Coraz więcej osób odwołuje się od wyników oblanych egzaminów na prawo jazdy.
W Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Łodzi niedawno musieli nawet interweniować policjanci, wezwani przez mężczyznę składającego zażalenie w imieniu córki, która nie zdała "tylko" dlatego, że dwa razy skręcała bez włączenia kierunkowskazu - relacjonuje "Dziennik Łódzki".
W łódzkim WORD jest około 20 odwołań miesięcznie. Jedno, dwa kończą się pozytywnie dla niedoszłych kierowców, co nie oznacza jednak, że mogą powtórzyć egzamin na koszt ośrodka.
W Piotrkowie Trybunalskim pracownicy WORD analizowali ostatnio nagranie z egzaminu mężczyzny, który protestował przeciwko niekorzystnej dla siebie decyzji. - Przekonywał, że nie wyprzedzał rowerzysty na przejściu dla pieszych. Obejrzeliśmy film i okazało się, że w momencie wyprzedzania rower znajdował się na samym środku pasów - mówi Wieńczysław Niewieczerzał, szef ośrodka w Piotrkowie Trybunalskim. Niedoszły kierowca wycofał zażalenie.
Skargi wpływają też do WORD w Sieradzu. Jak dotąd żadna nie skończyła się uznaniem racji skarżącego. - Tylko raz egzamin został powtórzony na nasz koszt, ale tylko dlatego, że kamera nie zarejestrowała przebiegu egzaminu - mówi Henryk Waluda, dyrektor sieradzkiego WORD.
W łódzkim WORD taśmy przeglądane są nie tylko przy okazji skarg, ale i rutynowo - na wyrywki. Jeden z takich "seansów" zakończył się doniesieniem do prokuratury, złożonym na egzaminatora przez władze ośrodka. Na filmie widać było, że kobieta zdała egzamin, choć z uwagi na popełnione błędy nie powinna. Prokuratura, sprawdzając, czy nie doszło do wręczenia łapówki, uznała jednak, że była to zwykła pomyłka egzaminatora.
która nie zdała "tylko" dlatego, że dwa razy skręcała bez włączenia kierunkowskazu
Ludzie są niemożliwi, przecież takie są przepisy Dwa razy ten sam błąd i wylatujesz, krótka piłka. Chociaż w sumie jak widziałem jak ludzie jeżdżą na tych egzaminach gdy sam zdawałem to się nie dziwię.
która nie zdała "tylko" dlatego, że dwa razy skręcała bez włączenia kierunkowskazu
i dobrze że nie zdała, bo potem jeżdżą takie "tuki" i stwarzają zagrożenie na drodze ...
W zeszłym roku na "Gierkówkce" Katowice-Częstochowa , jechałem dośc szybko lewym pasem , a tu nagle "baran z jakiegoś busa" zmienił pas ruchu bez kierunkowskaza, zajeżdżając mi droge ,dobrze że sucho było , to wyhamowałem, bo już by mnie tu nie było .... echh ci kierowcy ....
_________________ "Miałem zamiar zmienić koszulkę, ale zamiast tego zmieniłem zamiar" (Kubuś Puchatek)
ja niedlugo bede zdawac prawo jazdy kat C w Warszawie, ciekawe jak to tam bedzie wygladac
_________________ To właśnie lęk przed porażką nie pozwolił mi podjąć wielkiego działania.
Dopiero dzisiaj stawiłem pierwsze kroki tam, gdzie powinienem je postawić przed 10 laty.
Ale jestem szczęśliwy, że nie czekałem kolejnych 20
Za dużo osób niemających pojęcia o jeździe samochodem pcha się teraz do zdawania prawka, no i są tego skutki. To normalne, że niedoszły kierowca chce się teraz sądzić, bo zawsze istnieje możliwość wygranej, a prawo jazdy potrzebne jest prawie wszystkim. Ale to wcale nie znaczy, że popieram takie zachowanie. Wręcz przeciwnie. Myślę, że dzięki surowosci egzaminatorów i ich niewrażliwości na nieprzestrzeganie przepisów w końcu na naszych drogach zapanuje większy ład. Potrzeba nam dziś naprawdę dobrych kierowców, bo rośnie liczba samochodów, co powoduje powiększenie się ruchu drogowego i związanego z tym niebezpieczeństwa.
Za dużo osób niemających pojęcia o jeździe samochodem pcha się teraz do zdawania prawka, no i są tego skutki.
Dokładnie. Naogląda się jeden z drugim filmików w necie o arabskim drifcie i później mu wodze fantazji puszczają
Jakby jeszcze dawanie w łapę ukrócili, to mielibyśmy coraz lepszych kierowców a nie na odwrót.
Czasem za takim krokodylem przejechać przez miasto, to można głos stracić podczas litanii...
Czasem za takim krokodylem przejechać przez miasto, to można głos stracić podczas litanii...
hehe no tak już bywa. Biedni, porządni kierowcy muszacy się użerać z "fałszywymi" posiadaczami prawka. Tylko się nerwy traci...
Ale po ostatnich prowokacjach dziennikarskich trochę egzaminatorzy się przestraszyli brać łapówki. Jednak problem jest nadal.
Aż mi się przypomniał taki program, który leciał kiedyś na TVN - "Nauka jazdy". Tam też niezłe agenty siadały za kółko. Pamięta ktoś?
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-02-01, 00:01
Kursy jazdy... Nie da się w 40 godzin nauczyć jeździć - bo to po prostu nie jest możliwe z znakomitej większości przypadków. A kurs jazdy w Wieluniu z wypadem do Sieradza to już jest kompletne nieporozumienie. A gdzie autostrady, tramwaje, nietypowe skrzyżowania? Choć oczywiście nie twierdzę, że w Wieluniu nie można nauczyć się jeździć.
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Ja się nauczyłem, zdałem egzamin pisemny i praktyczny bez żadnego błędu. Czy jestem omnibusem? Nie uważam.
Jeśli chodzi o duże miasta, każde przejadę, nie stanowi to dla mnie absolutnie żadnego problemu. Przed zrobieniem prawka jeździłem tylko rowerem.
Ja się nauczyłem, zdałem egzamin pisemny i praktyczny bez żadnego błędu. Czy jestem omnibusem? Nie uważam.
Jeśli chodzi o duże miasta, każde przejadę, nie stanowi to dla mnie absolutnie żadnego problemu. Przed zrobieniem prawka jeździłem tylko rowerem.
To podobnie jak ja tylko z tą różnicą, że ja oprócz roweru wcześniej dosiadałem jeszcze ciągnik
Ja się nauczyłem, zdałem egzamin pisemny i praktyczny bez żadnego błędu.
No prawidłowo. Gratuluje. Zdolny z Ciebie kierowca w porównaniu do tych niektórych obecnie zdających na prawko.
Nie róbcie z prowadzenia samochodu jakiejś bardzo trudnej, skomplikowanej sztuki. Prawdą jest, że z czasem nabiera sie wprawy i doświadczenia. Jednak zanim ktoś zasiądzie za kierownicą pewnie wcześniej przez pewien okres jeździ na miejscu pasażera. Tak więc może obserwować.
Kursy jazdy... Nie da się w 40 godzin nauczyć jeździć - bo to po prostu nie jest możliwe z znakomitej większości przypadków. A kurs jazdy w Wieluniu z wypadem do Sieradza to już jest kompletne nieporozumienie
Owszem nie da sie nauczyć jeździć w tyle godzin. Mój instruktor mi powiedzial,że on mnie moze nauczyć jak zdać egzamin a jeździć sama sie naucze nabierając doświadczenia.
W Wieluniu źle sie nie jeździ chociaż u nas wariatów nie brakuje. Ale jak pojechałam do Poznania, czy do ćzęstochowy to mały szok przeżyłam Ale poradzilam sobie
_________________ Wszystko o czym marze jest albo nielegalne, albo nieetyczne, albo strasznie tuczące...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum