Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Praca / Edukacja - Gdzie najtrudniej znaleźć pracę w Polsce

Jaro - 2005-12-06, 10:07
Temat postu: Gdzie najtrudniej znaleźć pracę w Polsce
"Rzeczpospolita": W Polsce najtrudniej jest znaleźć pracę w Łodzi, Gorzowie Wielkopolskim i Szczecinie. Najłatwiej zaś o posadę jest warszawiakom, poznaniakom i krakowianom.

Jednak gazeta wskazuje, że pomimo bezrobocia oficjalnie szacowanego na 15 procent, w Łodzi, Gorzowie i Szczecinie często brakuje rąk do pracy. Wielu bezrobotnych pracuje bowiem na czarno albo jeździ do pracy w Niemczech - szczególnie dotyczy to mieszkańców obszarów przygranicznych - pisze dziennik.

Pocieszające jest w tym wszystkim to, że liczba bezrobotnych w tych miastach powoli, ale systematycznie spada.

Więcej o największych skupiskach bezrobotnych w Polsce w dzisiejszej "Rzeczpospolitej".

Ferbik - 2005-12-06, 10:36

krakowiakom a nie krakowianom :twisted:
Asia - 2005-12-07, 11:38

Ferbik napisał/a:
krakowiakom a nie krakowianom :twisted:

obie wersje są prawdłowe :D

krakowianin :arrow: krakowianie :arrow: krakowianom

Ferbik - 2005-12-07, 15:29

Asia, mea culpa :)
daff - 2005-12-09, 06:56

ciekawa jestem jak wyglada sprawa pracy wsrod forumowiczow, nikt nie narzeka?
na brak pracy oczywiscie :wink:

Jaro - 2005-12-10, 00:03

Ja pracuje, tylko zarobki stoją w miejscu........od 8 lat 8)
Dominika - 2005-12-10, 00:14

daff napisał/a:
ciekawa jestem jak wyglada sprawa pracy wsrod forumowiczow

u mnie był problem w ubiegłym roku , w tym nie narzekam na brak zajecia :wink:
Kazdy pracodawca (do którego się zgłosiłam) mówił, co innego gdyby była pani z wykształceniem zawodowym, no i z wyzszym (najlepiej 5 fakultetów) + doswiadczenie w zawodzie (min 3 lata) oczywiscie majac 20 lat. :mrgreen: Oparłam się o staż w urzedzie miasta => BYŁO CAŁKIEM FAJNIE.

Ferbik - 2005-12-10, 02:11

Najtrudniej prace znalezc w... Polsce... :)
daff - 2005-12-10, 19:17

ja mam fajna prace, rozwijam sie, co roku wiecej zarabiam.... a co ze o 20 zl...

:wink:

Ferbik - 2005-12-10, 20:47

daff, a kim juz jestes ? stazysta ? czy juz masz kontraktowego ? :)
daff - 2005-12-11, 11:07

Ferbik, w wakacje mianowanie. 6 lat pracy, nie mysl sobie...


:D

Ferbik - 2005-12-11, 17:34

6 lat pracy ? to ty nie masz studiow czy masz wiecej niz 25 lat ?
daff - 2005-12-11, 23:24

nie mam wiecej lat!!!!

pracuje od drugiego roku studiow zlosliwcze :twisted:

Ferbik - 2005-12-11, 23:26

Tak tylko pytam... :P a tu od razu jakies uwagi - zlosliwe... :lol:
daff - 2005-12-11, 23:33

zlosliwe to to jeszcze nie bylo...



:wink:

edulka - 2006-01-07, 16:47

PRACA W WIELUNIU? JAK DO TEJ PORY MEZOWI UDAŁO SIE PO KILKA MIESIECY U KILKU PRACODAWCÓW. CZEMU TAK KRÓTKO? UWAZALI ZE PRACOWNIK JEST OD TEGO ZEBY PRACOWAC A PRACODAWCA OD TEGO ZEBY DAC PRACE I ......NIE PŁACIĆ.KUPA OSZUSTÓW I NIC WIĘCEJ. WYJEŻDŻAMY STĄD DALEKO BO TU CO NAJWYŻEJ MOŻNA NIE ZDECHNĄĆ Z GŁODU :D

Prosimy o wylaczenie CAPSLOCKA. Administracja

Skuti - 2006-02-10, 22:02

aleszsz wy to macie problemy ...

Zawsze sie zastanawiałem czy w Polsce jest trudniej znaleźć prace czy pracownika. I wiecie co mi wyszło z tego myślenia? ... ból głowy ... to też :) ale niestety znaleźć pracownika to jest sztuka !!

I śmiem twierdzić, że jak ktoś chce pracować to nie ma z tym najmniejszego problemu. No chyba że ktoś ma reputacje wiecznie skacowanego "rogmena" - no to sory - wybaczcie.

Albo może ja jestem w czepku urodzony? :)

daff - 2006-02-11, 09:24

Skuti, zgodze sie z toba, ze nie wszyscy pracownicy sa rzetelni, ale tez nie wszyscy pracodawcy sa uczciwi. zdarzaja sie tacy, ktorzy najpierw wiele obiecuja a potem.... nie ma nic.
ja nie narzekam, nie mialam jeszcze takich sytuacji ale znam wielu ludzi wykorzystanych przez pracodawcow.
Skuti, a ty pewnie pracujesz na panstwowej posadzie...
:wink:

Skuti - 2006-02-11, 09:52

daff, wiesz, też musze sie z tobą zgodzić, że nie wszyscy pracodawcy są uczciwi. Piszesz, że znasz wiele wykorzystanych przez pracodawców - to ja jestem następny :) tyle że on nie był moim pracodawcą a zleceniodawcą (pracowałem przy wykończeniach wnętrz) i jak dotąd wisi mi ponad 10 tysięcy złotych
... ale co ma wisieć to nie utonie :) jeszcze nie było takiej osoby, która by mi nie wypłaciła i ten koleś też to zrobi choć może jeszcze o tym nie wie.

Nie pracuje na państwowej posadzie, nigdy nie pracowałem i nigdy nie będe. To praca dla ludzi wegetujących, takich co to już po części umarli. No są może wyjątki. Za bardzo kacham życie żeby przesiedzieć je w biurze :)

daff - 2006-02-12, 13:42

Skuti, ja pracuje na panstwowej posadzie i nie uwazam zeby to byla mniej wartosciowa praca niz gdzie indziej. wszystko zalezy od czlowieka, wszedzie sa tacy, co sie staraja i tacy, ktorym za przeproszeniem wszystko zwisa :wink:
ja uwielbiam swoja prace i nie zamienilabym jej na inna :) czego wszystkim zycze


i tobie tez :grin:

Skuti - 2006-02-12, 14:48

daffwszystko zależy od charakteru. Nie wyobrażam sobie takiego życia w którym wstaje rano (choć nie mam na to ochoty) ide do pracy na konkretną godzine i o konkretnej godzinie (o ile nie trzeba zostać dłużej) wychdze. Ja to widze w ten sposób że człowiek jest wtedy taki "zaszufladkowany", ograniczony. To zupełny brak wolności. Nie wyobrażam sobie tego. To nie dla mnie. Chce to pracuje, nie chce to nie pracuje. Potrzebne mi wolne więc robie je sobie kiedy mi sie podoba a nie wtedy kiedy szef mi na to pozwoli. Oczywiście jak sie podejmuje jakiejś pracy to nie ma mowy o braku odpowiedzialności i głupich zagrywkach wobec klienta. Prace wykonuje szybko, sprawnie i sumiennie co bardzo mocno procentuje :)

Przykład
Jutro (poniedziałek) zaczynam prace :) (bo chce a nie musze) i przypuszczam że na sobote skończe mając w kieszeni 1400zł więcej. Moja koleżanka, która jest pielęgniarką, żeby tyle zarobić pracuje (bo musi a nie chce) przez dwa miesiące. Ja mam ze swojej pracy satysfakcje bo ją bardzo lubie a moja kumpela? Często wraca do domu tak zmęczona że pozostaje tylko jej współczuć. I co ty na to?

daff - 2006-02-13, 23:47

co ja na to?

ja mam ustalone godziny pracy, ale zupelnie mi to nie przeszkadza. jeszcze raz powtarzam, że uwielbiam swoja prace :)

i nie chodzi o to, ile kto zarabia, jakie ma godziny poracy, tylko czy praca daje mu satysfakcje.
to ja na to :grin:

Jaro - 2006-02-13, 23:49

I wszystko jasne :lol:
daff - 2006-02-13, 23:53

Jarus ty tez kochasz swoja prace, prawda??

A z zarobkow jestes zadowolony?

Jaro - 2006-02-14, 00:05

Cytat:
Jarus ty tez kochasz swoja prace, prawda??

A z zarobkow jestes zadowolony?



Proszę o następny zestaw pytań :689:

Syla - 2006-03-07, 00:45

Skuti napisał/a:
I śmiem twierdzić, że jak ktoś chce pracować to nie ma z tym najmniejszego problemu


Heh... Dobre sobie :?

tONic - 2006-03-07, 07:58

J_a_r_o_ napisał/a:
Ja pracuje, tylko zarobki stoją w miejscu........od 8 lat


heh - skad ja to znam...

pojawil sie takze watek pielegniarek i ich zarobkow... one tez (podobnie jak lekarze i inni pracownicy sluzby medycznej na posadach SP ZOZow) od kilku lat nie mialy (mieli) regulacji plac... slusznie wiec domagaja sie minimum 30% podwyzek... ale to moze temat na inny watek...

wracajac do tematu - szczesliwi ci, ktorzy nie tylko maja prace, ale rozniez maja z niej satysfakcje i pieniadze... takich niestety jest niewielu... (mnie tez na kazdym kroku mowia: czym sie przejmujesz - niezle zarabiasz.... taaaaaaaa (patrz cytat z wypowiedzi J_a_r_o_) :) )


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group