R E K L A M A
P O R E K L A M I E

Wieluń - forum,adresy, informacje, reklama, kluby, restauracje, komunikacja, pkp, pks, ogłoszenia, praca,mapa, firmy, radio




Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia Strona Główna Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat :: Następny temat
6-latki do szkół - czy rząd ukrywa niewygodne dane?
Autor Wiadomość
bAN 
Przyjeżdża na zakupy


Dołączył: 02 Lip 2012
Posty: 438
Piwa: 19/2
Skąd: Wieluń
Wysłany: 2013-08-17, 20:38   

nie inaczej i nic nie zmieni czy dzieciary pójdą rok wcześniej czy nawet 2 lata.
a jak będzie mała frekwencja to do jednej klasy ciepnie sie dzieci 6-cio, 7-io i pewnie 8-io letnie. a co tam, szybciej sie rozwiną bo będą ciągły do tych starszych.
znając zapobiegliwość nassych bliższych i dalszych sąsiadów twierdze że tam to jest zrobione z głową, ustawione pod dzieci. U nas jak zwykle robione od dupy strony.Ktoś rzucił pomysł, inny przyklepał a jeszcze kolejny przekonuje wszystkich że to jest idealne rozwiązanie. A jak nie wyjdzie ?? To sie za 2 czy tez 5 lat zmieni i będzie po staremu.
Wszak gimnazja pewnie też niebawem znikną.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
Benon 
Przejeżdżał przez Wieluń


Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 89
Otrzymał 4 piw(a)
Skąd: Polska
Wysłany: 2013-08-31, 01:30   Tusk wyciąga ręce po sześciolatki

Tusk wyciąga ręce po sześciolatki

Jest bardzo prawdopodobne, że z inicjatywy rządu PO-PSL obowiązkiem szkolnym od roku szkolnego 2014/2015 zostaną objęte sześciolatki. 30 sierpnia 2013 roku Sejm przyjął stosowne zmiany w ustawie o systemie oświaty. Nowelizacja zostanie teraz przesłana do Senatu. I co w tym złego? [1]

Gdyby taka sytuacja miała miejsce na przykład dziesięć lat temu, pewnie nie robiłoby to na mnie większego wrażenia. Od sześciu, czy od siedmiu lat do szkoły? Rok w tę czy rok we w tę? Czy to taka wielka różnica? Przecież w tylu państwach na świecie sześciolatki chodzą do szkoły i nie słychać, żeby z tego powodu działa się im wielka krzywda. Teraz, kiedy od kilku lat jestem ojcem, zrewidowałem swoje poglądy w kwestii edukacji najmłodszych.

Na początek przeanalizujmy problem arytmetycznie. Tuskowy rząd - w szczególności sam premier i minister oświaty Krystyna Szumilas - chce wysłać dzieci do szkoły o jeden rok wcześniej. Jeden rok to dla sześciolatka aż jedna szósta jego życia. Premier Donald Tusk ma ukończone 56 lat, minister Krystyna Szumilas - 57 lat. Jedna szósta ich wieku to przeszło dziewięć lat. Można zatem powiedzieć, że 1 rok życia sześciolatka odpowiada przeszło 9-ciu latom życia osoby w wieku Pana Premiera czy Pani Minister. Czy Donald Tusk i Krystyna Szumilas chcieliby na przykład już dzisiaj być w takiej kondycji psychofizycznej w jakiej będą za 9 lat, czyli w wieku 65-ciu czy 66-ciu lat? Inne są możliwości 65-latka i inne - 55-latka, tak jak odmienne są możliwości sześciolatka i siedmiolatka. Dlatego wymagania stawiane człowiekowi muszą być adekwatne do okresu rozwojowego, w którym się on znajduje.

Skupmy się teraz na dzieciach. W organizmie dziecka będącego w przedziale wiekowym mniej więcej: pięć i pół - sześć i pół roku życia (różnice indywidualne), rozpoczyna się tak zwany skok rozwojowy, czyli intensywne zmiany fizyczne i psychiczne. Proces ten trwa około 6 miesięcy. Ciało i umysł dziecka po skoku rozwojowym są dojrzalsze i sprawniejsze niż przed skokiem. Wiele dzieci rozpoczynających naukę szkolną w roku ukończenia sześciu lat będzie się wtedy znajdowało jeszcze przed lub w trakcie skoku rozwojowego (rozpiętość wiekowa dzieci dnia 1 września: 5 lat i 8 mies. - 6 lat i 8 mies.). Natomiast większość dzieci rozpoczynających naukę szkolną w roku ukończenia siedmiu lat będzie już miała skok rozwojowy za sobą. [2]

Uważam, że w warunkach społeczno-ekonomicznych obecnie panujących w naszym kraju jest lepiej dla dziecka, kiedy rozpoczyna naukę w szkole po zakończeniu skoku rozwojowego. Poniżej przedstawiam przesłanki, które skłoniły mnie do przyjęcia takiego poglądu.

1. Dziecko przed lub w trakcie skoku rozwojowego jest mniej odporne na stres. Przejście dziecka z przedszkola do szkoły, związane ze zmianą miejsca i zmianą nauczyciela ("mojej pani", jak mówią dzieci) jest dla niego z pewnością sytuacją stresogenną.

2. Zwieracze dziecka przed lub w trakcie skoku rozwojowego są mniej wytrzymałe. Takie dziecko nie może długo wstrzymywać swoich potrzeb fizjologicznych. Wobec tego sześciolatek musi mieć prawo wychodzenia do toalety w czasie lekcji. Ile sal lekcyjnych, w których mają się uczyć sześciolatki wyposażonych jest w wejście prowadzące bezpośrednio do toalety (tak jak w przedszkolach)? Jeżeli wejście do toalety znajduje się w korytarzu, to nauczyciel nie ma możliwości właściwego dozorowania malucha, który wyszedł za potrzebą, gdyż musiałby w tym celu pozostawić bez opieki resztę dzieci w klasie. W ilu szkołach znajdują się toalety przystosowane do wzrostu sześciolatków?

3. Dziecko przed lub w trakcie skoku rozwojowego ma mniejszą pojemność żołądka i odporność na głód. Ile szkół jest wyposażonych w zaplecze umożliwiające wydawanie sześcioletnim dzieciom i konsumpcję przez nie (także w sali lekcyjnej) odpowiednich, zdrowych posiłków i ciepłych napojów?

4. Układ kostny i mięśniowy dziecka przed lub w trakcie skoku rozwojowego jest słabszy. W związku z tym sześciolatki trzeba szczególnie chronić przed dźwiganiem nadmiernych ciężarów. Ile klas wyposażonych jest w szafki o dostatecznej pojemności, umożliwiające dzieciom pozostawienie w szkole części przyborów i podręczników. W ilu placówkach sześciolatek może pozostawić po zajęciach, w szatni lub w klasie, buty do chodzenia po szkole? Dlaczego rząd nie doprowadził do przyjęcia normy określającej dopuszczalną maksymalną masę uczniowskiego tornistra? Może dlatego, iż zdaje sobie sprawę, że wbrew temu co głosi wyposażenie szkół jest niedostateczne, i że z tego powodu wspomniana norma byłaby notorycznie przekraczana? Wprawdzie Główny Inspektor Sanitarny zaleca, aby masa uczniowskiego tornistra nie przekraczała 10 do 15% masy ciała ucznia, ale to zalecenie nie ma mocy wiążącej i za jego nieprzestrzeganie nie grożą szkołom żadne konsekwencje. [3]

5. Dziecko przed lub w trakcie skoku rozwojowego posiada mniejszą zdolność oceny zagrożenia i przewidywania skutków swoich działań. Dlatego przeciętny sześciolatek wymaga ściślejszego nadzoru niż siedmiolatek. Ma to odzwierciedlenie w polskim prawodawstwie. Między innymi art. 106 kodeksu wykroczeń stanowi:
"Kto, mając obowiązek opieki lub nadzoru nad małoletnim do lat 7 (wytłuszczenie moje) albo nad inną osobą niezdolną rozpoznać lub obronić się przed niebezpieczeństwem, dopuszcza do jej przebywania w okolicznościach niebezpiecznych dla zdrowia człowieka, podlega karze grzywny albo karze nagany."
Jedna osoba - nauczyciel - może mieć trudności z zapewnieniem właściwej opieki dwudziestu kilku sześciolatkom w klasie. Jako przykład podam opisany w punkcie 2 problem załatwiania potrzeb fizjologicznych przez dzieci. Zresztą nauczyciel też musi iść raz na jakiś czas do toalety. W przedszkolach zatrudniane są osoby pełniące funkcję tzw. pomocy przedszkolnej. W ilu szkołach utworzono analogiczne etaty pomocy nauczyciela pierwszej klasy?
A ile szkół jest w stanie zapewnić sześciolatkom należytą opiekę świetlicową? Dziecko w tym wieku nie może przecież samo wracać ze szkoły do domu i czekać tam na przyjście z pracy rodziców.

6. Dziecko przed lub w trakcie skoku rozwojowego szybciej się męczy podczas ćwiczeń w pisaniu. A to dlatego, że jeszcze się u niego nie zaczął lub dopiero trwa pierwszy etap kostnienia nadgarstka. Nie oznacza to, że sześciolatek nie powinien uczyć się pisania. Jednak z lektury nowej podstawy programowej wynika dla mnie, że od sześciolatka-pierwszoklasisty wymaga się, aby w dziedzinie czytania i pisania opanował w ciągu roku tyle, ile ja miałem przyswoić w dwa lata chodząc najpierw rok do zerówki, a potem rok do pierwszej klasy. Sądzę, że taka przyspieszona alfabetyzacja będzie dla przeciętnego sześciolatka traumatyczną harówką ponad jego siły. [4]

7. Uczenie sześciolatków wymaga od nauczyciela innych umiejętności, w tym umiejętności praktycznych, niż edukowanie siedmiolatków. Wynika to ze wspomnianych różnic rozwojowych, przejawiających się między innymi w mniejszych zdolnościach koncentracji uwagi, panowania nad emocjami, spostrzegania, zapamiętywania oraz w mniejszej odporności na zmęczenie dzieci przed lub w trakcie skoku rozwojowego. Ministerstwo Edukacji Narodowej zapewnia, że nauczyciele pracujący w szkołach posiadają odpowiednie kwalifikacje do pracy z dziećmi młodszymi. A ja pytam się: ile godzin praktyk z sześciolatkami (w dotychczasowych zerówkach) odbyli w ramach zdobywania kwalifikacji nauczyciele, którzy do tej pory uczyli przede wszystkim siedmiolatki i dzieci starsze?

I jeszcze jedna uwaga. Ten komu rzeczywiście zależy na dobru dzieci, tak poważną reformę jak wysłanie sześciolatków do szkół powinien zacząć od solidnego przygotowania infrastruktury. Wspominałem już o toaletach, szafkach i świetlicach. Czas najwyższy poświęcić więcej uwagi salom lekcyjnym. Według zaleceń władz Bawarii na jednego ucznia w klasie powinny przypadać przynajmniej 2 metry kwadratowe powierzchni i przynajmniej 6 metrów sześciennych przestrzeni; polski urzędnik z ministerstwa oświaty w odpowiedzi na interpelację poselską podał nawet wartość 2,5-3 metry kwadratowe na ucznia. W ilu polskich szkołach spełnione są te normatywy? W czasach Tuska słyszy się przede wszystkim o likwidacji szkół, a nie o ich budowie i rozbudowie. Wbrew pozorom, niż demograficzny jaki nas dotyka powinien skłaniać mądre władze do rozwijania bazy opiekuńczo-edukacyjnej, bo to jest bodziec zachęcający obywateli do posiadania potomstwa. [5], [6]

Pragnę oznajmić, że jestem autentycznym zwolennikiem edukacji sześciolatków. Ale uważam, że w aktualnej sytuacji Polski lepszym miejscem do tego celu od szkół są przedszkola z zerówkami, w których program edukacji powinien obejmować podstawy czytania, pisania i liczenia. Być może należałoby również wprowadzić więcej elementów edukacyjnych - oczywiście w formie zabawowej - już w przedszkolnej grupie pięciolatków.

Na stronie internetowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów można przeczytać następujące uzasadnienie posłania sześciolatków do szkół:

"Rozwiązanie takie przede wszystkim zapewnia wyrównanie szans edukacyjnych dzieci pochodzących ze środowisk o różnym kapitale kulturowym. Dzieci, które idą wcześniej do szkoły zyskują dostęp do lepszej niż w przedszkolu infrastruktury naukowej (darmowa nauka języka obcego i zajęcia pozalekcyjne), sportowej (boiska i place zabaw) oraz informatycznej." [7]

W związku z wątpliwościami, które przedstawiłem wyżej, nie przekonują mnie te argumenty tuskowego rządu. W moim przekonaniu wprowadzana na siłę przez rząd PO-PSL reforma może spowodować u wielu sześciolatków uprzedzenia, fobie, nerwice i agresję (w tym autoagresję), a także regres mentalny lub spowolnienie rozwoju. Zaburzenia te mogą mieć wpływ na całe późniejsze życie dzieci, które padną ofiarą eksperymentu oświatowego prowadzonego przez obecne władze.

Myślmy o dzieciach, ale pamiętajmy też o sobie. Za dwadzieścia, trzydzieści lat, kiedy wielu z nas osiągnie wiek podeszły, dzieci które obejmie reforma Tuska (jeśli wejdzie w życie) będą już aktywne zawodowo. Jeżeli wówczas salowy w szpitalu spoliczkuje nas, gdy rozlejemy zupę na pościel, albo pielęgniarka źle nam odmierzy lekarstwo, bądź urzędnik w ZUS-ie czy innym OFE niewłaściwie nam policzy emeryturę, czy winniśmy mieć wtedy pretensje tylko do nich, czy także do autorów reformy, która spaczyła ich rozwój? Na pewno powinniśmy mieć wówczas wyrzuty do siebie, jeżeli teraz nie dość energicznie sprzeciwiamy się ryzykownym planom rządu.

Jaki jest rzeczywisty cel reformy oświatowej Tuska? Dlaczego Tusk wyciąga ręce po sześciolatki? Jestem przekonany, że w działaniach obecnego premiera nie chodzi o dobro dzieci, ale o podtrzymanie padającego systemu finansów publicznych: uczniowie rok wcześniej skończą edukację, pójdą szybciej do pracy i będą dłużej pracowali, w związku z czym wniosą do kasy publicznej więcej podatków i parapodatków, a pobiorą z niej mniej zapomóg.

Tego typu pomysły na pozyskanie i zaoszczędzenie publicznych pieniędzy kosztem harmonijnego rozwoju dzieci oceniam jako cyniczne i niegodziwe.

Osobiście wolałbym, aby Tusk skazał mnie na rok pracy więcej, podwyższając mój wiek emerytalny nie do 67 a do 68 lat, niż żeby moje dziecko i inne maluchy zmuszane były do pójścia o jeden rok wcześniej do słabo przygotowanych na tę okoliczność szkół.

Ostateczne postanowienia w sprawie sześciolatków na razie nie zapadły. Znowelizowana ustawa musi być przyjęta przez Senat i podpisana przez Prezydenta. Być może Tusk wycofa się jeszcze ze swojego planu? Widzi przecież, że Polacy zaczynają się od niego odwracać. A wprowadzenie obowiązku chodzenia sześcioletnich dzieci do szkół poparcia mu raczej nie przysporzy - w roku szkolnym 2012/2013, kiedy decyzja o wysłaniu sześciolatka do szkoły zależała od rodziców, do pierwszej klasy poszło zaledwie 17,62% dzieci w tym wieku, a w roku 2013/2014 według szacunkowych danych pójdzie około 15%, czyli jeszcze mniej. [8], [9]

Warto zwrócić uwagę, że posłowie mają obecnie szansę dopuszczenia Polaków do głosu w kwestii sześciolatków, bowiem w czerwcu bieżącego roku do Sejmu trafił wniosek fundacji "Rzecznik praw rodziców" w sprawie przeprowadzenia referendum, w którym jedno z pytań dotyczy obowiązku szkolnego dla sześcioletnich dzieci. Pod wspomnianym wnioskiem podpisało się prawie 950 tys. obywateli. [10]

Mam nadzieję, że rankiem dnia 1 września 2014 roku i w następnych latach polskie sześciolatki pójdą pod opieką swoich rodziców nie do szkół a do przedszkoli.
_________________
http://benon.salon24.pl/
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
miko 005 
WIELUNIAK



Pomógł: 42 razy
Wiek: 57
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 4309
Piwa: 76/53
Skąd: wieluń
Wysłany: 2013-08-31, 11:47   

Najpierw wprowadzając gimnazja, dodali jeden rok dodatkowo do edukacji przyszłych dorosłych obywateli RP. Teraz okazało się, że to za mało, więc ... sześciolatki do szkół.
Jak dla mnie, takie działania mają tylko jedno podłoże. Za wszelką cenę chce się ratować nauczycielskie etaty, które w dobie niżu demograficznego są niesamowicie zagrożone. Już w tym roku zwolniono podobno kilka tysięcy nauczycieli, dlatego w imię troski i dobra dzieci wprowadza się następne heroiczne a jednocześnie bzdurne rozwiązania. Ja tak to odczytuję.
_________________
Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
hajen 
W trakcie przeprowadzki do Wielunia
4x2+8x1x1+2+1



Pomógł: 27 razy
Wiek: 35
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1451
Piwa: 29/26
Skąd: Wieluń/Warszawa
Wysłany: 2013-08-31, 21:14   

miko, chyba żartujesz, że polityków obchodzą nauczyciele... dziecko wcześniej pójdzie do szkoły -> szybciej pójdzie do pracy.

A z dodaniem roku do edukacji to chyba się rąbnąłeś w obliczeniach.
_________________
Też jestem w szoku.
 Autor postu otrzymał 1 piw(a)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
Więcej szczegółów
Wystawiono 1 piw(a):
miko 005
miko 005 
WIELUNIAK



Pomógł: 42 razy
Wiek: 57
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 4309
Piwa: 76/53
Skąd: wieluń
Wysłany: 2013-09-01, 10:57   

hajen napisał/a:
A z dodaniem roku do edukacji to chyba się rąbnąłeś w obliczeniach.

Kiedyś podstawówka to 8 klas. Dzisiaj 6 klas + 3 klasy gimnazjum, dają mi w sumie 9 klas edukacyjnych na poziomie podstawowym.

Co do tej wcześniejszej pracy, to wcale się nie upieram przy swojej racji ;) zresztą to tylko moje odczucie a nie jakaś wyrocznia :D
_________________
Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
Karzełek 
W trakcie przeprowadzki do Wielunia


Pomógł: 14 razy
Wiek: 38
Dołączył: 16 Gru 2005
Posty: 1130
Piwa: 1/7
Skąd: Wieluń
Wysłany: 2013-09-01, 11:29   

miko 005 napisał/a:
6 klas + 3 klasy gimnazjum, dają mi w sumie 9 klas edukacyjnych


Z czego ten jeden dodatkowy rok jest kosztem późniejszego liceum bądź technikum, które zostały skrócone o rok właśnie. Reasumując nie ma dodatkowego roku, pozmieniane są jedynie proporcje.
_________________
http://www.nie.com.pl/ :urban:
 Autor postu otrzymał 1 piw(a)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
   
Więcej szczegółów
Wystawiono 1 piw(a):
miko 005
miko 005 
WIELUNIAK



Pomógł: 42 razy
Wiek: 57
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 4309
Piwa: 76/53
Skąd: wieluń
Wysłany: 2013-09-01, 11:40   

A faktycznie, przepraszam za zamieszanie :razz: .
_________________
Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
OgioN 
Mieszka pod Wieluniem



Pomógł: 16 razy
Wiek: 48
Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 796
Piwa: 2/7
Skąd: Wieluń
Wysłany: 2013-09-01, 11:44   

W klasach zasadniczych zawodowych cykl edukacyjny wynosi nadal 3 lata, więc miko 005 ma rację, ale zdarzają się zawody również i dwuletnie. Zatem zależy to od cyklu kształcenia.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
hiszpan 
Wieluniaczek
KiKo



Pomógł: 3 razy
Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 1504
Piwa: 17/150
Skąd: z północy
Wysłany: 2013-09-01, 14:10   

edzia i odziu napisał/a:
Jeśli już dajesz za przykład Holandię, to nie wspominasz nigdzie, ze SZKOŁA JEST BEZPŁATNA , czyli rodzice nie ponoszą kosztów podręczników. Takie koszty ponoszą dopiero w szkołach średnich.


edzia i odziu, jakie to ma znaczenie w kontekście mojej wypowiedzi ? Prędzej, czy później trzeba dzieciakom podręczniki zakupić i wydatek przeniesie się tylko w czasie. Taki kraj..

edzia i odziu napisał/a:
(...)wychowawczyni mojej córki powiedziała na zebraniu, ze dla niej plan nauczania który narzucono jest beznadziejny. Na bzdury ma więcej godzin, niż na rzeczy bardzo potrzebne. Efekt jest taki, że dzieci idące do 4 klasy, są rzucone na głęboką wodę, nic nie umiejąc z tego co jest wtedy wymagane.


Tacy wychowawcy.. Ale z tego co kojarzę, nauczyciel w pewnym stopniu ma możliwość opracowania programu samodzielnie i sam dokonuje jego wyboru ?

edzia i odziu napisał/a:
Szkoły w naszym kraju w porównaniu z Holenderskimi są 100 lat za murzynami, więc nawet nie ma co porównywać Polski do innych krajów.


Dlaczego twierdzisz, że "szkoły w naszym kraju w porównaniu z Holenderskimi są 100 lat za murzynami" ? Co masz na myśli ?

Benon napisał/a:
Jaki jest rzeczywisty cel reformy oświatowej Tuska? Dlaczego Tusk wyciąga ręce po sześciolatki? Jestem przekonany, że w działaniach obecnego premiera nie chodzi o dobro dzieci, ale o podtrzymanie padającego systemu finansów publicznych(...)


A czy podtrzymanie padającego systemu finansów publicznych, nie jest działaniem dla dobra dzieci ?

Benon napisał/a:
(...)uczniowie rok wcześniej skończą edukację, pójdą szybciej do pracy i będą dłużej pracowali, w związku z czym wniosą do kasy publicznej więcej podatków i parapodatków, a pobiorą z niej mniej zapomóg.


Wszystko racja. To źle ?

Benon napisał/a:
Tego typu pomysły na pozyskanie i zaoszczędzenie publicznych pieniędzy kosztem harmonijnego rozwoju dzieci oceniam jako cyniczne i niegodziwe.


Twierdzisz, że w państwach w których dzieci chodzą do szkoły od 6 roku życia lub jeszcze wcześniej, rozwijają się one nieharmonijnie ? Czy masz potwierdzenie swojej opinii w jakichś badaniach ?

Tak na przekór. Dlaczego nie wprowadzić reformy, dzięki której dzieci do szkoły pójdą rok później, w wieku 8 lat ?

- Dziecko w wieku 8 lat jest mniej stresogenne niż w wieku 7 lat;
- Zwieracze dziecka przed lub w trakcie skoku rozwojowego są mniej wytrzymałe w wieku 7 lat niż lat 8;
- Dziecko w wieku 8 lat ma większą pojemność żołądka i odporność na głód, niż w wieku 7 lat;
- Układ kostny i mięśniowy dziecka w wieku 8 lat jest bardziej rozbudowany, niż w wieku lat 7;
i wreszcie
- przedłużymy dzieciom dzieciństwo :smile:

ETC. :wink:

Benon napisał/a:
Osobiście wolałbym, aby Tusk skazał mnie na rok pracy więcej, podwyższając mój wiek emerytalny nie do 67 a do 68 lat, niż żeby moje dziecko i inne maluchy zmuszane były do pójścia o jeden rok wcześniej do słabo przygotowanych na tę okoliczność szkół.


Jednak Tusk i jego poplecznicy zdają sobie sprawę z tego, że w obecnej sytuacji spora część społeczeństwa tych 67/68 lat nie dożyje. No chyba, że między innymi dzięki szybszemu rozwojowi kraju (choćby ze względu na posłanie dzieci wcześniej do szkół) ktoś wpadnie na pomysł (czyt. Polskę będzie stać) aby do 67 roku życia pracować, ale nie w pełnym wymiarze czasu. Jak w "normalnych" państwach.

Benon napisał/a:
Mam nadzieję, że rankiem dnia 1 września 2014 roku i w następnych latach polskie sześciolatki pójdą pod opieką swoich rodziców nie do szkół a do przedszkoli.


Natomiast ja mam nadzieję, że rankiem dnia 1 września 2014 roku i w następnych latach polskie sześciolatki, które szybciej niż przed laty osiągają poziom umysłowy i społeczny pozwalający na naukę szkolną, pójdą do szkoły. Szkoły, która będzie przygotowana na ich przyjęcie oczywiście.
_________________

Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
bAN 
Przyjeżdża na zakupy


Dołączył: 02 Lip 2012
Posty: 438
Piwa: 19/2
Skąd: Wieluń
Wysłany: 2013-09-01, 16:54   

hiszpan, drwisz żeby dzieci szły w wieku 8-iu lat do szkoły. jak dla mnie pomysł nie najgorszy i jak najbardziej do przemyslenia. A i argumenty jak najbardziej trafne :grin:
jak pisałem już wcześniej. Nie mam dzieci i tak se tylko gadam z boku. Nie bede tu sie spierał z rodzicami toż oni wiedzą naplepiej co jest słuszniejsze dla ich dzieci. Uważam i tak że jednak to wszystko jest robione żeby nauczyciele mieli robote. Mimo wszystko rzad musi sie liczyć z ich zdaniem a ta zmiana nic ich nie kosztuje.
Toż przecież nie dlatego nasz kraj jest biedny bo dzieciary później zaczynają edukacje...
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
ourson 
Moderator


Pomógł: 46 razy
Wiek: 43
Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 3905
Piwa: 79/18
Skąd: Wieluń
Wysłany: 2013-09-01, 17:39   

hiszpan napisał/a:
A czy podtrzymanie padającego systemu finansów publicznych, nie jest działaniem dla dobra dzieci ?


Nie jest. Działaniem dla dobra dzieci byłaby gruntowna reforma i spłata długów. podtrzymanie i wydłużenie agonii (czyt. oddalenie w czasie bankructwa) nie jest działaniem dla dobra przyszłych pokoleń.

hiszpan napisał/a:
Natomiast ja mam nadzieję, że rankiem dnia 1 września 2014 roku i w następnych latach polskie sześciolatki, które szybciej niż przed laty osiągają poziom umysłowy i społeczny pozwalający na naukę szkolną, pójdą do szkoły.


czy masz potwierdzenie swojej opinii w jakichś badaniach?
_________________
Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
hiszpan 
Wieluniaczek
KiKo



Pomógł: 3 razy
Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 1504
Piwa: 17/150
Skąd: z północy
Wysłany: 2013-09-12, 18:36   

ourson napisał/a:
hiszpan napisał/a:
A czy podtrzymanie padającego systemu finansów publicznych, nie jest działaniem dla dobra dzieci ?


Nie jest. Działaniem dla dobra dzieci byłaby gruntowna reforma i spłata długów. podtrzymanie i wydłużenie agonii (czyt. oddalenie w czasie bankructwa) nie jest działaniem dla dobra przyszłych pokoleń.


Jak powinna wyglądać gruntowna reforma według Ciebie ? Ile obecnie wynosi dług i jak proponujesz go spłacić ? Czy jesteś pewny trafności swojej propozycji ? Mniej więcej, ile lat potrwa spłacenie długów i wyjście "na prostą" ?

ourson napisał/a:
hiszpan napisał/a:
Natomiast ja mam nadzieję, że rankiem dnia 1 września 2014 roku i w następnych latach polskie sześciolatki, które szybciej niż przed laty osiągają poziom umysłowy i społeczny pozwalający na naukę szkolną, pójdą do szkoły.


czy masz potwierdzenie swojej opinii w jakichś badaniach?


Proszę, wypowiedź eksperta:

dr Magdalena Śniegulska, psycholog z Zakładu Psychologii Klinicznej Dziecka w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie napisał/a:


"Kiedy obserwuje się pierwszoklasistów, którzy przeszli już jeden semestr szkoły, trudno uwierzyć, że są to te same dzieci, które pół roku wcześniej spędzały czas głównie na zabawie i wydawały się bardzo niesamodzielne. Doświadczenie i obecność starszych dzieci okazują się być katalizatorem procesu dojrzewania. Podobne obserwacje ma większość rodziców rodzeństwa. Na ogół opowiadają, że młodsze dzieci dużo szybciej nabywają rozmaite umiejętności i sprawności. Tak, jakby obecność starszego brata czy siostry przyspieszało te procesy. Starsze dzieci również korzystają z takiej sytuacji – czują się wyjątkowe, potrzebne, uczą się zachowań prospołecznych. (...) Z punktu widzenia psychologii rozwojowej, różnica między 6- i 7-latkami nie jest znaczna. Głównie wskazuje się na utratę spontaniczności i większą świadomość własnych stanów emocjonalnych u starszych dzieci. Teraz dzieci dojrzewają szybciej. Duże znaczenie mają oczywiście programy edukacyjne(...)"

Całość tutaj:
http://ebobas.pl/artykuly...tki-w-szkole-/2
_________________

Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
ourson 
Moderator


Pomógł: 46 razy
Wiek: 43
Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 3905
Piwa: 79/18
Skąd: Wieluń
Wysłany: 2013-09-13, 00:06   

hiszpan napisał/a:
Proszę, wypowiedź eksperta:


po pierwsze wypowiedź eksperta to nie są badania... to po prostu opinia eksperta.

po drugie w przytoczonym artykule Pani Śniegulska głównie skupia się na tym, że młodsze dzieci w towarzystwie starszych szybciej się rozwijają - przy czym nie pada żadne stwierdzenie że w tym zakresie cokolwiek zmieniło się na przestrzeni lat. Tak było, jest i pewnie będzie.

Na temat szybkiego dojrzewania pada to jedno podkreślone przez Ciebie zdanie.

Ale tak naprawdę to nie o tym, przyjmijmy że dzieci rozwijają się szybciej... Znacznie bardziej istotne w tym jest to, że ktoś po raz kolejny podejmuje odgórnie decyzję za rodziców. Dlaczego nie stworzyć systemu w którym można byłoby rozpocząć naukę zarówno w wieku 6, 7 a może też 8 lat?

Co do długu publicznego... jako że w chwili obecnej nie spodziewam się propozycji objęcia teki ministra finansów ani nawet premiera to niespecjalnie mam przygotowany plan ratowania budżetu. Ale każdy kolejny rok powiększania długu to rok stracony.
_________________
Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
mafik 
Przyjeżdża na zakupy


Wiek: 43
Dołączył: 25 Sty 2011
Posty: 371
Piwa: 9/7
Skąd: EWI
Wysłany: 2013-11-08, 13:48   

No i przegłosowali!!!!:/ Po PO się tego spodziewałem, ale PSL po raz kolejny udowodnił że ważne są dla nich "stołki", a gdzieś mają opinię publiczną i wyborców...
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
yampress 
WIELUNIAK


Pomógł: 13 razy
Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 3119
Otrzymał 6 piw(a)
Skąd: Wieluń
Wysłany: 2013-11-08, 19:16   

Władza ma 1 mln głosów ludu tam gdzie światło nie dociera i plecy tracą szlachetną nazwę... Najwższy czas ją ze stołków zrzucić. Lud mógł władze na stołki wnieść może i z tych stołków ściągnąć. :)

hmm
.....
Cytat:
Solidarna Polska przygotowała wniosek o wotum nieufności wobec minister edukacji; jeszcze SP skieruje pismo do opozycyjnych klubów parlamentarnych z prośbą o poparcie wniosku. Krystyna Szumilas to jeden z najgorszych ministrów - uważają posłowie SP
http://wiadomosci.onet.pl...-edukacji/9l4hp
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template Acid v 0.4 modified by Nasedo.


Wieluń Forum dyskusyjne
Kontakt z Administracją Forum | Kontakt z właścicielem domeny
Stomatolog Wieluń Sprawdzenie przebiegu BMW | Iris Trade Łódź Montaż instalacji gazowych | Skracanie linków | Klinika BMW | Notariusz Włochy BMW SPRAWDZENIE PRZEBIEGU,HISTORIA SERWISOWA BMW