Klienci wymogli na wieluńskich aptekarzach tworzenie list, na których zapisują się w oczekiwaniu na szczepionki przeciw grypie. Nie mają pewności, czy fiolek, które tu trafią, wystarczą dla wszystkich.
– Tylko zapisani na listę mają szansę kupić szczepionkę. A muszę zaszczepić wnuczkę, bo często choruje – mówi Cecylia Pluskota, która właśnie wpisała się na listę w aptece na os. Wyszyńskiego.
Szczepionek brakuje w powiecie wieluńskim, tak jak w całym kraju. Właściciele aptek z hurtowni leków słyszą niezmiennie te same informacje: nie mamy szczepionek: – Monituję w tej sprawie co dnia. Mamy obiecane, że szczepionki otrzymamy w listopadzie. Ale kiedy to będzie dokładnie, trudno powiedzieć – mówi Halina Burchacińska, właścicielka sieci aptek.
Hurtownie leków preferują w obdzielaniu szczepionkami własne apteki. Cefarmowska, działająca na os. Wyszyńskiego w Wieluniu, dostała w sobotę 50 sztuk.
– Rozeszły się w ciągu godziny. Robimy listę, zapisało się na nią 90 osób i wciąż przychodzą nowe. Spisujemy imię i nazwisko oraz nr telefonu. Jak pojawiają się szczepionki, dzwonimy do zainteresowanych – mówi Inga Krupa-Dynak.
Elżbieta Szeląg, właścicielka apteki na Krakowskim Przedmieściu, nie robi zapisów: – Nie chcę stwarzać złudnej nadziei, bo nie wiem, ile szczepionek i kiedy dostanę. Tydzień temu otrzymałam z hurtowni dwie szczepionki dla dorosłych i dwie dla dzieci. Czym tu dzielić? To śmieszne. A ludzie wydzwaniają do mnie w tej sprawie nawet na prywatny, domowy telefon.
Tylko na zapisy można także szczepić się w przychodniach. Do dziecięcej Vademecum lista na obecne zastrzyki jest już wyczerpana. Kolejny „rzut” będzie dopiero za dwa tygodnie.
Farmaceuci apelują: panika jest nieuzasadniona. Przypominają, że młodzi zdrowi ludzie mają naturalne siły obronne organizmu i dla nich grypa nie jest tak straszna. – Szczepienie jest wskazane w przypadku dzieci i osób starszych oraz schorowanych – dodaje Halina Burchacińska.
Jaro, pomyliłeś się, tekst powinien się znaleźć w dziale Humor. Ale skoro jest jednak tutaj to widocznie znalazły się wyjątki, które traktują temat poważnie.
Jeśli chodzi o mnie to nigdy się przeciw grypie nie szczepiłem i w tym roku też tego nie zrobię. Ludzie zapominają, że szczepionka aby była skuteczna należy ją użyć na kilka miesięcy przed sezonem chorobowym. Zapominają również, że aby być odpornym leki nie wystarczą lecz należy prowadzić zdrowy tryb życia.
Łukasz, widzisz jestes w bledzie. Wcale nie trzeba szczepic sie kilka miesiecy przed sezonem chorobowym (a co to takiego sezon chorobowy?? hehe przeciez ludzie choruja caly rok a nie tylko na jesien). Trzeba tylko pamietac, ze jesli chcemy sie zaszczepic, to musimy byc w 100% zdrowi a co za tym idzie musimy udac sie na badanie do lekarza. Szczepionka to pewien rodzaj wirusa, ktory - jesli jestesmy lekko chorzy - powoduje oslabienie organizmu i uwydatnienie choroby.
Jeśli chodzi o mnie to nigdy się przeciw grypie nie szczepiłem i w tym roku też tego nie zrobię.
Nikt do tego nikogo nie zmusza, powiem Ci tylko tyle, że zachorowania na grype mogą powodować bardzo poważne zmiany w organiźmie, których to można uniknąć właśnie się szczepiąc...
Łukasz napisał/a:
Ludzie zapominają, że szczepionka aby była skuteczna należy ją użyć na kilka miesięcy przed sezonem chorobowym.
Przychylam się do tego co napisał Ferbik.
Łukasz napisał/a:
Zapominają również, że aby być odpornym leki nie wystarczą lecz należy prowadzić zdrowy tryb życia.
Wysłany: 2005-10-20, 12:10 Będą szczepionki (ale dopiero w listopadzie)
Szczepionki przeciw grypie zniknęły z aptek już dwa tygodnie temu. Ministerstwo Zdrowia zapowiada nowe dostawy, ale nie jest w stanie określić dokładnie kiedy.
– 650 tysięcy dawek szczepionki vaxigrip do końca roku trafi na polski rynek farmaceutyczny – zapowiada Jan Bondar, rzecznik prasowy resortu. – Pierwsza partia 300 tysięcy dawek będzie dostępna na początku listopada. Kolejne 350 tysięcy ma być sprowadzone z Francji do końca listopada.
Tłumaczeń przedstawicieli ministerstwa nie słuchają pacjenci, którzy szturmują apteki.
– Nie przewidzieliśmy takiego zainteresowania szczepionką, więc nie robiliśmy jej zapasów – mówi Joanna Pietrucha, właścicielka apteki w Poddębicach.
Przychodnia przy szpitalu im. Jana Pawła II w Bełchatowie zaszczepiła w tym sezonie 723 osoby – w większości swoich pracowników i ich rodziny. Szczepionek było zbyt mało, żeby zaspokoić potrzeby podopiecznych placówki.
– Ciągle mam telefony z pytaniami, czy można się zaszczepić – mówi Wiesława Godala, naczelna pielęgniarka bełchatowskiego szpitala.
Jak ustaliliśmy, niewielką liczbą szczepionek dysponuje Polska Grupa Farmaceutyczna. Kilka dni temu hurtownia PGF przekazała kilkaset dawek trzech swoich aptek w Łodzi. Pacjenci „z ulicy” nie mieli jednak szansy na ich zakup, bo całą partię zarezerwowały firmy dla swoich pracowników. Wzięły wszystko, mimo że musiały zapłacić ponad 50 zł za dawkę influvacu.
– To była część starego zamówienia. W naszych magazynach nie ma już szczepionek – powiedział nam Grzegorz Dróżdż, rzecznik prasowy PGF.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Statystyki
Rejestracja
Zaloguj
Album
Download
przeciez ludzie choruja caly rok a nie tylko na jesien). Trzeba tylko pamietac, ze jesli chcemy sie zaszczepic, to musimy byc w 100% zdrowi a co za tym idzie musimy udac sie na badanie do lekarza. Szczepionka to pewien rodzaj wirusa, ktory - jesli jestesmy lekko chorzy - powoduje oslabienie organizmu i uwydatnienie choroby.
