To jest cytat z postu pewnego modera tego forum. Pokaz klasy i kultury wprost niebywały. Żadne "święte" oburzenie tego nie tłumaczy. Nie uczcie mnie więc szanowni moderzy i admini kultury. Ok ?
Nie interesuje mnie to zupełnie, zatem najpierw naucz się kultury, a potem wróć.
Zgadza się to mnie cytujesz... i juz wiem dlaczego tak na mnie najeżdżasz. Zapomniałes jednak dodać że to był właśnie przypadek sepsy o których tacy jak ty i tobie podobni uczą się na studiach (wychodzi kto jest niedouczony). Tak więc nadal twierdzę że tak własnie zrobiłbym na miejscu matki tego chłopca. O ile czytałeś cały ten wątek to powinieneś wiedzieć z jakimi perypetiami musiała się borykać matka zanim ktoś chłopca zbadał.
Dla mnie lekarz który nawet nie obejrzy pacjenta czy nie zbada to jest zwykły konował a nie lekarz ( i nie ważne czy to w Wieluniu czy innym mieście). I powie ci to każdy rozsądny człowiek i to niekoniecznie na tym forum.
Dzisiaj był program około 19tej na trójce o kobiecie która była leczona onkologicznie. Lekarze odmówili przeprowadzenia naświetlań bo strajkowali. Narazili kobietę na utratę życia. Jak inaczej ich nazwać?
Duże kolejki przed specjalistycznymi przychodniami czy choćby po to, aby zrobić sobie zdjęcie rentgenowskie świadczą o tym, że w wieluńskim szpitalu biały personel zakończył akcję strajkową, a trwała ona przypomnijmy od 11 czerwca do 29 sierpnia.
Strajkujący lekarze podpisali, zatem z dyrekcją porozumienie o zakończeniu akcji protestacyjnej. Zobowiązują się w nim m.in. do wypełnienia zaległej dokumentacji niezbędnej do rozliczeń z NFZ a m. in. na tym polegał ich protest. Żądania podwyżki wynagrodzeń dla lekarzy tylko w naszym szpitalu w skali roku wyniosą ok. 15 mln. złotych.
Wieluńska placówka zdrowia podobnie zresztą jak wszystkie powiatowe i miejskie szpitale woj. łódzkiego od niedawna funkcjonuje w Zrzeszeniu Szpitali Powiatowych i Miejskich Województwa Łódzkiego. Nowa organizacja, której przewodniczy dyrektor Łaz wszystkie sporne sprawy chce właśnie załatwiać w imieniu związku.
Choć do końca roku mamy jeszcze trochę czasu, dyrektorzy szpitali już myślą o kontraktach na 2008 rok. Za wcześnie jednak mówić o konkretach. Wiadomo jednak, że czekają nas duże zmiany w usługach lecznictwa zamkniętego i zasadach kontraktowania usług. Zmiany nie ominą także ratownictwa medycznego i pogotowia.
Dyrektor wieluńskiego szpitala poprosiliśmy również o komentarz w sprawie nastoletniej pacjentki placówki, której rzekomo w wyniku źle postawionej diagnozy przez jednego z wieluńskich medyków na dalszym etapie leczenia trzeba było amputować stopę. Nietrudno sobie wyobrazić, że dla dziewczyny była to wielka życiowa tragedia.
Wieluńska placówka zdrowia podobnie zresztą jak wszystkie powiatowe i miejskie szpitale woj. łódzkiego od niedawna funkcjonuje w Zrzeszeniu Szpitali Powiatowych i Miejskich Województwa Łódzkiego. Nowa organizacja, której przewodniczy dyrektor Łaz wszystkie sporne sprawy chce właśnie załatwiać w imieniu związku.
Kto jak kto ale pani Łaz na czele związku? Lepszych dyrektorów nie było?
Ja się jeszcze chciałem spytać jednej rzeczy. Mianowicie udaję się prywatnie do lekarza specjalisty, najpierw wizyta, później kontrola (lekka poprawa stanu zdrowia), później następna kontrola (pogorszenie stanu zdrowia do tego z pierwszej wizyty). Za wszystkie 3 wizyty łącznie ponad 100zł. Lekarz skierowuje do szpitala, bo już nie ma pomysłów i mówi, że nie będzie eksperymentować. W sumie na 3 wizycie poddanie się i wypisanie skierowania. Nie rozumiem, dlaczego w takim wypadku nie zostały zwrócone mi pieniądze za wizyty (dodatkowo za leki, które okazały się nieskuteczne), skoro lekarz mi nie pomógł?
Najgorsze jest to, że niestety ale gros lekarzy wieluńskich nie posiada odpowiednich umiejętności, bierze za to pieniądze i eksperymentuje na pacjentach.
Pomógł: 4 razy Wiek: 34 Dołączył: 05 Maj 2007 Posty: 743 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-10-09, 11:21
Ferbik napisał/a:
Najgorsze jest to, że niestety ale gros lekarzy wieluńskich nie posiada odpowiednich umiejętności, bierze za to pieniądze i eksperymentuje na pacjentach.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2007-10-09, 12:57
Ferbik napisał/a:
Lekarz skierowuje do szpitala, bo już nie ma pomysłów i mówi, że nie będzie eksperymentować.
Człowieku, Ty się powinieneś cieszyć że ów lekarz, ups...., pewnie za duże słowo , dobrowolnie przyznaje się do niewiedzy w kierunku leczenia ludzi , i zamiast „doić” Cię do końca z kasy, wysyła do szpitala. Bo przecież ilu takich „fachowców” , ma odwagę i etykę żeby w ten sposób postąpić
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Najgorsze jest to, że niestety ale gros lekarzy wieluńskich nie posiada odpowiednich umiejętności, bierze za to pieniądze i eksperymentuje na pacjentach.
.
Dziadek był lekarzem, ojciec był to ja też jestem. Jak wpędzili mnie w tą biedę to jakoś trzeba sobie dawać rade nie ( a chciałem być mechanikiem bo leczenie mnie nie kręci ale "tato kazali" ) !!!
Ja się jeszcze chciałem spytać jednej rzeczy. Mianowicie udaję się prywatnie do lekarza specjalisty, najpierw wizyta, później kontrola (lekka poprawa stanu zdrowia), później następna kontrola (pogorszenie stanu zdrowia do tego z pierwszej wizyty). Za wszystkie 3 wizyty łącznie ponad 100zł. Lekarz skierowuje do szpitala, bo już nie ma pomysłów i mówi, że nie będzie eksperymentować. W sumie na 3 wizycie poddanie się i wypisanie skierowania. Nie rozumiem, dlaczego w takim wypadku nie zostały zwrócone mi pieniądze za wizyty (dodatkowo za leki, które okazały się nieskuteczne), skoro lekarz mi nie pomógł?
Witaj Ferbik Bo widzisz...każda wizyta u lekarza to wielka niewiadoma. Pomoże....lub nie...O tym sie dowiesz po czasie. Na, jak piszesz "wizytę prywatną" nikt Ciebie nie zmusza... To ty godzisz się na zapłacenie z góry kasy za wizytę. Możesz przecież tego nie robić i iść do poradni POZ. Idziesz więc dobrowolnie. Możesz zawsze przed wejściem i daniem pieniędzy, zażądać 100% gwarancji wyzdrowienia, najlepiej glejtu na nieśmiertelność...a co ! i zapłacić dopiero wtedy. Najlepiej na piśmie ...prawda ? Marzy Ci się też zwrot pieniędzy za kupione lekarstwa...Dobre....Ferbik, lekarz Ci te lekarstwa tylko proponuje....możesz ich nie stosować...tak jak i lekarz Ci tylko proponuje sposób leczenia...wyobraź sobie, że też możesz się z tymi propozycjami nie zgodzić. Skoro się jednak zgadzasz...no to i część odpowiedzialnosci na Ciebie, młody człowieku spada.
Takie bajdy o jakich piszesz, nie zdarzają się nawet w filmach rysunkowych, a co dopiero w realnym świecie. Nawet w tych krajach, co to "mlekiem i miodem płyną" pod względem poziomu lecznictwa. ( problem w tym, że takich krajów nie ma )
Cytat:
Najgorsze jest to, że niestety ale gros lekarzy wieluńskich nie posiada odpowiednich umiejętności, bierze za to pieniądze i eksperymentuje na pacjentach.
Poważnie ? Zresztą, możliwe...tylko jedno pytanie...Ferbik...a masz ty kwalifikacje by te (lekarzy) umiejętności trafnie ocenić ? Piszesz...eksperymentuje....może jekieś konkrety ? O tych eksperymentach ? Znasz znaczenie słów " eksperyment medyczny" ? Jeśli tak...i znasz takich lekarzy w Wieluniu...to leć w " te dyrdy" do prokuratora...bo eksperymenty medyczne na ludziach są prawnie zabronione. Do tego dochodzi wielce prawdopodobny wątek korupcyjny we wszelakich komisjach specjalizacyjnych klinik w całej Polsce.... O Bosszeee ale może być afera.... !
Zresztą podziwiam Twoją odwagę, że mimo posiadanej wiedzy o braku umiejętności, eksperymentach....to jednak na te 3 wizyty się zdecydowałeś..... Odważny jesteś...
Pocieszę Cię, że i tak nieźle Ci poszło...u mnie byś zabulił więcej niż 100 zł`za te trzy wizyty. Serdecznie pozdrawiam i życzę zdrowia.
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-10-12, 00:32
Masakra czytam Twoje wypowiedzi i ewidentnie masz manię wyższości, albo kompleks ambitnego lekarza który skończył na prowincji. Wcale nie dziwi mnie, że społeczeństwo ma negatywne opinie o środowisku lekarskim.
Problemem jest to że lekarze bardzo często leczą pacjentów bez diagnozy, badań, kompletnie na oślep - nie ma się co dziwić że wychodzi im tak jak w przypadku Ferbika.
PS Za te 100zł to ja bym ci nawet drzwi nie otworzył.
PS 2 Przyjmij jutro kogoś gratis - zapłacę za niego - skontaktuj sie poprzez PW
administrator ; nie mam ani kompleksu ani "manii". Ty pisząc "analizę psychologiczną" kogoś kogo znasz tylko z paru postów, dowodzisz raczej swoich kompleksów, usera z prowincji. To z mojej strony tylko "przewrotna wolta", jako rekacja na Twój tekst. Ja nie odbieram słów , które piszą tu userzy, ad personam i na tej podstawie nie oceniam jednoznacznie ich osobowości. By to ocenić to trzeba się znać osobiście...i to dość dobrze znać.
To, że wielu lekarzy leczy, jak piszesz "bez badań", wiem doskonale. Czasami niestety tak bywa. Problem w tym, że trzeba znać odpowiedź na pytanie; dlaczego często ( nie zawsze) tak czynią. Oprócz zdarzającej się niekompetencji, olewactwa, są inne przyczyny ( te są wierz mi częstsze) Znasz je ? Słowa o nieotwieraniu drzwi za stówę są oczywiste. Każdy inny niż lekarz przedstawiciel tzw. wolnego zawodu, napewno za 100 zł ich nie otworzy.
Ferbik ; do " Cię" to już prawie nie mam siły... Szanowny userze...gdzie to ja napisałem, że jestem najlepszy ? Możesz zacytować ? Napewno napisałem, że o sytuacji w lecznictwie i jej przyczynach napewno wiem więcej od Ciebie i innych userów, z poza mojej branży. Rozumiesz to wreszcie ? Oczywiście nie mam monopolu na wiedzę w tym temcie, ale...jak dotąd nie spotkałem w tematach "medycznych" postów które poraziły mnie wiedzą. Choć mogą się takie zdarzyć, to normalne nawet dla mnie ( pyszałka).
Już na koniec dopowiem Ci ( a propos dziecka). W mojej ocenie ( choć brak mi konkretnvch i wiarygodnych danych, by wiedzieć co zdarzyło się z Twoim dzieckiem ) lekarz zachował się profesjonalnie. Leczył...kontrolował i doszedł do wniosku, że w jego ocenie potrzebna jest diagnostyka szpitalna. Zawsze tak korzystniej i bezpiczniej dla dziecka, niż brnięcie dalej w leczeniu bez tej diagnostyki. Oczywiście zawsze może się znaleść później jakiś dr "madruś", ktory po czasie powie, by podnieść swoje "ego" i wypaść "mądrzej" przed pacjentem lub jego rodziną, że poprzednik robił głupoty i się "nie poznał"....to są spotykane metody działania, niestety.
p.s. radziłbym też spokojniej patrzeć na pisane posty, bo niekoniecznie znacie cel, dla którego wybrany jest język moich postów.
Piszesz, że jesteś grafikiem. Widzisz....ja nigdy bym nie ośmielił się pisać w Twoim tonie o poziomie grafików "Wieluńskich" Choć wydawać mogą mi się różne rzeczy....znam swoje miejsce w szyku...w Twojej dziedzinie.
*bezpieczniej
*znaleźć
*na pewno
Ostatnio zmieniony przez Ferbik 2007-10-12, 12:38, w całości zmieniany 1 raz
Jest coś takiego, jak umiejętność czytania między wierszami.
masakra napisał/a:
Już na koniec dopowiem Ci ( a propos dziecka). W mojej ocenie ( choć brak mi konkretnvch i wiarygodnych danych, by wiedzieć co zdarzyło się z Twoim dzieckiem ) lekarz zachował się profesjonalnie. Leczył...kontrolował i doszedł do wniosku, że w jego ocenie potrzebna jest diagnostyka szpitalna.
Diagnostyka szpitalna? To ewidentne poddanie się i rezygnacja z dalszego leczenia, bo jak można co wizytę zmieniać leki i eksperymentować, skoro postawiło się złą diagnozę? Dziecko nie jest królikiem doświadczalnym, a Ty doskonale sobie zdajesz sprawę pewnie z tego, że faszerowanie lekami i zmiana ich co chwila jest bardzo niezdrowa dla małego organizmu. Więc nie sadź mi tu farmazonów i nie broń kogoś po fachu jeśli nie znasz całego przebiegu leczenia, tylko tyle co przeczytałeś, bo dajesz dowód na to, że jesteś takim samym profesjonalistą jak ten u którego byłem. Można zatem wywnioskować z Twojego przemądrzalstwa, że gdyby nie to, że pancjenci dawają Ci kasę za wizytę do ręki, to jesteś taki dobry, że mógłbyś leczyć przez telefon.
I zapamiętaj sobie jedno: nikt nie jest nieomylny, jesteśmy tylko ludźmi, każdy ma prawo do błędów. Ale nie kosztem ludzkiego zdrowia.
Jest coś takiego, jak umiejętność czytania między wierszami.
O mamo... wiesz...ja nie ośmielę się napisać tego co czytam "miedzy wierszami" w Twoich postach...bo można sie przestraszyć.
masakra napisał/a:
Już na koniec dopowiem Ci ( a propos dziecka). W mojej ocenie ( choć brak mi konkretnvch i wiarygodnych danych, by wiedzieć co zdarzyło się z Twoim dzieckiem ) lekarz zachował się profesjonalnie. Leczył...kontrolował i doszedł do wniosku, że w jego ocenie potrzebna jest diagnostyka szpitalna.
Cytat:
Diagnostyka szpitalna? To ewidentne poddanie się i rezygnacja z dalszego leczenia, bo jak można co wizytę zmieniać leki i eksperymentować, skoro postawiło się złą diagnozę?
Idąc dalej tokiem Twojego myślenia...to do szpitali nie powinno się kierować nikogo...lub kierować wszystkich, tak od razu....na wejściu...wariantów pośrednich nie ma... Człowieku...jesteś żenujący...guzik wiesz w temacie, tylko wylewasz swe kompleksy i nienawiść do lekarzy...widać to między wierszami ...
Cytat:
Dziecko nie jest królikiem doświadczalnym, a Ty doskonale sobie zdajesz sprawę pewnie z tego, że faszerowanie lekami i zmiana ich co chwila jest bardzo niezdrowa dla małego organizmu. Więc nie sadź mi tu farmazonów i nie broń kogoś po fachu jeśli nie znasz całego przebiegu leczenia, tylko tyle co przeczytałeś, bo dajesz dowód na to, że jesteś takim samym profesjonalistą jak ten u którego byłem. Można zatem wywnioskować z Twojego przemądrzalstwa, że gdyby nie to, że pancjenci dawają Ci kasę za wizytę do ręki, to jesteś taki dobry, że mógłbyś leczyć przez telefon.
Dajesz kolejny dowód, że uprzedzenia odbierają Ci zdolność do rozumienia słowa pisanego. Mam nadzieję, że jest to chwilowa Twoja tylko niedyspozycja. Nikogo nie bronię, bo nie mam powodu, po drugie, jak już napisałem wcześniej, nie mam pełnych danych do wypowiadania się autorytatywnego ( trudne słowo) w sprawie dziecka, bo opieram się tylko na tym co Ty napisałeś. A piszesz...tak, że "pożal się Boże".
Cytat:
I zapamiętaj sobie jedno: nikt nie jest nieomylny, jesteśmy tylko ludźmi, każdy ma prawo do błędów. Ale nie kosztem ludzkiego zdrowia.
Serio masz tak naiwny ogląd świata zewnętrznego,że uważasz iż lekarz pownien być nieomylny ? Jesteś.....( tu sam się zmoderowałem), czy tylko takiego udajesz ?
Podpwiem Ci coś, chodż nie mam złudzeń, że to do Ciebie dotrze.... Jakby lekarze byli nieomylni, to medycyna nie uczyniłaby żadnego postępu od zarania świata. A np. Profesorowi Relidze nie zmarłoby iluś tam pierwszych pacjentów na stole operacyjnym. Ty zaś skoro znasz się na medycynie i leczeniu tak dobrze..to człowieku...lecz się sam...będzie lepiej dla wszystkich i Tobie nade wszystko.
Nie mogę uwierzyć, że człowiek mający jak podajesz 27 lat....może mieć taką.....mentalność.... ( też czytam między wierszami) i tak ograniczony ogląd świata zewnętrznego.
Modery wybaczcie. To juz ostatni post w tym temacie do Ferbika...ale jest dla mnie ciekawym przypadkiem klinicznym. Pozdrowienia.
*podpowiem
*choć
Dostajesz ostrzeżenie za ironię i wycieczki osobiste.
Ferbik
Ostatnio zmieniony przez Ferbik 2007-10-12, 12:40, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum