Pomogła: 32 razy Dołączyła: 03 Maj 2006 Posty: 2461 Piwa: 25/43 Skąd: w-ń
Wysłany: 2013-03-08, 07:32
Kiedyś zaginął mi Czesiek, też dzwoniłam do radia i też nie chcieli za darmo.
Na drugi dzień była niedziela, zadzwoniłam gdy była audycja Waldka Kowalskiego (a słucha jej mnóstwo ludzi) pozdrowiłam wszystkich pomagających szukać psa i poprosiłam o informacje gdyby ktoś go widział. Odzew był natychmiastowy. Obyś znalazł skur.......a
Naprawdę to co niektórzy piszą jest żałosne. Mój pies nigdy na oczy łańcucha nie widział. Zresztą ci co znali psa lub go chociaż raz widzieli nigdy nawet przez głowę nie przeszłoby im takie negatywne myślenie. Ale jak to mówią są ludzie i ludzie
Pat44 napisał/a:
Gregg Sparrow, Cepias się tego "cytania ze zrozumieniem", a ja po prostu nie rozumiem po co ta cała wrzawa? Pancerny musiałby być strasznie naiwny, żeby liczyć że ktoś za zakichane 1000 zł zdecyduje się kogokolwiek podkablować. Nawet jeśli się zdecyduje, to na pewno bez mocnych dowodów "nie przyczyni się do zatrzymania". Jak się "przyczyni", to sprawca musiałby być kretynem, żeby się przyznać. Jak się nie przyzna, to pieniążki i tak zostaną w kieszeni, bo w udowodnienie winy nie uwierzę. Jakbym chciał ukarać potencjalnego truciciela, to nie pisałbym o "przyczynianiu się do ujęcia" i wizytach na policji, tylko sam wysłuchałbym informatora. Poza tym nie wiadomo od czego ten pies zdechł i dlaczego zdechł. Mnóstwo budów zamarło zimą i na wielu kręcą się głodne, opuszczone, hałaśliwe, przemarznięte psy (zapewne członkowie rodzin inwestorów). Najpierw pieska trzyma się w przegrzanym mieszkanku, a potem na łańcuch żeby budowy pilnował. Jeśli rzeczywiście ktoś go otruł, to widać nie mógł znieść nocnego wycia takiego opuszczonego psa.
Gregg Sparrow [Usunięty]
Wysłany: 2013-03-08, 10:26
Pat44 napisał/a:
Gregg Sparrow, Cepias się tego "cytania ze zrozumieniem", a ja po prostu nie rozumiem...
Gregg Sparrow, Sysko juz zrozumiał! Pancerny, Pewnie że nie na łańcuchu, bo jakby pilnował terenu budowy... Samopas i na zewnątrz. To teraz nagminne. Ludzie wyrzucają przegrzane, wydelikacone psy z domu i puszczają za ogrodzeniem w minusowych temperaturach, aby pilnowały ich inwestycji życia. To dopiero okrucieństwo! Psy wyją po nocach z zimna i tęsknoty (a może i głodu- bo przecież głodny jest "ostrzejszy"na złodziei). Przyszli sąsiedzi muszą to znosić i jeszcze się na nich policję nasyła i robi sztuczną wrzawę. Gratuluję! Jeszcze się nie wprowadziłeś, a już masz "życzliwych" sąsiadów, bo na nich padło podejrzenie. Pewnie ktoś z litości dał głodnemu psu trochę chleba żeby przestał wyć po nocach, a ty od razu piszesz o truciźnie. Poszukaj lepiej pozostałości szczura najedzonego strychniną. Takie głupie bydlę z bloków zeżre wszystko. Najpierw się psy "ubezwłasnowolnia", hodując je w mieszkaniu, a potem daje kopa i wyrzuca na minusowe temperatury. A nawet gdyby doszło do najgorszego, to radzę zrewidować swoje postępowanie, bo jeśli rzeczywiście otruli ci psa, to musisz się zapowiadać na przemiłego sąsiada. A żałosna to jest ta twoja udawana miłość do zwierzaka. Trzymać pokojowego (bo to jest pies pokojowy) psa na mrozie.
Gregg Sparrow, Sysko juz zrozumiał! Pancerny, Pewnie że nie na łańcuchu, bo jakby pilnował terenu budowy... Samopas i na zewnątrz. To teraz nagminne. Ludzie wyrzucają przegrzane, wydelikacone psy z domu i puszczają za ogrodzeniem w minusowych temperaturach, aby pilnowały ich inwestycji życia. To dopiero okrucieństwo! Psy wyją po nocach z zimna i tęsknoty (a może i głodu- bo przecież głodny jest "ostrzejszy"na złodziei). Przyszli sąsiedzi muszą to znosić i jeszcze się na nich policję nasyła i robi sztuczną wrzawę. Gratuluję! Jeszcze się nie wprowadziłeś, a już masz "życzliwych" sąsiadów, bo na nich padło podejrzenie. Pewnie ktoś z litości dał głodnemu psu trochę chleba żeby przestał wyć po nocach, a ty od razu piszesz o truciźnie. Poszukaj lepiej pozostałości szczura najedzonego strychniną. Takie głupie bydlę z bloków zeżre wszystko. Najpierw się psy "ubezwłasnowolnia", hodując je w mieszkaniu, a potem daje kopa i wyrzuca na minusowe temperatury. A nawet gdyby doszło do najgorszego, to radzę zrewidować swoje postępowanie, bo jeśli rzeczywiście otruli ci psa, to musisz się zapowiadać na przemiłego sąsiada. A żałosna to jest ta twoja udawana miłość do zwierzaka. Trzymać pokojowego (bo to jest pies pokojowy) psa na mrozie.
moona [Usunięty]
Wysłany: 2013-03-08, 12:47
Pat44 napisał/a:
Trzymać pokojowego (bo to jest pies pokojowy) psa na mrozie.
Wypowiedz twoja że to pies pokojowy pokazuje jakie masz doświadczenie. Kończę temat głupiej rozmowy która do niczego nie prowadzi.
Temat główny cały czas aktualny. Robię to dla moich synów żony i siebie a nie po to aby komuś coś udowodnić
Kiedyś zaginął mi Czesiek, też dzwoniłam do radia i też nie chcieli za darmo.
Co jak co, ale znowu nie przesadzajmy. Niby dlaczego mieli by to robić za darmo ? Innym aspektem natomiast, jest koszt tejże reklamy. W przypadku zgubienia np. kluczyków do samochodu to gubiący powinien dać ogłoszenie do radia, a nie znalazca. Choć w jednym i drugim przypadku obie strony dysponują jeszcze innymi metodami (nawet i darmowymi) poszukiwania właściciela kluczyków, sprawcy jakiegoś zdarzenia etc.
Szok Szok jak można bylo tak zrobić, Syn podczas każdej wizyty na działce wpada w płacz. Czemu ludzie są tak zawistni zazdrośni czy Bóg jeden wie co jeszcze. Non stop dreczy mnie pytanie jaki był cel tego ataku na psa.
Pancerny, ktoś już zadał to pytanie, czy są dowody na otrucie psa, a ja chciałem zapytać czy była robiona sekcja? Przykro mi, bo sam mam psa i nie wyobrażam sobie, jakby go zabrakło...
Lekarz po otwarciu psa powiedzial ze to ewidentne otrucie. Wszystko co bylo potrzebne zostalo zabrane i wyslane do labolatorium wiec czekamy tylko na wyniki z sekcji
Ferbik napisał/a:
Pancerny, ktoś już zadał to pytanie, czy są dowody na otrucie psa, a ja chciałem zapytać czy była robiona sekcja? Przykro mi, bo sam mam psa i nie wyobrażam sobie, jakby go zabrakło...
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2013-03-11, 11:25
Pat44, jak tak czytam te twoje posty tutaj, to nie trudno zadać pytanie. Pat44, wszystko u Ciebie OK?
Pancerny, psa już nie ma, ale Ty i twoja rodzina będziecie tam mieszkać dalej, proponuję zmianę nastawienia do otoczenia, bo tak na 100% nie wiesz kto i za co. A trudno się żyje w złej atmosferze z sąsiadami, zaufaj. Bądź cierpliwy i prowadź swoje śledztwo na spokojnie, prawda prędzej czy później wyjdzie na jaw.
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Dzieki za miłe słowo. A jeśli chodzi o sąsiadów to nam naprawdę dobrych
miko 005 napisał/a:
Pancerny, psa już nie ma, ale Ty i twoja rodzina będziecie tam mieszkać dalej, proponuję zmianę nastawienia do otoczenia, bo tak na 100% nie wiesz kto i za co. A trudno się żyje w złej atmosferze z sąsiadami, zaufaj. Bądź cierpliwy i prowadź swoje śledztwo na spokojnie, prawda prędzej czy później wyjdzie na jaw.
Wiek: 31 Dołączyła: 11 Mar 2013 Posty: 1 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2013-03-11, 20:43
Mam nadzieje ze uda się Wam dowiedzieć kto za tym stoi,sama przeżyłam podobna sytuacje tez otruto mi psa pomimo pomocy weterynaryjnej pies zdechł i to w okropnych męczarniach
Nie liczyłabym na pomoc policji myślę ze sam wiele się dowiesz,możne popytaj okolicznych pijaków za butelkę wódki są w stanie wiele powiedzieć taka sprawa nie rozejdzie się bez echa...
Trzymam kciuki za powodzenie w sprawie na pewno udostępnię info na Facebooku i popytam znajomych,jeśli będziesz miał jakieś informacje to pisz na forum jestem ciekawe rozwoju sprawy.
Ps. a synowi proponuje kupić drugiego pieska to naprawdę dużo pomaga
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum