Pomogła: 9 razy Wiek: 33 Dołączyła: 24 Cze 2007 Posty: 846 Skąd: z gabinetu Gendo
Wysłany: 2012-04-02, 19:37
Cytat:
@Acree, co ty masz za pojęcie ? znałaś go w ogóle, wiesz co robił ? tylko durnie piszesz bzdety w sytuacji gdzie nie powinnaś nawet śmieć się odezwać, skoro ty wozisz znajomków po pijaku z imprez to Twoja sprawa, mam to gdzieś, ale nikogo nie oceniaj na swoim przykładzie. I jak masz nadal spamować równie dennymi komentarzami to lepiej daruj sobie.
Zdziwie Cię bo znalam, lyso ci teraz?
Ja nawet w zyciu alkoholu w ustach nie mialam, no chyba ze w jakims cukierku ale nawet tego unikam więc nie oceniam na swoim przykladzie, ba ja nawet wcale nie oceniam, przykre ze chlopak umarl, ale to absolutnie w zadnym wypadku nie upowaznia Ciebie do rzucania miesem w ludzi. Jesli tego nie rozumiesz nie wypowiadaj sie. Napisalam jasno ze nikt nie wie czy pil czy nie i nie ma co insynuowac, a ty sie pieklisz jakbym napisala ze z niego pijak pierwszorzedny. Zal mi ludzi, ktorzy nie potrafią czytac ze zrozumieniem.
Mędrzecy z kosmosu...
Komentatorów nigdy nie brakuje...piszcie sobie dalej te wypociny...bardzo na miejscu zachowania...brawo.
_________________
Roj [Usunięty]
Wysłany: 2012-04-02, 20:24
( Epilog ) .........niech ten wypadek będzie dla was znawców od wypadków PRZESTROGĄ jak nie należy poruszać się samochodem po wszelkich dostępnych drogach
A wystarczyło może napisać, że np. kierowca z cukrzycą może przysnąć za kierownicą, nieprawdaż? Nikt takiej opcji nie wziął pod uwagę... nie oskarżajmy, byśmy sami nie byli oskarżani. Szkoda człowieka, szkoda życia. Zaczynał dopiero swoją przygodę z dorosłością. Niech mu tam będzie lepiej...
A wystarczyło może napisać, że np. kierowca z cukrzycą może przysnąć za kierownicą, nieprawdaż? Nikt takiej opcji nie wziął pod uwagę... nie oskarżajmy, byśmy sami nie byli oskarżani. Szkoda człowieka, szkoda życia. Zaczynał dopiero swoją przygodę z dorosłością. Niech mu tam będzie lepiej...
Jasne... trup jest nigdy nie winny bo jest trup, winny i tak zawsze jest ten co przeżył...
_________________ Nawet jeśli nie wsiadasz za kółko po pijaku... i jedziesz przepisowo, spokojnie, bez szaleństw...TO I TAK MOŻESZ ZGINĄĆ, BYĆ OFIARĄ LUB "SPRAWCĄ" WYPADKU, BO JAKIŚ PIRAT DROGOWY UWAŻA SIĘ ZA KRÓLA SZOS KTÓRY MYŚLI ŻE MA PIERWSZEŃSTWO I MOŻE ZAPIER...Ć
Otto, a miałem Cię za gościa, który ma coś mądrego do napisania... Widać, że nigdy nie doświadczyłeś wypadku od strony kogoś z Twoich bliskich, bo zupełnie inaczej podchodziłbyś do wpisów dotyczących Twojej rodziny lub w ogóle wpisów odnośnie wypadków. Nie zastanawiałeś się, co może czuć ktoś z rodziny zmarłego czytając takie rzeczy? A Ty już postawiłeś diagnozę, nie mając kompletnie bladego pojęcia o tym wypadku. Kim ty jesteś, żeby stawiać osądy? Masz taką wiedzę? Wątpię! Więc uszanuj chociaż rodzinę zmarłego, jeśli czyjejś śmierci nie potrafisz.
Otto, a miałem Cię za gościa, który ma coś mądrego do napisania... Widać, że nigdy nie doświadczyłeś wypadku od strony kogoś z Twoich bliskich, bo zupełnie inaczej podchodziłbyś do wpisów dotyczących Twojej rodziny lub w ogóle wpisów odnośnie wypadków. Nie zastanawiałeś się, co może czuć ktoś z rodziny zmarłego czytając takie rzeczy? A Ty już postawiłeś diagnozę, nie mając kompletnie bladego pojęcia o tym wypadku. Kim ty jesteś, żeby stawiać osądy? Masz taką wiedzę? Wątpię! Więc uszanuj chociaż rodzinę zmarłego, jeśli czyjejś śmierci nie potrafisz.
Uwierz mi że potrafię... a Zastanawiałeś się kiedyś co czuje ofiara wypadku? Nie sądzę...
Nie mam nic do tego zmarłego, nie jestem też hipokrytą...
_________________ Nawet jeśli nie wsiadasz za kółko po pijaku... i jedziesz przepisowo, spokojnie, bez szaleństw...TO I TAK MOŻESZ ZGINĄĆ, BYĆ OFIARĄ LUB "SPRAWCĄ" WYPADKU, BO JAKIŚ PIRAT DROGOWY UWAŻA SIĘ ZA KRÓLA SZOS KTÓRY MYŚLI ŻE MA PIERWSZEŃSTWO I MOŻE ZAPIER...Ć
Ostatnio zmieniony przez Otto 2012-04-05, 19:27, w całości zmieniany 2 razy
Sam uczestniczyłem kiedyś w dość poważnym wypadku, wjechała we mnie i w kolegę na czerwonym kobieta większym niż nasze autem i z dość dużą prędkością, na szczęście nic się nikomu nie stało oprócz kasacji auta, więc nie mów mi, że nie wiem jak może czuć się osoba poszkodowana.
Nie sądzisz, bo nie jesteś sędzią, nie wyciągaj też pochopnych wniosków, skoro uważasz się za eksperta od wypadków, bo wieje totalną amatorszczyzną oskarżając kogoś poprzez pewne pryzmaty i nie biorąc wielu podstawowych czynników pod uwagę. Żyjesz wg jakichś chorych stereotypów, z którymi tylko niestety miałeś do czynienia i wg tylko Tobie wiadomych kryteriów oceniasz sprawców wypadków.
Nie napisałem "martwa" ofiara, czasem przeżywają, jak kierowca i pasażerowie Traffica np. Zastanawiał się ktoś co czują? Wyciągałeś kiedyś ranne ale przytomne dzieci z wraku w którym zgięli rodzice... bo jakiś młody, mający przed sobą całe życie kierowca myślał że jest guru kierownicy i może zapie...ć?
Pisząc na tym forum miałem nadzieje iż założono je skłonić czytelników do refleksji i zastanowienia się nad swoim postępowaniem za kierownicą, aby skłonić do myślenia polemizując o wypadkach i ich ewentualnych przyczynach. Chyba byłem w błędzie.
Jak zauważyłem Ferbik zmieniłeś wpis... interesujące...
_________________ Nawet jeśli nie wsiadasz za kółko po pijaku... i jedziesz przepisowo, spokojnie, bez szaleństw...TO I TAK MOŻESZ ZGINĄĆ, BYĆ OFIARĄ LUB "SPRAWCĄ" WYPADKU, BO JAKIŚ PIRAT DROGOWY UWAŻA SIĘ ZA KRÓLA SZOS KTÓRY MYŚLI ŻE MA PIERWSZEŃSTWO I MOŻE ZAPIER...Ć
Jak zauważyłem Ferbik zmieniłeś wpis... interesujące...
Nie zmieniłem. Najpierw go skasowałem, a następnie napisałem co powyżej. Zdążyłeś go jednak zacytować.
Otto napisał/a:
Nie napisałem "martwa" ofiara, czasem przeżywają, jak kierowca i pasażerowie Traffica np. Zastanawiał się ktoś co czują?
A skąd wiesz, co czują? Każdy przeżywa to na swój indywidualny sposób.
Otto napisał/a:
bo jakiś młody, mający przed sobą całe życie kierowca myślał że jest guru kierownicy i może zapie...ć?
I znowu zaczynasz swoje oskarżenia! Widzę, że nie ma co z Tobą dyskutować, bo każdy, kto zginie, ginie przez jakiegoś gówniarza bez wyobraźni, który przegiął z prędkością. Z mojej strony EOT, nie ma co się kopać z koniem.
Ps. Popraw swojego maila w profilu na poprawnego (aktywnego), albo wypisz się z subskrypcji tego wątku.
bo jakiś młody, mający przed sobą całe życie kierowca myślał że jest guru kierownicy i może zapie...ć?
I znowu zaczynasz swoje oskarżenia! Widzę, że nie ma co z Tobą dyskutować, bo każdy, kto zginie, ginie przez jakiegoś gówniarza bez wyobraźni, który przegiął z prędkością. Z mojej strony EOT, nie ma co się kopać z koniem.
W wypadku o którym wspomniałem kierowca był młody. Niczego nie insynuowałem i nikogo nie oskarżam. Wpierw przeanalizuj treść moich postów i Postaraj się przeczytać je ze zrozumieniem.
Administratorowi pewne zachowania nie przestoją, Żądasz poziomu... to Staraj się go zachować...
PS. Mój mail jest aktywny.
_________________ Nawet jeśli nie wsiadasz za kółko po pijaku... i jedziesz przepisowo, spokojnie, bez szaleństw...TO I TAK MOŻESZ ZGINĄĆ, BYĆ OFIARĄ LUB "SPRAWCĄ" WYPADKU, BO JAKIŚ PIRAT DROGOWY UWAŻA SIĘ ZA KRÓLA SZOS KTÓRY MYŚLI ŻE MA PIERWSZEŃSTWO I MOŻE ZAPIER...Ć
Jak czytam ten temat to mnie krew zalewa. Speców od wypadków to na forum mamy wiele, a żaden nie ma pojęcia co to jest wypadek samochodowy. Naoglądaliście się zdjęć rozwalonych samochodów i już potraficie oszacować ile gość jechał, czyja była wina. Ludzie pogięło was. Tak się składa, że w moim 20-letnim życiu przeżyłem 3 wypadki samochodowe i 1 który cudem uniknąłem, ostatecznie okazał się śmiertelny. Ani razu nie byłem kierowcą (nie posiadam prawa jazdy). Dzięki tym nieprzyjemnym doświadczeniom wiem jak podczas wypadku się zachować i wiem również co to szok powypadkowy i jak go w miarę możliwości "ogarnąć".
Możecie wierzyć lub nie, ale wystarczy jechać 40 km/h żeby konkretnie skasować samochód i niekoniecznie wypadek musi być z Twojej winy.
Wracając konkretnie do tematu, to zachowajcie się jak poważni i dorośli ludzie i dacie już spokój. Chłopak dzisiaj został pochowany. Nieważne czyja była wina, policja jest od ustalania takich faktów, a nie wy!
Wiek: 31 Dołączył: 22 Mar 2009 Posty: 139 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2012-04-04, 07:50
@Otto mimo 19 lat z przyjemnością mogę Ci powiedzieć że musisz jeszcze trochę pojeździć. Jeśli uważasz siebie za mistrza kierownicy w wieku 43 lat :F Jechałeś kiedyś z prędkością ponad 100 km/h i gdy chciałeś zwolnić przewód hamulcowy pękł ? Jest to przyczyna losowa i jestem pewien ze wtedy nic byś nie zrobił, a ja zauważając twoje auto na zdjęciu sapałbym ze cisnąłeś z super prędkością. Nie rozumiem po co te wywody skoro żadna z osób tutaj pewnie nie była bezpośrednio na miejscu zdarzenia. Pomódl sie lepiej i przemyśl swoją gadkę która ma wywołać niby refleksje. Jeśli chcesz działać w ten sposób proponuje Ci założyć jakąś ogólnopolską akcje i działać aby ludzka świadomość była większa.
_________________ Nieustanna walka i dążenie po swoje
Wyznaczone cele przepędzają paranoje. Twardo tu stoję bo pewien jestem swego. Z podniesioną gardą nikt mi nie odbierze tego. Co nauczyło życie tysiącem dni. Nie raz konkretnie pozmazywały ślady krwi wiesz.
Gregg Sparrow [Usunięty]
Wysłany: 2012-04-04, 07:58
OSTATNI RAZ OSTRZEGAM!!! KONIEC OFTOPA!!!
Koniec rozmowy o tym kto jest "miszczem" kierownicy według kogo. Temat jest o wypadkach i kolejne wytykanie komuś kim jest albo za kogo się uważa bedzie "nagrodzone" ostrzeżeniem.
@Otto mimo 19 lat z przyjemnością mogę Ci powiedzieć że musisz jeszcze trochę pojeździć. Jeśli uważasz siebie za mistrza kierownicy w wieku 43 lat :F Jechałeś kiedyś z prędkością ponad 100 km/h i gdy chciałeś zwolnić przewód hamulcowy pękł ? Jest to przyczyna losowa i jestem pewien ze wtedy nic byś nie zrobił, a ja zauważając twoje auto na zdjęciu sapałbym ze cisnąłeś z super prędkością. Nie rozumiem po co te wywody skoro żadna z osób tutaj pewnie nie była bezpośrednio na miejscu zdarzenia. Pomódl sie lepiej i przemyśl swoją gadkę która ma wywołać niby refleksje. Jeśli chcesz działać w ten sposób proponuje Ci założyć jakąś ogólnopolską akcje i działać aby ludzka świadomość była większa.
SysiO uważam że Gdybyś był łaskaw podzielić się swoimi doświadczeniem jak zatrzymać samochód jadący bez hamulców 100km/h, jak zachować się w takiej sytuacji... chętnie skorzystam z Twojej wiedzy. Na naukę nigdy nie jest za późno... jeżdżę dopiero od 25 lat... Będzie to zapewne ciekawa informacja jak uniknąć wypadku, co mieści się w spektrum tematu "wypadki i zdarzenia drogowe"
Prosiłem. Za powyższe dostajesz ostrzeżenie.
Gregg Sparrow
_________________ Nawet jeśli nie wsiadasz za kółko po pijaku... i jedziesz przepisowo, spokojnie, bez szaleństw...TO I TAK MOŻESZ ZGINĄĆ, BYĆ OFIARĄ LUB "SPRAWCĄ" WYPADKU, BO JAKIŚ PIRAT DROGOWY UWAŻA SIĘ ZA KRÓLA SZOS KTÓRY MYŚLI ŻE MA PIERWSZEŃSTWO I MOŻE ZAPIER...Ć
Ostatnio zmieniony przez 2012-04-04, 18:39, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum