Pomógł: 13 razy Dołączył: 26 Sie 2009 Posty: 1171 Skąd: Skąd?
Wysłany: 2011-05-23, 20:08
Btw. Przykro mi, że jesteś pustym człowieczkiem, który ma ciężko pojąć coś co jest napisane w kontekście. Hmm.. a może za trudne słowa? No tak w zawodówkach tego nie uczą [;
I cieszę się, że zwracasz się do mnie per Pan. Tak już zostanie.
Pomógł: 2 razy Wiek: 30 Dołączył: 13 Maj 2009 Posty: 450 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2011-05-23, 20:17
rafalekjan napisał/a:
Przykro mi, że jesteś pustym człowieczkiem, który ma ciężko pojąć coś co jest napisane w kontekście. Hmm.. a może za trudne słowa? No tak w zawodówkach tego nie uczą [;
hm, myślałem że mówisz o sobie
rafalekjan napisał/a:
Jak mnie dogonisz to daj znać.
w twoim przypadku obawiałbym się regresu, więc nie będę musiał się wysilać
eot.
Ja uważam, że Pudzian zrobił spore postępy. Fakt, kondycja to jeden z jego słabych punktów, ale moim zdaniem poprawił swoje ciosy rękami, co z resztą prawie wykończyło przeciwnika. Gościu jest ambitny - robi zauważalne postępy - i o to chodzi. Wszyscy by chcieli żeby od razu wygrywał, a jak nie, to mówią że jest cienki jak polsilver. Ja doceniam jego pracę
Pomógł: 13 razy Dołączył: 26 Sie 2009 Posty: 1171 Skąd: Skąd?
Wysłany: 2011-05-23, 22:46
Nigdzie nie powiedziałem, że nie doceniam tego jakie postępy robi. Zmienił całkowicie swoją profesję, a jak wiadomo to bardzo trudne.
Pisałem jednak, żeby lepiej dobierał przeciwników. Ktoś początkujący nie ma szans z profesjonalistą. A swoją drogą pudzian przytył 5kg od walki z Najmanem, a to sporo jak na 6 miesięcy treningów.
Maciej W trakcie przeprowadzki do Wielunia EWI w Sercu
Pomógł: 13 razy Wiek: 48 Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 1155 Piwa: 5/6 Skąd: EWI-OOL
Wysłany: 2011-06-29, 20:55
Bedzie rewanż
Cytat:
Szef KSW: jeśli Pudzian nie wygra rewanżu z Thompsonem, to...
Były strongman musi zmienić praktycznie wszystko, aby zacząć liczyć się w MMA. O jego przyszłości zadecyduje kolejny pojedynek. Nie może go przegrać!
Nie tak wyobrażał sobie swój ostatni pojedynek w MMA (z Jamesem Thompsonem) Mariusz Pudzianowski. W pierwszej rundzie były strongman miał swojego rywala już "na widelcu", ale nie wykorzystał szansy.
Na drugie starcie wyszedł potwornie zmęczony. Rywal zastosował trójkątne duszenie i Polak odklepał.
W rozmowie z wp.pl współwłaściciel federacji KSW Martin Lewandowski powiedział, że jest zadowolony z postawy "Dominatora", ponieważ można zauważyć jego postępy. Wciąż jednak twierdzi, iż przed nim jeszcze wiele ciężkiej pracy.
Mariusz musi zmienić wszystko! Przede wszystkim potrzebny jest mu profesjonalny zespół, który będzie dbał o niego od strony techniki, szkolenia mentalnego, fizycznego, wydolnościowego - wylicza. - Poza tym ważna jest zmiana sposób myślenia - ze strongmana na zawodnika MMA. Pudzian całe życie był przyzwyczajony, że jego wysiłek trwa kilkanaście sekund, a w MMA jest inaczej.
Święta racja! Na szczęście pięciokrotny mistrz świata siłaczy ma jeszcze sporo czasu na treningi przed kolejnym pojedynkiem. Następna gala największej federacji mieszanych sztuk walki w Polsce planowana jest na październik-listopad tego roku.
Na pewno nie będzie to starcie z rumuńskim olbrzymem Alexandru Lungu, o którym rozpisywała się ostatnio prasa. Lewandowski zapewnił, że to kompletna bzdura, a jedyne rozmowy, jakie sztab menedżerski Pudzianowskiego prowadzi w tej chwili, to z Thompsonem. W sprawie rewanżu.
Jeżeli Mariusz go nie pokona, to nie ma mowy o tym, żeby walczył z innym, silniejszym rywalem. Na ten temat rozmawiamy z samym Thompsonem i jego ”managementem”. Finalnej decyzji jeszcze nie ma, ale mogę powiedzieć, że walki chcą wszyscy - Pudzianowski, Thompson i Federacja KSW - zapewnił szef KSW.
Na wypadek, gdyby plan z brytyjskim fighterem nie wypalił, władze federacji mają w zanadrzu pomysł zorganizowania rewanżu z... Timem Sylvią. Amerykanin pokonał polskiego zawodnika przed rokiem w Worcester. Ponoć jest zainteresowany rewanżem. Wszystko zależy jednak od pieniędzy i odpowiednio skonstruowanego kontraktu.
Z Sylvią Mariusz przegrał w podobny sposób, jak z Thompsonem i niewykluczone, że teraz ich walka wyglądałaby zupełnie inaczej - dodaje Lewandowski.
Pudzian musi zmienić podejście do MMA, a następnie wygrać rewanż z Thompsonem lub Sylvią. Tak mówi szef tej organizacji. Polski wojownik da sobie radę? W drugim podejściu rozprawi się z Brytyjczykiem lub Amerykaninem?
pudzian.pl
_________________ Jeśli pozwolisz, by robactwo się rozmnożyło, rodzą się prawa robactwa. I rodzą się piewcy, którzy będą je wysławiać.
Antoine de Saint-Exupery
Maciej W trakcie przeprowadzki do Wielunia EWI w Sercu
Pomógł: 13 razy Wiek: 48 Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 1155 Piwa: 5/6 Skąd: EWI-OOL
Wysłany: 2011-11-25, 17:30
Już jutro nasz niesamowity Mariusz "tanio skóry nie sprzedam" Pudzianowski zawalczy .
Co myślicie ?? , szczypior nam się zrobił z pudzili . dobrze mu życzę ale chyba polegnie
Ciekawi mnie jeszcze co tam brat słowiańska siła zaśpiewa na wejściu
Z pozostałych walk jaram się (słowo wymoderowano) , Michał WAR !!!
_________________ Jeśli pozwolisz, by robactwo się rozmnożyło, rodzą się prawa robactwa. I rodzą się piewcy, którzy będą je wysławiać.
Antoine de Saint-Exupery
Pomógł: 5 razy Dołączył: 11 Gru 2010 Posty: 363 Otrzymał 2 piw(a) Skąd: Wie(życzka)luń
Wysłany: 2011-11-25, 17:38
Jutro wybieram się na KSW do Łodzi.
W sumie to cenię bardziej Mameda Khalidova i z przyjemnością oglądam jego walki niż Pudziana. Szkoda, że jutro z Mamedem nie powalczy Paulo Filho bo zapowiadał się ciekawy pojedynek.
Wracając do Pudziana to dla mnie Mariusz jest zawodnikiem siłowym, mającym mało wspólnego z MMA czy KSW. Jak każdemu Polakowi kibicuję, ale wątpię w zwycięstwo Pudziana.
Bardzo ciekawie zapowiada się rewanż Jana Błachowicza z Rameau Thierry Sokoudjou, który ma świetne pojęcie jak i również doświadczenie w sztukach walki.
Chętnie obejrzę, oj chętnie. Zobaczymy co przez ostatni czas robił Pudzian, lecz nie wróżę mu najlepiej. Mam nadzieję, że ze mnie "wróżbita Maciej" praktycznie żaden.
James "Kolos" Thompson po walce z Mariuszem Pudzianowskim na gali KSW 17 w Atlas Arenie w Łodzi nie mógł się pogodzić z decyzją sędziów, którzy przyznali zwycięstwo Polakowi. - What a fu....g joke! - krzyczał Anglik.
W walce z "Pudzianem" Thompson zdominował pierwszą rundę i przez większość czasu obijał Polaka w parterze. Ten dość skutecznie się bronił, ale nie był w stanie zrzucić z siebie przeciwnika.
Drugie starcie "Dominator" rozpoczął od mocnego ciosu, który doszedł głowy Anglika i rozbił mu noc. Thompson zaczął krwawić, ale nie poddał się i znów sprowadził Pudzianowskiego do parteru. Był wyraźnie osłabiony ciosem z początku rundy, ale dopiero w ostatniej minucie dał się zepchnąć do defensywy i zebrał kilka kolejnych mocnych ciosów na głowę. Dotrwał jednak do końca rundy.
Decyzja o losach zwycięstwa była w rękach sędziów. Wydawało się, że może dojść do dogrywki, ale ogłoszono wygraną Pudzianowskiego. Taka decyzja sprawiła, że "Kolos" się wściekł.
Po krókiej rozmowie "Pudziana" z Jerzym Mielewskim z Polsatu Thompson wyrwał dziennikarzowi mikrofon i zaczął miotać przekleństwami. - What a f...g joke! - krzyczał. - Tak, dajcie Mariuszowi duży aplauz. Co to miało być. To jakiś żart, a wy chcecie to oglądać!? - kpił Anglik, nie szczędząc popularnego w jego języku słowa na f i jeszcze kilku innych niecenzuralnych zwrotów. Uspokajać musiał go jeden z właścicieli federacji KSW Martin Lewandowski.
Dodajmy że tuż po walce Thompson ze złością cisnął wręczonym mu pamiątkowym pucharem. Trofeum o mało nie znokautowało... dziennikarza Wirtualnej Polski, prowadzącego relację na żywo z gali KSW 17.
Źródło: wp.p
Polacy górą, a sztandarowym zwycięzcą okazał się Mamed, który potrzebował niespełna dwóch minut by pokonać Taylora.
Swoją drogą, zadziwia mnie techniką z każdą swoją kolejną walką.
_________________
Gregg Sparrow [Usunięty]
Wysłany: 2011-11-27, 08:44
Pudzian niestety powinien przegrać walkę. Dla mnie, po tym co obejrzałem, to była kompletna kompromitacja sędziów. Thompson zainkasował kilka mocnych ciosów ale nie tyle co Pudzianowski. Wystarczy policzyć ile było sprowadzeń czy sytuacji zagrożenia zakończenia walki przed czasem, czy nawet samego czasu ile który z nich leżał na plecach. Thompson miał powody żeby się wkurzyć. Gdybym miał sędziować dałbym pierwszą rundę dla Thompsona, a drugą ewentualnie remis z minimalnym wskazaniem na Thompsona.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum