Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Pręgierz - Szkoła przy wojska polskiego a zapędy dyrektorki

wieluniak20 - 2009-09-06, 11:30
Temat postu: Szkoła przy wojska polskiego a zapędy dyrektorki
Mnie jako przedsiębiorcy i przedsiębiorstwa przyległego do nas doszły słuchy o zapędach dyrektorki szkoły na Wojska Polskiego.
Podobno dyrektorka wymyśliła automatyczną bramę wjazdową do szkoły, ale z zaznaczeniem iż osoby które będą chciały wjeżdżać do szkoły będą musiały kupić pilot za 50zl, a jeśli im się niepodobna to mają parkować przy zachodniej lub przy parku.
Niestety dyrektorka zapomina o jednym :
Na rogu Wojska Polskiego i Zachodniej mieszczą się 2 firmy które i tak już wykorzystują maxymalnie owe ulice.
Piszę apel do innych : jeśli auta postronne niezwiązane z dokonywaniem zakupów w firmach Sklep Wędkarski lub Hurtownia ARTEX (AGD) będą zajmować miejsca parkingowe klientom będą proszone o przestawianie swoich aut gdzie indziej ! Alternatywą jest : parking przy parku.

miko 005 - 2009-09-06, 12:11

wieluniak20 napisał/a:
Na rogu Wojska Polskiego i Zachodniej mieszczą się 2 firmy które i tak już wykorzystują maxymalnie owe ulice.
Piszę apel do innych : jeśli auta postronne niezwiązane z dokonywaniem zakupów w firmach Sklep Wędkarski lub Hurtownia ARTEX (AGD) będą zajmować miejsca parkingowe klientom będą proszone o przestawianie swoich aut gdzie indziej ! Alternatywą jest : parking przy parku.

Czyżby jakiś nowy trend w środowisku wieluńskich przedsiębiorców (sprzedawców)? :? A może Sklep Wędkarski czy Hurtownia ARTEX (AGD), wykupiły sobie fragment ul. Zachodniej i Wojska Polskiego? Bo jeśli nie, to nie wiem co mnie powinno bardziej zbulwersować, decyzja pani dyrektor, czy pomysł handlarzy :shock: . A może Wieluń to już miejsce, gdzie o zatrzymanie się na ulicy musimy poprosić sklepikarza, który przy owej ulicy handluje :? . Widzę że niezłe czasy nadchodzą do naszego miasta :shock: .

wieluniak20 - 2009-09-06, 15:44

Kostka przed sklepem na wojska polskiego była założona za prywatne pieniądze (z własnej kieszeni) i służy przez prawie 14lat za parking. Jest przecież tyle alternatyw parkowania dla nauczycieli czy tez uczniów szkoły przy Wojska Polskiego parking przy fitnesie czy tez 30-50m parking przy parku na Powstańców który pomieści wiele aut. Nie chce przecież żaden sklepikarz czy tez firma słuchać skarg klientów którzy nie mogą zaparkować przed sklepem. Od ulicy zachodniej kawałek terenu jest zaznaczony jako parking sklepu tak samo jak róg Wojska Polskiego.

Ze szkołą na Wojska Polskiego i tak już dużo problemów powstaje w czasie roku szkolnego, nie chcemy żeby konflikt rozszerzył się o miejsce parkingowe. Wystarczy już że jest duży problem z uczniami zaśmiecającymi róg Wojska Polskiego i Zachodniej (butelki piwa, wina i resztki tytoniu).

OgioN - 2009-09-06, 15:56

Jeżeli teren przed sklepem jest prywatny to proszę go sobie ogrodzić, lub też w inny sposób odpowiednio oznaczyć.
Ja się tylko zapytam o co tyle hałasu? Czy już nauczyciele i uczniowie blokują parking? Klienci się skarżą? O co właściwie chodzi?

wieluniak20 - 2009-09-06, 16:00

Ciężko jest odgrodzić kostkę która służy jako parking dla klientów sklepu nie sądzisz ?.
Jeszcze nie dochodzi do tego ale ja tylko chce uprzedzić fakty.
Czemu wszyscy szukacie złej woli pracodawców ?
Czemu nikt nie spyta dyrektorki dlaczego chce wprowadzić przymusowy zakup pilota do wysuwanej bramy szkoły która ma swój własny parking ?

OgioN - 2009-09-06, 16:04

Traktujesz moją wypowiedź wybiórczo. Do oznaczeń się nie ustosunkowałeś.
wieluniak20 napisał/a:
Czemu nikt nie spyta dyrektorki dlaczego chce wprowadzić przymusowy zakup pilota do wysuwanej bramy szkoły która ma swój własny parking ?
A to tu Cię boli? Do pilota nikt nikogo nie zmusza. Tak samo jak jeździć samochodem.

Dodam, że na Nadodrzańskiej jest parking na pilota od dłuższego czasu. Nie słyszałem by to komuś przeszkadzało.
Także będzie wjazd (lub nawet już jest czynny) na pilota do szkoły na ul. Piłsudskiego.

wieluniak20 - 2009-09-06, 17:03

Ale spytaj się czy za pilota musieli pracownicy płacić czy pilot był na koszt szkoły np z opłat rady rodziców.
Jack_Black - 2009-09-06, 18:05
Temat postu: Re: Szkoła przy wojska polskiego a zapędy dyrektorki
wieluniak20 napisał/a:

Podobno dyrektorka wymyśliła automatyczną bramę wjazdową do szkoły, ale z zaznaczeniem iż osoby które będą chciały wjeżdżać do szkoły będą musiały kupić pilot za 50zl, a jeśli im się niepodobna to mają parkować przy zachodniej lub przy parku.

Te osoby to tylko nauczyciele, żaden uczeń nie może zakupić pilota...Uczniowie mają parkować na osiedlu WP lub na parkingu przy parku.

OgioN - 2009-09-06, 18:49

A dlaczego akurat to Cię interesuje? Już nie rozmawiamy o parkingu?
Rybak - 2009-09-06, 20:29

wieluniak20 napisał/a:
Ale spytaj się czy za pilota musieli pracownicy płacić czy pilot był na koszt szkoły np z opłat rady rodziców.


W szkole na Piłsudskiego pracownicy muszą sami zakupić sobie piloty w cenie 50 zł.

wieluniak20 - 2009-09-07, 08:15

Już dziś rano można zaobserwować iż uczniowie lub nauczyciele pozostawiają swoje auta w ul. Zachodniej numery rejestracyjne zostały spisane i będą spisywane do czasu aż auta uczniów czy też nauczycieli znikną z tej ulicy.
Osoby te nie myślą iż jest to utrudnianie działalności gospodarczej, skargi już się pojawiają.

red - 2009-09-07, 08:56

wieluniak20 napisał/a:
Kostka przed sklepem na wojska polskiego była założona za prywatne pieniądze (z własnej kieszeni) i służy przez prawie 14lat za parking.

Podstawowe pytanie jest takie, czy jest to teren prywatny czy też publiczny chodnik. Bo jeśli publiczny, to nawet założenie kostki za własne pieniądze nie zmienia faktu, że może tam stanąć każdy kto ma ochote.
wieluniak20 napisał/a:
Od ulicy zachodniej kawałek terenu jest zaznaczony jako parking sklepu tak samo jak róg Wojska Polskiego.

Ale zaznaczony w porozumieniu z właścicielem terenu, czy sami po prostu zaznaczyliscie sobie kawałek przed sklepem i napisaliście, że to wasz parking?
wieluniak20 napisał/a:
Już dziś rano można zaobserwować iż uczniowie lub nauczyciele pozostawiają swoje auta w ul. Zachodniej numery rejestracyjne zostały spisane i będą spisywane do czasu aż auta uczniów czy też nauczycieli znikną z tej ulicy.

Ale co to zmieni, jeśli nie ma tam zakazu parkowania a teren nie jest prywatny?

wieluniak20 - 2009-09-07, 09:20

Tak się składa że właścicielami działki leżącej na Wojska Polskiego i Zachodniej są 2 osoby jedna to ja druga to osoba prowadząca działalność gospodarczą i jednocześnie właściciel prywatnego domu. I co najważniejsze róg wojska polskiego i Zachodniej został zaklasyfikowany jako parking pod działalność gospodarczą więc temat jest bardzo trudny do rozwiązania.
Wyobraźcie sobie też pewną sytuacje :
Ul. zachodnia jest zastawiana przez auta uczniów czy też nauczycieli, przyjeżdza klientka która parkuje na parkingu powstańców 50-70m od sklepu, przychodzi do sklepu zła strasznie i twierdzi że niepupi np serwisu obiadowego na 12 osób bo niema jak go wziąść bo jest sama a pracownik musi pozostać w miejscu pracy, i co ja właściciel mam takiej osobie powiedzieć ?

Przepraszam ale nic nie jestem w stanie zrobić bo jacyś uczniowie zastawiają parking i zostawiają swoje auta nawet na całe dnie ?

red - 2009-09-07, 09:48

wieluniak20 napisał/a:
I co najważniejsze róg wojska polskiego i Zachodniej został zaklasyfikowany jako parking pod działalność gospodarczą więc temat jest bardzo trudny do rozwiązania.

Ale kto ją tak zakwalifikował? Jakaś uchwała stosownych organów? Bo ja pierwszy raz słyszę o takiej sytuacji, że kwalifikuje się kawałek publicznej drogi albo chodnika jako parking dla działalności gospodarczej.
wieluniak20 napisał/a:
Wyobraźcie sobie też pewną sytuacje :
Ul. zachodnia jest zastawiana przez auta uczniów czy też nauczycieli, przyjeżdza klientka która parkuje na parkingu powstańców 50-70m od sklepu, przychodzi do sklepu zła strasznie i twierdzi że niepupi np serwisu obiadowego na 12 osób bo niema jak go wziąść bo jest sama a pracownik musi pozostać w miejscu pracy, i co ja właściciel mam takiej osobie powiedzieć ?

Ja to sobie wyobrażam, chociaż nie sądze żeby ktoś przyszedł do sklepu tylko po to, żeby powiedzieć że czegoś nie kupi bo nie ma gdzie zaparkowac... A co ma powiedzieć ktos kto ma sklep na Kaliskiej i żeby tam stanąc trzeba zapłacić za parking (oczywiście najpierw miejsce znależć, o co nie jest też łatwo)?
Sam znam temat od podszewki, bo często moi dostawcy muszą nosić towar po kilkadziesiąt metrów do lokalu gdyż nie maja gdzie zaparkować. I nie jest to jeden serwis obiadowy tylko kilkaset kg towaru.
Znam też bezczelność niektórych sklepikarzy, którzy potrafią przyjść z pretensjami, że auto pozostawione w miejscu gdzie można parkować zasłania szyby wystawowe w ich sklepach...

wieluniak20 - 2009-09-07, 10:12

podałem tylko przykład nie twierdze że tak będzie, już kiedyś podobne rzeczy się słyszało od klientów.
Na kaliskiej zawsze trudno się parkowało nawet po wprowadzeniu parkomatów.
Moi rodzice sami przeżywali kiedyś ten ból że dostawcy mieli ciężko żeby coś przynieść do sklepu bo miejsc nie było (17 lat w wstecz), mieli sklep obok perfumerii (do dziś w mięsnym tam gdzie kiedyś oni mieli sklep są nasze płytki) :P

miko 005 - 2009-09-07, 10:21

wieluniak20 napisał/a:
Czemu nikt nie spyta dyrektorki dlaczego chce wprowadzić przymusowy zakup pilota do wysuwanej bramy szkoły która ma swój własny parking ?

No widzisz i już sobie sam odpowiedziałeś na to pytanie. Parking należy do szkoły, a jak wiemy teraz każdy szuka pieniędzy gdzie się tylko da, więc dyrektorka szkoły ma prawo wprowadzić opłaty w postaci wykupu pilota. Uchroni to też szkołę przed niechcianymi pojazdami. I wszystko jest, może nie do końca ładne, ale za to zgodne z przepisami, bo jest to własność szkoły.
A ulica Wojska Polskiego i ul. Zachodnia, niestety nie jest własnością w/w sklepów. I na tym polega owa różnica, na szkolny parking nie wjadę, bo to prywatny teren (szkolny), ale na ulicach miasta, nawet na tych „problemowych”, będę się mógł zatrzymać kiedy i jak będzie mi się to podobało. Oczywiście stosując się do znaków drogowych ;) .

wieluniak20 napisał/a:
Już dziś rano można zaobserwować iż uczniowie lub nauczyciele pozostawiają swoje auta w ul. Zachodniej numery rejestracyjne zostały spisane i będą spisywane do czasu aż auta uczniów czy też nauczycieli znikną z tej ulicy.

Zatem zaczynasz „walkę z wiatrakami”, obyś się nie przeliczył :twisted:

wieluniak20 - 2009-09-07, 11:00

A dla ciebie byłby jakiś problem żeby zaparkować w miejscu które spełnia wszelkie normy Parkingów ? w tym wypadku parking przy powstańców ? czy wolisz robić komuś na złość i być niechcianym ?
red - 2009-09-07, 11:06

wieluniak20 napisał/a:
A dla ciebie byłby jakiś problem żeby zaparkować w miejscu które spełnia wszelkie normy Parkingów ? w tym wypadku parking przy powstańców ? czy wolisz robić komuś na złość i być niechcianym ?

Jak będziecie gonić parkujących tam uczniów to zaręczam Ci, że na złość tam własnie będą parkować.
A w ogóle jak to jest - to uczniowie musza parkować w "miejscu które spełnia wymogi parkingów" natomiast klienci już moga parkować tam gdzie chcą?

miko 005 - 2009-09-07, 11:33

wieluniak20 napisał/a:
A dla ciebie byłby jakiś problem żeby zaparkować w miejscu które spełnia wszelkie normy Parkingów ? w tym wypadku parking przy powstańców ? czy wolisz robić komuś na złość i być niechcianym ?

Nie, ja po prostu parkuję tam gdzie mi wolno. A jeśli znaki nie zakazują parkowania na wysokości w/w sklepów, przy tych ulicach, to musisz przyznać że roszczenia sklepikarzy są co najmniej niezrozumiałe, żeby nie powiedzieć głupie :shock: :? .
Wyobraź sobie mamy demokrację, fakt w Polsce to trochę „dzika” demokracja :P , ale zawsze. I tak jak Ty masz życzenie żeby parkowali obok tych sklepów tylko potencjalni klienci, tak ja mam akurat życzenie zaparkować na tym fragmencie ulicy. A życzenia jak wiesz, albo się spełniają, albo nie. Takie życie ;) .

Z mojej strony to już tyle, bo bijemy pianę, która nie przynosi niczego nowego.
Na koniec tylko mam jedną prośbę do Ciebie, napisz jaki statut mają te sporne odcinki dróg, tzn. są własnością sklepów, czy miasta. I jeśli sklepów, to podaj konkretne rozporządzenia, które te ulice przekształciły w tereny prywatne. Jeśli takowymi nie dysponujesz, to cały ten Twój „płacz” nie jest niczym jak tylko „gorzkimi żalami”, nad którymi naprawdę nie warto się rozwodzić.

wieluniak20 - 2009-09-07, 13:16

Niestety nie dysponuje takimi dokumentami, ale z innej strony ta droga i tak jest sporna bo jako takiego znaku P niema na niej, kiedyś na pewno będzie owy odcinek nazwijmy to chodników wykupiony ale to 10-20 lat.
mqs - 2009-09-07, 14:00

Twoje rozumowanie jest z d..y:
- parkować tam mogą tylko Twoi klienci, BO TAK CHCESZ?? - bo masz sklep najbliżej
- nie masz papierów, że parking jest TWÓJ, ale to jest sporne i w przyszłości będzie coś wykupione - CIEKAWE CO I JAK
- a tak w ogóle to nie ma tam znaku "P" - co niby ma znaczyć, że tylko Twoi klienci tam mogą stawać.

Otóż, znak brak znaku P nie wyklucza, że nie można tam się zatrzymywać / parkować. Skoro działka nie jest Twoja, to nie masz prawa decydować kto tam parkuje. Nie masz prawa nagabywać tam parkujących, bo to jest przestępstwo.

W wielu miastach jest ten problem. Wielu uzurpuje sobie prawo do publicznych miejsc i przypisuje do nich prawo własności, blokując miejsca jakimś kartonami, pachołkami - ja jak nie mam gdzie zaparkować przesuwam zawsze takie konstrukcje.

basteks - 2009-09-07, 15:29

Podobny problem w Wieluniu istniał pod tzw arkadami - właściciele sklepów twierdzile, że miejsce należy sie tylko ich klientom (są nawet jescze takie tabliczki) - teren ten należy jednak do miasta i każdu może parkować

Co do Wojska Polskiego to należy jescze zapytać czy nie było tak do tej pory, że klienci parkowali na terenie szkoły - a teraz powstanie problem bo są piloty

W w większości szkół wjazd na teren szkoły jest już ograniczony (Nadodrzańska, Traugutta,) lub będzie (Wojska Polskiego Piłsudskiego) - i jeśli już mówimy o problemie to raczej dotyka on uczniów, rodziców, którzy codziennie tam się pojawiają

wieluniak20 - 2009-09-07, 16:05

klienci nigdy od ponad 14lat nie parkowali na parkingu szkoły
red - 2009-09-07, 16:42

wieluniak20 napisał/a:
ale z innej strony ta droga i tak jest sporna bo jako takiego znaku P niema na niej

Znaku "P" na drodze nie będzie bo droga to nie parking. Może być ewentualnie zakaz zatrzymywania się i dotyczyć drogi. Co do samego chodnika (bo o nim chyba mowa) to jeśli się nie myle to jak stojące auto zostawia na chodniku minimum 1,5 m wolnego przejścia to może parkować (jak nie ma zakazu). Ale tego nie jestem pewny.

wieluniak20 napisał/a:
kiedyś na pewno będzie owy odcinek nazwijmy to chodników wykupiony ale to 10-20 lat.

Szczerze wątpie czy ktoś sprzeda Ci odcinek publicznego chodnika nie tylko za 20 lat ale i za 100...

Przedstawiasz dziwny tok rozumowania jakoby Twoim klientom wolno było tam parkować natomiast innym już nie. Rozumiem że nie jest fajnie jak klient nie ma gdzie zaparkować, ale niestety czasami tak bywa i będzie coraz częściej.

Jack_Black - 2009-09-07, 17:55

wieluniak20 napisał/a:
Już dziś rano można zaobserwować iż uczniowie lub nauczyciele pozostawiają swoje auta w ul. Zachodniej numery rejestracyjne zostały spisane i będą spisywane do czasu aż auta uczniów czy też nauczycieli znikną z tej ulicy.
Osoby te nie myślą iż jest to utrudnianie działalności gospodarczej, skargi już się pojawiają.

Jak ktoś wyżej napisał walka z wiatrakami. Zapewniam Cię, że każdy uczeń który to przeczyta pojedzie na złość tam zaparkować a Ty co? spiszesz jego numery na kartce i co dalej? Pójdziesz na policję i co Nam zrobią? NIC bo to miejsce do parkowania jak każde inne i guzik Nas to obchodzi, że masz tam sklep!....

Charyzmatyczny - 2009-09-07, 21:40

dryblas bez cwaniakowania.
Jak właściciel sklepu wykupi troche placu i postawi tabliczkę że parking tylko dla klientów sklepu.

KubaWinter - 2009-09-08, 00:04

mqs napisał/a:
W wielu miastach jest ten problem. Wielu uzurpuje sobie prawo do publicznych miejsc i przypisuje do nich prawo własności, blokując miejsca jakimś kartonami, pachołkami - ja jak nie mam gdzie zaparkować przesuwam zawsze takie konstrukcje.

Z tym, że w wielu miejscach stoją one, aby nie utrudniać ruchu podczas dostawy, tak aby kierowca dostawczaka mógł spokojnie zaparkować i nie blokować drogi. Wielu kierowców opowiadało mi o takich przypadkach. Wydaję mi się, że gdy kontrahent jest umówiony na konkretną godzinę i zajmie sobie na ten czas miejsce na ulicy jednokierunkowej w centrum miasta, to wszystkim wyjdzie to lepiej niż gdy kierowca będzie ściągał towar na środku drogi i generował korek. Życzę więc trochę więcej rozwagi, zamiast zachowywania się jak typowy polak - a co mnie inni obchodzą, ważne żebym mógł do sklepu wjechać autem!

mqs - 2009-09-08, 08:17

Cytat:
Z tym, że w wielu miejscach stoją one, aby nie utrudniać ruchu podczas dostawy, tak aby kierowca dostawczaka mógł spokojnie zaparkować i nie blokować drogi. Wielu kierowców opowiadało mi o takich przypadkach. Wydaję mi się, że gdy kontrahent jest umówiony na konkretną godzinę i zajmie sobie na ten czas miejsce na ulicy jednokierunkowej w centrum miasta, to wszystkim wyjdzie to lepiej niż gdy kierowca będzie ściągał towar na środku drogi i generował korek. Życzę więc trochę więcej rozwagi, zamiast zachowywania się jak typowy polak - a co mnie inni obchodzą, ważne żebym mógł do sklepu wjechać autem!

Reprezentujesz kolejne typowo "kramikarskie" myślenie. Mi wolno - jemu nie. BO JA MAM SKLEP.
Niestety, nie jest tak kolorowo, że miejsca te blokują sobie "kramikarze" tylko na czas dostawy, poobserwuj sobie trochę. Blokady niemal zawsze stoją w tych samych miejscach.

KubaWinter - 2009-09-08, 08:28

Nie reprezentuje żadnego kramikarskiego podejścia. Stwierdzam tylko fakt, że nie tylko w Wieluniu często ludzie zastawiają miejsca w konkretnym celu - np. na czas dostawy. Nie mówię tu, o zastawianiu sobie miejsca na całe dnie czy tygodnie.
Poza tym ja sam zmagam się z zupełnie odwrotnym problemem - za znakiem zakazu wjazdu z tabliczką "tylko dla mieszkańców", nie mam gdzie zaprakować własnego auta...
EOT

mqs - 2009-09-08, 08:55

Cytat:
Poza tym ja sam zmagam się z zupełnie odwrotnym problemem - za znakiem zakazu wjazdu z tabliczką "tylko dla mieszkańców", nie mam gdzie zaprakować własnego auta...


Taki znak, powinien z drugiej strony mieć napisane - "Zakaz wyjazdu mieszkańcom". Każdy by chciał, aby na jego ulicy mógł parkować tylko on, żeby najlepiej nikt inny tam nie jeździł - dlatego dziwi mnie, że pozwalamy sobie na istnienie taki znaków.
Bo tak powstaje kolejny niuans - Ty chcesz jeździć wszędzie, a na "Twoją" ulicę najlepiej niech nie wjeżdża nikt inny.

Ferbik - 2009-09-08, 09:13

KubaWinter, ale musisz się ze mną zgodzić, że niektórzy dostawcy, którzy przyjeżdżają do Ciebie do sklepu nie są za bardzo rozgarnięci i zamiast stanąć równolegle do ściany, to stają prostopadle, blokując przez to wyjazd dla reszty parkingu. Także tu dwie strony są winne
KubaWinter - 2009-09-08, 09:23

Mqs, w ogóle nie rozumiem Twoich argumentów. I po pierwsze ja respektuje znaki, jeżeli jest napisane, że wjechać nie mogę, to nie wjeżdżam, a nie "udaje mieszkańca".

Co do dostawców, nie przeczę, że stają prostopadle. Przez koślawe krawężniki z nie każdego modelu windy da się zestawić na nie bezpiecznie paletę. Zazwyczaj po paru minutach już ich nie ma, albo przepuszczają wyjeżdżających, kawałek odjeżdżając.

mqs - 2009-09-08, 09:33

Kubo, skoro nie rozumiesz moich argumentów, to może jeszcze raz przeczytaj moje posty, bo ja:
- nie piszę, że nie przestrzegasz znaków drogowych
- co do znaku napisałem, że jest niesprawiedliwy, bo wyróżnia kogoś według mnie bezpodstawnie
- co do blokowania i rezerwowanie miejsc, uważam to za cwaniactwo i zjawisko z którym należy walczyć (a argumenty kramikarzy, że to na chwilę - na czas dostawy, do mnie nie przemawiają - bo moje obserwacje pokazują, że to jednak nie na chwilę) Przeczytaj sobie tutaj.

KubaWinter - 2009-09-08, 10:28

Wiadomo, że wszędzie znajdą się cwaniaki i ludzie, którzy naprawdę raz na tydzień zajmą sobie chodnik. Co do znaku w mojej okolicy. Jak wspomniał Ferbik, są tam dostawy, nie tylko do mnie, ale do paru innych sklepów. W momencie, gdy ludzie zupełnie nie związani z tym miejscem zaczynają sobie tam stawać jak gdyby nigdy nic (najczęściej prosto w tylne drzwi, te od dostaw), to wybacz, ale znak jest potrzebny (choć i tak nie respektowany). Poza tym, uważam że gdzie byś nie mieszkał, to pod swoim domem chciałbyś móc zostawić samochód, a nie zostawiać go pięć przecznic dalej. Tam gdzie naprawdę nie ma miejsca, uważam za konieczną obecność takich znaków. Do miasta też możesz jechać komunikacją miejską, rowerem czy iść na nogach.
mqs - 2009-09-08, 10:49

A ja nie uznaje słuszności takich znaków, ponieważ nie da się ich skutecznie egzekwować. Kto to jest "mieszkaniec"? Tylko osoba zameldowana, czy może dopuszcza się mieszkańców bez meldunku. Ile procent czasu wystarczy spędzać, aby czuć się mieszkańcem jakieś ulicy? (Np. jesteś mieszkańcem Starych Sadów czy jakieś ulicy w Krakowie?) Czy gość odwiedzający Ciebie, mógłby tam parkować? Domyślam się, że tak. Więc skoro on może, to dlaczego kto inny by miał nie móc. Skoro tam zaparkował, ma powód. Dlaczego jego powód jest gorszy od Twojego - dlaczego on ma stać 5 przecznic dalej? Dlaczego fakt posiadania mieszkania w okolicy, pomieszkiwania - ma dawać Tobie wyższe uprawnienia? To nie logiczne.

Acha i nie mówię konkretnie o żadnym miejscu pod sklepem w Wieluniu - ja piszę ogólnie o zjawisku.

KubaWinter - 2009-09-08, 10:59

Ale ja nie mówią tu o rodzinie, znajomych itd. Pisałem tu (w tym konkretnym przypadku) o ludziach, którzy parkują w tym miejscu na pół godziny, aby zrobić sobie zakupy itd. Nigdy nie dzwoniłem z tym na policję, jeżeli ktoś już naprawdę musi sobie zaparkować, to niech chociaż pomyśli jak to robi.

Dlaczego ma mi dawać wyższe uprawnienia? No bo ziemia, na ktorej leży parking należy np. do spółdzielni, wspólnoty etc. A ponieważ ja im płacę, tam mieszkam, to mam zapewniony parking dla mieszkańców i nie ja tam postawiłem znak, tylko zrobił to ktoś z owej wspólnoty. W Krakowie również wjeżdżam na drogę wewnętrzną jakiejś tam osiedlowej wspólnoty i parkuje sobie pod blokiem. Dodam, że z racji obcej rejestracji służby porządkowe pytały mnie czy tu mieszkam, kiedy powiedziałem jak wygląda sytuacja powiedzieli, że OK i nikt mi problemów więcej nie robił. Mnie się wydaje to logiczne i proste. Vice versa ja nie mogę innemu gościowi pakować się parking w innym miejscu, z którego nie korzystam w żaden sposób. Myślę, że gdyby spora liczba osób to zrozumiała, wszystkim byłoby łatwiej. I może czasem rzeczywiście lepiej zostawić auto na parkingu, a do miasta jechać transportem publicznym? Taniej wychodzi :wink:

mqs - 2009-09-08, 11:25

Wydaje mi się, że mieszkańcy osiedla nie mają w umowach zapewnionych miejsc parkingowych - przynajmniej na Starych Sadach. I powtarzam ja piszę ogólnie - a ty brniesz w sytuację pod Twoim sklepem. A tu sytuacja jest szczególna, bo drogi wewnętrzne rządzą się swoimi prawami - to własność prywatna. Chcecie, aby wam nikt nie parkował, ogrodźcie, postawcie szlaban etc. Wasz teren Wasza broszka. I w tej sytuacji generalnie masz rację.

Ja piszę o drogach publicznych, tak się rozpoczął temat, że KTOŚ na drodze PUBLICZNEJ (jak ustalono), chce mieć wyższe prawa niż inni. Przykładem jest ulica Bosacka w Krakowie - dla wyjaśnienia nie jest to strefa, a wjechać mogą w nią tylko "mieszkańcy" - mimo, że jest drogą miejską. Ile razy tam jestem, tyle razy migają za mną niebieskie światła i jestem kontrolowany.

wieluniak20 - 2009-09-11, 08:11

Co jak co ale takie parkowanie ???
Dla mnie to jest szczyt bezczelności lub totalnej głupoty.

Sytuacja jest z dosłownie przed 5 minut :

http://www.fotosik.pl/pok...2459940791.html

miko 005 - 2009-09-11, 10:15

wieluniak20 napisał/a:
Dla mnie to jest szczyt bezczelności lub totalnej głupoty.

Nie wiemy jaki znak jest w tyle (nie widzimy go), ale jeśli nie jest to zakaz postoju, to nie wiem co Cię tak mocno zbulwersowało :P :?:
Fakt, mógłby kierowca poprawić technikę parkowania i dojechać bliżej krawężnika ;) , ale jak widać można go jeszcze minąć, czy ominąć. Stojąc po tej stronie też nie widzę żeby blokował czyjkolwiek wjazd na posesję. Z tej perspektywy, to odnoszę wrażenie że zachowane jest też przepisowe 10m. potrzebnych do zatrzymywania się i parkowania za skrzyżowaniami czy zakrętami.
Zatem, dopóty dopóki nie dowiemy się jaki tam stoi znak, niczego niezwykłego w tym obrazku nie widzę :wink: .

wieluniak20 - 2009-09-11, 14:31

ale chodzi tu o sposób w jaki stoi auto, większy pojazd dostawczy mial by letkie problemy i musiał by się przeciskać
Spooky - 2009-09-12, 00:22

A mi chodzi o co innego - o Twoją pisownię. Nie mogę patrzeć na takie coś jak "letkie". A co do samochodu - trzeba było wezwać policję.
Krzysztof - 2009-09-12, 09:16

miko 005 napisał/a:
Zatem, dopóty dopóki nie dowiemy się jaki tam stoi znak, niczego niezwykłego w tym obrazku nie widzę


Znak jaki tam stoi, to zakaz wjazdu pojazdów o rzeczywistej masie całkowitej ponad 3,5t. (B-18) :P

wieluniak20 napisał/a:
Co jak co ale takie parkowanie ???
Dla mnie to jest szczyt bezczelności lub totalnej głupoty.


Jaki szczyt bezczelności lub totalnej głupoty :?:

To może lepiej by było, jakby zaparkował na chodniku?

wieluniak20 - 2009-09-12, 11:59

równie dobrze mógł zaparkować na środku ulicy, a niewiele do tego brakowało.
Krzysztof - 2009-09-12, 13:00

wieluniak20, przejeżdżam ul. Zachodnią nieraz kilka razy na dzień, i takie parkowanie mi jakoś nie przeszkadza.
Bardziej mnie irytują te zastawione chodniki po obu stronach ulicy.

miko 005 - 2009-09-12, 18:28

wieluniak20 napisał/a:
ale chodzi tu o sposób w jaki stoi auto, większy pojazd dostawczy mial by letkie problemy i musiał by się przeciskać

Krzysztof napisał/a:
Znak jaki tam stoi, to zakaz wjazdu pojazdów o rzeczywistej masie całkowitej ponad 3,5t. (B-18) :P

wieluniak20, daj sobie już spokój, proszę Cię ;) . Nie pogrążaj się do reszty, sam widzisz że nie masz żadnego atutu, który mógłbyś wykorzystać przeciwko parkującym, nie klientom oczywiście :P .

wieluniak20 - 2009-09-14, 09:03

Krzysztof napisał/a:
wieluniak20, przejeżdżam ul. Zachodnią nieraz kilka razy na dzień, i takie parkowanie mi jakoś nie przeszkadza.
Bardziej mnie irytują te zastawione chodniki po obu stronach ulicy.



Też to zauważyłem, zaznaczam że owe zastawianie chodników (gdzie popadnie) dotyczy pojazdów które są pozostawiane na cały dzień.

Krzysztof - 2009-09-14, 09:13

wieluniak20 napisał/a:
Krzysztof napisał/a:
wieluniak20, przejeżdżam ul. Zachodnią nieraz kilka razy na dzień, i takie parkowanie mi jakoś nie przeszkadza.
Bardziej mnie irytują te zastawione chodniki po obu stronach ulicy.



Też to zauważyłem, zaznaczam że owe zastawianie chodników (gdzie popadnie) dotyczy pojazdów które są pozostawiane na cały dzień.


No to masz podstawę, aby pograć na nosie parkującym. :D

Tylko nie wiem czy to Ci coś pomoże, jeżeli przeszkadza Ci też parkowanie na ulicy wdłuż krawężnika. :)

wieluniak20 - 2009-09-14, 10:06

Ja się poniżam ? A co powiesz o tych uczniach ?

Nie wiem czy jest wyraźnie ale owi uczniowie palą papierosy w miejscy niedozwolonym.

mqs - 2009-09-14, 11:10

Dawno nie widziałem niczego bardziej śmiesznego, niż Twoja podstawa - przeszkadzają mi wszyscy, co nie przynoszą kasy do mojego kramiku.

Ciekawe, na jakiej podstawie twierdzisz, że palenie tam jest niedozwolone?

MI81 - 2009-09-14, 12:17

Jak dla mnie to oni tam sobie stoją i rozmawiają :twisted: Ja tam nie widzę żadnych papierosów.
wieluniak20 - 2009-09-14, 12:28

Żebyś wiedział przeszkadza mi palenie przy mojej posesji i rzucanie niedopałków lub resztek na terem mojej posesji. Twoim zdaniem to jest normalne ???

Akurat na zdjęciu nie widać rzucania niedopałków.

mqs - 2009-09-14, 12:31

Ale palenie przy Twojej posesji nie jest zabronione jak napisałeś.

A brniesz dalej po szyje w g....o, wymyślając coraz to nowe, kolejne historie - teraz twierdzisz, że rzucają pety na Twoją posesje. Przed chwilą tylko palili, a parę dni temu, ktoś "krzywo" zaparkował.

hiszpan - 2009-09-14, 12:45

Powinienes im zwrocic uwage, a jesli to nie pomoze, zglosic policji popelnienie przestepstwa.
bob_mistrz - 2009-09-14, 12:46

Panowie odbiegamy od tematu, jeżeli macie ochotę możecie założyć temat o patrolu obywatelskim. Tutaj proszę pisać na temat.
wieluniak20 - 2009-09-14, 12:51

Posłuchaj bocie .
Nie wymyślam tylko stwierdzam fakty.
podałem tylko jeden z przykładów które mi się nie podobają,zamieściłem foto (niestety zrobione z kom) jak uczniowie przy prywatnej posesji pala papierosy (z tego co pamiętam to palenie w miejscu publicznym jest raczej zabronione).
Podałem inny przykład że zdarzają się przypadki iż niedopałki rzucają za ogrodzenie.

Skoro nie jest zabronione to czemu często widać policje lub straż miejska spisującą dość często palaczy ?

Czy wszędzie musi być znak zakaz palenia tytoniu lub picia alkoholu ???

niektórzy zamieszczają fotki jak kierowcy źle parkują i jakoś do nich się nie dopieprzasz ?!

jestem ciekaw co ty będziesz mówił jak ktoś zeiszcza ci się w klatce lub zostawi niedopałki pod twoim oknem lub na oknie ??

dwarf - 2009-09-14, 12:54

nie ma mandatów za palenie, są za zaśmiecanie, gdy pety lądują na ulicy

mam nadzieje ze sie nie myle

wieluniak20 - 2009-09-14, 13:06

owszem nie mylisz się, ale mandaty płaci zazwyczaj osoba która nie dba o teren przyległy do swojej posesji (jeśli się nie mylę? ).
Mamy do dziś nie zapłacone chyba 2 mandaty od straży miejskiej za zaniedbanie terenu przyległego do naszej posesji ale nie daje za to głowy).

Sory za nazwanie cie botem, ale to trochę z nerwów.

dwarf - 2009-09-14, 14:09

no mnie chyba raczej tak nie nazwałeś, więc nie mnie przepraszać ;]
Dziwne jest to, że najpierw mówisz, że wyrzucają pety NA Twoją posesję, a za chwilę, że to TY dostajesz mandaty za nieporządek PRZY Twojej posesji...
Szczerze to nie wiem po co w to brniesz i wymyślasz co chwilę nowe chore sytuacje...

Krzysztof - 2009-09-14, 14:16

wieluniak20, jeżeli twierdzisz, że uczniowie ze szkoły palą papierosy i rzucają pety na Twoją posesje, to proponuje zgłosić to do Dyrektora szkoły.

A jeżeli to nie pomoże, to pozostanie Ci zebrać materiał dowodowy (np. nagrania video z popalania i petowania) i zgłoszenie tego faktu do Straży Miejskiej.

A wylewanie swoich żalów na forum nie ma najmniejszego sensu.

mqs - 2009-09-14, 15:07

Wiem, że to brnie w off-topa, ale nie mogę sobie pozwolić na nieskomentowanie tych bzdur. Bo wychodzi, że oskarżasz ludzi:
- o parkowanie na Twoim terenie KTÓRY JAK SIĘ OKAZAŁO NIE JEST TWOIM TERENEM
- o parkowanie samochodów w sposób nie zgodny ze znakami CO JAK SIE OKAZUJE JEST ZGODNE Z TYMI ZNAKAMI (a argument o dużym samochodzie dostawczym, na tej ulicy był bombowy)
- o palenie w miejscu niedozwolonym NA TERENIE GDZIE WOLNO PALIĆ
- o zaśmiecanie terenu A SAM DOSTAJESZ ZA TO MANDATY - KTÓRYCH NIE PŁACISZ

a tym samym wychodzi, że nie masz najmniejszej wiedzy o temacie w których się wypowiadasz, a sam postępujesz MEGA UCZCIWIE --> PATRZ NIEZAPŁACONE MANDATY!!! chwal się chwal - myślę, że to forum czyta wiele osób i ktoś ze straży hobbystycznie także...

wieluniak20 - 2009-09-14, 18:00

mandaty z przed 2-3 lat albo i więcej, czemu mam płacić mandat skoro to nie ja zaśmiecam ulice czy też chodnik ?

Według twojego rozumowania mogę palić nawet w parku i zrzucać niedopałki gdzie tylko chce skoro żadnego zakazu nie ma.

Równie dobrze mogę wybić szybę w drzwiach na klatce bo nie ma zakazy : zakaz wybijania szyb czy też sikania na klatkę.

Równie dobrze mogę zaparkować na w/w ulicy w sposób prostopadły do chodników po oby dwóch stronach ulicy bo nie ma szczególnego znaku jak zaparkować.

Skoro chcesz się trzymać drobiazgów (znaków które występują lub nie występują) to idźmy dalej :

Mogę pić alkohol pod kościołem skoro żadnego zakazu nie ma.

Mogę obrabować sklep lub bank bo żadnego zakazu nie ma i tak w kółko.

Czytaj NooBie (mqs) tematy ze zrozumieniem i używaj do tego wyobraźni.

czy napisałem że to ja zaśmiecam ulicę i dostaje mandaty których nie płacę ??

Zacytuj mi cały fragment jeśli znajdziesz że coś takiego robiłem.

Do moderatorów :
Zamknijcie temat, bo widzę że spieranie się z gostkiem nie przynosi jakiegoś konsensusu (porozumienia/dialogu) i trzyma się swojej wersji (tego czego nie ma nie jest zabronione).

red - 2009-09-14, 18:19

Nie mam czasu szukac konkretnych przepisów ale w wolnej chwili to zrobię. Jest przepis zakazujący śmiecenia, a zatem i rzucania niedopałków w miejscach publicznych. O ile wiem to palić można gdzie się chce.
wieluniak20 napisał/a:
mandaty z przed 2-3 lat albo i więcej, czemu mam płacić mandat skoro to nie ja zaśmiecam ulice czy też chodnik ?

Skoro je dostałeś i od nich się nie odwołałeś, tzn że sa słuszne. Zapewne juz prawomocne i za jakiś cxzas będą egzekwowane.
wieluniak20 napisał/a:
Według twojego rozumowania mogę palić nawet w parku i zrzucać niedopałki gdzie tylko chce skoro żadnego zakazu nie ma.

Równie dobrze mogę wybić szybę w drzwiach na klatce bo nie ma zakazy : zakaz wybijania szyb czy też sikania na klatkę.

Równie dobrze mogę zaparkować na w/w ulicy w sposób prostopadły do chodników po oby dwóch stronach ulicy bo nie ma szczególnego znaku jak zaparkować.

Przeciez dobrze wiesz że te czynności sa zakazane - śmiecenie, niszczenie mienia, nieprwidłowe parkowanie czy też picie alkoholu w miejscu publicznym itp itd. Więc nie udawaj głupiego że nie wiesz o co chodzi.
Na moje oko wygląda to tak, że przeszkadza ci kazdy kto nie jest twoim klientem. Gdyby parkowali klienci jak na zdjęciu to byłoby ok. Podobnie byłoby ok gdyby przyjechała dostawa.
A teraz prosisz o zamknięcie tematu bo po prostu brak ci argumentów i nie wiesz jak się z tego wyplątać.
Masz 22 lata a zachowujesz się jak 80-letni dziadek któremu wszystko przeszkadza...

hiszpan - 2009-09-14, 18:35

Kurde, juz dawno na forum nie bylo tak smiesznie :D :D :064:
wieluniaku20, proponuje zebys za kazdym razem, gdy dzieje sie cos niewlasciwego na Twojej ulicy, niezwlocznie zglaszal to odpowiednim organom. I z tymi chlopcami palacymi papierosy to samo. Dzwon po dyrektorke szkoly i niech kobieta rozwiaze ten problem. Najlepiej niech ustawi popielniczki na terenie szkoly i bedzie po sprawie. Moze jakas wspolna petycja mieszkancow w sprawie Waszych problemow? Wkoncu zapewne nie tylko Ty, jestes poszkodowany w podobny sposob na tej ulicy!?

mqs - 2009-09-14, 18:47

Prawie na wszystko co napisałeś są odpowiednie odpowiednie regulacje i robić tego nie wolno. Piszesz cały czas głupoty, brniesz nie wiadomo w co... Każesz mi czytać ze zrozumieniem, a ja tylko stwierdzam fakty. Każdy Twój post odkrywał mega-sensację i próbowałeś z ludzi robić przestępców, przy czym zapomniałeś o swoich grzechach. Jeszcze co do rozumienia tekstu - to ja napisałem: "oskarżasz ludzi ... o zaśmiecanie, a sam dostajesz za to mandaty, których nie płacisz". Gdzie tu stwierdzenie, że śmiecisz - tu jest stwierdzenie, że dostajesz mandaty za śmietnik przed Twoją posesją.

Nazywasz mnie boot'em, noob'em, gostkiem - zdecyduj się. Na razie pokazałeś tylko rozdwojenie jaźni i wrogość wobec wszystkich nie będących Twoimi klientami. A ja starałem się Tobie uświadomić, że chcesz być wyżej niż inni.

maed - 2009-09-14, 19:00

Co do otrzymywania mandatów za bałagan wokół posesji - niestety, większość osób posiadających domy jednorodzinne musi sprzątać cudzy bałagan - taki już urok mieszkania w taki, a nie inny sposób. Mandat wydaje mi się być dość drastycznym posunięciem ze strony policji / straży miejskiej - najczęściej panowie uprzejmie proszą o sprzątnięcie, upomnienia ustne zdawały mi się być ostatecznością. Obnoszenie się z niezapłaconymi mandatami (bo to nie Ty śmieciłeś) nie jest postawą godną pochwały. Jeśli masz problem z tym, że musisz po kimś sprzątać (bo nie sposób, by policja wyłapywała każdą osobę, która rzuca peta / papierek), to albo rób zdjęcia osobom śmiecącym (na których wyraźnie widać twarz) i przedstawiaj odpowiednim organom albo przeprowadź się do bloku.
dwarf - 2009-09-14, 19:03

mandaty są za nie utrzymanie porządku przy posesji, to dlaczego go nie utrzymujesz? zamiast wstawiać na forum szpiegowskie zdjęcia, które mało co kogo obchodzą, zanieś je do dyrektorki, albo zrób wideo, tylko, żeby było widać jak wyrzucają pety na ulice! :D :D :lol:
Wtedy bedziesz miał porządek przy posesji,

Jak spadnie śnieg to też nie odśnieżasz bo Ty tego śniegu tam nie położyłeś?

chociaż to też jest bardzo dziwne i podejrzane, że dali Ci parę mandatów za parę petów obok ogrodzenia :shock:

nie zachowujesz się jak 80-letni dziadek, jak napisał red. Ale gorzej...

wieluniak20 - 2009-09-15, 08:29

mqs i reszta nie zrozumieliście ironii ehhhhhhh :( .
Wiem że są regulacje że tego czy tamtego nie wolno ale byłem pewien, że ktoś wpadnie na to sam. Miałem w moim poście na myśli bardziej że jest zachowanie fer i że niektórych rzeczy nie wypada robić np : picie i pale tytoniu w miejscu nie odpowiednim do tego lub też zachowywanie się kulturalnie przy innych (bez przeklinania) czy też kulturalne zachowywanie się na obiektach sportowych lub w czasie imprez.
Prawda jest taka że każdy prezentuje taki czy inny pogląd i swoje zdanie lub też przekonania polityczne, czy są słuszne czy nie to już każdy oceni inaczej.
Gdybym napisał temat inaczej i nie podawał się za przedsiębiorce lub kogoś związanego z tym to nie najeżdżalibyście na mnie aż tak, czyż nie mam racji ?
Co do tych mandatów - ta sprawa została już dawno rozwiązana ze strażą miejską (chciałem podać tylko przykład że prawo działa źle).
Moim skromnym zdaniem takich delikwentów jak np młodzież paląca gdzie popadnie i rzucająca swoje pety gdzie chce sama powinna być nakładana wysokimi mandatami bo w końcu skądś mają pieniądze na fajki czy też alkohol.

Co do tego że według was kto nie jest moim klientem to lepiej żeby nie parkował tam. Rozczaruje was nie uważam tak, po prostu wyraziłem swoje zdanie że auta powinny być porzucane w miejscu który nadaje się jako P. Inną sprawą jest to że dyrektorka nie poinformowała nawet mieszkańców że pod ich domami czy posesją mogą auta parkować.

A teraz troszkę off-topa o demnie :
Najśmieszniejsze jest to że osoba która pisze naprzeciw mnie posta może mnie skrytykować jak również być moim sąsiadem z bloku lub klatki :P

PROPONUJE JESZCZE RAZ ZAMKNĄĆ TEMAT BO CHYBA ZOSTAŁO JUŻ WSZYSTKO POWIEDZIANE I DALSZE DOCINKI SENSU NIE MAJĄ.

red - 2009-09-15, 12:39

wieluniak20 napisał/a:
Inną sprawą jest to że dyrektorka nie poinformowała nawet mieszkańców że pod ich domami czy posesją mogą auta parkować.

O ile mi wiadomo to nie ma takiego obowiązku. A z drugiej strony - czy Ty pytałes sie swoich sąsiadów czy nie przeszkadzają im auta twoich klientów albo dostawców pod ich domami?
Jak widzisz - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...

wieluniak20 - 2009-09-15, 12:57

Owszem bywały takie rozmowy, jedni się cieszą że są tu sklepy inni nie, ale na sąsiadów nie liczyłbym za bardzo. Przytoczę pewne zdanie które słyszałem :
Są 2 sąsiedzi jednemu jest lepiej innemu gorzej. Ten któremu jest gorzej twierdzi że ten co ma lepiej dorobił się tego wszystkiego nie uczciwie i zazdrości mu mówiąc na dodatek że pewnie złodziej bo ma taki duży majątek, sprawa wygląda ciekawiej bo jeśli ten któremu lepiej się powodzi straci swój majątek to ten biedniejszy dosłownie naśmiewa się z niego i jest przekonany że ten jest kompletnym nieudacznikiem. (MAM NADZIEJE ŻE ZROZUMIECIE IRONIE TYCH ZDAŃ).
Co do sąsiadów byli przeciwni pawilonu handlowego pod ich plotami, z drugiej strony staraliśmy ich przekonać że zaleta będzie chociaż by 2 ściany pod np garaż lub ew. budynek ale byli nieugięci, postawienie budynku razem ze zgoda lub odmowa zgody przez sąsiadów trwało rok. Niestety zamiast planowych 224 mkw powstał pawilon 120mkw, teraz ci sami ludzie robią u nas zakupy z uśmiechem na twarzy :) .

A teraz trochę odbiegnę od tematu.
część forumowiczów po tym temacie sadzi że jestem jakiś porąbany lub coś (na swój sposób jestem każdy z nas porąbany) ale ten rok jest dla mojej rodziny (mnie i żony) bardzo stresujący i każdy stara się odreagować stres na różny sposób.
Otóż oboje czekamy na dziecko które urodzi sie w grudniu i nieco to przeżywamy.
Więc z całego serca przepraszam za wszystkie głupie tematy i obrażanie innych forumowiczów od mobów czy dzieci neo.

POZDRO

red - 2009-09-15, 13:14

wieluniak20 napisał/a:
Otóż oboje czekamy na dziecko które urodzi sie w grudniu i nieco to przeżywamy.

No to wszystkiego najlepszego. I radzę wyładowywac przedporodowy stres gdzie indziej niż na forum :D
Pozdrawiam :)

wieluniak20 - 2009-09-15, 13:20

i powiem ci jedno. Przeraża mnie myśl przewijania dziecka trochę (chodzi mi o widoki i te sprawy) :P mam słaby żołądek :( nawet pic nie umiem bo żołądek się buntuje :P
Gregg Sparrow - 2009-09-15, 13:20

OK myślę że sprawy zostały wyjaśnione i teraz można zamknąć tą dyskusję :)
Co też czynię.
gregg


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group