Wędkarstwo wbrew pozorom to bardzo drogi sport. Nie każdego stać na zakup drogiej i lekkiej wędki więc otwieranie jakiegokolwiek salonu wędkarskiego w Wieluniu mija się z celem. Myślę że te sklepy które są wystarczą na zaspokojenie potrzeb Wieluńskich wędkarzy. Drogi kolego koprofagu ryby łowi rybak w sieci a wędkarz tylko i wyłącznie wędkuje. Mam kolegów wędkarzy takich snobów jak Ty, którzy rzeczywiście mają sprzęt tylko i wyłącznie robiony na zamówienie, ale nad wodą początkujące dzieciaki mają efekty leprze niż oni. Skoro kupujesz sprzęt robiony na zamówienie to powiedz mi czego szukałeś u wieluniaka i na targowej a twierdzisz że AZYL ma marny sprzęt skoro tam nie byłeś? Z tego co przedstawia kolega wieluniak doszedłem do wniosku że nie ma on zielonego pojęcia o sprzęcie wędkarskim ani o wędkowaniu.
Mam taki sprzęt, bo mnie na niego stać. Przede wszystkim spininguje i i tu ładuje główne wydatki. A to, że mnie stać to nie znaczy, że jestem snobem. Mam wymagania i mam pieniądze na nie, a jeżeli "gula ci chodzi" to już mnie nie interesuje.
Co do umiejętności i skuteczności to trochę w ciemno piszesz. Nic nie wiesz, wiec po ci się odzywasz. Okres jaki się wędkuje nie ma nic do rzeczy, a wędkuje od 4 roku życia, wychowałem się nad Wartą i mam 34 lata.
Potrzebowałem mocnej odległościówki. Trzeba kupić gotowca (i tak praktycznie nikt taiej nie zrobi). Można wywalić 1k na szkocką Daiwę, ale ja takiej odległościówki nie potrzebuję. Takiej wędki szukałem w Wieluniu, w Azylu też.
W Azylu byłem i to nie raz. Wiem co ma i czym handluje. Nawet tam coś kupiłem.
Wieluniak20 nie musi znać się na wędkowaniu. On ma się znać na robieniu pieniędzy. To jest jego profesja. Gwarantuje Ci, że handlując tańszym sprzętem, zarobi więcej niż na handlując droższym. Jako piękny dowód na to sprawdź ile i jakiego sprzętu schodzi na allegro (szczególnie zobacz na serię Mikado Trython i jakis badziewne zestawy).
Moim zdaniem wielunial20 obrał dobrą drogę do zrobienia pieniędzy, chociaż ja jego dużym klientem nie będę.
FISHERMAN napisał/a:
[ Dodano: 2010-04-19, 12:45 ]
Kolego koprofag napisz konkretnie kiedy to byłeś na rybach w Krzeczowie i Konopnicy. Dla ułatwienia podpowiem że w Krzeczowie ryba się rozeszła dwa tygodnie temu. Chyba że świetnie u Ciebie oznacza trzy 15 cm. płotki w 8 godzin.
Na rybach jest około 3-4 razy w tygodniu.
Ryby są zawsze, bo niby gdzie się mają rozchodzić? Na łąki, pola i do lasów?
Coś mi się wydaje, że jesteś z tych, którzy np. jaźwice łowią tylko wiosną, bo później ich nie ma. Jeżeli ryby żerują, to nie sztuka je łowić.
Ostatnio zmieniony przez koprofag 2010-04-19, 13:00, w całości zmieniany 1 raz
W miarę możliwości znam się na sprzęcie , który głównie posiadam w sprzedaży. Wiem z czego jest zrobiony i na ile stać taki sprzęt. Na zanęcie w miarę możliwości również się znam, chociaż irytuje mnie to iż producent wszystkiego nie pisze na opakowaniu .
FISHERMAN, co do ciebie nie każdy przecież stosuję się do kalendarza wędkarskiego i niektórzy również używają tzw. metalowego robaka to jest każdego dobra wola i nawet nie neguję tego iż łamię zasady, to co chce klient to mu sprzedaję lub sprowadzam na zamówienie.
Jeśli mam po drodze to sam osobiście zanoszę klientom zamówiony towar pod drzwi za co jestem chwalony
Allegro czy Ebay są zalane dosłownie sprzętem daiwa, schimano czy innych, w mniejszym stopniu widuję się sprzęt Jaxon.
_________________ KOSMITOM MÓWIMY STANOWCZO - NIE !!!
Ostatnio zmieniony przez FISHERMAN 2010-07-02, 15:46, w całości zmieniany 1 raz
koprofag [Usunięty]
Wysłany: 2010-04-19, 14:10
FISHERMAN napisał/a:
A ludzie płaczą że nie mają pieniędzy jednocześnie wydając je na badziewie. Wędkuję dla samej przyjemności wędkowania. Ja też spinninguję, a na odległościówkę łapię sporadycznie. Nad wodę jeżdżę bez siatki i podbieraka. Ryb do domu nie zabieram. Po ryby chodzę do sklepu !!! Wiem że niektórzy nasi koledzy od kija wychodzą z założenia że co w wodzie to ryba ale ja do tej grupy nie należę. Jeśli stać Cię na drogi sprzęt to sobie go kupuj Twoja sprawa. Ja kupiłem w AZYLU odległościówkę Mitchella, spinning Berkleya i jiga z Yorka. Kołowrotki z Abu i Dragona. Jestem z tego sprzętu zadowolony i nie żałuję wydanej kasy. Myślę że to do badziewia nie należy. Zgadzasz się czy nie?
Jak już pisałem - wszystko zależy od potrzeb i majętności. Dla mnie jest to sprzęt z półki ciut wyżej niż to co wieluniak20 oferuje (z tego co pamietam to w Azylu stał Cherrywood i Yorki Derby-Eagel). A czy jest badziewny? Wg mnie jest wart pieniędzy jakie kosztuje (pomijając stosunkowo wysoką cenę - kwestia narzutu), jak prawie każdy sprzęt.
FISHERMAN,
Ty może kryjesz koszty wysyłki (jest to zazwyczaj 10zl), ale za to sprzedawca kryje podwójne koszty wysyłki do hurtowni i do ciebie więc tak bardzo nie tracisz na tym.
koprofag, po ile Yorki Derby-Eagel stał i jaki model ?
_________________ KOSMITOM MÓWIMY STANOWCZO - NIE !!!
Ostatnio zmieniony przez FISHERMAN 2010-07-02, 15:56, w całości zmieniany 1 raz
koprofag [Usunięty]
Wysłany: 2010-04-19, 14:32
wieluniak20 napisał/a:
FISHERMAN,
koprofag, po ile Yorki Derby-Eagel stał i jaki model ?
Nie pamiętam. Oglądałem je dla kogoś i wiem tylko, że jak porównałem ceny do cen z netu, to były relatywnie sporo droższe (ale i tak różnica nie była tak duża jak na targowej).
Tak mi się przypomniało. Zbroiłem komuś spinning. Szukałem na szybko przelotek. Znalazłem jakieś Jaxony. Cena na targowej 3,3 za sztuke, w necie 1,3 za ten sam rozmiar.
Ok, ze względu na post powyżej kończę rozmowę z Fishiermanem. Nie chcę obrażać jego sprzętu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum