Niestety jechałem prosto z pracy, więc nie miałem aparatu
Zrobiłem dopiero w domu, a rydze właśnie posmażyłem na masełku i powiem Wam jedno: rydze znalazłem pierwszy raz w życiu, sam usmażyłem i jestem z siebie cholernie zadowolony, bo kucharz ze mnie żaden, ale smaku rydzów nie zastąpią żadne prawdziwki, kanie czy kurki... Jak zgram foty z aparatu, to wrzucę
Dzisiaj znów byłem na grzybach. Nastawiłem się na rydze, jednak zebrałem tylko parę sztuk dosłownie, mijałem małe kanie, parę dużych zerwałem (chyba jedynie z pazerności, żeby nikt tego po mnie nie zrobił, bo i tak wydałem sąsiadce), w cholerę zajączków, parę pieczarek. Zdjęć nie robiłem. Za to rozmawiałem z grzybiarzami, którzy handlowali swoim dorobkiem przy drodze. Zajrzeli mi w koszyk, przeraziłem się, bo pieczarki kazali mi wyrzucić w cholerę twierdząc, że nie wiadomo co to jest i raczej trujące, zajączków nie zbierają, bo nie znają... trochę się zmartwiłem, bo myślałem, że ludzie handlujący grzybami powinni mieć wiedzę większą zdecydowanie od takiego mnie, gdzie znam parę gatunków grzybów, które zbieram i jestem ich pewien, ale nie znać pieczarek czy zajączków i nie być pewnym co do kani, to moim zdaniem lekka przesada, skoro handluje się grzybami.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 14 Maj 2010 Posty: 402 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: WIELUŃ
Wysłany: 2010-09-26, 01:30
Ferbik napisał/a:
ale nie znać pieczarek czy zajączków i nie być pewnym co do kani, to moim zdaniem lekka przesada, skoro handluje się grzybami.
Wiele osób to robi nie tylko grzybiarze Zabierają się za coś nie mając zielonego pojęcia i narażają się tylko na śmieszność. A Ty już się przestań chwalić tymi grzybami Ty żarłoku.
Pomógł: 42 razy Wiek: 57 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2010-09-26, 11:42
Ferbik, a odnośnie tych pieczarek;
Ferbik napisał/a:
Zajrzeli mi w koszyk, przeraziłem się, bo pieczarki kazali mi wyrzucić w cholerę twierdząc, że nie wiadomo co to jest i raczej trujące,
To powiem Ci, że też tych leśnych nie zbieram, mimo że faktycznie niczym się nie różnią od tych znajdowanych na łąkach, ale nie zbieram. Jakoś ten zapach mnie nie przekonuje.
Apropo jeszcze sprawdzania grzybów, jedną taką metodą jest też podobno spróbowanie grzybka. Jeśli ugryziony (malutki oczywiście kęs) grzybek szczypie nas w język, to jest on do wyrzucenia. Czy ktoś potwierdza moją tezę? Stosuję ją bardzo sporadycznie, bo jak wcześniej pisałem, zbieram tylko to co znam
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Jeśli ugryziony (malutki oczywiście kęs) grzybek szczypie nas w język, to jest on do wyrzucenia. Czy ktoś potwierdza moją tezę? Stosuję ją bardzo sporadycznie
Nie pisz, że sporadycznie, bo znalazłem pełno ponadgryzanych. Dopasujemy ślady zębów i będzie Ci łyso, jak się okaże, że to Twoja robota
Pomógł: 42 razy Wiek: 57 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2010-09-26, 14:17
OK., wszyscy lubimy zbierać grzyby.
Ale co z terenami leśnymi, wszyscy przecież wszystkich lasów nie znamy Zatem co zrobić aby wypad do lasu nie skończył się zagubieniem w nim.
Wchodzicie na każdy teren, nawet nieznany, czy tylko do tego lasu, który znacie? A jak już decydujemy się na grzybobranie, to jakie podjąć kroki, które ustrzegą nas przed przykrymi konsekwencjami szukania drogi powrotnej do domu?
Na pewno dysponujecie jakimiś swoimi "złotymi środkami" w tym temacie, więc czekamy na propozycje, sugestie, podpowiedzi
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
http://gadzetomania.pl/20...-z-kompasem/top jakbym nie miał co robić z $ - szpanował bym w lesie ale przyznam że przydatne gadżety jak - nóż, piersiówka, termos, siatka z przegrodą czy ten lokalizator który się przydaje też na betonowym lesie samochodów przed hipermarketami. Używam często nawigacji gps na nieznane tereny leśne na dłuższe wyprawy rowerowe, nigdy mnie nie zawiodła...
_________________ Pesymista widzi ciemny tunel.
Optymista widzi światełko w tunelu.
Realista widzi światło pociągu.
A maszynista widzi trzech debili na torach.
My faceci w przeciwieństwie do kobiet mamy dość dobre rozeznanie w terenie, czyli tzw. orientację Zawsze jak idę w las, patrzę na słońce i czas. Wg tego zawsze się kieruję i nigdy się nie zgubiłem Tata mnie nauczył
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum