P .
edzia i odziu napisał/a:
Miko ,tutaj chodzi o sposób w jaki to zrobiono,reka rekę myje,szkoda poprostu słów,mam nadzieję ,ze nikt z "rządzacych " wiecej na stołki już sie nie dostanie.......

edzia i odziu, uważasz że jak już zmienią się ci „rządzący”, to zaniknie rytuał „mycia rąk”?
Dzisiejsza demokracja daje niestety możliwości, które pozwalają na takie praktyki, to raz, a dwa, to jakbyśmy nie postąpili, czy nie zrobili, to w owej teraźniejszej demokracji zawsze znajdzie się ktoś, komu zapachnie; mataczeniem, nepotyzmem, czy wręcz korupcją. Takie czasy, niestety ;) .

Jola-Błękit - 2009-05-02, 00:22

Sposobem rozwiązania umowy na prowadzenie schroniska - jestem zdruzgotana.Włodarze tego miasta zachowali sie tak jakby przekazywali nowej firmie nie żywe zwierzęta a jakieś maszyny w fabryce. Tam znajdowało sie tak wiele psiaków w trakcie leczenia, które były pod stałą opieką weterynaryjną i czy ktoś się nad tym zastanowił?
Burmistrz jak wiele innych osób ma prawo do wypoczynku i leczenia ale pracujący urzędnicy mają obowiązek rozmawiania nawet na niewygodne tematy a tu jak się okazało pan Kluska nie będzie rozmawiał n/t schroniska bo do końca dnia jest zajęty.- i temat uważa za zakończony. Ten temat nigdy nie będzie zakończony póki są takie osoby jak my - miłośnicy wieluńskich wyadoptowanych psiaków, którzy przez cały czas pomagali fundacji w różny sposób począwszy od dobrowolnych wpłat pieniężnych na leczenia psów i ich sterylizację po osobiste zbiórki kocy, pościeli itp.
Gdzie w tym całym zamieszaniu podziała się Rada Miasta, czy radnych ten temat wogóle nie interesuje? Gdzie byli do tej pory przyznając tak niskie środki na utrzymanie schroniska, które w dużej mierze funkcjonowało dzięki pasjonatom, zapaleńcom i wolontariuszom? Czy to nie wstyd,że pobory głównych włodarzy miasta są większe od środków przeznaczanych na utrzymanie takiej masy psów? Rozumiem,że na te pytania nigdy nie otrzymam odpowiedzi. W Wieluniu doprowadzono do sytuacji w której ze względu na złe warunki panujące w schronisku sprawę nagłośniono a władza chcąc pozbyć się niewygodnych pytań i działań zdecydowała mieć problem z głowy przekazując je w ręce firmy. Za chwilę będzie się mówiło o schronisku wieluńskim jako o mordowni i wtedy już pan burmistrz nie będzie miał świętego spokoju bo wieluńskie psiaki nie są anonimowe i ta sprawa nie dotyczy tylko Wielunia. Jeśli ktoś nie wierzy proszę wejść na strny Wieluńskiego Schroniska ile tam jest pracy i oddania ludzi tych pracujących codziennie jak i tych z całej Polski świadczących na rzecz tych zwierząt bo tak naprawdę to trzeba być wariatem by z takim oddaniem tam pracować i mieć do czynienia z panem Kluską, który na teren schroniska wogóle nie powinien wchodzić aby nie przeszkadzać bo przecież o pomocy nie ma co marzyć. Jak można było tak postąpić?
A macie tam kilku ludzi o sercach na dłoni- Pani Krysia pracownik schroniska no i Małgośka- drobny mały wielki człowiek. Dziewczyny o wielkich sercach. To jest wstyd dla całego miasta.

zwyczajna - 2009-05-02, 07:23

Nowy właściciel za jakieś 2 miesiace zrezygnuje,bo się okaże,ze nie wystarczy dać pieskom jeść .Ze trzeba czasem jechac z psiakiem 400 km na operację,na którą trzeba jeszcze znaleźć sponsorów....Jola tutaj już nie ma co sie odzywac ,bo pachnie mi dawniejszymi "zadawnieniami" :? W kazdym temacie języki sie rozwiązywały,nawet w temacie Pawła Okrasy,no ale nie tutaj...... UM chciał pozbyc sie problemu, nie pozbędzie sie go,bo do prowadzenia takiego miejsca trzeba miec serce i zamiłowanie,bez tego poprostu sie nie da,to nie jest miejsce dochodowe....
Jola-Błękit - 2009-05-02, 10:04

Widać głupie zastanawianie z mojej strony ale trzeba być skończonym idiotą by mając ludzi prowadzących schronisko z sercem, pozyskujących innymi sposobami pieniądze na leczenie, oddać to miejsce firmie nastawionej na zyski. zero logicznego myślenia tylko pozbycie się pozorne problemu a nie jego załatwienie.
Zapytam jeszcze inaczej- co UM zrobił by doprowadzić do zmniejszenia ilości psiaków przebywających w schronie, jakie działania podjęto wspólnie z Fundacją by tę sytuację zmienić? Ano żadne tylko panowie stwierdzali się,że niezgodnie z prawem dostawiono nowe budy i poprawiano sytuację w schronisku.Myślę tak: a trzeba było zapakować te nasze ogonki w samochody i zawieżć do ratusza.Pokazać zwierzęcą bidę, psy chore,postrzelone przez idiotów, zmasakrowane, wycieńczone czy choćby jak mój Romek wygnany z domu bo głuchy.Wygnany a prawdopodobnie mieszkał w Wieluniu. Zabrałam go ze schroniska gdzie żył przez miesiąc czasu czekając na szczęście dostania nowego domu. Ilu tym razem psom się nie uda?Po co trzymać chore, leczyć je przecież to się zwyczajnie nie opłaca. Słów brak.

miko 005 - 2009-05-02, 10:17

Jola-Błękit napisał/a:
Ten temat nigdy nie będzie zakończony póki są takie osoby jak my - miłośnicy wieluńskich wyadoptowanych psiaków, którzy przez cały czas pomagali fundacji w różny sposób począwszy od dobrowolnych wpłat pieniężnych na leczenia psów i ich sterylizację po osobiste zbiórki kocy, pościeli itp.

Jola-Błękit napisał/a:
które w dużej mierze funkcjonowało (schronisko, przyp. miko 005) dzięki pasjonatom, zapaleńcom i wolontariuszom?

Jola-Błękit, mam rozumieć że zapał w pomaganiu tym pieskom minie wszystkim oddanym sprawie w momencie zmiany opiekuna? Bo jeśli miało by tak być faktycznie, to o jakiej miłości do zwierząt Ty piszesz?
A jeśli rzeczywiście kochacie te zwierzęta, to Wasza pomoc powinna być nieprzerwana, nawet w tym przypadku gdy zapadła taka decyzja.
Ja nie twierdzę że jest ona mądrym posunięciem, ale zapadła, i czas pokaże, a historia rozliczy pana Burmistrza z tego posunięcia. Wy zaś, jako miłośnicy zwierząt, powinniście pomagać im bez względu na ludzkie zatargi i polityczne animozje.
edzia i odziu napisał/a:
Nowy właściciel za jakieś 2 miesiace zrezygnuje,bo się okaże,ze nie wystarczy dać pieskom jeść .Ze trzeba czasem jechac z psiakiem 400 km na operację,na którą trzeba jeszcze znaleźć sponsorów....

edzia i odziu, powiedziała Ci o tym "złota kula”, czy po prostu masz takie uzdolnienia wizjonerskie? :shock: A jeśli wiesz coś, o czym my tutaj nie wiemy, to podziel się konkretami a nie baw się w „cygankę” ;) , wróżącą psi los tym pieskom.

Mrówek - 2009-05-02, 10:33

Ludzie się kłócą, a zwierzęta cierpią

Krystyna Krzymińska, prezes Fundacji "Zwierzyniec", zajmującej się wieluńskim schroniskiem dla zwierząt, nie godzi się z decyzją wypowiedzenia przez burmistrza umowy na prowadzenie obiektu. Na opuszczenie placówki miasto dało fundacji zaledwie dwa dni, a to stanowczo za mało. Krzymińska uważa, że burmistrz chce pozbyć się fundacji, bo przepełnione schronisko to kłopot dla miasta. Urzędnicy ratusza zarzucają z kolei jej szefowej nieprawidłowe działania i niewywiązanie się z umowy.

Wieluńskim zwierzyńcem zarządza teraz Zakład Usług Leśnych i Komunalnych "Echo". Tak będzie do chwili, gdy magistrat ogłosi nowy przetarg i go rozstrzygnie.

- Nie zachowano jednomiesięcznego terminu wypowiedzenia, tak jak to mamy zapisane w umowie - denerwuje się Krystyna Krzymińska. Pracownicy fundacji twierdzą, że nie zdążą się spakować. Gdy zaczynali prowadzić zwierzyniec, sami musieli go wyposażyć.

- Schronisko dostaliśmy z jednym piecem węglowym. Nie było bud dla psów. Dzięki pomocy firmy ZUGiL zrobiliśmy izolatki, bramy stalowe. Są tu też nasze zamrażarki, pralka, zapasy karmy i meble. A teraz tak się nami pomiata - dodaje Krzymińska

Urzędnicy magistratu jako przyczynę wypowiedzenia podają nieprawidłowe i niestaranne realizowanie umowy. Zarządzający schroniskiem odprowadzali ścieki do rowu melioracyjnego, przyjmowali psy z ościennych gmin i pobierali opłaty od handlujących napobliskim targu.

- Pani Krzymińska bez zgody właściciela majątku schroniska, jakim jest gmina, przyjmowała psy z sąsiednich powiatów - wyjaśnia wiceburmistrz Robert Kaja. - Nazbierało ich się ponad 80. A że w schronisku może znajdować się maksymalnie 50 psów, a w boksach mogą być tylko po dwa zwierzęta, interweniował u nas wojewódzki lekarz weterynarii i mieszkańcy.

Wiceburmistrz dodaje, że pomimo zakazu wypuszczania ścieków do rowu, szefowa schroniska tego nie przestrzegała.

- Niedawno wyszło na jaw, że fundacja znalazła sposób na zarabianie pieniędzy bez naszej wiedzy, pobierając opłaty targowe od osób, które handlowały na placu wzdłuż schroniska. Zgłosiliśmy to już organom ścigania i sprawa jest w toku - mówi Waldemar Kluska, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej i mieszkaniowej magistratu

Krzymińska nie ustępuje i także zapowiada pozwanie urzędników do sądu.
Daniel Sibiak - POLSKA Dziennik Łódzki
http://www.wielun.naszemi...nia/994252.html

zwyczajna - 2009-05-02, 10:52

Miko czas pokaże a jestem pewna w 99% ze tak właśnie będzie.Jola ma racje ,trzeba byc debilem ,żeby zabrać schronisko komuś kto tyle w nie włozył,dac osobie która zna sie tylko na sprzątaniu.A jesli chodzi o to
miko 005 napisał/a:
to Wasza pomoc powinna być nieprzerwana, nawet w tym przypadku gdy zapadła taka decyzja

Bądz pewny ze tak jest,nikt nie zostawi schroniska samemu sobie.Nadal będa interesowały sie nim osoby te co dotychcza.Myśle ,ze nowy właściciel juz jest przerazony tym co go czeka,mam na myśli odpowiedzialność ,leczenie,praca,ulepszanie itp.Mam tylko nadzieję ,że nie ucierpia na tym psy .....


Po tym co przeczytałam wyżej,jestem w szoku :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: podłość ludzka nie zna granic.....na szczęście są sądy mam nadzieje sprawiedliwe i na szczęście kadencje nie trwają wieczność ! Z tego co wiem owe odprowadzanie scieków właśnie w taki sposób nakazał Pan Kaja z panem Kluską :) uważacie ze to nie wyjdzie na jaw???????Panowie????


Ilość psów komus przeszkadza?? jesli psa nei przyjmą to ktos go poprostu zostawi pod schroniskiem uwia.zanego i co maja zrobic zanieść panu Klusce czy Kai i dać w prezencie???Prawo mówi jasno,nie wolno usypiac zdrowych psów i zaden lekarz nie powinien się tego podjąc ,wiec pytam co mieli zrobic ?????A co burmistrz czy inni jego podwładni zrobili zeby było lepiej ,inaczej ???G...o.W ogóle brajk mi słów,tyle machlojek sie dowiedziałam ,że chyba nic mnie juz nie zaskoczy,ale juzm panowie zostaliscie rozliczeni przez większość,na szczęście co niektórym języki sie rozwiazały,bo nic bysmy nie wiedzieli !Amen!

Ryszard Kmita - 2009-05-02, 22:47
Temat postu: Wieluńskie schronisko
Jestem po prostu nie tylko oburzony, ale wściekły na decyzję RATUSZA o likwidacji schroniska dla biednych zwierząt. Wy nie macie serca, kto nie kocha zwierżąt nie jest godzien dobrego slowa. Przecież od lat trwa batalia o załozenie nowego schroniska i co..? Miało być w okolicy cukrowni, później w pobliżu Gaszyna i CO? Pytam się - I CO!!!!!
W Krakowie wierny pies ma swój pomnik, a dzieje tego psa zna cały świat, bo był tak wierny swemu panu, że odszedł na jego grobie.
A wy PANOWIE chcecie może uspić te biedne zwierzęta, by mieć kłopot z głowy? Jeśli dojdzie do likwidacji tego schroniska na wasze PANOWIE zlecenia, to od razu dzwonię do Jaworowicz i wtedy niech wszyscy się przekonają jak wladze miejskie kochają zwierzęta. Muszę Wam powiedziec, że po przeczytaniu artykułu już zadzwoniłem do Jaworowicz, która teraz będzie czekała tylko na sygnał ode mnie, by zająć się tą sprawą. Wieluń się stanie sławny poprzez skandal przez was wywołany, PANOWIE z RATUSZA o wysokich schodach.
Zwracam się z prośbą do wszzystkich FORUMOWICZÓW o stanowczy protest wobec tego rodzaju decyzjom PANÓW z RATUSZA. Nawet na wózku inwalidzkim, na którym jeszcze jeżdżę, pojadę pod te WYSOKIE SCHODY i będę protestował przeciwko likwidacji tego przytuliska dla naszych przyjaciół.
RYSZARD KMITA

zwyczajna - 2009-05-02, 22:52

Panie Ryszardzie ,schronisko ma nadal byc ,tylko zmienia "właściciela" bo poprzedni zbyt duzo chciał,czyli normalności...
Jola-Błękit - 2009-05-03, 11:05

Skrajni idioci i ich decyzje nie będą miały wpływu na pomoc niesioną przez wszystkich miłośników wieluńskich ogonków - o tym zapewniam ALE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
NIE POZWOLĘ NA TO BY OSKARŻAĆ PANIĄ KRYSTYNĘ O TO ŻE URZĄDZIŁA CZWORONOGOM UMIERALNIĘ ZAMIAST IM POMAGAĆ.TO JEST HAŃBA I SKANDAL.Proszę wejś na topik Błękitnego Romana - mojego głuchego psa wyadoptowanego ze schronu wieluńskiego i tam taki pan Robert Kaja zobaczy bo są zdjęcia jak Pani Krystyna odbiera z Ruśca w NIEDZIELĘ zebrane przeze mnie dary dla psiaków.Tak postępuje człowiek,któremu zależy na eutanazji zwierząt? Pytam i czekam na odpowiedź! A jakby pan Kluska lub inny Kaja nie wierzył to przyjechała do mnie prywatnym samochodem angażując do tego właśnie w niedzielę swego męża.Oni ponieważ była niedziela zapewne podejmowali te swoje decyzje,które podejmują tak usilnie przez 365 dni w roku.Ktoś kto o tym pisze broniąc panów również ma nikłe pojęcie o intensywnoiści pracy urzędniczej na poziomie Naczelnik wydziału czy z-ca burmistrza.
A odnośnie ścieków.Mam nadzieję,że wszystko się wyjaśni i głowa poleci tej osobie,która tak kazała robić bo przecież Pani Krysia nie była tam od budowy kanalizacji. :grin:
Jeśli nastąpi interwencja Pani Jaworowicz jestem razem z innymi miłośnikami wieluńskich ogonków- biorę swego głuchego Romka i oczywiście pod tymi schodami protestuję razem z Tobą Ryszardzie.A zapewniam - będzie nas wiele osób i Wieluń stanie się "sławny" na całą Polskę.

groszek - 2009-05-11, 11:32

W Dzienniku Łódzkim pojawił się kolejny artykuł dotyczące awantury wokół schroniska.

Tutaj można przeczytać w/w artykuł.

Zastanawia mnie tylko jedno: jak mają się słowa wice burmistrza Kai, w których stwierdził, że została urządzona umieralnia, do słów p. Urbaniaka, że psy były odżywione i zadbane...

Ktoś tutaj chciał "przedobrzyć" !

Poprawiłem link - wcześniejszy nie działał. ourson.

Jola-Błękit - 2009-05-11, 12:32

Dobrze dzieje się,że ktoś zauważa te "drobne" nieścisłości w wypowiedziach obu panów.Prawda jest jedna- Pani Krzymińska była osobą niewygodną tylko dlatego,że skutecznie dbała o interesy swoich podopiecznych, a że przyjmowała do schroniska wszystkie psiaki nie robiąc wyjątków to takie działanie nie było na rękę władzom Wielunia. W owej "umieralni" urządzonej przez Panią Krystynę/słowa pana Kai/ nie usypiało się psów dlatego ich liczba , mimo wielu adopcji rosła.
Jak się okazuje nowy zarządca schroniska pan Urbaniak już skutecznie rozpoczyna swoją działalność od urządzenia pomieszczeń biurowych.Przyznać trzeba,że to jest zdaniem tego pana najistotniejsze działanie.Osoba adoptująca ewentualnie psa ze schroniska musi przez te 5 minut kiedy wypisuje się umowę adopcyjną przebywać w "godnych" warunkach.Proponuję również zakupić ekspres do kawy oraz filiżanki porcelanowe w których kawę podawać będą psy chcące być adoptowanymi.Rok temu kiedy adoptowałam ze schroniska swego głuchego Romka- dalmatyńczyka w pomieszczeniu biurowym znajdowały się chyba ze trzy psiaki po zabiegach, pookrywane kocykami ponieważ wymagały stałego dozoru i opieki.Dziś wszystkie psy i te po zabiegach i w trakcie leczenia wylądowały w kojcach bo tam zdaniem pana Urbaniaka jest im lepiej.A wiadomo już,że jeśli rekonwalescencja nie będzie przebiegała pomyślnie sam zarządzający mówi o usypianiu psów co znacznie ograniczy ich ilość w schronisku.
W owym artykule podaje się również informacje niezgodne z prawdą.Niemiecka Fundacja Sabro ,która tyle pomocy udzieliła naszej Fundacji wogóle nie zamierza współpracować z UM.cyt
Fundacja Sabro napisał:
Der Bürgermeister ist erst mal seelenruhig zur Kur gefahren und erst ab 18. Mai wieder zu erreichen. Erfahrungsgemäß wird er auf unsere Anschreiben nicht reagieren, denn wir haben ihn in der Vergangenheit schon öfter versucht zu kontaktieren, allerdings nie eine Antwort erhalten...
Trudno więc spodziewać się,że nasi przyjaciele i przyjaciele naszych psów, zechcą rozmawiać o pomocy jeśli do tej pory nikt z nimi nie chciał rozmawiać. Panowie urzędnicy są dużymi optymistami sami uważają się za mądrych a innych mają za idiotów.
Kto, jak i w jaki sposób działa już po 10 dniach widać gołym okiem.Wygnana Fundacja ze schroniska w Wieluniu przez te kilka dni urządziła przytulisko w Szczytach zabierając ze schroniska psy potrzebujące najwięcej opieki.Pani Krystyna jest w dniu dzisiejszym z Jeżykiem na kolejnym zabiegu ratujęcym łapę psiaka.W przytulisku trwają prace adoptujące pomieszczenia i budowa nowych kojcy.Cały czas Zarząd Fundacji pracuje wraz z forumowiczmi nad możliwością wyadoptowania kolejnych psiaków tak ze schroniska w Wieluniu jak i z Przytuliska.Powstała specjalna gazetka rozsyłana w całą Polskę z psiakami proszacymi o adopcję bądź dom tymczasowy.
Czekmy także na powrót pana burmistrza wypoczętego, pełnego wigoru do pracy z nadzieją,że teraz kiedy pozbył się osób niewygodnych- czyt.Zarządu Fundacji dalsze jego działania będą już tylko przyjazne dla pozostałych w schronisku zwierząt.Mam nadzieję także, że w związku z Dniem Praw Zwierząt przypadającym 22 maja zrehabilituje się i przyzna z poborów pana Kluski dla pani Krystyny specjalną NAGRODĘ za to,że przez cały czas była jako jedyna ich obrońcą i reprezentantem wobec wysokich władz Wielunia.
Liczę osobiście,że sprawa w Sądzie wytoczona przez Fundację - będzie przy otwartych drzwiach tak by mogli się jej przyglądać wszyscy zainteresowani i by wreszcie wyjaśnił mi pan Kluska co znaczyła ta"mordownia' w kontekście zadbanych i odkarmionych psów. Całej tej sprawie przyglądają się ludzie nie tylko z Wielunia, obserwuje zachowanie ludzi z UM już teraz cała Polska i jesteśmy przekonani ,że pod naszym okiem jeden włos z sierści tych biednych psiaków nie ma prawa spaść a o eutanazji proszę zupełnie zapomnieć.Pan Urbaniak niech zabierze się skuteczniej za pozyskiwanie osób zdecydowanych na adopcje a nie myśli o luksusach biura bo za długo tam się nie wysiedzi ze względu na panujący zapach.Jest to normalne, tak normalne jak fakt ,że psy mimo,że nie krowy jadają czasem trawę /i to nie z głodu/ oraz piją wodę z kałuży mimo pełnej miski czystej wody o czy nie wiedział pan Kluska.

Ryszard Kmita - 2009-05-16, 09:14
Temat postu: Wieluńskie schronisko
Jestem cały czas przy temacie schroniska dla naszych przyjaciół. Jlu, masz rację, że urzędnicy odpowiedzialni za problem schroniska uważają sie za najmądrzejszych ludzi, a prawdziwych przyjaciół zwierząt maja po prostu za idiotów. Jeśli będzie już sprawa sądowa, to ogłośmy zbiórkę wszystkich przyjaciół naszych przyjaciół przed gmachem sądu. Zróbmy jakieś transparenty o znaczącej treści i tym samym zamanifestujmy.
Może będę już sprawnym.
Ile hipokryzji kryje się w tych naszych URZĘDASACH, coś niewyobrażalnego. Ile PYCHY i zarozumiałości przy podejmowaniu takich decyzji.
Jolu, jeszcze jestem w szpitalu, ale Ty działaj usilnie w tej naszej wspólnej sprawie, bo cóż zrobimy bez naszych czworonożnych przyjaciół, najwierniejszech ze wszystkich!!!!
Nasi czworonożni PRZYJACIELE JESTEŚMY Z WAMI!!!
Ryszard Kmita

Jola-Błękit - 2009-05-16, 13:56

Ryszardzie wracaj do zdrowia bo to najważniejsze.Oczywiście cały czas ''trzymam rękę na pulsie'' i też uważam,że kiedy dojdzie do sprawy w sądzie tak ze strony Naszej Fundacji jak i Pani Krystyny- znajdzie się sporo osób, które będą chciały dać świadectwo prawdzie. Widać to z resztą w komentarzach pod art. Awantura o schronisko i powiem kolokwialnie ale prawda jest jedna - NASZA PRAWDA czyli naszych kochanych psiaków. A kto kim jest to już widać gołym okiem bo normalnie zaczęło działać Przytulisko dla zwierząt w Szczytach a ponieważ potrzeby są tam wielkie sama też przesłałam parę złotych dla Fundacji.Bądźmy w kontakcie- serdecznie pozdrawiam Jola i głuchy Romek.
hajenova - 2009-05-17, 19:22

Być może w moim poście nie napiszę nic nowego o schronisku, ale myślę, że im więcej opinii czy wypowiedzi, tym łatwiej będzie nam odnaleźć prawdę o sytuacji panującej w schronisku.
Sama byłam wolontariuszką wieluńskiego przytuliska ok. 4 lata, a więc w zasadzie znam je od podszewki. Ze względu na działalność w PCK, klasę maturalną przestałam udzielać się w minionym roku, choć sercem cały czas jestem ze schroniskiem.
Cholernie boli mnie, że w osobie pani Krystyny Krzemińskiej miasto nie dostrzegło tak naprawdę nic pozytywnego. Zajmowała się schroniskiem tyle czasu i nagle okazało się, że schronisko to "umieralnia".
Psy nigdy nie były głodne. Dostawały dzień w dzień gotowane jedzenie, pełno kości z masarni, sucha karmę (raz nawet wygraliśmy 300 kg), kilka razy dziennie sprawdzane było, czy mają wodę. Pies w kojcu miał zawsze dwie miski - na jedzenie i na wodę.
Opieka weterynaryjna cały czas. Suki regularnie były sterylizowane i trzymane w oddzielnym pomieszczeniu, by nie zabrudzić rany czy jej rozerwać, oczywiście w kołnierzu lub fartuchu by nie rozgryźć szwów. Na szyjach pry miały obroże przeciw pchłom i innym owadom. Regularnie były odpchlane i odrobaczane. Zdarzały się kilkakrotnie sytuacje, że psy potrzebowały konsultacji czy zabiegów weterynaryjnych spoza Wielunia. Nie stanowiło to problemu - pani Krysia od razu jechała z psem.
Psy nie były nigdy bez powodu usypiane. W ogóle nie kojarzę takich sytuacji.
Schronisko organizowało ok. 2 razy na rok (Wielkanoc, Boże Narodzenie) zbiórki w markecie/marketach. Dzięki powiedzmy jednej zbiórce udało nam się uzbierać ponad 1 tys. zł (a od miasta mieliśmy zaledwie 8 tys), ogromne ilości kaszy, makaronów, ryżu i suchej karmy. Organizowane były także stoiska na Dniach Wielunia. Więcej informacji na ten temat znajduje się na forum schroniska.
Za czasów kierowania schroniskiem p. Krysi powstały dodatkowe pomieszczenia na suki po sterylizacji, karmę, słomę, leki. Kuchnia została wyremontowana, postawiono wysoki płot, utwardzono plac schroniska, zrobiono nieprzeciekający dach, prysznic, toaletę.
To wszystko to zaledwie fragment dobrego. Sama pani Krysia, zanim zaczęła pracować w schronisku, dzień w dzień przyjeżdżała od psów, a szczególnie zgrai szczeniaków z rosółkiem czy inną zupą, rapkami, kośćmi itp. Psy automatycznie w okolicy godziny 8-9 stawały się pobudzone, szczekały i oczekiwały z niecierpliwością na swoją panią. Gdy pani Krysia zaczęła pracować w schronisku to nie zmieniło się. Dalej gotowała w domu smakołyki dla wszystkich szczeniaków i suk w ciąży czy już ze szczeniakami. Brała do domu psa, żeby wykąpać, ręczniki i koce, żeby wyprać. Nową szafę do domu zostawiła w schronisku, coby dokumenty czy inne papiery nie walały się.
Rozmawiał ktoś z Was kiedyś z panią Krysią? :) To, jak opowiada o psach, jest niesamowite. Poczucie, że jestem psiarą przycisza się w porównaniu do miłości do zwierząt pani Krysi.

Taka więc moja mała cegiełka. O schronisku można pisać wypracowania. Jeżeli macie jakieś pytania schroniskowe z minionych lat, tego co działo się w schronisku z chęcią odpowiem. Wciąż nakręcam się jak myślę o tym miejscu (dzięki zbliżającym się wakacjom będę mogła znowu zbliżyć się do przytuliska) :)

dawid - 2009-05-17, 19:30

hajenova napisał/a:
miłości do zwierząt pani Krysi.


jeżeli chodzi o psy, to podpisuję się pod tym "czterema łapami"

Jola-Błękit - 2009-05-18, 00:11

Madziu- pozwoliłam sobie wkleić Twoją wypowiedź do dyskusji nt.Awantura o schronisko.Dedykowałam ją panu burmistrzowi,Kai i Klusce tak aby panowie się oświecili bo jak sami mówią nie wiedzieli dokładnie co dzieje sie w schronisku.Teraz min.dzięki takim ludziom jak Ty chociaż troszkę łykną wiedzy.Bidusie :D

Ponieważ w dniu dzisiejszym otrzymałam na PW kilka pytań dotyczących pomocy dla Przytuliska w Szczytach prowadzonego przez Fundację Zwierzyniec odpowiadam:
potrzebne są - tableteki na odrobaczanie, obroże zwykłe, krople i obroże przeciwpchelne, sucha karma, ręczniki i zużyta pościel np.stare prześcieradła i koce, miski na karmę, czyste książeczki zdrowia psa i każda jedna podarowana złotówka. W każdej chwili można kontaktować się w sprawie pomocy z Panią Krysią tel.tel. 508 215 083.Przypominam również: jeśli w waszych domach i secach jest miejsce na jednego niechcianego psiaka ADOPTUJCIE GO. Odpłaci wam wiernością, przyjażnią i wielkim sercem i jeszcze raz zaufa bo tak bardzo pragnie miłości i ciepła ludzkiej ręki.

Administrator - 2009-12-03, 15:32

Cytat:

Mieszkańcy Raczyna boją się lokalizacji schroniska dla psów w ich miejscowości.

Pod petycją do wójta podpisało się 80 osób, jednak gospodarz gminy twierdzi, że sprawa nie jest w jego kompetencji. Ludzie, wystraszeni awanturą, jaka wybuchła w schronisku w Wieluniu, wolą dmuchać na zimne.

W Raczynie temat jest na ustach wszystkich. Mieszkańcy pokazują powstałe przy wyjeździe na Łagiewniki betonowe ogrodzenie. Są pewni, że wydzielenie terenu nie wróży nic dobrego.

- Gdzie tu u nas robić coś takiego? - piekli się mieszkanka Raczyna. - Całe noce będzie wycie, a smród nas pewnie udusi, bo zawsze wieje od tamtej strony. Jakbyśmy mało mieli bezpańskich psów. Czasem strach drogą przejść albo wyjechać na rowerze w pole.

Ludzie obawiają się też, że w przypadku powstania schroniska nie będzie chętnych na kupno działek pod budowę domów. Kto chciałby mieszkać w sąsiedztwie sfory psów?

- Kobieta, która chce założyć przytulisko w Raczynie, pracowała w schronisku w Wieluniu. Widocznie zobaczyła, że to niezły kawałek chleba i chce ciągnąć dalej taką działalność. Przyjeżdża tu też jej koleżanka z Warszawy, która startowała w przetargu na prowadzenie wieluńskiego schroniska. Ludziom we wsi za każdym razem mówią co innego. Raz, że to ma być hotel dla psów, innym razem, że stadnina koni.

W petycji do urzędu gminy mieszkańcy nie godzą się na powstanie schroniska, hodowli czy też hotelu dla psów w odległości mniejszej niż pół kilometra od zabudowań. Obawiają się hałasu, nieprzyjemnych zapachów, a także zagrożenia z powodu wałęsających się psów. - Jeśli jednak ktoś chce sobie ogrodzić prywatny teren i hodować konie, strusie czy psy, gmina nie może mu zabronić. Byleby zachował 150-metrową strefę bezpieczeństwa - mówi wójt Czarnożył Tomasz Luboiński.

Sołtys Waldemar Rosiński popiera petycję mieszkańców: - Nie było żadnego spotkania w tej sprawie, więc ludzie mają prawo domniemywać, że powstanie schronisko. Mało to się słyszy, że coś zbudowano, otwarto zakład i potem nie ma siły, żeby zmusić kogoś do przerwania działalności...

W rozmowie telefonicznej Joanna Bednarek (na jej terenie postawiono ogrodzenie) stwierdziła, że nie będzie hodować tygrysów ani budować wyrzutni rakiet, więc mieszkańcy Raczyna nie muszą się obawiać. Planuje uruchomienie ośrodka pomocy dla zwierząt, w tym koni, ale za wcześnie o tym mówić.



Źródło: Dziennik Polska

Marta - 2009-12-03, 17:14

Jeśli tam na prawdę powstanie schronisko to gratuluję "pomysłowości" na marnotrawienie pieniędzy.. Nie lepiej powiększyć i ulepszyć stare aniżeli budować nowe? A co w takim razie ze starym budynkiem schroniska? Wątpię żeby ktoś miał pomysł na budynek po psach, więc pewnie będzie stało puste..
Spooky - 2009-12-03, 17:21

Marta, czytaj uważnie. Przecież w artykule jest napisane, że ośrodek w Raczynie ma zamiar uruchomić prywatna osoba, a nie Urząd Miasta. Ale swoją drogą, to obecne schronisko przy ul. Zielonej utrzymywane przez miasto też musi się gdzieś przenieść, bo w obecnym miejscu przeszkadza w planach rozbudowy targowiska miejskiego. Z tym że dla tego schroniska rozważane są inne lokalizacje, takie jak ul. Jagiełły i ul. Graniczna.
Administrator - 2009-12-03, 17:33

Stare schronisko ma delikatnie mówiąc beznadziejną lokalizacje. W odległości 50-100 metrów są działki budowlane i nowe domy. Chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć jaki jest smród i hałas z takiego schroniska.
zwyczajna - 2009-12-04, 14:01

No ale smród ludziom w Raczynie nie powinien aż tak przeszkadzać ,myślę ,ze więcej tego smrodu maja na własnych podwórkach ,świnie,krowy ,kury :D
miko 005 - 2009-12-04, 15:22

edzia i odziu napisał/a:
No ale smród ludziom w Raczynie nie powinien aż tak przeszkadzać ,myślę ,ze więcej tego smrodu maja na własnych podwórkach ,świnie,krowy ,kury :D

edzia i odziu, ale poszłaś na całość, zaraz zostaniesz "zjedzona" przez mieszkańców jakiejkolwiek wsi :twisted: . Bo musisz wiedzieć jedno, dzisiejsza wieś to nie XIX wieczne Lipce Reymontowskie, gdzie pisarz ów "osadził" swoją głośną powieść "Chłopi" ;) :D

Spooky - 2009-12-04, 15:37

Ja tam zgadzam się z edzią. Wieś to jednak wieś, tam w niemal każdym gospodarstwie są głośno szczekające psy, a w wielu miejscach idąc drogą poczuć można specyficzną, niekoniecznie przyjemną, woń. Więc jeśli ja miałbym decydować o lokalizacji schroniska, to wybrałbym właśnie obszar wiejski.
Marta - 2009-12-04, 16:55

Spooky napisał/a:
Wieś to jednak wieś, tam w niemal każdym gospodarstwie są głośno szczekające psy, a w wielu miejscach idąc drogą poczuć można specyficzną, niekoniecznie przyjemną, woń.

Cytat:
No ale smród ludziom w Raczynie nie powinien aż tak przeszkadzać ,myślę ,ze więcej tego smrodu maja na własnych podwórkach ,świnie,krowy ,kury :D


Bez przesady..
Myślę że nikt by nie chciał mieć za oknami schroniska z ujadającymi psami w dzień i w nocy, ani w mieście ani na wsi. To że w niektórych wsiach można odczuć specyficzny "klimat" to nie znaczy, że w każdej. Coraz mniej gospodarstw trzyma teraz u siebie świnie czy krowy, jeśli nawet to niewiele, a od kur przecież nie śmierdzi na całą wioskę! Nie urażajmy w ten sposób ludzi mieszkających na wsiach.

Aha, no i dodam, że nie, nie mieszkam na wsi ale nie lubię takiego odgórnego traktowania ludzi na kategorie lepsze - miejskie, gorsze-...? :roll:

Rybak - 2009-12-04, 18:45

Dla tych, którzy są niedoinformowani informuję, że planowane "schronisko" znajduje się kilkaset metrów
za wsią w szczerym polu, możne najpierw trzeba pojechać, obejrzeć a potem coś zarzucać.

Ferbik - 2009-12-04, 20:44

Rybak napisał/a:
Dla tych, którzy są niedoinformowani informuję, że planowane "schronisko" znajduje się kilkaset metrów
za wsią w szczerym polu, możne najpierw trzeba pojechać, obejrzeć a potem coś zarzucać.

Na tym zakończyłbym domniemywania. Jeśli ktoś uważa, że ujadanie psów przeszkadza, polecam przejechać się do Galewic k/Sokolnik. Nie wiem, czy gość jeszcze uprawia ten sport, ale ma na podwórku chyba ze 40, jak nie więcej psów. Prawie w środku wsi. Skoro takie coś ma miejsce, to chyba można, prawda?

mrk - 2009-12-06, 21:32

edzia i odziu napisał/a:
No ale smród ludziom w Raczynie nie powinien aż tak przeszkadzać

A może schronisko umiejscowić na którymś z wieluńskich blokowisk :?: Hałas tam 24 na dobę, a smród blokersom też nieobcy :grin:

Wodzirej - 2009-12-15, 04:27
Temat postu: Dobra praca
Uważam że wykonuja bardzo dobrą robotę
która nie należy do najłatwiejszych
sam kiedyś pracowałem jako wolontariusz i wiem coś o tym

Dziś sam mam 3 psy i wszystkie z schroniska posiadam duży teren wie mam możliwości

Głowa do góry jestem z wami :)

pozdrawiam W.M.

Administrator - 2010-01-19, 09:30

Znów głośno o wieluńskim schronisku dla zwierząt. Tym razem za sprawą osób, które nie mogą patrzeć na warunki, w jakich zimują psy.

Pomimo bardzo niskiej temperatury w boksach dla zwierzaków było tak mało słomy, że psy najzwyczajniej w świecie marzły. W wyniku kontroli powiatowego inspektora weterynarii, gospodarz został zobowiązany do dołożenia o 100 proc. więcej słomy.

- Gospodarze nie są przygotowani do okresu zimowego. W ubiegłym tygodniu skontrolowałem schronisko dwukrotnie. Jednego dnia słomy w boksach nie było wcale, drugiego trochę. Stąd administracyjna decyzja z wnioskiem o zwiększenie wyściółki - mówi Tomasz Burchaciński, powiatowy lekarz weterynarii.

Czy prowadzący schronisko Zakład Usług Leśnych i Komunalnych "Echo" nie obawia się, że psy zamarzną?

- Być może zdarza się, że w jeden dzień w budzie jest więcej słomy, a już drugiego dnia mniej, bo pies przez noc ją wygryzie. Poza tym nie można przyjąć czy wkładamy do budy pół czy metr słomy - wyjaśnia Jan Urbaniak, szef ZULiK "Echo". - Codziennie sprzątamy schronisko o godz. 7. 30. Naturalne jest to, że o godz. 11 w kojcach nie ma tyle słomy, co rano. Dokładamy ją po karmieniu, czyli po godz. 13. Decyzję lekarza przyjmujemy z pokorą, bo nie robimy nic, co byłoby krzywdzące dla zwierząt. Kładliśmy tyle słomy, ile uważaliśmy za wystarczające. Jeśli zrobiliśmy coś, co nie służyło psom, to na pewno nie przez zaniedbanie.

Innego zdania jest Anna Cyndecka, nasza czytelniczka. Jej zdaniem działania zakładu "Echo" wyczerpują znamiona znęcania się nad zwierzętami. Dlaczego?

- Mycie boksów odbywa się w taki sposób, że psy są polewane wodą, co jest niedopuszczalne w miesiącach poza okresem letnim. Po drugie, w schronisku brakuje nie tylko słomy w boksach, ale i drewnianych podestów, na których zwierzęta mogłyby zimą położyć się bez narażania na odmrożenia, przemarznięcie czy wychłodzenie organizmu. Tymczasem boksy są tak małe, że zwierzęta ledwo mogą się obrócić. Na dodatek kilkanaście psów, przebywających w schronisku, jest pozbawionych możliwości schronienia przed zimnem, gdyż w boksach, w których przebywają, nie ma bud. Taka sytuacja jest w świetle obowiązującego prawa i ustawy o ochronie zwierząt niedopuszczalna - uważa Anna Cyndecka.

Szef zakładu "Echo" nie zgadza się z zarzutami naszej Czytelniczki.

- Niech ta pani przyjedzie i zobaczy, jak jest naprawdę. Nikt nie robi krzywdy psom. Nie są w kojcu w momencie ich czyszczenia i nie polewamy ich wodą. A jak nie ma mrozu, to czym jak nie wodą mamy umyć posadzki? - pyta Jan Urbaniak. - Co do bud, to mamy jeszcze 5 zapasowych. Jeśli, ktoś zajmie się psami lepiej niż my - proszę bardzo.

Nasza Czytelniczka o krzywdzie, która jej zdaniem dzieje się psom, przebywającym w schronisku, poinformowała nie tylko nas, ale i władze miasta, które odpowiadają za placówkę. Kobieta domaga się podjęcia działań mających na celu poprawę losu psów. Co na to urzędnicy ?

- Nie chcę się odnosić do problemu do czasu otrzymania protokołu pokontrolnego - mówi Waldemar Kluska, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej i mieszkaniowej, odpowiedzialny za schronisko.


Źródło: Dziennik Polska

Administrator - 2010-01-20, 09:05

Policja wszczęła postępowanie w sprawie wieluńskiego schroniska dla zwierząt

Do prokuratury wpłynął wniosek o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Zakład Usług Leśnych i Komunalnych "Echo", gospodarza wieluńskiego schroniska dla zwierząt, i Fundację "Zwierzyniec", która wcześniej zajmowała się tą placówką.

Doniesienie złożyli aktywiści łódzkiej Fundacji dla Ratowania Zwierząt Bezdomnych "Emir", którzy w poniedziałek wizytowali wieluńskie schronisko z policją i biegłym sądowym ds. weterynarii.

Zdaniem działaczy Emira, powiatowy lekarz weterynarii powinien wydać decyzję o zamknięciu schroniska.

- Ono nie może istnieć w tym miejscu, bo nie ma tu odpowiednich warunków dla psów. Zgodnie z pismem burmistrza Wielunia z ubiegłego roku, schronisko powinno już funkcjonować w nowym obiekcie. Poza tym obecny gospodarz nie może prowadzić schroniska, bo się na tym nie zna. Wszystkie działania są więc niezgodne z ustawą o ochronie zwierząt - przekonuje Krystyna Sroczyńska, szefowa Fundacji "Emir".

Krystyna Sroczyńska ma także pretensje do fundacji "Zwierzyniec". Twierdzi, że łamała ona ustawę o ochronie zwierząt.

Zdaniem Waldemara Kluski, naczelnika wydziału gospodarki komunalnej i mieszkaniowej UM w Wieluniu, warunki w schronisku w ciągu prawie 20 lat jego funkcjonowania znacznie się poprawiły.

- Nie zgadzam się z opinią, że obecny gospodarz schroniska jest osobą, która źle traktuje zwierzęta i źle wykonuje swoją pracę. Psy są codziennie pojone, karmione, mają sprzątane klatki i obejścia - zapewnia naczelnik Kluska.

Jego zdaniem, świadczą o tym podejmowane działania. - Schronisko od początku jest pod opieką powiatowego i wojewódzkiego lekarza weterynarii. Zgodnie z decyzją tego ostatniego, schronisko ma już przygotowane nowe kojce, pomieszczenia na magazyn oraz na wykonywanie zabiegów weterynaryjnych. Robimy wszystko, aby psy miały dobre warunki. Ponieważ jest to schronisko przejściowe, z polecenia burmistrza wyznaczono już dwie nowe lokalizacje. Kiedy trafią tam psy, zależeć będzie od finansów, ale obiekt na pewno będzie przystosowany do przepisów prawa budowlanego i ochrony zwierząt - wyjaśnia naczelnik Kluska.

Teraz to śledztwo policji da odpowiedź na pytanie, czy warunki w schronisku są niedobre dla psów. Policja wszczęła już w tej sprawie postępowanie przygotowawcze. - Czekamy na opinię biegłego ds. weterynarii, który przeprowadził oględziny w schronisku. Od tego zależeć będzie dalszy tok sprawy i to, czy zostaną postawione zarzuty. A jeśli tak, to komu i za co - wyjaśnia Waldemar Kozera, rzecznik wieluńskiej policji.

Źródło: Dziennik Polska

Krool50 - 2010-01-20, 12:31

Administrator napisał/a:
Krystyna Sroczyńska ma także pretensje do fundacji "Zwierzyniec". Twierdzi, że łamała ona ustawę o ochronie zwierząt.


Na czym łamanie ustawy miałoby polegać?
Operując ogólnikami za naruszającego przepisy ustawy można by uznać prawie każdego rolnika.
Kto mi pokaże przepis, który określa, że pies w budzie ma mieć 10 albo 20 kg słomy? To wszystko pojęcia względne.
A jak woźnica potraktuje konia batem?

Administrator napisał/a:
Doniesienie złożyli aktywiści łódzkiej Fundacji dla Ratowania Zwierząt Bezdomnych "Emir", którzy w poniedziałek wizytowali wieluńskie schronisko z policją i biegłym sądowym ds. weterynarii.
Zdaniem działaczy Emira, powiatowy lekarz weterynarii powinien wydać decyzję o zamknięciu schroniska.


Czy czasami sprawa nie ma "drugiego dna"?
Czy naprawdę chodzi o dobro zwierząt czy może jeszcze o coś innego?

rafalekjan - 2010-03-22, 07:36

Chciałbym się dowiedzieć jak wygląda adopcja pieska. Co jest potrzebne, w ile to się załatwi, kiedy najlepiej iść, itp...?
Dominika - 2010-03-22, 20:36

http://www.schronisko.wielun.pl/adopcje.html
rafalekjan - 2010-03-22, 20:44

Sądzisz, że tego nie czytałem?

Cytat:
W sprawie adopcji prosimy o kontakt:
Małgorzata Grabowska (MałGośka)
tel. 608 111 640
lub mail: malgoska@schronisko.wielun.pl

Jak bym miał czas to bym dzwonił i się pytał. Pytania są skierowane do Was, a nie do Pani Gosi.

yabos - 2010-03-22, 20:52

Nie masz czasu na jeden góra pięciominutowy telefon a chcesz mieć psa (Ty albo ktoś znajomy)?
Dominika - 2010-03-22, 20:56

rafalekjan napisał/a:
Sądzisz, że tego nie czytałem?

Cytat:
W sprawie adopcji prosimy o kontakt:
Małgorzata Grabowska (MałGośka)
tel. 608 111 640
lub mail: malgoska@schronisko.wielun.pl

Jak bym miał czas to bym dzwonił i się pytał. Pytania są skierowane do Was, a nie do Pani Gosi.


Ty!, no sorry. Nie wiem jakie przeglądasz strony. Rusz D U P Ę i nie marudź

rafalekjan - 2010-03-22, 21:12

yabos napisał/a:
Nie masz czasu na jeden góra pięciominutowy telefon a chcesz mieć psa (Ty albo ktoś znajomy)?

Będąc 12 godzin dziennie na uczelni ciężko znaleźć czas by coś przegryźć, a co dopiero dzwonić po ludziach i wypytywać o wszystko.
Chciałem prostej i zwięzłej odpowiedzi, żebym mógł w jedynym wolnym dniu (piątek) móc coś załatwić.
I pies nie jest dla mnie, niczego takiego nie napisałem.

[ Dodano: 2010-03-22, 21:14 ]
I wybacz Dominiko, mój grubiański ton. Czasem nerwy ludziom nie wytrzymują.

Dominika - 2010-03-22, 21:28

Ja też przepraszam.
Administrator - 2010-07-10, 08:50

Bezpańskie psy z Wielunia jadą pod Sieradz

Schronisko dla zwierząt w Wieluniu wkrótce zostanie zamknięte. Magistrat rozstrzygnął, kto będzie zajmował się bezpańskimi czworonogami.
Psy będą trafiać do przytuliska pod Sieradzem.

Zwierzęta zostaną przeniesione na początku sierpnia. Przetarg wygrała firma Funny Pets z miejscowości Czartki w gminie Sieradz. Zajmuje się ona prowadzeniem przytuliska i hotelu dla zwierząt. Była jedyną, która złożyła ofertę. Umowa zostanie podpisana na trzy lata. Wieluńskie schronisko od lat spędzało sen z powiek władzom miasta. Przyczyną była głównie jego fatalna lokalizacja. Ujadające zwierzęta mocno dawały się we znaki użytkownikom miejskiego targowiska oraz mieszkańcom ulicy Topolowej. - Schronisko w tym miejscu to pomyłka. Tym bardziej że w bliskim sąsiedztwie pojawia się coraz więcej domków jednorodzinnych - przyznaje burmistrz Mieczysław Majcher.

Funkcjonowanie schroniska wywołało nawet skandal. W maju 2009 r. miasto zerwało umowę z prowadzącą przytulisko Fundacją "Zwierzyniec", której zarzucono bezprawne zarabianie na gminnym majątku. Działalności schroniska przyglądały się również organizacje, broniące praw zwierząt, które zainteresowały losem psów prokuraturę.

Pozbycie się problemu będzie jednak kosztowne. Za utrzymywanie i wyłapywanie psów magistrat rocznie zapłaci 240 tys. zł. To dwukrotnie więcej niż utrzymywanie schroniska przy ul. Zielonej.

Niewykluczone, że schronisko jeszcze wróci do Wielunia. Władze zapowiadają , że nie zrezygnują z poszukiwania nowej, mniej kłopotliwej lokalizacji.


Źródło: Dziennik Polska

groszek - 2010-07-12, 13:39

Szukałam w internecie jakiejkolwiek wzmianki to tej firmie i nic. Brak strony internetowej, brak numeru telefonu, pod którym można by uzyskać informacje dotyczące adopcji, tudzież np: opłaty za hotel dla psa. W takim razie nasuwa mi się tylko jedno pytanie, czy aby adoptować psa lub poznać warunki takiej sdopcji trzeba udać się na miejsce, ryzykując, że nie zastanie się nikogo, kto mógłby nam ewentualnychi nformacji udzielić?

Nie wiem czy to dobra decyzja, oby nie skończyło się to tak, że psy będa ginąć jak w czarnej dziurze.



Poprawiono 1 błąd ort.

Administrator - 2010-07-16, 08:48

Wieluń żegna schronisko dla psów przy ul. Zielonej

Władze Wielunia, po kilku latach bezskutecznych prób przeniesienia przytuliska w bardziej ustronne miejsca, zdecydowały się je zamknąć.

Z początkiem sierpnia wszystkie zwierzęta z wieluńskiego schroniska zostaną przetransportowane do miejscowości Czartki w gminie Sieradz. Swą siedzibę ma tam firma "Funny Pets", która wygrała ogłoszony przez magistrat przetarg na opiekę nad bezpańskimi psami z terenu gminy Wieluń.

Na wyprowadzkę psów z utęsknieniem czekali przede wszystkim użytkownicy miejskiego targowiska i mieszkańcy ul. Topolowej. To właśnie oni najdotkliwiej odczuwają bliskie sąsiedztwo ujadających zwierząt.

- Smród, szczególnie gdy są upały, jest okropny. Dlatego cieszę się, że nareszcie psy zostaną stąd wywiezione mówi Jarosław Napieraj, który handluje tuż pod murem schroniska.

Z żalem będą się natomiast żegnać ze schroniskiem jego administratorzy, którzy przyzwyczaili się do zwierząt.

- Nie potrafię sobie wyobrazić chwili, w której ktoś tu wejdzie i tak po prostu zabierze stąd wszystkie psy - nie kryje żalu jedna z pracownic.

Umowa z podsieradzką firmą została podpisana na 3 lata.

- Obejmuje ona usługi opieki nad psami oraz ich wyłapywania - precyzuje Waldemar Kluska, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej i mieszkaniowej.

Według wstępnych szacunków opieka nad bezpańskimi psami będzie kosztować ok. 240 tys. zł rocznie.

Mieszkańcy mają jednak wątpliwości, czy ich nowy opiekun podoła zadaniu. O firmie "Funny Pets" niewiele wiadomo. Odnalezienie jej strony internetowej graniczy z cudem.

- Znajduje się pod adresem www.hodowladlapsow.za.pl i aktualnie pracujemy nad jej rozbudową - zaznacza Marta Szturma, właścicielka "Funny Pets" i zapewnia, że psy trafią w dobre ręce.

- Mamy duże doświadczenie w opiece nad zwierzętami. Współpracowaliśmy m.in. z fundacją Jolanty Kwaśniewskiej i Strażą Graniczną. Warunki także mamy bardzo dobre. Przytulisko z każdej strony otoczone jest lasem, kojce i budy są przestronne.

Władze miasta nie rezygnują ze starań o uruchomienie schroniska w mniej kłopotliwym miejscu. Pod naciskiem mieszkańców burmistrz wycofał pomysł jego lokalizacji przy wysypisku śmieci w Rudzie. W grę wchodzi więc tylko jedna opcja, obok oczyszczalni ścieków.

Źródło: Dziennik Polska

dianawiel - 2010-07-16, 10:37

Czemu kiedy klikniesz www.hodowladlapsow.za.pl to przenosi na forum wielun.biz?
Administrator - 2010-07-16, 10:45

zhackowałem im stronę :D

A tak na poważnie to auto artykułu podał zły adres. Powinno być:

http://hoteldlapsow.za.pl

Pies Wolny - 2010-07-16, 19:01

Administrator napisał/a:
Wieluń żegna schronisko dla psów przy ul. Zielonej

Władze Wielunia, po kilku latach bezskutecznych prób przeniesienia przytuliska w bardziej ustronne miejsca, zdecydowały się je zamknąć.

Z początkiem sierpnia wszystkie zwierzęta z wieluńskiego schroniska zostaną przetransportowane do miejscowości Czartki w gminie Sieradz. Swą siedzibę ma tam firma "Funny Pets", która wygrała ogłoszony przez magistrat przetarg na opiekę nad bezpańskimi psami z terenu gminy Wieluń.

Na wyprowadzkę psów z utęsknieniem czekali przede wszystkim użytkownicy miejskiego targowiska i mieszkańcy ul. Topolowej. To właśnie oni najdotkliwiej odczuwają bliskie sąsiedztwo ujadających zwierząt.

- Smród, szczególnie gdy są upały, jest okropny. Dlatego cieszę się, że nareszcie psy zostaną stąd wywiezione mówi Jarosław Napieraj, który handluje tuż pod murem schroniska.

Z żalem będą się natomiast żegnać ze schroniskiem jego administratorzy, którzy przyzwyczaili się do zwierząt.

- Nie potrafię sobie wyobrazić chwili, w której ktoś tu wejdzie i tak po prostu zabierze stąd wszystkie psy - nie kryje żalu jedna z pracownic.

Umowa z podsieradzką firmą została podpisana na 3 lata.

- Obejmuje ona usługi opieki nad psami oraz ich wyłapywania - precyzuje Waldemar Kluska, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej i mieszkaniowej.

Według wstępnych szacunków opieka nad bezpańskimi psami będzie kosztować ok. 240 tys. zł rocznie.

Mieszkańcy mają jednak wątpliwości, czy ich nowy opiekun podoła zadaniu. O firmie "Funny Pets" niewiele wiadomo. Odnalezienie jej strony internetowej graniczy z cudem.

- Znajduje się pod adresem www.hodowladlapsow.za.pl i aktualnie pracujemy nad jej rozbudową - zaznacza Marta Szturma, właścicielka "Funny Pets" i zapewnia, że psy trafią w dobre ręce.

- Mamy duże doświadczenie w opiece nad zwierzętami. Współpracowaliśmy m.in. z fundacją Jolanty Kwaśniewskiej i Strażą Graniczną. Warunki także mamy bardzo dobre. Przytulisko z każdej strony otoczone jest lasem, kojce i budy są przestronne.

Władze miasta nie rezygnują ze starań o uruchomienie schroniska w mniej kłopotliwym miejscu. Pod naciskiem mieszkańców burmistrz wycofał pomysł jego lokalizacji przy wysypisku śmieci w Rudzie. W grę wchodzi więc tylko jedna opcja, obok oczyszczalni ścieków.

Źródło: Dziennik Polska


Jak poczekacie to zobaczycie czy wyjadą czy nie wyjadą i kto sobie nogę, tym razem przy samej d.. odstrzelił.
Ta firma to krzak. Nie ma niczego poza parciem na kasę - bo właściciel z lekka zadłużony. Ciekawe tylko czy Burmistrz o tym wie i dzieli się (....) czy biedny jak zwykle nic nie wie, nic nie widział - to jego oszukali ( no może faktycznie jednej takiej ...dał się nabrać).
Wkrótce się wyjaśni kto tu chciał na lody zbierać.
To zupełnie nie jest tak, że Wieluń to nieprzyjazne psom miasto. Jest paru nieprzyjaciół, na szczęście tylko paru.

PS. Artur daruj sobie te kretyńskie SMS-y bo napiszę z imienia i nazwiska coś za jedna.

anecia9944 - 2010-07-18, 16:28
Temat postu: Hotel
Mój pies co roku przebywa w tym hotelu :) Ja osobiście jestem bardzo zadowolona z warunków :D Do tej pory hotel nie musiał się reklamować u nas w okolicy ma bardzo dobrą opinię :) Sama polecam go znajomym.
myślę że strona powstanie.
Serdecznie pozdrawiam Aneta :)

Silvo - 2010-07-18, 20:46

Bardzo dobrze że nie będzie tego schroniska! Nic tylko braliby kasę, a nie zajmują się wcale psami. Pełno psów po Wieluniu, dodzwonić się do nich nie można, a w nocy jak jest pilna potrzeba to Ci nie przyjadą, bo dyżurów nie mają! Wstyd! Tyle kasy co dostają na utrzymanie i g...zik robią!
Mrówek - 2010-07-18, 20:52

A myślisz, że teraz będzie lepiej? Kto przyjedzie z pod Sieradza, żeby zabrać psa?
Pies Wolny - 2010-07-25, 23:45
Temat postu: Re: Hotel
anecia9944 napisał/a:
Mój pies co roku przebywa w tym hotelu :) Ja osobiście jestem bardzo zadowolona z warunków :D Do tej pory hotel nie musiał się reklamować u nas w okolicy ma bardzo dobrą opinię :) Sama polecam go znajomym.
myślę że strona powstanie.
Serdecznie pozdrawiam Aneta :)


Wow , to jesteś jedyna, która ich chwali. A kogo znasz jako właściciela tego przybytku ? pana , czy młodą osóbkę , która to teraz firmuje ?
Ciekawa sprawa władze lokalne ( wet. i gminne) maja o nich jak najgorsze zdanie, a Ty ich promujesz - a dlaczego? Jesteś funką Pana Burmistrza ... wieluńskiego.
Oni nie mają schroniska, ani nigdy nie występowali o zgodę na uzyskanie tego statusu, a Pan Burmistrz wieluński skrzętnie to omija (ale wiedzę ma). Poczytaj sobie na BIP-e co i jak.

Teraz pieski wolno-biegające drodzy wieluniacy trzeba będzie do Pana Burmistrza wieluńskiego pod jego domek dostarczać. Tam trzeba zorganizować punkt zbiórek przed wywozem. Dołączą też te pieski podrzucane od pewnej niesławnej fundacji .... z Wielunia.

anecia9944 - 2010-07-28, 23:09

Nie rozumiem dlaczego zaraz takim niemiłym tonem??
Rozumiem że szukał Pan osób które korzystały z usług hotelowych Pani Marty??
I jak widać chyba Pan nie znalazł:(
może zamiast siedzieć przy komputerze sprawdziłby Pan warunki, zadzwonił, a nie pisze pan jakiś bzdety.
Był pan tam? I skąd informacje że władze lokalne ( wet. i gminne) mają o nich złe zdanie? Może Pan mi to jakoś potwierdzić? W jaki sposób pan pomaga zwierzętom?

Pies Wolny - 2010-08-01, 22:41

anecia9944 napisał/a:
Nie rozumiem dlaczego zaraz takim niemiłym tonem??
Rozumiem że szukał Pan osób które korzystały z usług hotelowych Pani Marty??
I jak widać chyba Pan nie znalazł:(
może zamiast siedzieć przy komputerze sprawdziłby Pan warunki, zadzwonił, a nie pisze pan jakiś bzdety.
Był pan tam? I skąd informacje że władze lokalne ( wet. i gminne) mają o nich złe zdanie? Może Pan mi to jakoś potwierdzić? W jaki sposób pan pomaga zwierzętom?


Ton nie jest niemiły. Telefonowanie jako sprawdzanie omawianego stanu rzeczy jest zajęciem niecelowym i naiwnym z założenia. Bzdetów nie piszę, bo mam na piśmie informacje od władz lokalnych oraz wypowiedzi telefoniczne ich przedstawicieli.
Ale ...... w przeciwieństwie do Ciebie ja właśnie byłem tam. Konkluzja jest jedna. PSY Z WIELUNIA MAJA TAM 1000 % RAZY LEPIEJ NIŻ W SCHRONISKU WIELUŃSKIM. POLEPSZENIE BYTU DOTYCZY :
1. STANDARDÓW LOKALOWYCH - DUŻE ZADASZONE KOJCE.
2. W DUŻYCH KOJCACH MIESZKAJĄ TYLKO DWA MAŁE LUB MAŁY I ŚREDNI PIES.
3. PSY DUŻE PRZEBYWAJĄ W KOJCACH POJEDYNCZO.
4. KOJCE SĄ CZYSTE , WOLNE OD ODCHODÓW.
5. SPOSOBU OPIEKI NAD PSAMI PRZEZ OPIEKUNÓW.

NATOMIAST : CO NAJMNIEJ 80 % PSÓW JEST TOTALNIE ZDZICZAŁYCH, ZALĘKNIONYCH, WYKAZUJĄCYCH KRYTYCZNY STRACH PRZED LUDŹMI. NA CHWILĘ OBECNĄ NIE ZNALEZIONO ANI JEDNEGO KASTROWANEGO PSA I STERYLIZOWANEJ SUKI.

Czyli Burmistrz informujący na lewo i prawo, ze w schronisku, prowadzonym przez firmę Urbaniaka jest coraz lepiej - kłamał. Świadczą o tym pazury psów długości 3 cm pozawijane jak rogi u muflonów. Świadczy o tym także to, że niektórych psów, małych, zdziczałych i zalęknionych, pracownice Urbaniaka na oczy nie widziały nigdy. Dopiero jak "kojce opróżniono" to wyszły ze szczelin za budami. Psy mają totalne rozwolnienie utrzymujące się pomimo podania innej niż w Wieluniu karmy. Nie wiadomo, czy faktycznie psy były szczepione, bo dokumentację dorabiano na kolanie w dniu odbioru psów.
Co robili w schronisku ludzie od Powiatowego Lekarza Weterynarii lepiej nie myśleć - skoro niczego nie widzieli.

Anecia, psy mają tam faktycznie lepiej niż pod rządami Burmistrza w Wieluniu - teraz to wiem i będę w miarę możliwości to sprawdzał, są także inni chętni do pomocy - możesz i Ty.
Jednak to nie jest koniec tego tematu.
Czy schronisko wróci do Wielunia ? Moim zdaniem nie. Nowy teren, kupiony jakoby pod schronisko dostanie za 'złotówkę' pewna fundacja, pewnego ..pana. Teren po schronisku może kupi deweloper pod domki, mieszkania, może centrum handlowe lub coś podobnego na radość i chwałę pewnych ...innych panów. Trzeba sobie zajęcia szukać, takie czasy.

Malinka - 2010-08-02, 21:29

A na wszystkim jak zawsze cierpią niczemu niewinne zwierzęta :(

Połowę z tych zalęknionych malutkich dałoby sie zresocjalizować , wiem bo sama to robię i psy które przyjeżdżają do nas ze strasznych warunków wpół dzikie po czasie daje sie oswoić i znajdują nowe dobre domy.

My ,,zapychaczy" takich nie do oswojenia mamy tylko dwa (rottweilery) , które zostały złapane na środek usypiający do tej pory nie dało się ich oswoić i każdy próbował i są już 5 lat .. nie nadają sie do adopcji niestety i zastanawiamy się nad ich ,,uśpieniem" w innych schronisku już po tygodniu byłyby uśpione my mieliśmy nadzieje ale cóż...

Kurcze nie wiedziałam, że u Was tak źle :( My jesteśmy Fundacją jakoś sobie radzimy mamy super miejsce wyludnione podarowane ok 7 lat temu przez ówczesnego Prezydenta p. Zaparta. Od tamtej pory każdy Prezydent ma gdzieś nas i psy wg niego psów miesięcznie bezdomnych jest 8 ( a na prawdę 30 miejsc na miesiąc to mało)a kotów w ogóle nie ma (przyjmujemy ok 12 kotów co miesiąc).

Szkoda gadać :/
Dlatego jesteśmy Fundacją ratuje nas 1% na lato i ludzie o dobrym sercu bez których byśmy nie istnieli , nasze psy są wszędzie gdzie się da ogłaszane, Niemcy pomagają nam w adopcjach teraz np w sierpniu jedzie 15 psów z którymi potem mamy zawsze kontakt.

NIemcy pomagają także finansowo, sprzedamy kalendarze cegiełki .

Każdy pies na wstępie dostaje pakiet : sterylizacja , odrobaczenie, odpchlenie, chip, szczepienia .

Ale pies takżę kosztuje : zabiegi to koszt ok 300zł my bierzemy za sunie 100 zł za psa 50 zł.

W ten sposób jest chociaż część na następne bidy i wiemy chociaż w 70 % że pies bedzie miał dobrze nie kierujemy sie zasadą ,,dasz złotówkę wyrzucisz złotówkę"

I ludzie sie znajdują, wiedzą że psy mają dobrze u nas.. wielu wolonatriuszy , spacery kąpanie na wstępie, duże wybiegi, zadaszone betonowe boksy z ocieplonymi budami i kanalizacją.

I nasza Pani Prezes złota kobieta która dla psów zrobi wszystko, obrotną i kontaktowa umie walczyć o swoje i taka osoba powinna prowadzić schronisko.

Pies u nas gdy przychodzi nie jest dłużej niż rok... w końcu wyczeka, zaprezentuje sie go dobrze i ma dom.

Oczywiście staruszki czekają nieraz dłużej nawet po 3 lata ale też się nieraz im szczęści.

Wasze psy też mogą tak mieć tylko trzeba mądrej osoby aby to wszystko pociągnęła, pokierowała dobrze i z głową, ale widzę że to nie będzie takie łatwe...

Może teraz będzie lepiej, zadaszone boksy to bardzo dużo i 2 psy w boksie tak jak u nas jest. I NAJWAŻNIEJSZA JEST STERYLIZACJA I KASTRACJA TO PODSTAWOWA SPRAWA.

Tylko aby to wszystko się spełniło...

Trzymam kciuki za wasze psy !!
Bardzo mocno !!

Pies Wolny - 2010-08-02, 23:19

Malinko, a cóż to za fundacja ? - chyba nie Pomagajmy razem z v-ce prezes Olgaj na czele.
Malinka - 2010-08-03, 10:52

Nie nie

To Fundacja w której pomagam od dawna :)

Fundacja ,,Medor" w Zgierzu. Prezes p. Ela Andrzejewska - osoba, która dla psów by zrobiła wszystko i nadal ma nadzieje że 2 Rotki dadzą się oswoić po 5 latach...

Teraz mamy trudny okres ale dajemy radę .. ludzie na umór wyrzucają psy na wakacje :/

Zawsze jest u nas ok 80-90 psów teraz niestety 130 i trzeba bardzo szybko ruszyć z akcją promocyjną w necie.

Właśnie jutro idę robić psiakom zdjęcia ze spaceru i z człowiekiem :)

A za Was trzymam kciuki !!

Mam nadzieje że ludzie dobrej woli nigdy nie przestaną pomagać zwierzętom bo wtedy i my nie będziemy mieli za ciekawie...

Pozdrawiam

Pies Wolny - 2011-01-30, 13:36

Witam noworocznie i poświątecznie. Wracam do spraw i sprawek, które działy się za czasów, na szczęście byłego już burmistrza Wielunia. Chodzi o jego kłamliwe zapewnienia o poprawności rozstrzygnięcia przetargu na przejęcie psów z wieluńskiego schroniska. Kłamał. Tu dokumenty z rozstrzygnięcia kontroli przeprowadzonej przez Departament Kontroli Doraźnej Urzędu Zamówień Publicznych.







Tu można poczytać więcej : Matrix

albo tu Protokół

Ciekawe jak to było panie Majcher, pan kłamał, czy to pana okłamali - stawiam na pańską niewinność. :D Jak pan widzi uczę się ...... no może jednak nie do końca, karawana ciągle jedzie. Warto było kłamać ? :P

Rozstrzygnięcie UZP nie ma związku z faktycznym stanem zachowania i dobrostanem psów wieluńskich przebywających na wygnaniu w Czartkach. Teraz to JEST już schronisko, zgodnie z decyzją PLW z Sieradza, czyli jest to obiekt dozorowany, nie jakieś przytulisko bez autoryzacji sanit.wet. Nawet urzędnicy z magistratu wieluńskiego tam bywają w odwiedzinach u piesków, podobno nawet liczą i kontrolują ich ilość. A jak rządził Zwierzyniec w wieluńskim schronie - nie liczyli i fura piesków przepadła.
No nic, najważniejsze, że pieski w Czartkach maja dobrą opiekę - tysiące razy lepszą niż u Zwierzyńcowych 'speców' w schronie wieluńskim, o którym były burmistrz mówił, że jest dobre, a nawet bardzo dobre za czasów Urbaniaka. Brrrrr

Pies Wolny - 2011-07-29, 19:01
Temat postu: [b]Prawie z ostatniej chwili .......[/b]
Dawno tu nie biegałem, ale jest okazja !!!
25.07.2011 odbyła się rozprawa w Sądzie Rejonowym w Wieluniu zgodnie z przedstawionym przez Prokuraturę Rejonową aktem oskarżenia przeciw pani Krystynie K. - prezes fundacji Zwierzyniec z Wielunia. Zapadł wyrok. Rok więzienia w zwieszeniu na trzy lata. Wyrok jest jeszcze nieprawomocny. Jak się uprawomocni, powiadomię co dalej w planie. Złożono także odwołanie ws. pozostałych zarzutów przeciw wszystkim osobom, które do horroru wieluńskich psów doprowadziły. Wybaczenia nie będzie, znieczulenia także. To sobie kofffana pani Krysia nakombinowała. Do wkrótce.

Roj - 2011-11-15, 18:23

A cos wiadomo o schronisku w Raczynie ? ? ? :o
piotrek7725 - 2011-11-23, 17:29

Co do Raczyna to raczej marne szanse słyszałem że kojce porobione wszystko ładnie fajnie pięknie ale coś tam wynikło że otwierać puki co nie będą:(
Nevermind - 2011-11-23, 18:13

Szkoda, pare zwierzat znalazloby dom.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group