Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2009-12-16, 10:37
majk-el, oni płacili te faktury podwójnie - raz do kontrahenta raz do siebie. Luki w systemie bankowym - zakładam że chodzi o to, że nie zgadzał się na przelewie odbiorca i nr konta (tzn konto podane na przelewie należało do innego podmiotu niż ten wymieniony w polu "Nazwa odbiorcy")
Ciekawi mnie kwestia kontroli kosztów - PKS widać ich nie kontroluje.
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Pomógł: 17 razy Dołączył: 08 Mar 2006 Posty: 1805 Skąd: okalew/wrocław
Wysłany: 2009-12-16, 14:05
ourson napisał/a:
majk-el, oni płacili te faktury podwójnie - raz do kontrahenta raz do siebie. Luki w systemie bankowym - zakładam że chodzi o to, że nie zgadzał się na przelewie odbiorca i nr konta (tzn konto podane na przelewie należało do innego podmiotu niż ten wymieniony w polu "Nazwa odbiorcy")Ciekawi mnie kwestia kontroli kosztów - PKS widać ich nie kontroluje.
To tym bardziej sytuacja jest ciekawa bo gotówka wypływała dwa razy szybciej. Czyli defraudację można było łatwiej zauważyć. Przecież w normalnej firmie planuje się cash-flow i jeżeli mamy odstępstwo od planu to zarząd powinien sprawdzić dlaczego środków jest mniej niż planowano. Najwyraźniej w PKS nie ma takiego planowania i zarząd nie wie jaki jest aktualny stan gotówki na kontach spółki i ile tej gotówki wypłynie w najbliższym okresie.
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2009-12-16, 14:31
Planowanie, zarządzanie, procedury to jedno, natomiast czynnik ludzki to drugie.
Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak często dochodzi do tego typu sytuacji w bankach, gdzie wydawałoby się, jest to niemożliwe: procedury opisujące każdą czynność,kamery, uniemożliwienie wykonania większości operacji, otwarcia sejfu przez 1 osobę itp.
Tymczasem pracownicy banków kradną i oszukują niezwykle często. Oczywiście banki dbają o to, aby takie informacje nie wychodziły na zewnątrz.
Nie ma możliwości aby zapobiec tego typu sytuacjom. Ludzie są nieprzewidywalni i każdego z nas życie może zmusić do oszustwa czy kradzieży.
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2009-12-18, 17:14
Cytat:
Proces w sprawie finansowej afery w PKS ruszy w lutym
Sprytne małżeństwo okradło na 1,9 mln zł swego pracodawcę, którym jest PKS Wieluń. Interes był tak prosty i opłacalny, że funkcjonował nawet po rozstaniu małżonków.
Śledztwo prokuratury wykazało, że nielegalny proceder trwał od 2003 do 2008 r. Jak to możliwe?
Wojciech W., jako specjalista w zakresie rachunkowości zorientował się, że występują luki w systemie bankowym, które umożliwiają dokonywanie przelewów bez weryfikacji czy numer rachunku jest zgodny z danymi posiadacza konta figurującego jako odbiorca. W praktyce to Lidia W. przelewała pieniądze PKS na swoje konta w różnych bankach. Część środków przelewała także na konta męża. Nie było to dla niej trudne, bo przez cały czas była pracownikiem księgowości i osobą upoważnioną do dokonywania przelewów systemem elektronicznym.
Dziś pracownicy PKS-u przypominają sobie, że kilka lat temu po firmie krążyła plotka, że państwo W. mają dostęp do wszystkich kont, więc bez problemu mogą przywłaszczyć sobie majątek firmy. Gdy pod koniec ubiegłego roku finansowa afera wyszła na jaw, a żarty okazały się prawdą, ludzie nie mogli uwierzyć w to, co się stało.
Para trafiła do aresztu. Oboje wyszli po wpłaceniu poręczenia majątkowego w wysokości 50 tys. zł. Prokuratura na czas zbierania materiału dowodowego zastosowała wobec nich dozór policyjny.
Akt oskarżenia przeciwko Lidii W. oraz Wojciechowi W. trafił do Sądu Okręgowego w Sieradzu we wtorek. Proces w sprawie ruszy w lutym.
- Oskarżeni usłyszeli zarzuty przestępstwa, oszustwa i wyłudzenia mienia znacznej wartości, a także fałszowania dokumentów księgowych. Oskarżeni przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów - informuje Józef Mizerski, rzecznik prasowy prokuratury.
Po rozstaniu z Wojciechem W. Lidia W. związała się z Przemysławem Ch. W grudniu ubiegłego roku usłyszał on zarzut nieumyślnego paserstwa. Jak dowiedzieliśmy się w prokuraturze, obecny mąż księgowej nie zostanie objęty aktem oskarżenia.
Przypomnijmy, że finansowe nieprawidłowości wyszły na jaw przy okazji ogłoszenia konkursu na głównego księgowego PKS. Jak to możliwe, że nie wykryto ich w momencie przekształcenia państwowego przedsiębiorstwa w spółkę pracowniczą. Prywatyzację zakładu przeprowadzono w 2005 r. Zanim do tego doszło, firma była długo i dokładnie prześwietlana przez służby wojewody łódzkiego.
Tymczasem ze śledztwa prokuratury wynika, że do kradzieży dochodziło jeszcze przed prywatyzacją. Wtedy Wojciech W. pełnił funkcję głównego księgowego. Po sprywatyzowaniu PKS-u został nawet wiceprezesem ds. ekonomicznych.
Jak to się stało, że w ciągu 5 lat trwania przestępczego procederu, brak tak dużych sum pieniędzy uszedł uwadze zarządu spółki? Odpowiedź na to pytanie pozostaje na razie nieznana. Dyrekcja PKS-u nie znalazła czasu na rozmowę z naszą gazetą.
Przypomnijmy, że Lidia W., jest znana nie tylko jako księgowa PKS-u z 10-letnim stażem, ale także jako właścicielka kilku biur kredytowych w Złoczewie, Sieradzu i Wieluniu.
Wpadł "Majtos" i członkowie jego grupy
Policjanci z Wydziału Kryminalnego , Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi oraz wieluńscy funkcjonariusze wsparci przez policyjnych antyterrorystów rozbili zorganizowaną grupę przestępczą, która ma na swoim koncie haracze, pobicia a także handel i produkcję nielegalnego alkoholu oraz obrót narkotykami. Do uderzenia w gang działający co najmniej od kwietnia tego roku doszło wczoraj we wczesnych godzinach rannych kiedy bandyci jeszcze spali w swoich domach. Policjanci niemalże jednocześnie weszli pod pięć wytypowanych adresów na terenie Wielunia. Zatrzymani to mężczyźni w wieku od 30 do 45 lat, w większości notowani już wcześniej przez wymiar sprawiedliwości. Podczas przeszukań m.in. zabezpieczono atrapę pistoletu Glock, drewniany trzon od siekiery, kilkadziesiąt litrów alkoholu niewiadomego pochodzenia, banderole, kapslownice, etykiety markowych wódek, kilkaset pustych butelek a także narkotyki takie jak marihuana czy tabletki ekstazy, wagę do porcjowania środków odurzających, kilkadziesiąt pustych dilerek.
Narkotyki te były rozprowadzane głównie w dyskotece należącej do jednego z członków grupy podobnie jak nielegalny alkohol. Funkcjonariusze podejrzewają, że procentowy trunek wstawiany był także do lokali zastraszanych restauratorów. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń trzon grupy stanowił 35-latek o ps. Majtos. To on współdziałając z dwoma pozostałymi członkami grupy w wieku 30 i 33 lat terroryzował od dłuższego czasu lokalnych przedsiębiorców. Odwiedzali wieluńskich biznesmenów zastraszając ich, grożąc pozbawieniem życia i zniszczeniem lokali. W przypadku odmowy płacenia haraczy za tzw. ochronę czy też odmowy zaprzestania niewygodnej dla bandytów działalności gospodarczej potrafili dotkliwie pobić do tego stopnia, że jeden z pokrzywdzonych wymagał hospitalizacji. Głównie dotyczyło to właścicieli niewielkich lokali gastronomicznych, którzy byli do tego stopnia sterroryzowali przez podejrzanych, że zapanowała pośród nich swego rodzaju zmowa milczenia. Żadne oficjalne sygnały nie docierały do policji. Dzięki działaniom funkcjonariuszy już kilku pokrzywdzonych zdecydowało się zeznawać. Apelujemy do wszystkich osób, które zostały dotknięte działalnością przestępczą tej grupy o kontakt z Komendą Wojewódzką Policji w Łodzi osobiście lub za pośrednictwem telefonu zaufania służb kryminalnych nr 042 651 50 07 lub 665 21 17, 665 21 20. Sprawa jest rozwojowa, przewidywane są dalsze zatrzymania. Dzisiaj zostaną przedstawione zarzuty całej piątce. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności. Prokuratura i sąd podejmie decyzję co do środków zapobiegawczych.
Pomógł: 1 raz Wiek: 37 Dołączył: 07 Gru 2008 Posty: 164 Otrzymał 3 piw(a) Skąd: Osjaków
Wysłany: 2010-01-10, 11:41
Cytat:
Napad na stację; pałką pobili pracownika
Policja poszukuje sprawców napadu na stację benzynową, do którego doszło w Lututowie przy drodze nr 14 (Łódzkie)...
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2010-01-19, 09:30
Młodzi złodzieje posiedzą nawet 10 lat
Policjanci zatrzymali trzech młodych mężczyzn, którzy w okresie świąt Bożego Narodzenia okradli stację tankowania gazu, kiosk oraz punkt skupu złomu.
W nocy z 25 na 26 grudnia przestępcy po wybiciu szyby dostali się do jednego z kiosków.
- Ukradli papierosy oraz karty do telefonów. Właściciel oszacował straty na 2 tys. zł. To im jednak nie wystarczyło. Jeszcze tej samej nocy włamali się do stacji LPG, skąd zabrali pieniądze. Jakby tego było mało, włamali się też do punktu skupu złomu, skąd wzięli 30 kilogramów miedzi - relacjonuje Waldemar Kozera, rzecznik komendy powiatowej w Wieluniu.
Po udanej serii włamań postanowili okraść kolejny punkt skupu złomu na terenie Wielunia. Zostali jednak spłoszeni przez dozorcę.
Dzięki rozpoznaniu środowiska przestępczego policjanci ustalili i zatrzymali 19-letniego złodzieja, a następnie jego kolegów w wieku 20 i 22 lat.
- Jak się okazało, dzięki 34-letniemu pośrednikowi udało im się sprzedać w jednym z wieluńskich sklepów spożywczych około 90 paczek papierosów. Za jedną paczkę dostawali po 5 złotych - dodaje Waldemar Kozera.
Trzech włamywaczy usłyszało zarzuty usiłowania i dokonania kradzieży z włamaniem. Gozi im teraz do 10 lat pozbawienia wolności.
Na mniejszą karę może liczyć pośrednik. Usłyszał już zarzut umyślnego paserstwa. Może spędzić do 5 lat w celi.
- Nie mieści mi się w głowie, że właściciele sklepów kupują papierosy od takich bandziorów - komentuje pani Anna, mieszkanka Wielunia.
Wieluńscy policjanci zatrzymali czterech dilerów w wieku od 18 do 27 lat, którzy rozprowadzali narkotyki na terenie powiatu wieluńskiego i ościennych. Za udzielenie środków odurzających w celu osiągnięcia korzyści majątkowej grozi do 10 lat pozbawiania wolności. Policjanci z pionu kryminalnego wieluńskiej komendy od pewnego czasu rozpracowywali siatkę dilerów rozprowadzających narkotyki. Gdy zatrzymali 18 i 22 letniego mieszkańca powiatu wieluńskiego oraz 22 i 27-letniego mieszkańca powiatu bełchatowskiego rozpoczęli przeszukania w miejscach zamieszkania podejrzanych o rozprowadzanie narkotyków. U 22-letniego, mieszkańca powiatu wieluńskiego kryminalnych w trakcie przeszukania zainteresowały ślady wydeptane w śniegu prowadzące do pobliskiego lasu. Trop doprowadził do skrzętnie zamaskowanej skrytki, w której kryminalni znaleźli blisko 100 gram marihuany poporcjowanej w woreczkach strunowych, gotowej do dystrybucji.
W przeszukaniu jak zwykle w takich sytuacjach brał również udział specjalnie wyszkolony do wyszukiwania zapachów narkotyków pies. I to właśnie on podjął ślad dalej i kilkadziesiąt metrów od pierwszej skrytki zaczął kopać w gałęziach. Okazało się, że znalazł drugą skrytkę. Tam policjanci ujawnili kolejne worki z marihuaną. Tym razem około 100 gramów marihuany było zapakowanych w workach po 15 gramów każdy. W skrytce była też elektroniczna waga, oraz 1000 sztuk woreczków strunowych co może świadczyć o skali działalności dilerów.
To u zatrzymanego 22 latka w narkotyki zaopatrywali się pozostali dilerzy, a następnie rozprowadzali je na ternie powiatu wieluńskiego i ościennych. Proceder mógł trwać od wakacji 2009 roku. Zatrzymany 18-latek sprzedawał marihuanę nie tylko osobom dorosłym ale również i małoletnim. Wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzuty udzielania narkotyków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Przesłuchani w charakterze podejrzanych przyznali się do zarzucanych czynów. Grozi im do 10 lat pozbawiania wolności.
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2010-01-29, 09:38
Wieluńscy policjanci podsumowali 2009 rok. Ze statystyk wynika, że maleje przestępczość, a rośnie jej wykrywalność. Wynosi ona ponad 80%.
W przypadku przestępstw kryminalnych wykrywalność wynosi prawie 68, 5 %, czyli o 6 więcej niż przed rokiem.
W 2009 roku na drogach powiatu wieluńskiego było bezpieczniej. Liczba wypadków spadła w porównaniu z 2008 rokiem o 7. Zmalała także liczba zabitych i rannych. Do wypadków śmiertelnych dochodziło najczęściej przez nadmierną prędkość.
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2010-02-03, 11:54
Sprawa wyprowadzenia pieniędzy z PKS Wieluń na wokandzie
W Sądzie Okręgowym w Sieradzu ruszył długo wyczekiwany proces w sprawie finansowej afery w PKS Wieluń.
Śledztwo prokuratury wykazało, że sprytne małżeństwo Lidia W. i Wojciech W. okradło swojego pracodawcę(PKS Wieluń) na 1,9 mln zł . Nielegalny proceder trwał od 2003 do 2008 r.
Wojciech W., jako specjalista w zakresie rachunkowości zorientował się, że występują luki w systemie bankowym, które umożliwiają dokonywanie przelewów bez weryfikacji. W praktyce to Lidia W. przelewała pieniądze PKS na swoje konta w różnych bankach. Część środków przelewała także na konta męża. Interes był tak opłacalny, że funkcjonował nawet po rozstaniu małżonków.
Oskarżeni usłyszeli już prokuratorskie zarzuty przestępstwa oszustwa i wyłudzenia mienia znacznej wartości, a także fałszowania dokumentów księgowych. Oskarżeni przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów. Teraz grozi im nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Kolejna rozprawa już 22 lutego.
Sprawa wyprowadzenia pieniędzy z PKS Wieluń na wokandzie
W Sądzie Okręgowym w Sieradzu ruszył długo wyczekiwany proces w sprawie finansowej afery w PKS Wieluń.
Śledztwo prokuratury wykazało, że sprytne małżeństwo Lidia W. i Wojciech W. okradło swojego pracodawcę(PKS Wieluń) na 1,9 mln zł . Nielegalny proceder trwał od 2003 do 2008 r.
Wojciech W., jako specjalista w zakresie rachunkowości zorientował się, że występują luki w systemie bankowym, które umożliwiają dokonywanie przelewów bez weryfikacji. W praktyce to Lidia W. przelewała pieniądze PKS na swoje konta w różnych bankach. Część środków przelewała także na konta męża. Interes był tak opłacalny, że funkcjonował nawet po rozstaniu małżonków.
Oskarżeni usłyszeli już prokuratorskie zarzuty przestępstwa oszustwa i wyłudzenia mienia znacznej wartości, a także fałszowania dokumentów księgowych. Oskarżeni przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów. Teraz grozi im nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Kolejna rozprawa już 22 lutego.
Źródło: Dziennik Polska
Za taką kradzież tylko 10 lat więzienia ?.
Ja bym w takich wypadkach dał karę dożywocia + wystawił na
sprzedaż cały ich majątek, ale z drugiej strony mieli jaja żeby
tak długo i taką kwotę wykraść.
Ciekawe jak PKS chce odzyskać taką sumę ?
[ Dodano: 2010-02-03, 12:11 ]
Kamil.S napisał/a:
Słyszeliście o zadymie w siłowni na wojska polskiego? podobno chcieli haracz, nie dostali i zdemolowali cala siłownię.
Mam sklep naprzeciw ale nic o tym nie słyszałem, przykre że ktoś chciał
wyłudzić haracz tym bardziej że siłownia świeci pustkami.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum