Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 3747 Piwa: 39/17 Skąd: z Wielunia
Wysłany: 2014-04-24, 13:25 Inauguracja sezonu rowerowego
Towarzystwo Przyjaciół Wielunia zaprosiło Forumowy Klub Rowerowy Wielun.biz do wzięcia udziału w spotkaniu inauguracyjnym wieluńskich rowerzystów, które odbędzie się 1 maja. Osoby, które chcą dołączyć do naszej grupy również zapraszamy.
Mile widziane koszulki forumowe!
Więcej informacji na zaproszeniu
___
2 maja widzimy się na Święcie Flagi na Placu Legionów - również na rowerach
1 maja.jpg
Plik ściągnięto 171 raz(y) 57,92 KB
_________________ "Przed skorzystaniem z forum zapoznaj się z treścią regulaminu dołączonego do niego bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą gdyż każdy post niewłaściwie napisany lub zrozumiany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu."
Dziś skromnie. Postanowiliśmy zrobić pętlę wokół Wielunia.
Zastanawiam się, gdzie ci wszyscy forumowicze, którzy jeździli z nami dotychczas
Dziś tylko mapka i parę zagadkowych zdjęć z trasy, do odgadnięcia, w których miejscach były robione.
Foto 1. Dojechaliśmy do tej drogi asfaltowej i w szoku byliśmy, że jeździ się wokoło a pierwszy raz trafiliśmy tutaj.
Foto 2. Zrobione w drugą stronę, żeby ułatwić zagadkę.
Foto 3.
Foto 4. Od poprzedniej fotki zdjęcie zrobione jakieś 500 metrów dalej.
Foto 5. Tu od razu napiszę, że tędy jechaliśmy pierwszy raz, a niektórzy nawet prowadzili. To nie jest typowa droga leśna.
Foto 6. To jest za łatwe.
Foto 7. Piękna długa prosta, jak nie wieje. Też łatwe.
Foto 8. Samojebka z rąsi, w tle Rysiek, miszcz drugiego planu.
Foto 9. A to gdzie?
Foto 10. Łatwe.
Foto 11. I ostatnie, specjalnie z pewnym akcentem w tle.
Dla pierwszej osoby, która odgadnie większość, w nagrodę mapka naszego regionu, przydatna podczas rowerowych podróży.
A już 1 maja spotykamy się o 10 pod Starostwem na rozpoczęcie sezonu rowerowego. Zapraszam wszystkich, którzy kochają rower.
2 maja spotykamy się z kolei na święcie flagi, by zebrane flagi porozwozić po okolicznych miejscowościach.
Pomógł: 46 razy Wiek: 43 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2014-04-27, 17:43
Ferbik napisał/a:
Zastanawiam się, gdzie ci wszyscy forumowicze, którzy jeździli z nami dotychczas
ja na przykład wstałem 9:40 i już, już, już miałem pisać sms żebyście zaczekali chwilę... ale okazało się że nie mam butów żadnych na rower... zostały w Olsztynie
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 3747 Piwa: 39/17 Skąd: z Wielunia
Wysłany: 2014-04-30, 23:27
1 maja spotykamy się pod starostwem o 9:40. Mile widziane bluzy forumowe
_________________ "Przed skorzystaniem z forum zapoznaj się z treścią regulaminu dołączonego do niego bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą gdyż każdy post niewłaściwie napisany lub zrozumiany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu."
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 3747 Piwa: 39/17 Skąd: z Wielunia
Wysłany: 2014-05-01, 15:14
Ojj było na na wypasie dzisiaj Relacja będzie później
_________________ "Przed skorzystaniem z forum zapoznaj się z treścią regulaminu dołączonego do niego bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą gdyż każdy post niewłaściwie napisany lub zrozumiany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu."
Udało się! Dzisiejsza inauguracja przerosła moje najśmielsze oczekiwania.
Na początku chciałbym podziękować serdecznie zaprzyjaźnionej grupie rowerzystów "Relaks" za kolejne zaproszenie na wspólne rozpoczęcie sezonu. Terenów jest do jeżdżenia wokół Wielunia mnóstwo, ale jak widać po poniższym - ciągnie swój do swego.
Dzięki również Burmistrzowi, bo zaszczycił dziś nas - mimo napiętego grafiku.
Dziękuję w szczególności naszym adeptom, którzy doświadczyli pierwszego razu w naszym gronie. W kupie siła!
Dziś miał być pełen lajcik, jednak druga część trasy była bardziej wymagająca niż pierwsza.
Zaczynamy! Zbiórka oczywiście od 9:40, ale zjeżdżaliśmy się 20 minut. Zebraliśmy się, jak i Relaksy.
Po przemówieniach Pani Iwony Podeszwy, Panów Franciszka Porażki, Janusza Antczaka i Andrzeja Stępnia trzeba było wydać rozkazy.
A w międzyczasie przekrojowość grup pokazuje, że przynajmniej 3 pokolenia, jak nie 4 biorą udział w tych świetnych inauguracjach.
Najmłodsza część naszej grupy (ta z przodu), już nie mogła doczekać się startu.
Obowiązkowo - jak przy kolejnej inauguracji grzanie opon wokół ronda.
Potem była chwila dla fotoreporterów, ale akurat z tego strumienia zdjęć nie trafiło się wspólne, pamiątkowe z grupą Relaks. Na szczęście nadrobiliśmy na trasie.
Ruszyliśmy pełną parą.
Minęliśmy budynek radia, a za chwilę sądu.
Potem już jak po stolnicy prawie wyremontowaną POW w stronę Widoradza.
Widoradz, Olewin a z Olewina na Wierzchlas, koło wiatraka.
Wiatrak stał niewzruszony.
W Wierzchlesie zrobiliśmy postój przy sklepie, żeby zaopatrzyć się - kto jeszcze tego wcześniej nie zrobił - na kluczowy punkt trasy: ognisko. Latorośle wylegiwały się na schodach.
Ruszyliśmy dalej, na Piechów. W międzyczasie na nasz ogon wyskoczył pies. Próbował użreć mojego szwagra w łydkę, lecz ten się nie dał, więc pies pobiegł dalej, do następnego z przodu. Dopadł w końcu Jara, ale Jaro tak psa w****zdenerwował, że pies zdurniał coś tam przeklął i zawrócił. Przód w ogóle niewzruszony sytuacją jechał dalej.
Piechów. Jednokierunkowa, więc można we trzech obok siebie.
Burmistrz podziękował za wspólną jazdę i my również, ale następnym razem nie odpuścimy i przeciągniemy po całej trasie. Dziś dostał dydspensę ze względu na nordic walking w Gaszynie.
Za parę chwil dotarliśmy na nasze ulubione miejsce na ognisko.
Czerwono mi.
Kiełby w ruch, chlebek w ruch. Śmichy chichy, ale Zuzia Zosia cięższa od Mrówka, mimo 26 lat i metra różnicy. Wstydź się Mrówku.
Niektórzy oprócz jazdy rowerem w międzyczasie uprawiali jogging. Bez kasku, bo niskiego lotu biegi.
Po dobrej wyżerce czas na pozamiatanie tej części imprezy. Na Dawidzie mietła poległa.
I ruszylim. W poszukiwaniu Kraszkowic.
Dobrze, że małolaty jechały, to można było sobie siły zregenerować, podpierając się.
Kraszkowice. Gdzie jesteście?
No właśnie. Jest skrzyżowanie, dawno tędy nie jechaliśmy i dylemat.
Internety się ze***psuły w telefonach ale można zaufać innym.
Jeszcze chwila, bo można zaufać innym, ale może jednak internet zadziała. Nie zadziałał.
Dojechaliśmy (dzięki Daniel) szybko i sprawnie do Kraszkowic, dalej pozwoliłem prowadzić Danielowi.
Jest fajnie, bo nowe miejsca.
I przestało być fajnie. Piaski. Dzieciaki ledwo zipią. Dobrze, że Daniel z przodu a oni siły nie mają na rzucanie kamieniami, a przeklinać im nie wolno.
Końcówka maratonu, bo przód już ze dwa dni z przodu.
Jest i przód. To już chyba piątek prawie.
Po piaskach czas na las. Uspokojone tętna i nerwy. Dzieci nadal złorzeczą Danielowi: "to ten pan w białych okularach wymyślił tę trasę?"
Upragniony asfalt i Przycłapy. I co? Ten rejon jest za mały dla nas dwóch! Relaksy!
Rewelacyjne spotkanie. Mimo, że obraliśmy dwie zupełnie inne trasy, to spotkaliśmy się prawie na finiszu.
Pamiątkowa fota, a ja pokazuję, co Relaksy mają na swoich kamizelkach na plecach.
Pożegnaliśmy się mimo, że lubię sobie pogawędzić i myślę, że niedługo zorganizujemy jakiś fajny wspólny wypad z Relaksami.
Dojechaliśmy do Wielunia, gdzie standardowym punktem rozstań jest przystanek na sadach. Wymiana uścisków, buziek, żółwików i innych głupich pożegnań, by każdy rozjechał się w swoją stronę.
Tak się porozjeżdżali, że dalej stanowili mocną grupę.
Jutro Święto Flagi. Zapraszam cyklistów na jego uczczenie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum